Pytanie do Panów, zwłaszca żonatych.
- dont_ask
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 462
- Rejestracja: 18 kwie 2011, 11:40
- Życiówka na 10k: 1:01:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Konstantynów Łódzki
Do biegania namówił mnie mój chłop. Oczywiście biega więcej i lepiej.
W ostatnich tygodniach facet stracił motywacje i zainteresowanie. Bardzo mnie to martwi. Dzisiaj w ogóle nie poszedł biegać (sobota!!)
Może to chwilowe przemęczenie i tzw dołek. Może kryzys wieku średniego.
Boję się, że ma to związek z moją osobą. Dwie kolejne wizyty na basenie byłam lepsza. W bieganiu mi do niego daleko, ale mam wrażenie, że im więcej ja biegam i im lepiej mi to idzie, tym on ma mniejszą ochotę na bieganie. Nie biegamy wspólnie, on ma swoje trasy, swoje dni, ja swoje.
Chciałabym, żeby biegał dużo i ochoczo, bo wiem, że to go cieszy.
Panowie, jak motywować, albo przynajmniej nie demotywować? Jak się zachować? Czy facet oczekuje wsparcia? Namawiać i zachęcać czy udawać, że nic nie widzę? Rozpieszczać i tuczyć, czy zagonić do mycia okien?
W ostatnich tygodniach facet stracił motywacje i zainteresowanie. Bardzo mnie to martwi. Dzisiaj w ogóle nie poszedł biegać (sobota!!)
Może to chwilowe przemęczenie i tzw dołek. Może kryzys wieku średniego.
Boję się, że ma to związek z moją osobą. Dwie kolejne wizyty na basenie byłam lepsza. W bieganiu mi do niego daleko, ale mam wrażenie, że im więcej ja biegam i im lepiej mi to idzie, tym on ma mniejszą ochotę na bieganie. Nie biegamy wspólnie, on ma swoje trasy, swoje dni, ja swoje.
Chciałabym, żeby biegał dużo i ochoczo, bo wiem, że to go cieszy.
Panowie, jak motywować, albo przynajmniej nie demotywować? Jak się zachować? Czy facet oczekuje wsparcia? Namawiać i zachęcać czy udawać, że nic nie widzę? Rozpieszczać i tuczyć, czy zagonić do mycia okien?
-
- Wyga
- Posty: 61
- Rejestracja: 25 maja 2011, 10:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Faceci uwielbiają wygrywać każdą rywalizację. Ten basen faktycznie mógł zaboleć
Według mnie recepta jest prosta - umów się z nim na wspólne bieganie, a skoro w tym jest jeszcze wyraźnie lepszy, to nawet nie będziesz musiała zbytnio udawać, że już odpadasz i nie dajesz rady. Potem mu możesz słodzić, że nie wiedziałaś, że on takie długie trasy/w takim szybkim tempie/ tak dobrze technicznie (niepotrzebne skreślić, albo wykorzystać wszystkie) biega. Tak ja to widzę 


- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Może musi popracować nad technika w pływaniu ? 
Ale może to być też chwilowe zmęczenie.
Poproszę naszą koleżankę Renatę, żeby napisała jak ona to robi.

Ale może to być też chwilowe zmęczenie.
Poproszę naszą koleżankę Renatę, żeby napisała jak ona to robi.
- pioropusz
- Wyga
- Posty: 126
- Rejestracja: 29 paź 2008, 10:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Komorniki
...a może to kwestia podsunięcia czegoś co motywuje. Ciekawy artykuł, link do czyjegoś bloga, może książka, film, albo perspektywa biegu, w którym wspólnie wystartujecie.
http://www.dailymile.com/people/MateuszW , www.off-trail.pl
- Renata
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 677
- Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Gocław
- Kontakt:
Adam, ty wiesz jak to robię, ale napiszę. Ja z Darkiem biegam, pływam, jeżdżę rowerem razem. Wszystko i cały czas razem. Te same trasy, te same ścieżki i o tej samej godzinie. A jak nam się czasem coś nie ułoży to relację sobie zdajemy żeby wiedzieć i chwalić albo pocieszać. Jak któreś z nas jest w lepszej dyspozycji to poczeka na wolniejszego albo tak zmodyfikuje swoje bieganie czy pływanie żeby razem skończyć i sesja rozciągająca była wspólna. Jak Darek skręcił kostkę to biegałam sama po osiedlu ale czułam że myślami był ze mną. Ostatnio tak wypadło, że ja zapisałam się na zawody i miałam w ramach przygotowań zrobić długie bieganie. Darek nie mógł tego dnia biegać ale zaproponował, że będzie jechał obok rowerem. Ja biegłam, a on opowiadał mi ostatnio przeczytaną książkę. Zrobiłam ten trudny trening, a na zawodach zajęłam 1 m-ce w kat. Oboje bardzo się cieszyliśmy. A jeszcze wspomnę o synu, który świetnie pływa: czasem go proszę o lekcje z pływania. Robimy osobną rozgrzewkę, potem Adam zadaje mi ćw. techniczne i koryguje błędy obserwując co robię źle. Na koniec każdy pływa swoje a jak wychodzimy z basenu to jeszcze dyskutujemy o technice "na sucho".
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ech, wy to jesteście po prostu idealna rodziną. 

- ssokolow
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1810
- Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
- Życiówka na 10k: 48:35
- Życiówka w maratonie: 4:04:02
- Lokalizacja: Kraków
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Moze by tak odnowic streaking i w pewnym momencie zdjac ubranie i biec saute?


Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- dont_ask
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 462
- Rejestracja: 18 kwie 2011, 11:40
- Życiówka na 10k: 1:01:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Konstantynów Łódzki
Wojtek, pudło, mój facet się za takimi tłustymi kluchami nie ogląda. Nie musi, bo w domu ma piękną, szczupłą, inteligentną....
Renato, brzmi jak bajka. My stanowimy nieco inną parę. Nie wszystko robimy razem. A nawet jak robimy, to nie koniecznie oboje jesteśmy skrajnie szczęśliwi. Np mój partner kocha góry, zimowe biwaki, wspinaczkę. Ja wolę kajaki, wodę i gorąco. Życie to kompromis, idziemy sobie wzajemnie na rękę. Raz mi zmarznie tyłek, raz on zmoczy nogi.
Martwi mnie, że przestaje mu się chcieć. W życiu zakończył już z narciarstwem zjazdowym i frirajdem. Ale to dlatego, że był w tym tak dobry, że już nic nowego go nie czekało. Zmieniał wtedy zainteresowania. W bieganiu jeszcze dużo przed nim. Od półtorej godziny jest w lesie. Mam nadzieję, że to będzie taki fajny trening, po którym jest się szczęśliwym i naładowanym energią.
Ale jeśli ktoś ma jakieś pomysły na motywowanie faceta, to czekam...



Renato, brzmi jak bajka. My stanowimy nieco inną parę. Nie wszystko robimy razem. A nawet jak robimy, to nie koniecznie oboje jesteśmy skrajnie szczęśliwi. Np mój partner kocha góry, zimowe biwaki, wspinaczkę. Ja wolę kajaki, wodę i gorąco. Życie to kompromis, idziemy sobie wzajemnie na rękę. Raz mi zmarznie tyłek, raz on zmoczy nogi.
Martwi mnie, że przestaje mu się chcieć. W życiu zakończył już z narciarstwem zjazdowym i frirajdem. Ale to dlatego, że był w tym tak dobry, że już nic nowego go nie czekało. Zmieniał wtedy zainteresowania. W bieganiu jeszcze dużo przed nim. Od półtorej godziny jest w lesie. Mam nadzieję, że to będzie taki fajny trening, po którym jest się szczęśliwym i naładowanym energią.
Ale jeśli ktoś ma jakieś pomysły na motywowanie faceta, to czekam...

- wolf1971
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1815
- Rejestracja: 18 sty 2011, 09:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Piastów>Łódź>Płońsk
Więcej seksu
A tak naprawdę to znasz swojego faceta i wiesz jak z nim rozmawiać. Każda para jest inna. Każda kobieta jest inna i każdy facet też. Ja ze swoją połówką biegam czasami, w tempie kobiety i jest zawsze mnóstwo śmiechu. Dzisiaj przez 12 km to ja gadałem, non stop blablabla jak typowa "baba", żeby na koniec usłyszeć: Ty chyba coś bierzesz, że tak gadasz i się nie męczysz?
Na zawodach sporadycznie biegamy razem, ale zawsze staram się dopingować swoją połówkę i odwrotnie, jeśli ona nie biegnie- to ja słyszę doping. Najważniejsze naszym zdaniem to jest to, że macie wspólne zainteresowanie. A kryzys wieku średniego to przereklamowana sprawa. Ale nic tak nie łechce faceta jak słowa: Ale masz wyrzeźbione łydy lub: ale masz twarde poślady
I to nie mój śmiech tylko mojej połówki 

A tak naprawdę to znasz swojego faceta i wiesz jak z nim rozmawiać. Każda para jest inna. Każda kobieta jest inna i każdy facet też. Ja ze swoją połówką biegam czasami, w tempie kobiety i jest zawsze mnóstwo śmiechu. Dzisiaj przez 12 km to ja gadałem, non stop blablabla jak typowa "baba", żeby na koniec usłyszeć: Ty chyba coś bierzesz, że tak gadasz i się nie męczysz?
Na zawodach sporadycznie biegamy razem, ale zawsze staram się dopingować swoją połówkę i odwrotnie, jeśli ona nie biegnie- to ja słyszę doping. Najważniejsze naszym zdaniem to jest to, że macie wspólne zainteresowanie. A kryzys wieku średniego to przereklamowana sprawa. Ale nic tak nie łechce faceta jak słowa: Ale masz wyrzeźbione łydy lub: ale masz twarde poślady


-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1374
- Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32
Być sobą ... nic więcej.dont_ask pisze:Panowie, jak motywować, albo przynajmniej nie demotywować? Jak się zachować? Czy facet oczekuje wsparcia? Namawiać i zachęcać czy udawać, że nic nie widzę? Rozpieszczać i tuczyć, czy zagonić do mycia okien?
- dont_ask
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 462
- Rejestracja: 18 kwie 2011, 11:40
- Życiówka na 10k: 1:01:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Konstantynów Łódzki
Chłopaki, wyszłam trochę na prostą.
Chłop biega, planuje i kombinuje.
Trochę mnie te nagłe zmiany nastroju przerażają, ale wolę go takiego
Nawet namawia mnie na wspólne wybranie się na przebieżki (czyli będzie rewanż za basen)
Życie w parze bywa skomplikowane.
Chłop biega, planuje i kombinuje.
Trochę mnie te nagłe zmiany nastroju przerażają, ale wolę go takiego

Nawet namawia mnie na wspólne wybranie się na przebieżki (czyli będzie rewanż za basen)
Życie w parze bywa skomplikowane.
- wolf1971
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1815
- Rejestracja: 18 sty 2011, 09:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Piastów>Łódź>Płońsk
No faceci też miewają słabsze dni czyt. zmiany nastroju tj. kryzys wieku średniego... Nie to przereklamowane przecieżdont_ask pisze:Chłopaki, wyszłam trochę na prostą.
Chłop biega, planuje i kombinuje.
Trochę mnie te nagłe zmiany nastroju przerażają, ale wolę go takiego
Nawet namawia mnie na wspólne wybranie się na przebieżki (czyli będzie rewanż za basen)
Życie w parze bywa skomplikowane.
