Wyprzedzanie facetów na treningach zawodach...

Dziewczyny - to nasze miejsce.

Moderator: beata

LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3883
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

teraz dochodze do wniosku ze chyba wieksze wyzwanie stanowi sciganie sie z kobietami. mezczyzn w biegu bierze tak duzo udzial ze wogole nie zwracam na nich uwagi. natomiast zauwazylam ze podswiadomie wyszukuje katem oka kobiet. 11 listopada z jedna dziewczyna scigalysmy sie chyba przez cale ostatnie dwa kilometry. nie mam pojecia ktora z nas w koncu byla pierwsza bo pozniej zdecydowalam sie biec po prawej stronie jezdni gdzie bylo luzniej. w kazdym badz razie niezle dala mi w kosc :hahaha:
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
biegaczamator
Wyga
Wyga
Posty: 51
Rejestracja: 17 maja 2011, 19:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Z perspektywy faceta muszę przyznać, że nic tak nie motywuje do przyspieszenia biegu na zawodach jak widok wyprzedzającej dziewczyny/ kobiety. Na biegu po plaży w Jarosławcu na okolo ósmym kilometrze zaczęła wyprzedzać mnie policjantka z Poczdamu, oczywiście przyspieszyłem, ale po dwóch kilometrach "spuchłem", więc znów mnie wyprzedziła i tyle ją widziałem :ble:
Będąc na 3 km przed metą, biegnąc już dosyć wolno, wyprzedziłem dziewczynę, której zabrakło sił i zaczęła iść, kiedy ją mijałem powiedziałem "nie poddawaj się, dasz radę", oczywiście zaczęła biec i mnie wyprzedziła :bum:
Od tysięcy lat wszystkim cywilizacjom, kulturom i religiom, wielkim wojnom i rewolucjom, najwybitniejszym ludziom na świecie zawsze towarzyszy bieganie. Bieg to życie. Mnie oszukasz, przyjaciela oszukasz, mamusię oszukasz, ale życia nie oszukasz.
Awatar użytkownika
Kanas78
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2460
Rejestracja: 25 cze 2011, 11:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Knurów>Łódź Teofilów

Nieprzeczytany post

Choć jestem najzwyklejszą początkującą amatorką, to mam mały powód do zadowolenia jak wyminę faceta zwłaszcza na jakichś zawodach :) ale zawsze potem mam refleksję, z czego sie durna cieszysz, może to po prostu świeżak :hahaha: ale i tak mnie to cieszy.
Strasznie mi imponują kobiece błyskawice na początku stawki na zawodach, zawsze je podziwiam "z boku", mam dla nich dużo szacunku i jestem strasznie dumna, że jednak są kobiety, które wymiatają :hej:
Mam też satysfakcję, jak uda mi się na rolkach wyprzedzić rowerzystę, szczególnie jak jest pod górkę, bo on ma przerzutki, a ja nie i mogę tylko polegać na parze w nogach :taktak: i niezły szlag mnie trafia, jak biegacz jest szybszy odemnie na rolkach (na długich dystansach) albo jak jak nie mogę dogonić jakiegoś dziecka :sss:
Ale to dobrze, znaczy że jest co poprawiać i ulepszać i na te ulepszenia z pewnością mi życia braknie!

Pozdrawiam wszystkie biegaczki!
Obrazek Obrazek

Obrazek

"Najpierw cię ignorują. Potem śmieją się z ciebie. Później z tobą walczą. Później wygrywasz". Mahatma Gandhi
Awatar użytkownika
Bawareczka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1341
Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
Życiówka na 10k: 59'47''
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ja wyprzedzam glownie dziadkow :bum:

ostatnio na zawodach tuz przed meta wyprzedzilam jednego pana ale nie wiem jaka mial mine, bo bylam tak zaabsorbowana dotarciem do celu, ze nawet nie zauwazylam, ze go wyprzedzilam, dopiero Emek mi powiedzial.
Awatar użytkownika
dont_ask
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 462
Rejestracja: 18 kwie 2011, 11:40
Życiówka na 10k: 1:01:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Konstantynów Łódzki

Nieprzeczytany post

Ja biegam sama samiusieńka. Nie ma w mojej okolicy takiego idioty/idiotki jak ja. :hahaha:
A nawet gdyby się takie indywiduum trafiło, to bardzo wątpię, czy miałabym okazję przetestować wyprzedzanie...

Ale na basenie…
Tu zaczyna się jazda. Zazwyczaj to ja jestem ta szybsza. Panom bardzo trudno jest się z tym pogodzić. Bo to nie jest jak w bieganiu, że wyprzedzę, polecę i koniec.
Basen ma 25 metrów, jeśli ktoś płynie długość basenu parę sekund wolniej, to dostaje dubla co kilka basenów. Większość Panów znosi to źle. Efekt jest często taki, że po 20 minutach nieprzyjemnych przepychanek mam tor dla siebie.
ODPOWIEDZ