W marcu gdy waga pokazała 90 kg (187 wzrost, 35 lat) wziąłem się za siebie, Dukan 1,5 miesiąca + bieganie i ponad 10 kg mniej jeszcze w maju. Bieganie wciągnęło, wspólne wyjazdy na zawody z kumplami, coraz lepsze wykręcane czasy. Mój plan na kilka miesięcy tj. na 10 km pobiec między 4.30 - 4.35 został zrealizowany z nawiązką w Korzybiu uzyskałem 4.21/km.
Za dwa dni Lębork i się zastanawiam, czy dalej podnosić poprzeczkę bo w sumie biegam dopiero 5 miesięcy (minus 1 bo kontuzja) czy zostawić 4.30/km, a ewentualnie z lepszych czasów się cieszyć.
Jakich progresji w wynikach mogę oczekiwać?
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
A na czym niby miałoby polegać to planowe podnoszenie poprzeczki? Zawsze podnosimy poprzeczkę, niezależnie od tego co sobie zaplanujesz. Ale warto żebyś wyznaczył sobie jakiś długofalowy (na przyszły rok) i krótkofalowy (na ten rok) cel i wdrożył plan (Plan Treningowy) do jego wykonania.