Bieganie po 50-tce
- wieslaws60
- Wyga
- Posty: 70
- Rejestracja: 05 maja 2011, 10:23
- Życiówka na 10k: 00:40:17
- Życiówka w maratonie: 03:21:50
- Lokalizacja: Annopol
Jestem wkurzony! Zlekceważyłem rady innych "trenuj wooooooolno". Zamiast się trzymać planu, to chciałem się sprawdzić na 12 km i odezwała się kontuzja kolana sprzed lat i teraz jestem uziemiony, żeby chociaż nie na długo.
- wieslaws60
- Wyga
- Posty: 70
- Rejestracja: 05 maja 2011, 10:23
- Życiówka na 10k: 00:40:17
- Życiówka w maratonie: 03:21:50
- Lokalizacja: Annopol
Po dwóch tygodnia przerwy (spowodowanej kontuzją kolana) wczoraj zaliczyłem trening. Nie było tak źle, 5,4 km w 30 min. A więc biegam dalej.
- wieslaws60
- Wyga
- Posty: 70
- Rejestracja: 05 maja 2011, 10:23
- Życiówka na 10k: 00:40:17
- Życiówka w maratonie: 03:21:50
- Lokalizacja: Annopol
Moje ostatnie cztery biegi to 8 km w czasie średnim 43 min.
Kolejne cele to 10 km w 45 min i 21 km ciągłego biegu bez określania w jakim czasie, tylko nie wiem jak się za to zabrać.
Czy wystarczy dalej biegać a wyniki przyjdą same, czy żeby cel szybciej osiągnąć wybrać np jakiś plan treningowy? Niektórzy radzili popracować nad wydolnością, ale jak? a może siłownię dorzucić?
Czekam na sugestie.
Kolejne cele to 10 km w 45 min i 21 km ciągłego biegu bez określania w jakim czasie, tylko nie wiem jak się za to zabrać.
Czy wystarczy dalej biegać a wyniki przyjdą same, czy żeby cel szybciej osiągnąć wybrać np jakiś plan treningowy? Niektórzy radzili popracować nad wydolnością, ale jak? a może siłownię dorzucić?
Czekam na sugestie.
-
- Dyskutant
- Posty: 30
- Rejestracja: 29 lip 2011, 16:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
miejsce 278 rocznik 1938, i zobacz jaką facet ma krzepę przebiegł lepiej od 16-latka 

- wieslaws60
- Wyga
- Posty: 70
- Rejestracja: 05 maja 2011, 10:23
- Życiówka na 10k: 00:40:17
- Życiówka w maratonie: 03:21:50
- Lokalizacja: Annopol
W jakim biegu, gdzie, kiedy, ilu startujących???Mortadello pisze:miejsce 278 rocznik 1938, i zobacz jaką facet ma krzepę przebiegł lepiej od 16-latka
- wieslaws60
- Wyga
- Posty: 70
- Rejestracja: 05 maja 2011, 10:23
- Życiówka na 10k: 00:40:17
- Życiówka w maratonie: 03:21:50
- Lokalizacja: Annopol
Witam po dłuższej przerwie.
Wypada poinformować, że 14 sierpnia zaliczyłem pierwsze zawody w biegach. Był to bieg na 10 km, a dokładnie to 9600 m.
Czas 49,54 min. Ogólnie to jestem zadowolony, bo cel, który zakładałem osiągnąłem. Zająłem 76 miejsce z pośród 89 mężczyzn, a w kategorii M-50 16 miejsce z 17.
Wniosek, który mi się nasuwa to, że w biegach biorą udział przeważnie zawodnicy zaprawieni w bojach. By być zauważony pośród nich to trzeba taki bieg ukończyć w granicach 40 min. Chyba to dla mnie nieosiągalne.
Wypada poinformować, że 14 sierpnia zaliczyłem pierwsze zawody w biegach. Był to bieg na 10 km, a dokładnie to 9600 m.
Czas 49,54 min. Ogólnie to jestem zadowolony, bo cel, który zakładałem osiągnąłem. Zająłem 76 miejsce z pośród 89 mężczyzn, a w kategorii M-50 16 miejsce z 17.
Wniosek, który mi się nasuwa to, że w biegach biorą udział przeważnie zawodnicy zaprawieni w bojach. By być zauważony pośród nich to trzeba taki bieg ukończyć w granicach 40 min. Chyba to dla mnie nieosiągalne.

- wieslaws60
- Wyga
- Posty: 70
- Rejestracja: 05 maja 2011, 10:23
- Życiówka na 10k: 00:40:17
- Życiówka w maratonie: 03:21:50
- Lokalizacja: Annopol
Kolejny wpis po prawie trzech miesiącach. Biegam dalej, ale widzę, że wielu biegających się wykruszyło, albo nie udzielają się na forum. W sobotę przebiegłem 20 km w czasie 1 godz. 45 min. Stanąłem na czasie około 5 min/km i ani rusz do przodu. Czyżby to granica moich możliwości?
Zastanawiam się nad kupnem jakiegoś stroju na zimę, tylko nie wiem jeszcze czy zechce mi się biegać.
Pozdrawiam wszystkich biegających.
Zastanawiam się nad kupnem jakiegoś stroju na zimę, tylko nie wiem jeszcze czy zechce mi się biegać.
Pozdrawiam wszystkich biegających.
W moim rodzinnym miasteczku pod Poznaniem, Swarzędzu byl ponad 70 letni biegacz, ktory bral udzial w supermaratonach
Moze niektórzy Go znaja, nazywał sie Roman Firlik. Wystarczy spojrzec na listy startowe maratonow. Przypomnialo mi sie, ze z tego samego miasteczka z mojego osiedla pochodzi prawie 60 letni biegacz, ktory legitymuje sie czasem ponizej 3 godzin w maratonie. Kiedys mi opowiadal ze zaczal biegac jak przeszedl na rente lub emeryture, nie pamietam. Wczesniej palil i mial nadwage. Z tym ze, znajomi mi opowiadali, ze nie ma pogody i dnia aby nie biegal. Biega codziennie, z tego co pamietam, minimum 20 km. Zawsze jestem tym bardziej pełen podziwu im starsza jest biegająca osoba. Chyba dlatego, ze im sie jest starszym tym trudniej zaczac.
Gratuluje i zycze oczywiscie wytrwalosci na trasach biegowych.


Gratuluje i zycze oczywiscie wytrwalosci na trasach biegowych.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 23 lis 2011, 18:00
- Życiówka na 10k: 58.52
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
Witam !wieslaws60 pisze:Kolejny wpis po prawie trzech miesiącach. Biegam dalej, ale widzę, że wielu biegających się wykruszyło, albo nie udzielają się na forum. W sobotę przebiegłem 20 km w czasie 1 godz. 45 min. Stanąłem na czasie około 5 min/km i ani rusz do przodu. Czyżby to granica moich możliwości?
Zastanawiam się nad kupnem jakiegoś stroju na zimę, tylko nie wiem jeszcze czy zechce mi się biegać.
Pozdrawiam wszystkich biegających.
Jestem w podobnym wieku. Staram się biegać dziennie, tygodniowo około 60 km. Biegam od czerwca tego roku i na ten moment nie wyobrażam sobie życia bez tego

Bieganie pozwoliło mi na redukcje wagi z 106 kg na początku czerwca do 79 kg obecnie przy 181 cm wzrostu.
Nie trudno zgadnąć ze główną motywacją na początku była otyłość, ale obecnie to czysta przyjemność.
Zmierzam do tego ze wieku 50+ w bieganiu nie chodzi już o wyniki czasowe, tylko satysfakcje bycia sprawnym.
Gonienie za czasami po półrocznym treningu skończą się albo kontuzją albo co jak widać na straceniu zapału. Czego nie życzę koledze wieslaws60

Z mojej strony zakupiłem już zestaw zimowy.
pozdrawiam
marcusss
- wieslaws60
- Wyga
- Posty: 70
- Rejestracja: 05 maja 2011, 10:23
- Życiówka na 10k: 00:40:17
- Życiówka w maratonie: 03:21:50
- Lokalizacja: Annopol
Właśnie zauważyłem w statystykach, że przebiegłem już ponad 1000 km. Dla większości pewnie to nic wielkiego, ale dla mnie owszem. Nie spodziewałem się, że tak długo będę biegał. Dzisiaj biegałem w temp. minus 13°C. Przede mną kolejne wyzwanie - przebiec maraton, narazie podczas treningu.
Pozdrawiam biegających.
Pozdrawiam biegających.
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Gratulacje! Też ostatnio zauważyłam na run-logu, że przekroczyłam tę okrągłą liczbę zapisanych kilometrów
Satysfakcja jest, teraz trzeba dążyć do kolejnego celu 


[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 27 sty 2012, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Silesia
Witam, to mój pierwszy post.
Mam 49 lat i na imię Marek. Zacząłem przygodę w styczniu 2011 roku marszem, później marszobiegami i od maja 2011 bieganiem (bieżnia, teren). Nigdy bym nie przypuszczał że się tym "zarażę". Obecnie biegam 3-4x/tydzień różne dystanse, ale średnio wychodzi po 10km/bieg. Od maja (odkąd liczę kilometry) mam już za sobą niewiele ponad 1000km. Średni przebieg miesięczny to nieco ponad 100 km. Paliłem sporo papierochów (30 lat palenia i ostatnio po ponad paczce dziennie
) i od lipca 2011 nie palę tytoniu
.
Zniknęły permanentne zapalenia oskrzeli. Jak zaczynałem moja waga sięgała 87 kg (170 cm wzrostu), obecnie waga utrzymuje się na poziomie 75,5kg (praktycznie bez żadnej diety ... no może nieco bardziej zwracam uwagę na to co i ile jem, ale jem wszystko to co wcześniej). Ja również zacząłem coś ze sobą robić w celu zrzucenia wagi, no i wciągnęło mnie okrutnie
.
Miewałem na początku różnego rodzaju bóle (lędźwia, kolana), lecz ćwiczenia na siłowni pozwoliły mi na znaczną ich eliminację i jest coraz lepiej.
Jak widać warto zacząć biegać w każdym wieku. Początki nie są łatwe, ale jeśli komuś zdrowie na to pozwala, to zdecydowanie polecam.
Mam 49 lat i na imię Marek. Zacząłem przygodę w styczniu 2011 roku marszem, później marszobiegami i od maja 2011 bieganiem (bieżnia, teren). Nigdy bym nie przypuszczał że się tym "zarażę". Obecnie biegam 3-4x/tydzień różne dystanse, ale średnio wychodzi po 10km/bieg. Od maja (odkąd liczę kilometry) mam już za sobą niewiele ponad 1000km. Średni przebieg miesięczny to nieco ponad 100 km. Paliłem sporo papierochów (30 lat palenia i ostatnio po ponad paczce dziennie


Zniknęły permanentne zapalenia oskrzeli. Jak zaczynałem moja waga sięgała 87 kg (170 cm wzrostu), obecnie waga utrzymuje się na poziomie 75,5kg (praktycznie bez żadnej diety ... no może nieco bardziej zwracam uwagę na to co i ile jem, ale jem wszystko to co wcześniej). Ja również zacząłem coś ze sobą robić w celu zrzucenia wagi, no i wciągnęło mnie okrutnie

Miewałem na początku różnego rodzaju bóle (lędźwia, kolana), lecz ćwiczenia na siłowni pozwoliły mi na znaczną ich eliminację i jest coraz lepiej.
Jak widać warto zacząć biegać w każdym wieku. Początki nie są łatwe, ale jeśli komuś zdrowie na to pozwala, to zdecydowanie polecam.
Jeśli martwi się nie żywią, to dlaczego żywi się martwią?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 23 lis 2011, 18:00
- Życiówka na 10k: 58.52
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
Hi !
Chyba większość z nas nie sądziła że bieganie może tak wciągnąć. A teraz dzień bez biegania to stracony dzień
.
Chyba większość z nas nie sądziła że bieganie może tak wciągnąć. A teraz dzień bez biegania to stracony dzień
