Oglądajcie się!

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
johny_r
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 11
Rejestracja: 01 lut 2009, 17:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Ukraina

Nieprzeczytany post

W tym tygodniu trochę pojeździłem po Polsce, a co za tym idzie pobiegałem w różnych miejscach. Udało mi się zajrzeć do rodzinnego Kołobrzegu - ze zdziwieniem stwierdziłem, że biega tam mało osób. Może nie trafiłem w dzień, może w godzinę. Nieważne.
Wczoraj znowu udało mi się pobiegać po Barlinecko-Gorzowskim Parku Krajobrazowym. Bajka! Lasy, jeziora, teren dość urozmaicony, żywego człowieka nie spotkałem. Jedno ale - kleszcze. Przez wysokie trawy biegałem może ze 20-30 minut, nie więcej. Po bieganiu wydłubałem z siebie prawie 20 kleszczy (po 15. przestałem liczyć).
Jasne, że przełajówki są świetne, a po lasach można biegać nawet przy wysokich temperaturach, ale w krzaczorach czyhają wredne paskudztwa.
Dlatego pamiętajcie - róbcie sobie spis powszechny po powrocie z lasów i łąk.
Pozdrawiam:
Kacper
PKO
Awatar użytkownika
ssokolow
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1810
Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
Życiówka na 10k: 48:35
Życiówka w maratonie: 4:04:02
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

O matko - to jakieś zagłębie kleszczowe trafiłeś - ja ostatnio trochę biegałem "w terenie" ale odpukać jeszcze nic nie przytachałem - fakt faktem - staram się unikać wysokich traw - ale wiadomo - nie zawsze się da...
Szymon
Obrazek
Awatar użytkownika
robbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1180
Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
Życiówka na 10k: 44:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Biegam od kilku miesięcy głównie w lesie i jeszcze żadnego kleszcza nie przyniosłem (odpukać). Po wysokich trawach raczej nie biegam, ale czasami zdarzy się przedzierać wąskimi ścieżkami przez zarośla. Za to moje zwierzęta, szczególnie dwa koty (jakie tam one moje, u mnie się tylko stołują i przyjdą czasem pomruczeć) są dość często nafaszerowane kleszczami. Gdzieś jednak słyszałem, że zwierzęce kleszcze na ludzi nie polują - nie wiem czy to prawda.
Awatar użytkownika
Bawareczka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1341
Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
Życiówka na 10k: 59'47''
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

niby nie
ale wczoraj bylismy na lace i kot tez. Pozniej sobie usiadlam przed domem i oczywiscie kot wskoczyl na kolana, po chwili po mojej rece maszerowal kleszcz, na szczescie szybko go zauwazylam i strzepalam. Ogolnie jestem zaszczepiona przeciw boreliozie i jak wyruszym w teren smaruje sie mascia przeciw kleszczom. Mieszkam w terenie gdzie jest duzo wiec lepiej uwazac. Mam znajoma chora, po ukaszeniu kleszcza i to nic przyjemnego.
deepblue
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 281
Rejestracja: 30 cze 2011, 15:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdynia

Nieprzeczytany post

johny_r pisze:Przez wysokie trawy biegałem może ze 20-30 minut, nie więcej. Po bieganiu wydłubałem z siebie prawie 20 kleszczy (po 15. przestałem liczyć).
Przy 20-30 min w wysokiej trawie, pewnie jeszcze w krótkich spodenkach, to zdziwiłbym się gdybyś nic nie złapał, nawet w środku miasta

robbur pisze: Gdzieś jednak słyszałem, że zwierzęce kleszcze na ludzi nie polują - nie wiem czy to prawda.
Chociaż jest wiele gatunków kleszczy (na świecie kilkaset, w Polsce około 20) to większość naszych problemów powoduje Ixodes ricinus, który tak samo przyjemnie żeruje na człowieku jak i psie czy kocie.

Bawareczka pisze:Ogolnie jestem zaszczepiona przeciw boreliozie i jak wyruszym w teren smaruje sie mascia przeciw kleszczom. Mieszkam w terenie gdzie jest duzo wiec lepiej uwazac.
Nie ma szczepionki przeciw boreliozie ;-) Możesz być zaszczepiona co najwyżej przeciwko kleszczowemu zapaleniu mózgu.


Generalnie uważajcie na kleszcze, jeśli nie musicie biegać przez trawy czy krzaki to lepiej tego nie róbcie. Po przyjściu do domu jak najszybciej prysznic (zmywa nimfy kleszczy, których raczej nie zauważymy na skórze) oraz przegląd ciała. A jak już ugryzie - jak chcemy mieć spokój psychiczny można kleszcza wysłać do analiza w laboratorium (wiadomo będzie co nam sprzedał) i/lub kuracja antybiotykiem (tylko nie taka 2-5 dniowa jak zalecają nie znający się na temacie lekarze, taka tylko zaszkodzi). Ale nie ma też co demonizować sprawy, kleszczy raczej nie ma ubitych drogach leśnych, nie spadają z drzew itd.
Awatar użytkownika
Dorotka Gonitwa
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 346
Rejestracja: 23 wrz 2009, 17:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: z kalkulatora

Nieprzeczytany post

Zaczynam wierzyć, że z kleszczami jest tak jak z komarami. Jednych gryzą, drugich nie. Dużo biegam i przebywam w lesie, i jeszcze nigdy nie znalazłam u siebie kleszcza.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ