Quentino-komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Ciawaraz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1812
Rejestracja: 04 maja 2010, 20:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Chicago

Nieprzeczytany post

Hmm trochę sam się prosiles o ta kontuzje to chyba twój trzeci maraton w tym roku? i to w odstępie 1 miesiąca może nie czules zmęczenia ale twoje mięśnie wiazadl ścięgna były ostro osłabione ,jesteś tak mo się wydaje chyba biegaczem z nie dużym stażem albo era asa do sportu po przerwie moim skromnym zdaniem za dużo za szybko no i efekt jest jaki jest czy było warto ?chyba raczej nie
Train Hard,Win Easy!!
KOMENTARZE
ZwycięscySąZrobieniZczegośCoZnajdujeSieWGlebiNichSamych-PragnienieMarzenieWizjaMuszaMiecWytrzymaloscDoOstatniejMinuty,
MuszaBycTrocheSzybsiMuszaMiecUmiejetnosciIWole
AleWolaMusiBycMocniejszaNizUmiejetnosci 
New Balance but biegowy
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

przy całej sympatii i współczucie dla Ciebie Q, Ciawaraz ma rację. Lekcja pokory.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Quentino
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1168
Rejestracja: 07 lut 2011, 13:26
Życiówka na 10k: 41:27
Życiówka w maratonie: 3:24:39
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Mimik - to był TAKI bieg, gdzie nie TAKIE rzeczy robi się na trasie :hej:
Dzięki, tu się pogłaskam, tam się pogłaszczę i szybko wracam.

Ciawaraz, Qba - lekcję pokory, jeśli jest powód zawsze karnie przyjmę, ale tym razem dzwonili w innym kościele.
Popełniłem dwa błędy w MGS:
- w bardzo ważnym (trudnym) momencie za bardzo się rozluźniłem, a powinienem pilnować maksymalnej koncentracji,
- jak na swój górski debiut wybrałem najtrudniejszą trasę z możliwych, więc choćby dlatego powinienem zmniejszyć obroty.
Wiem to dokładnie, bo przeanalizowałem szczegółowo każdy z 11 kaemów.
Czy było warto złapać kontuzję? Nic nie jest tego warte.

Q.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

czyli jednak lekcja pozostanie nieodrobiona. jeżeli uważasz, że bieganie maratonu co dwa miechy na Twoim poziomie wytrenowania (i przy Twoje wadze) to jest ok, to rzeczywiście chodzimy do różnych parafii.

podziwiam za straceńczą odwagę, zawsze mi jej brakowało. szczerze kibicuję by kontuzja szybko odpuściła.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Quentino
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1168
Rejestracja: 07 lut 2011, 13:26
Życiówka na 10k: 41:27
Życiówka w maratonie: 3:24:39
Kontakt:

Nieprzeczytany post

To mi się naprawdę podoba - post, który mnie szczerze rozbawia od rana. Naprawdę, dziękuję!
Ale dla pewności jeszcze raz sprawdziłem swoją wagę - 80 kg. Jest tylko mały drobiazg, no może nie taki mały, bo dokładnie ma 190 cm wzrostu.
Waga jest niczym i wszystkim. Bez wzrostu.

Z drugiej strony dobrze, że nie wiedziałem do tej pory jak fatalnie biegam i trenuję, bo przy moim "poziomie wytrenowania ( i wadze)", zapewne nie zrobiłbym w ostatnich kilku miesiącach trzech życiówek na 10, HM i w M. A już na pewno nie złamałbym 40 minut na dychę.

Duża wiedza z odrobiną niewiedzy działa podobne cuda jak duża niewiedza z odrobiną wiedzy. Choć ten pierwszy wariant jest bardziej porządany, lecz za rzadko człowiekowi dany.

A tak zupełnie serio - na tych 11 km w MGS kopara mi opadła w zderzeniu z podłożem, którego nie byłem sobie w stanie wcześniej nawet wyobrazić.
Byłem przygotowany na zarąbiste podbiegi i zbiegi, kamienie, dziury i korzenie, ale nie przewidziałem, że będą tam potrzebne umiejętności kozicy górskiej z 6 letnim stażem w cyklu Salomon Trail Running. Przyznaję, takiego treningu jeszcze w tym wcieleniu nie robiłem.

Wszystkiego biegowego!
Q.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

nie ma sprawy, zawsze cieszę się gdy komuś mogę poprawić humor.

z Twoim bieganiem jak z Twoją wiedzą - jednak mały niedostatek może spowodować wielkie szkody.

MOIM ZDANIEM.

gratuluję życiówek, chciałbym mieć takie osiągnięcia. sam progres nie jest jednak wyznacznikiem formy. Twój staż biegowy oraz osiągi są MOIM ZDANIEM wciąż za małe by porywać się na tego rodzaju obciążenia.
Nigdzie nie powiedziałem, że źle trenujesz, Twoje życiówki sa dowodem tego, że trening przynosi efekty. Twój poziom wytrenowania nie jest wysoki więc progres przychodzi szybko, stąd Twoje zdanie

z drugiej strony dobrze, że nie wiedziałem do tej pory jak fatalnie biegam i trenuję, bo przy moim "poziomie wytrenowania ( i wadze)", zapewne nie zrobiłbym w ostatnich kilku miesiącach trzech życiówek na 10, HM i w M. A już na pewno nie złamałbym 40 minut na dychę.

jest trochę bez sensu. Właśnie przy Twoim poziomie wytrenowania o postępy stosunkowo nietrudno.

Waga jest wagą. 80 kg uderza o ziemię przy każdym kroku niezaleźnie od wzrostu. Nie uważam, byś był gruby, tylko uważam, że taka waga dla obciążeń treningowych i startowych, które przedsiębierzesz, oznacza zwiększone ryzyko kontuzji, i to MOIM ZDANIEM wysżło w górach. Długofalowe osłabienie całego układu zaowocowało rozluźnieniem i trach.

Twoje ostatnie zdanie dobitnie świadczy o tym, że nie byłeś przygotowany, a jednak spróbowałeś - to lubię, sam mam nadzieję to zrobić w przysżłym roku.

Wiem, ze lubujesz się w słowie i masz ironiczne poczucie humoru, ale może czasami warto po prostu porozmawiać i nie chowac się za murem cynizmu? Boisz się czegoś?
Nie jestem Twoim wrogiem, nie życzę Tobie źle. Prezentuję inny punkt widzenia dlatego trzeba mnie ośmieszyć?
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Quentino
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1168
Rejestracja: 07 lut 2011, 13:26
Życiówka na 10k: 41:27
Życiówka w maratonie: 3:24:39
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Rozszyfrowałeś mnie, boję się, ale tylko tego, że wychodzenie z kontuzji potrwa zbyt długo, choć zauważam pierwiosnki i jaskółki poprawy.
A ośmieszać nie miałem zamiaru. Pewnie nie uwierzysz, ale naprawdę mnie rozbawił Twój post. To było pozytywne rozbawienie.

Merytorycznie:
- fizycznie i psychicznie byłem przygotowany jak nigdy wcześniej,
- zero kontuzji, pobolewań, wyluzowanie w ostatnim tygodniu,
- ale zabrakło "treningu specyficznego" - skakania po wertepach, zapewniam, że byłbyś pod wrażeniem,
- pedał gazu mi się zablokował.
Krótka reasumka - uwzględniając powyższe, wystarczyło zrobić jedną rzecz - zwolnić. Dotarłbym do celu w przyzwoitej kondycji i czasie.
Co więcej, gotowy za dwa miechy na kolejny, tym razem płaski maraton.
To nie jest kwestia wiedzy książkowo-portalowej, ani nawet czystej wiary. Chodzi o doskonałą znajomość swojego organizmu. Dlatego powtórzę, zaryzykowałem, popełniłem dwa kluczowe błędy i skręciłem staw skokowy. Słaby bilans, ale na pewno nie miało to związku z tym, że pobiegłem na początku czerwca maraton.

Teraz, oczywiście jestem w grupie podwyższonego ryzyka - tych co chcą za szybko wrócić po urazie. Będzie mi ciężko wypośrodkować pomiędzy chęcią treningu, a rozsądnym odpoczynkiem.

Qba, tak więc nic osobistego. Jednak to czego między innymi nauczyłem się przez te dwa lata biegania, to wyższość "wysoce zindywidualizowanego" treningu nad ogólnikowymi planami "dla wszystkich". Biegam ryzykownie, ale wsłuchuję się we własnego orga. Tym razem popełniłem błędy o których już pisałem, ale na pewno nie zmieni to mojego podejścia do treningu, bo...byłem w sobotę na trasie w Stołowych. Wiem, że gdybym przygotował się perfekcyjnie, włącznie z miesięcznym obozem przedstartowym w Karłowie. Udeptałbym wszystkie ścieżki i wygładził krokami wystające kamienie, to i tak, mógłbym skręcić staw skokowy.
Wiem, bo widziałem po czym biegłem.
MGS jest rewelacyjny i zapewne jeszcze tam wrócę.

A Tobie życzę fajnego biegania śródstopnego i dalszego ZEN-kowania. Yacool, też ma mi skroić na miarę te jego OneFingers.

Zdrovyś!
Q.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

ok, przyjmuję Twoje wyjaśnienia, może masz po prostu końskie zdrowie :D

to co umawiamy się na za rok na MGS? Kto pierwszy na mecie stawia Pivotonik?
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Quentino
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1168
Rejestracja: 07 lut 2011, 13:26
Życiówka na 10k: 41:27
Życiówka w maratonie: 3:24:39
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wchodzę w to i...zabieram kasę na browarne :taktak:
A piwo mają w Pasterce bardzo i owszem.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

No to ustalone. Kiedyś o tym film nakręca, a mnie zagra Brad Pitt.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
Buddy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 426
Rejestracja: 26 lip 2006, 00:56
Życiówka na 10k: 35:20
Życiówka w maratonie: 2:47:38

Nieprzeczytany post

RICE and PIVO :spoczko:
Przed użyciem przeczytaj ulotkę lub skonsultuj się z lekarzem, lub farmaceutą...
Quentino
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1168
Rejestracja: 07 lut 2011, 13:26
Życiówka na 10k: 41:27
Życiówka w maratonie: 3:24:39
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Buddy, jak ja lubię Twoje ruddy! :hej:

Q.
Awatar użytkownika
ioannahh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1309
Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
Życiówka na 10k: 39:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: sopot
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Pracuję też nad psychiką. U mnie to dość proste, żadnego smęcenia, ani wykopywania dołów pod psychę.
Skupiam się nad...układaniem planów treningowych na pierwsze dni i tygodnie truchtania...
Podstawa to pozytywne i konstruktywne myślenie.
szacun :)
szybkiego powrotu do zdrowia!
Quentino
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1168
Rejestracja: 07 lut 2011, 13:26
Życiówka na 10k: 41:27
Życiówka w maratonie: 3:24:39
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Dżoana - dzięki!
Ale szacun to byłby wtedy, gdybym uczepił się warkoczyka Coolavego i dobiegł na czwartej pozycji.
I do tego w jednym kawałku.
A tak, muszę obmyślać plany treningowe dla weteranów bitwy pod Szczelińcem Wielkim.

Zdrovaś!
Quentino
Awatar użytkownika
ioannahh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1309
Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
Życiówka na 10k: 39:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: sopot
Kontakt:

Nieprzeczytany post

oj tam oj tam. 'co Cię nie zabije to Cię w..' - zdenerwuje, jak to mawiali starozytni Indianie. szacun, ze podchodzisz do sprawy calkiem profesjonalnie. ;)
ODPOWIEDZ