JA nie dobiegnę?!

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12928
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Polewasz na przemian z popitą aż do odmowy.
New Balance but biegowy
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

jak dowiedli naukowcy czekolada jest warzywem więc lody czekoladowe są po prostu zdrowe i dobre, dobre bo zdrowe a zdrowe do dobre.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
misthunt3r
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 474
Rejestracja: 27 lip 2009, 13:11
Życiówka na 10k: 48:42
Życiówka w maratonie: 4:14:37
Lokalizacja: Toruń

Nieprzeczytany post

Tia, a rosyjscy naukowcy ponoć nawet odkryli czego pragną kobiety ;)
Obrazek
Because Running Sucks
wero
Wyga
Wyga
Posty: 58
Rejestracja: 06 wrz 2010, 11:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja nie jestem z grupy "twardzieli prawdziwych biegaczy" :hej: , a ten artykuł mnie razi, bo jest zwyczajnie słaby, podobnie jak inne teksty Malwiny, których miejsce jest albo na blogu, albo w kobiecym tygodniku. Felieton to trudny i niewdzięczny gatunek, bo wbrew pozorom trzema mieć coś do powiedzenia i umieć zgrabnie ubrać to w słowa.
Czarna55
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 50
Rejestracja: 30 cze 2010, 21:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A ja nie wiem czego wy sie wogóle czepiacie. Dla mnie ten artykuł jest świetny. Nie jestem poczatkujacą biegaczką dlatego dziwi mnie co tutaj moglo obrazić poczatkujacych biegaczy. Przeciez nikt nie pisal tutaj do was bezposrednio tylko artykul skierowany byl do wszystkich. Bo chyba kazdy z nas mial taki dzień gdzie nie chcialo sie wyjsc na trening czy po przebiegnięciu 2, 3, czy 5 kilometrów mieliscie ochote "cisnąć tym w kąt". A Ci co dopiero zaczynaja tym bardziej bedą zmagali sie z takimi momentami. Moim zdaniem robicie sztuczne problemy z fajnego artykulu ktory może pomóc w chwilach zwatpienia. A jak chcecie się dowiedziec cos na temat profesjonalnego treningu czy innych "waszym zdaniem" profesjonalnych rad to na tym portalu jest wiele innych artykulow na ten temat wiec można poczytać. Pozdrawiam
Awatar użytkownika
mszary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 630
Rejestracja: 27 wrz 2010, 07:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Witkowo Drugie

Nieprzeczytany post

No to ja jestem jakimś głupkiem chyba bo mi się tekst podoba :hej: . Zwyczajnie napisany tekst, który w jakis tam stopniu motywuje. Takich teksótw, lekko średnich tez potrzeba a nie tylko takie z planami, specjalistycznymi zagadnieniami, które dla mnie np. czasem sa ciężko zrozumiałe.
Luźny zwykły tekst, który traktuje - nie oszukujmy się - o normalnych sprawach, bo wszyscy to mieli, ci którzy zaczynają biegac i ci którzy już długo biegają. Czasem się po prostu nie chce. Mi się to zdarzało nie raz a mimo to biegłem i biegam.
Qba Krause pisze:1. Znasz to uczucie, kiedy najchętniej po prostu byś się zatrzymał, cisnął opaską, butelką z wodą, czy co tam właśnie masz pod ręką o ziemię i powiedział „Pier**ę, nie biegnę!”? Pewnie, że znasz. W końcu lenistwo rzecz ludzka.

Wg mnie zbyt daleko posunięta generalizacja. Uczucie, o którym mowa, może świadczyć o wyczerpaniu organizmu, może świadczyć o przygnębieniu niekoniecznie związanym w ogóle z bieganiem, może świadczyć o zwątpieniu w skutecznośc treningu, itd., które to powody zasadniczo różnią się od lenistwa. Początek artykułu sugeruje, że skoro odczuwam zniechęcenie podczas treningu, to jestem leniuchem. Powiedz to komuś, kto uczucie zniechęcenia poczuł w 14 tygodniu przygotowań do maratonu, kilometraż 120km/tydzień, treningi codziennie.
Qba - może, oczywiście że może być tak jak piszesz, ale również może świadczyc to tym o co chodziło autorce. Czasem jestem leniem i po prostu nie wyjdę na trening choćby mi mieli do tego dopłacać. Butelkę piwa wolę otworzyć nawet i pilota od TV do ręki wziąć niż biegać.
Qba Krause pisze:2. klika razy w tygodniu wskoczyć w dres , podskakujący na plecach kaptur

duża częśc biegaczy poczuje, że to nie do nich, bo nie mają dresu...
a poważniej: wyborażam sobie, że autorka pisząc ten tekst miała rozłożone runner's worldy, men's healthy i shape'y dookoła i starał się stać się częścią tego świata, przez co, znowum moim zdaniem wyszło nienaturalnie.
Jak zaczynałem biegać to zaczynałem w dresie i w bluzie z kapturem i faktycznie niemiłosiernie wk...ał mnie jak podskakiwał, potem w miare upływu km i przypływu kondycji zamarzyło mi się by wyglądac bardziej "rasowo" jak biegacz, powiedzmy - fachowy i zanabyłem jakies rajty obcisłe, fachowe buty czy koszulkę taką typu "do biegania" - poczułem się fajniej... :hej: na ścieżce i pewniej a strój mnie motywował do biegania jeszcze bardziej. Jednak zaczynałem od dresu i czasem w dresie sie przebiegnę i nic w tym złego nie ma chyba, prawda? :hej:
Qba Krause pisze:6. Sprawdza się, o ile ktoś nie jest wielkim miłośnikiem Celine Dion

nie zrozumiałem, proszę o pomoc.
Autorce chodziło chyba o to, że ona biega przy ostrzejszej, szybszej muzyce, która to daje jej kopa a Celina jednak ma kawałki lekko pościelowe, przytulanki i nne takie i przy Celinie - z całym szacunkiem dla Celiny - zdecydowanie biegac się nie da.
Osobiście nie biegam z muzyką bo za szybko się męczę i nie lubię z muzyka biegać już.

I tak na zakończenie - co wy się tak czepiacie tych Runner's World, czy Men's Health? Jak ja to czytam i sprawia mi to wiele przyjemności i znajduje tam sporo rzeczy dla siebie to znaczy że jakis "inny" jestem?
Znacie jakieś inne czasopisma "branżowe" dla biegających oprócz wyżej wymienionych + Bieganie i jeszcze żeby po polsku były?

Pozdrawiam i nie spinajcie się tak :hej:
ODPOWIEDZ