Mam następujący problem.
Przygotowuję się do testów sprawnościowych, wśród których znajduje się bieg wahadłowy 10x10m
Trening skupiłem głównie na dystansie 1000m myśląc, że z 10x10 jakoś to będzie.
10x10 ćwiczę od ok 3 tygodni
I jest tak, że mam pobiec w 30.8, a udało mi się wycisnąć 31.2
W tej chwili jedyne co mi pozostało to poprawa techniki bo bieg ma odbyć się w poniedziałek.
Dałoby się coś poradzić w tej kwestii?
p.s.
W miarę możliwości proszę o ograniczenie słownego chłostania mnie.
Rady typu: trzeba było zacząć wcześniej zrozumiem, jednak zaznaczam, że zdaję sobie z tego sprawę także za wiele mi nie pomogą
