Kachita - komentarze.
Moderator: infernal
-
- Dyskutant
- Posty: 30
- Rejestracja: 01 sie 2008, 15:21
- Życiówka na 10k: 54:49
- Życiówka w maratonie: brak
Też myślałem, że nerka to gadżet i siara z tym biegać Ale kupiłem, używałem jak dotąd na 3 dłuższych treningach i jestem bardzo zadowolony Najfajniejsze, że można sobie pobiec gdzie się chce - do tej pory jeśli chciałem się nawadniać podczas treningu to chowałem sobie gdzieś w zaroślach butelkę i biegałem po pętli co jakiś czas zatrzymując się na picie. No i dodatkowy plus nerki to to, że jest gdzie schować klucze i jakieś drobniaki.
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Na razie kupiłam sobie testowo pas na bidon GoSportu, coś podobnego do tego:
Wygląda dosyć solidnie, jest miejsce na drobiazgi, bidon można wymienić na butelkę izotoniku (tak go testowałam w sklepie ), niedrogi, więc w razie co nie będzie żal, że tyle kasy poszło. No i teraz nie będę już miała wymówki, żeby nie wybrać się na dłuższe bieganie Chociaż nadal mam wątpliwości, czy to jednak nie będzie przerost formy nad treścią - że panna ubrana w markowe ciuchy, czapeczka, zegarek i jeszcze ten nieszczęsny pas na bidon, a szura tak powoli, że nawet dzieciaki ją wyprzedzają Ale co tam, do czapeczki też się musiałam przyzwyczaić, a noszę. Więc i do bidonu się przyzwyczaję.
Wygląda dosyć solidnie, jest miejsce na drobiazgi, bidon można wymienić na butelkę izotoniku (tak go testowałam w sklepie ), niedrogi, więc w razie co nie będzie żal, że tyle kasy poszło. No i teraz nie będę już miała wymówki, żeby nie wybrać się na dłuższe bieganie Chociaż nadal mam wątpliwości, czy to jednak nie będzie przerost formy nad treścią - że panna ubrana w markowe ciuchy, czapeczka, zegarek i jeszcze ten nieszczęsny pas na bidon, a szura tak powoli, że nawet dzieciaki ją wyprzedzają Ale co tam, do czapeczki też się musiałam przyzwyczaić, a noszę. Więc i do bidonu się przyzwyczaję.
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Dla facetów ważniejsze jest, na co... znaczy się, na kogo są te ciuchy wciągnięte a nie jakiej marki to ciuchy.kachita pisze:Chociaż nadal mam wątpliwości, czy to jednak nie będzie przerost formy nad treścią - że panna ubrana w markowe ciuchy, czapeczka, zegarek i jeszcze ten nieszczęsny pas na bidon, a szura tak powoli,
Z drugiej zaś strony gdybyś szurała b. szybko, to nikt nie dałby rady odczytać tych marek z markowych ciuchów... nie można mieć wszystkiego
ps. A tak swoją droga to nie bardzo rozumiem co jest złego w markowych ciuchach, sam biegam w markowych i... mniej markowych i nie odczuwam z tego powodu dyskomfortu.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Nie mam nic przeciw markowym ciuchom, przecież piszę, że w nich biegam... I bardzo też sobie chwalę ciuchy z Tchibo, bo są mięciusie A wczoraj nawet sobie kupiłam kolejną bluzeczkę Najki - w TKMaxxie za pół ceny Ale tak sobie myślę, co można by sobie pomyśleć patrząc na kogoś takiego jak ja. Że se nakupowała i myśli, że będzie od tego szybsza, a nie jest. Wiem, że nie powinnam się przejmować tym, co sobie inni myślą, ale przekonywanie się do każdego nowego gadżetu to proces Pomarudzę, poprzejmuję się, a potem będzie mi to obojętne i się wyluzuję
Bosh, ale się ze mnie ekshibicjonistka robi
Taaa... Cóż, pas z bidonikiem podkreśla moją talię (uwaga, osoby młodociane lub o słabych nerwach proszone są o nieklikanie na link )zoltar7 pisze:Dla facetów ważniejsze jest, na co... znaczy się, na kogo są te ciuchy wciągnięte a nie jakiej marki to ciuchy.
Bosh, ale się ze mnie ekshibicjonistka robi
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 320
- Rejestracja: 10 lut 2011, 02:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Luboń
Dobry pomysł z tą nerką. Możesz biec gdzie chcesz, a i ryzyo odwodnienia mniejsze.
Sam biegam po lesie z nerką i jestem bardzo zadowolony.
Pozdrawiam
Sam biegam po lesie z nerką i jestem bardzo zadowolony.
Pozdrawiam
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2236
- Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
- Życiówka na 10k: 55:43.00
- Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
- Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham
Kachita,
na ten wczorajszy czwartek to wszyscy narzekali pod katem treningowym. To po prostu nie byl nasz dzien...
na ten wczorajszy czwartek to wszyscy narzekali pod katem treningowym. To po prostu nie byl nasz dzien...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2236
- Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
- Życiówka na 10k: 55:43.00
- Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
- Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham
no na talie to Ty nie powinnas narzekackachita pisze:Nie mam nic przeciw markowym ciuchom, przecież piszę, że w nich biegam... I bardzo też sobie chwalę ciuchy z Tchibo, bo są mięciusie A wczoraj nawet sobie kupiłam kolejną bluzeczkę Najki - w TKMaxxie za pół ceny Ale tak sobie myślę, co można by sobie pomyśleć patrząc na kogoś takiego jak ja. Że se nakupowała i myśli, że będzie od tego szybsza, a nie jest. Wiem, że nie powinnam się przejmować tym, co sobie inni myślą, ale przekonywanie się do każdego nowego gadżetu to proces Pomarudzę, poprzejmuję się, a potem będzie mi to obojętne i się wyluzuję
Taaa... Cóż, pas z bidonikiem podkreśla moją talię (uwaga, osoby młodociane lub o słabych nerwach proszone są o nieklikanie na link )zoltar7 pisze:Dla facetów ważniejsze jest, na co... znaczy się, na kogo są te ciuchy wciągnięte a nie jakiej marki to ciuchy.
Bosh, ale się ze mnie ekshibicjonistka robi
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2236
- Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
- Życiówka na 10k: 55:43.00
- Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
- Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham
Kachitka,
polazlam do Debehamsa w poszukiwaniu bialego stanika i tam w stosie rzeczy przecenionych lezalo sobie kilka Shock Absorberow :D
Odkad schudlam (nie az niebotyczna ilosc kilogramow sztuk 8 lub wiecej) musialam sie przerzucic z lobby biusciastych, gdzie miescilam sie w dolnej granicy i lazilam po staniki do Bravissimo do lobby malobiusciastych, gdzie jestem w klasie srednio-gornej i laze po staniki do Debenhamsa.
slowem - z 70D zrobilam sie 70 B-C
Wejdz sobie na internetowego Debenhamsa, tam sa niezle wyprzedaze, ale niestety Shock Absorbera za piekne 9 funtow nawet tam juz nie ma.
A! a stanik bialy tez nabylam, tak k'woli formalnosci...
polazlam do Debehamsa w poszukiwaniu bialego stanika i tam w stosie rzeczy przecenionych lezalo sobie kilka Shock Absorberow :D
Odkad schudlam (nie az niebotyczna ilosc kilogramow sztuk 8 lub wiecej) musialam sie przerzucic z lobby biusciastych, gdzie miescilam sie w dolnej granicy i lazilam po staniki do Bravissimo do lobby malobiusciastych, gdzie jestem w klasie srednio-gornej i laze po staniki do Debenhamsa.
slowem - z 70D zrobilam sie 70 B-C
Wejdz sobie na internetowego Debenhamsa, tam sa niezle wyprzedaze, ale niestety Shock Absorbera za piekne 9 funtow nawet tam juz nie ma.
A! a stanik bialy tez nabylam, tak k'woli formalnosci...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2236
- Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
- Życiówka na 10k: 55:43.00
- Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
- Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham
Kachita,
ja jestem pipa (niestety nie Middleton :P), polatalam dzis w absorberze, ale tak go musialam podociagac tu i tam. Wracam do domu, a tam na metce - zadne 70D, tylko 75DD.
Lomatko, dupa jestem... zwrocic juz sie nie da, na porost cyckow szanse marne (Bogu dzieki zreszta, wychodza z zalozenia, ze im mniejsze tym lepsze). Dobrze, ze upycham tam jeszcze garmina w tym staniku, to troche "tlumu" robi Wiesz, zapinam go na zasadzie testu na olowek
No coz - zle w tym absorberze nie jest.. ale ja bylam nieprzytomna jakas chyba, ze nie zauwazylam, ze to jedna nie moj rozmiar.. ech
ja jestem pipa (niestety nie Middleton :P), polatalam dzis w absorberze, ale tak go musialam podociagac tu i tam. Wracam do domu, a tam na metce - zadne 70D, tylko 75DD.
Lomatko, dupa jestem... zwrocic juz sie nie da, na porost cyckow szanse marne (Bogu dzieki zreszta, wychodza z zalozenia, ze im mniejsze tym lepsze). Dobrze, ze upycham tam jeszcze garmina w tym staniku, to troche "tlumu" robi Wiesz, zapinam go na zasadzie testu na olowek
No coz - zle w tym absorberze nie jest.. ale ja bylam nieprzytomna jakas chyba, ze nie zauwazylam, ze to jedna nie moj rozmiar.. ech
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Sprawdzałam tego Debehamsa i jakoś nie widzę tam przecen. A przynajmniej nie na Shocka w moim rozmiarze A jeśli chodzi o Twojego, to może w jakimś lepszym sklepie bieliźnianym zrobią Ci jakieś zaszewki czy cuś? Mi panie skracały ramiączka, bo były stanowczo za długie...
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2236
- Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
- Życiówka na 10k: 55:43.00
- Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
- Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham
No wlasnie - na necie juz go nie ma... ja go wyszperalam jak rasowy szperacz lumpeksowy niemal... tyle, ze to byl prawdziwy first handkachita pisze:Sprawdzałam tego Debehamsa i jakoś nie widzę tam przecen. A przynajmniej nie na Shocka w moim rozmiarze A jeśli chodzi o Twojego, to może w jakimś lepszym sklepie bieliźnianym zrobią Ci jakieś zaszewki czy cuś? Mi panie skracały ramiączka, bo były stanowczo za długie...
cos pomysle, jak bedzie problem.
- Bawareczka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1341
- Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
- Życiówka na 10k: 59'47''
- Życiówka w maratonie: brak
ha ale mialas krzaczysty trening. Dobrze, ze przezylas
a co do slabosci w nogach to tez tak czasami mam i nie wiem skad sie to bierze. Szczegolnie przytrafia mi sie rano. Czuje jakbym miala nogi z waty i nie chca za cholere sie ruszac tak jak chce moja glowa.
a co do slabosci w nogach to tez tak czasami mam i nie wiem skad sie to bierze. Szczegolnie przytrafia mi sie rano. Czuje jakbym miala nogi z waty i nie chca za cholere sie ruszac tak jak chce moja glowa.
- wisnia
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 317
- Rejestracja: 11 lip 2011, 00:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
uch, te ludzie w parkach, na chodnikach i na... ścieżkach rowerowych - wystrzelałabym!
no bo co jak co. ale jak idę, nawet zwykłym osiedlowym chodnikiem, po którym mam całkowite prawo chodzić, nigdy nie zajmuję całej szerokości.
ale najbardziej załamują mnie spacerki rodzinne po ścieżce rowerowej - jedziesz sobie po niej kulturalnie, jak człowiek, rowerem. a tu przed tobą pan i pani z wózkiem i dwójką małych dzieci gotowych wskoczyć ci przed koła w najmniej spodziewanym momencie. jeżeli można, stosuję podobną technikę - tzn. w***b się w krzoki.
jestem w stanie zrozumieć, że to teren przy jeziorze, gdzie znajduje się także plac zabaw i inne atrakcje ale nic nie usprawiedliwia zajmowania całej powierzchni drogi... nic. święta nie jestem, zdarza mi się jeździć po chodnikach i chociaż wiem, że nie powinnam to i tak mnie wkurzają ludzie, którzy zajmują cały chodnik.
no bo co jak co. ale jak idę, nawet zwykłym osiedlowym chodnikiem, po którym mam całkowite prawo chodzić, nigdy nie zajmuję całej szerokości.
ale najbardziej załamują mnie spacerki rodzinne po ścieżce rowerowej - jedziesz sobie po niej kulturalnie, jak człowiek, rowerem. a tu przed tobą pan i pani z wózkiem i dwójką małych dzieci gotowych wskoczyć ci przed koła w najmniej spodziewanym momencie. jeżeli można, stosuję podobną technikę - tzn. w***b się w krzoki.
jestem w stanie zrozumieć, że to teren przy jeziorze, gdzie znajduje się także plac zabaw i inne atrakcje ale nic nie usprawiedliwia zajmowania całej powierzchni drogi... nic. święta nie jestem, zdarza mi się jeździć po chodnikach i chociaż wiem, że nie powinnam to i tak mnie wkurzają ludzie, którzy zajmują cały chodnik.
- Bawareczka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1341
- Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
- Życiówka na 10k: 59'47''
- Życiówka w maratonie: brak
a mnie najbardziej wkurzaja kijkarze. Czasami mam zamiar wyrwac takiej paniusi kijaszek i puknac ja nim w blond glowke i jej kolezanke od plotek tez brrr. Na szczescie tu gdzie trenuje ich malo ale kilka razy w roku uda im sie zajsc mi za skore.