V dziesiątka Artemisu

Informacje o nowych biegach, wrażenia, przemyślenia, poszukiwanie towarzystwa i inne startowe duperele.
Pollinus
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 220
Rejestracja: 12 maja 2011, 10:22
Życiówka na 10k: 46:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam,
Zaczynając wątek chciałem podkreślić, że na starcie zjawiło się mnóstwo biegaczy i to chyba przerosło oczekiwania organizatorów.
Okazało się na finiszu, że dla części osób (w tym mnie) w ogóle nie odnotowano wyników, a dla niektórych odnotowano czasu gorsze od rzeczywistych o kilka minut.
Dramat organizacyjny, ale generalnie bieg bardzo przyjemy. Był to mój debiut w zawodach biegowych (nie tylko na 10km) i uzyskany czas 52:57 (na szczęście zmierzyłem sam) uznaję za sukces :) Niestety brak chipów i ręczne spisywanie wyników na kartkach papieru przez starszych jegomości to chyba nie najlepsze rozwiązanie na zawody, w których pojawia się ponad 150 biegaczy. Pozdrawiam wszystkich biorących udział.
PKO
skalpel
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 25
Rejestracja: 26 sty 2008, 17:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

I ja również miałem okazję zadebiutować, ale z dużo gorszym rezultatem. Miałem bardzo długą przerwę od biegania i po dwóch tygodniach wznowienia treningów pomyślałem sobie, że "dziesiątkę" Artemisu przebiegnę jako trening i po to, żeby mieć później jakiś punkt odniesienia.

Jestem umiarkowanie zadowolony :lalala: Zakładałem sobie biec tempem ok. 6 min/kim, na finiszu przyśpieszyć i zmieścić się w mniej niż godzinę. Niestety pierwsze kółko pobiegłem zbyt zachowawczo (chyba jakieś 23 min :tonieja: ) i, potem choć zwiększałem stopniowo tempo, nie dało się już tego nadrobić. W efekcie do założonego celu zabrakło jakiejś minuty.... Pocieszam się, że udało się odpowiednio rozłożyć siły (gdzieś od szóstego kilometra przycisnąłem i wyprzedziłem z łatwością kilka osób, które na początku mi uciekły :hej: ), ale przy tym wiem że miałem jeszcze spory zapas sił i gdybym się tak nie wystraszył dystansu i temperatury, to miałbym czas blisko 55 minut.

Co do samej organizacji, to nie mogę porównywać do innych zawodów, bo to były moje pierwsze, ale narzekać nie będę. W kolejce po numer stałem kilka minut i sprawnie wszystko poszło. Nie wiem jak tam było z tym pomiarem czasu, z ciekawością czekam na oficjalne wyniki, bo ten sam sobie mierzyłem. Za to spodziewałem się bardziej równej trasy, ale to już chyba takie uroki leśnych ścieżek ;)

Inna sprawa, że chyba niektórzy na tych alejkach się nieco "pogubili", bo zauważyłem że jedna z zawodniczek biegła... dziwnie. Zaraz po starcie dołączyła do grupy szybciej biegnących (przynajmniej względem mnie, bo ustawiłem się na samym końcu), a po około kilometrze minąłem ją - zatrzymała się i ciężko dyszała. Na drugim okrążeniu znowu była przede mną (o swoim tempie wspomniałem wyżej, więc wątpliwe żeby mnie wyprzedziła) - i "biegła" strategią - dwieściemetrów szybkim tempem, marsz, dwieście metrów szybkim tempem, marsz. A pod koniec trzeciego kółka znowu pojawiła się przede mną, a żeby było jeszcze ciekawiej, to... wybiegała na trasę z jednej ze ścieżek z prawej (sic!) strony*. Wyprzedziłem ją na jakieś 300 metrów, przed miejscem gdzie trasa zbliżała się do ulicy, tempo miałem dużo wyższe niż ona i byłem pewien, że nie ma szans aby mnie dogoniła, ale... Już na stadionie wyprzedziła mnie, dosłownie, sprintem wbiegając na... metę :szok: Nie wiem, czy założyła się z kimś, że zdobędzie medal, czy o co chodzi, ale naprawdę wątpię w jej uczciwość.

Uprzedzając pytania: protestu żadnego nie zgłaszałem, bo gra nie jest warta świeczki. I jestem pewien, że mijałem na trasie trzy razy tę samą osobę.

*na moje oko skracała sobie drogę i się za bardzo rozpędziła, po czym dobiegła do ulicy, zorientowała się że coś jest nie tak i się wróciła
Awatar użytkownika
Earendil
Wyga
Wyga
Posty: 122
Rejestracja: 18 lut 2011, 11:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zawody całkiem fajne, jak na amatorskie zawody to obsada solidna (człowiek, który wygrał dyszkę, pobiegł Wrocław Maraton w zeszłym roku w jakoś 2h28min :D), no i gdybym się nie dowiedział z postu powyżej o problemach z wynikami (zwinąłem się 20 minut po biegu do domu, bo byłem bardzo zmęczony i nie czekałem aż podadzą wyniki) to bym pokusił się o wystawienie organizatorom najwyższej oceny :) Moim zdaniem trasa dobrze oznakowana, na żadnej krzyżówce w lesie nie miałem problemu z określeniem drogi, którą mam biec dalej :) Co do skracających oszustów to nie zarejestrowałem żadnych takich zjawisk... Trasa zaskoczyła, nie spodziewałem się, że jednak względnie małe pofałdowanie terenu tak da mi popalić ;) Mam nadzieję, że organizatorzy wyciągną wnioski z tej wpadki z wynikami, bo za rok bardzo chętnie pojawiłbym się tam znowu :)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ