gruszka :((

[DariaB]

No i tak mysle od wczoraj, ze perspektywa z wiekiem sie jednak zmienia, przestajemy sie przejmowac glupotami i tym, ze mamy troche celulitu, rozstepow, wiece w biodrach, mniej w innych miejscach, czy innych malych nieperfekcyjnosci. Dla mnie kublem wody byla kolezanka, ktora w wieku 35lat zdiagnozowana zostala z rakiem. Odwiedzalam ja na oddziale onkologicznym i wtedy sobie przyrzeklam, ze nie bede sie drobiazgami cielesnymi zamartwiala. Mam byc zdrowa i tyle. Szkoda, ze do tego trzeba czasami zobaczyc ludzkie nieszczescia, stanac obok i spojrzec na siebie i nabrac perspektywy.
Tez patrzac na swoje klubowe kolezanki w wieku 50+ i 60+ widze do czego trzeba sie przygotowac, zmarszczki, skora troche wiotczeje czy tu czy tam, ale biegaja, sa bardzo aktywne i nastawienie do zycia i siebie im nie wiotczeje wcale. Man nawet wrazenie, ze ogolne zadowolenie z zycia maja wieksze. Dzieci z domu wyszly, one jakas pozycje zawodowo-finansowa osiagnely. Teraz mozna zaczac zyc dla siebie i to robia. TO sa dla mnie role models, nie modelki z okladek Vogle (sp?) czy innego Cosmopolitana.

I masz racje Kanas faceci maja "body distortion syndrome" tylko w druga strone, brzuch, tluszcz, opona biodrowa wcale im nie przeszkadzaja w obnazaniu sie przy kazdej okazji. Ja wrecz widze korelacje - im on mniej perfekcyjny tym wieksze ma wymagania co do aparycji wybranki. Jakas kompensacja w druga strone sie uruchamia.

[dont_ask]

Mój prywatny facet indagowany w tym temacie wyznał, że on kobiety postrzega całościowo.
Nie widzi zmarszczek, czy ich braku. Nie dostrzega ładnych pięt, błyszczących włosów...
Kobieta albo jest ładna cała, albo nie.

No i zauważyłam, że jak babę lubi, podziela poglądy, ma wspólne tematy, to jest dużo bardziej wyrozumiały co do mankamentów jej urody. Jak jakaś pinda go denerwuje to powie że jest gruba, brzydka i obleśna (a ma 3 mm tłuszczu na ramionach). A jak kobita jest sensowna, w miarę życiowa i jak da się z nią np. na kajaki, to powie, że kawał fajnej babki. Ja na to: "ale celulit ma straszny", a on , "tak? nie zauważyłem!"
Co by przeczyło opinii, że faceci najpierw oceniają wygląd i że ładnemu zawsze łatwiej.

A może to jest tak, że ładna "dusza" przeziera czasem przez skórę?

[qdrake]

A może to jest tak, że ładna "dusza" przeziera czasem przez skórę?

Dokladnie tak jest

[blink]

Istotne są pęciny.

[Dorotka Gonitwa]

Jak słyszę komentarze brzuchatych i łysiejących facetów to mnie skręca, ale trzeba też walnąć się w piersi my też potrafimy być złośliwe. Prześmiewamy się z z figurek innych dziewczyn nie widząc swoich wad.

[Kanas78]

No niestety, wstyd przyznać, trochę jest w tym prawdy... szkoda, że jest tyle zawiści między kobietami a nie ma takiego poczucia solidarności, jak między facetami... dlaczego nie umiemy trzymać ze sobą "sztamy"??

Ps. Ale faceci też potrafią być zazdrośni i zawistni, mało który z lekkością ducha przełyka kobiecy zachwyt nad męskimi ciałami, za to jak oni się zachwycają, to musimy to zrozumieć, wiadomo, testosteron- i na to wszystko można zwalić- ale to jest troszeczkę nie fair, prawda?
Więc jak oni się zachwycają kobietami, to to jest normalne, takie męskie, ale jak my kobiety się zachwycamy, to to już jest chore

Ale się dysputa z tego gruszkowego tematu zrobiła

[Dorotka Gonitwa]

Zrobiła nam się kompot damsko- męski z lekkim tylko aromatem gruszki. a swoja drogą nie warto się przejmować się, aż tak swoją figurą. Trzeba się polubić i juz

[zoltar7]

Już dawno naukowcy podobno dowiedli, że nic tak nie działa na podświadomość męską jak stosunek bioder do talii, czym większa różnica tym kobieta jest bardziej pociągająca... podobno. Ja tam się nie znam, ale coś w tym jest. Generalnie my mężczyźni jak wiadomo nie jesteśmy specjalnie skomplikowani... więc powiedzmy sobie szczerze: kobita powinna mieć i na czym siedzieć i czym oddychać

[Dorotka Gonitwa]

No proszę, ten głos powinien rozwiać wszystkie nasze rozterki.

[strasb]

Ale ten głos to raczej za figurą klepsydry.

więc powiedzmy sobie szczerze: kobita powinna mieć i na czym siedzieć i czym oddychać

[kachita]

Klepsydry też tu są

[pardita]

Klepsydry też tu są

A ja chyba jestem wazon (lepsze to niz waza )
biodra 87, pas 70, biust 87. To co to???

[Kanas78]

Klepsydry są the best mogę być klepsydrą, tylko jedną przeróbkę musiałabym zrobić

[dont_ask]

Kanas, oczywiście żartujesz
Bo jak ktoś poważnie myśli o jednej przeróbce, to zazwyczaj szybko potem przychodzi mu do głowy druga a potem to już majkeldżekson

Zresztą, na zachodzie Łodzi biegają całkiem ładne laski, no nie, to co tu poprawiać?

[Kanas78]

No w sumie masz rację, z tymi przeróbkami to jest chyba jak z tatuażami zaczyna się od jednego a potem wpada w ciąg kolejnych i kolejnych i ani się obejrzysz i cały człowiek podziargany
Ja tam w sobie nic zmieniać nie zamierzam, tak tylko napisałam, jak niewiele mi brakuje do klepsydry wpadłam na ten post jako gruszka żeby pocieszyć inną gruszkę ale przestała się coś odzywać, ciekawe co u niej słychać?