Vincent- komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

blink
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 788
Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
Życiówka na 10k: 53
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Beskid

Nieprzeczytany post

Żele, żelami, ale weź ze sobą kawałek... pizzy, albo jakiej innej golonki...
Po 30 kilometrach (z ogonkiem) robi się tak „głodno”, że słodki baton wystarcza na 2-3 km.
A tym bardziej po górach.
Każdy pije według własnego pragnienia...

Obrazek
New Balance but biegowy
Vincent
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 320
Rejestracja: 10 lut 2011, 02:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Luboń

Nieprzeczytany post

blink pisze:Żele, żelami, ale weź ze sobą kawałek... pizzy, albo jakiej innej golonki...
Po 30 kilometrach (z ogonkiem) robi się tak „głodno”, że słodki baton wystarcza na 2-3 km.
A tym bardziej po górach.
Dzięki za radę - pomyślę o czymś.
Nie jestem podtatusiały, jestem tatusiem.
Blog
Komentarze
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Wow, Vincent, właśnie trafiłam na Twojego bloga i jestem pod wrażeniem ambitnego celu! Szczerze Ci kibicuję i zazdroszczę rozmachu ;) Powodzenia na MGS!
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
rushatek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 368
Rejestracja: 25 mar 2011, 10:14
Życiówka na 10k: 44:41
Życiówka w maratonie: 4:18

Nieprzeczytany post

Powodzenia w MGS..
Pozdrów Karłów ;) - szalenie lubiłem zbójnicki placek w "restauracji" na zakręcie (koniecznie z tłustą śmietaną :bum: )

oprócz sukcesu życzę zachowania odrobiny zdrowego rozsądku i z zaciekawieniem czekam na impresje :taktak:
Vincent
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 320
Rejestracja: 10 lut 2011, 02:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Luboń

Nieprzeczytany post

Dzięki za informację o plackach - pewnie skoczymy rodzinnie na obiad:)
Co do rozsądku - odrobinę postaram się z siebie wykrzesać :bleble:
Nie jestem podtatusiały, jestem tatusiem.
Blog
Komentarze
Awatar użytkownika
rushatek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 368
Rejestracja: 25 mar 2011, 10:14
Życiówka na 10k: 44:41
Życiówka w maratonie: 4:18

Nieprzeczytany post

ale to było lata temu hehehe nawet nie wiem czy knajpka istnieje.. nie mniej szalenie miło wspominam zarówno pasterkę, karłów jak i Skalniaka, szczelińce (oba ;)) i skalne grzyby..
jeszcze raz powodzenia ;)
Awatar użytkownika
robbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1180
Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
Życiówka na 10k: 44:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Gratulacje - jednak dałeś radę. Mocny jesteś. Napisz jednak coś więcej o biegu - dałeś radę przebiec, czy musiałeś spacerować? Jak się czują Twoje nogi?
blink
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 788
Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
Życiówka na 10k: 53
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Beskid

Nieprzeczytany post

Ho, ho! Rozumiem, że przeżyłeś!
Ale ... słyszałem, że gdy się przeleci pierwszy maraton po górach, to trzeba, na mecie, starego bacę w d. pocałować. Prawda to?

PS. Jak kolanka?
Każdy pije według własnego pragnienia...

Obrazek
Awatar użytkownika
Raul7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3630
Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

Jak to powiedział pewien gość z EPOKI LODOWCOWEJ..
umarłeś.. ale przeżyłeś :)

:) maratonik zaliczony.. i to jaki :)
gratki..
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Gratulacje! Czekam na jakąś bardziej szczegółową relację, ale rozumiem, że najpierw musisz dojść do siebie i pourlopować się z rodziną :)
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

Gratulacje ogromne!!
Gratuluje wytrwalosci i zawzietosci!
Masz swoja zyciowke gorska jakby nie bylo... :)
Awatar użytkownika
kulawy pies
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
Życiówka na 10k: słaba
Życiówka w maratonie: megasłaba
Lokalizacja: hol fejmu

Nieprzeczytany post

noooo, półtorej godziny szybciej, niż w debiucie cztery tygodnie temu; to jest, kurde, progres!

gratulacje.

jak z perspektywy tych dwóch startów zapatrujesz się na siedem dolin?

zdrówko
mastering the art of losing. even more.
Awatar użytkownika
robbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1180
Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
Życiówka na 10k: 44:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Gratulacje!!!
Masz już zaliczone dwa GÓRSKIE MARATONY. Samo to już by wystarczyło, żeby można zamknąć listę osiągnięć na obecny rok.
Nie masz czasem krewnych w Meksyku, w którejś z indiańskich wiosek Tarahumara?
Vincent
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 320
Rejestracja: 10 lut 2011, 02:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Luboń

Nieprzeczytany post

Coś się stało z powiadomieniami o nowych wpisach i nie wiedziałem, że skomentowaliście ostatni maraton - przepraszam bardzo za opóźnioną reakcję!

Co do Biegu Siedmiu Dolin - na mecie Maratonu Gór Stołowych miałem poczucie, że jestem u kresu nie tylko biegu ale też własnych możliwości.
Po Maratonie Karkonoskim nadal nie wyobrażam sobie jak mam pokonać 100km. Jednym z celów Karkonoskiego było zobaczenie jak będę czuł się na mecie - czy byłbym w stanie ciągnąć dalej. Będąc jeszcze na trasie czułem się wykończony i myślałem jakby tu się wykręcić od B7D.
Po biegu jednak stwierdziłem, że było dużo lepiej niż na MGS, co widać choćby po tym jaką część ostatnich 10 km przebiegłem. Nie chciałbym, żeby wyglądało to na autoreklamę. Póki co ultrasem jestem jedynie duchem, ciało nie nadąża. Wiem jednak, że gdybym na Karkonoskim nie walczył o złamanie 6:15, a zamiast tego dał sobie 7h na metę dotarłbym w dużo lepszym stanie.

Nie mam pojęcia czy uda mi się dotrzeć do mety B7D ale przynajmniej zobaczę gdzie będzie "ściana". Jestem w miarę spokojny, że dotrę w12h do Piwnicznej (64km), dalej jest wielka niewiadoma - najbardziej boję się ostatniego limitu 16:30 na 88 km.

Co by się nie działo będzie interesująco :)
Nie jestem podtatusiały, jestem tatusiem.
Blog
Komentarze
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

Vincent, ale dajesz czadu!!!
A tetna masz jak marzenie... :) Tak trzymaj :)
ODPOWIEDZ