Wywiad z Canową część II - techniczna
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
touche :D
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1060
- Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
No i tu zgody nie ma i chyba na tym poprzestaniemy. Ewentualnie powiedz mi to prosto w oczy że z każdego można zrobić Haile.Qba Krause pisze:
ja uważam, że różnice w talencie nie przekreślają możliwości dojści ado najwyższego, mistrzowskiego poziomu komuś "bez talentu".
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
no faktycznie nie mamy argumentów żeby się wzajemnie przekonać, ale ja szanuję Twoje zdanie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
czy ja wiem, wg mnie keniole naprawdę harują
na pewno nie Polacy...
na pewno nie Polacy...
- kulawy pies
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
- Życiówka na 10k: słaba
- Życiówka w maratonie: megasłaba
- Lokalizacja: hol fejmu
Herb Eliott biegał 3:36 na półtoraka i też palił fajki.
Chris Chattaway, rekordzista świata na piątaka też palił fajki.
Bill Rodgers...
...
Wanjiru imprezował w barze do samego rana, a potem szedł na trening.
poza 'talentem' (na poziomie fizjologicznym) jest jeszcze determinacja, i psychiczna gotowość do znoszenia...hmmm... właściwie wszystkiego. - i to moim zdaniem dużo lepiej charakteryzuje 'mistrzów'.
jest to cecha trenowalna jak wszystkie inne.
proponuję zacząć od litra na głowę, bójki w barze i - zaraz po powrocie do domu - porannej trzydziestki z przerwą na rzyganie. pomaga na psychę. naprawdę.
zdrówko
Chris Chattaway, rekordzista świata na piątaka też palił fajki.
Bill Rodgers...
...
Wanjiru imprezował w barze do samego rana, a potem szedł na trening.
poza 'talentem' (na poziomie fizjologicznym) jest jeszcze determinacja, i psychiczna gotowość do znoszenia...hmmm... właściwie wszystkiego. - i to moim zdaniem dużo lepiej charakteryzuje 'mistrzów'.
jest to cecha trenowalna jak wszystkie inne.
proponuję zacząć od litra na głowę, bójki w barze i - zaraz po powrocie do domu - porannej trzydziestki z przerwą na rzyganie. pomaga na psychę. naprawdę.
zdrówko
mastering the art of losing. even more.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
o, dobrze żeś się odezwał.
pietia jest przykładem kogoś kto umie znieść... niewygody
tak jak sam pisze, jak też piszą inni (czytałem ostatnio chociażby u Fitzgeralda): odporność na ból, zmęczenie itd. jest cechą trenowalną.
tylko, że rusek startuje z takim poziomem tej cechy, który jest dla mnie kosmosem,
na początku miał to do czego ja muszę dopiero dążyć.
i to jest egzemplifikacja mojej tezy nt. talentu, a może jednej z jego twarzy.
pietia jest przykładem kogoś kto umie znieść... niewygody
tak jak sam pisze, jak też piszą inni (czytałem ostatnio chociażby u Fitzgeralda): odporność na ból, zmęczenie itd. jest cechą trenowalną.
tylko, że rusek startuje z takim poziomem tej cechy, który jest dla mnie kosmosem,
na początku miał to do czego ja muszę dopiero dążyć.
i to jest egzemplifikacja mojej tezy nt. talentu, a może jednej z jego twarzy.
- kulawy pies
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
- Życiówka na 10k: słaba
- Życiówka w maratonie: megasłaba
- Lokalizacja: hol fejmu
co nie zmienia faktu, że vo2 max mam o 20 niższe od światowej czołówki biegowej - i tego nie przeskoczę.
swoją drogą śmierdzą mi trochę te mądrości Danielsa.
co to znaczy: nieutalentowani, ale zmotywowani - frustraci ???
największa frajda polega właśnie na tym, żeby na zawodach wyprzedzać tych bardziej utalentowanych.
zdrówko
swoją drogą śmierdzą mi trochę te mądrości Danielsa.
co to znaczy: nieutalentowani, ale zmotywowani - frustraci ???
największa frajda polega właśnie na tym, żeby na zawodach wyprzedzać tych bardziej utalentowanych.
zdrówko
mastering the art of losing. even more.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12978
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
...no ten to jest bardziej przykładem kogoś kto nie umie znieść wygody.pietia jest przykładem kogoś kto umie znieść... niewygody
Przy okazji: pozdrowienia dla wczepionego łapami w linkę i śpiącego w poziomce...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1060
- Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Qba, jak Rusek zejdzie poniżej 30 na dychę to przyznam Ci rację. Nie mówię 27, bo wiem że później zaczynał, więc niech ma fory.
Co do talentu o którym mówcie - znoszenie bólu. Jasne można się przyzwyczaić, ale jest medycznie ustalone, że każda osoba rodzi się z inną odpornością na ból, a niektóre dzieci rodzą się z brakiem czucia bólu w ogóle. Jest to więc kwestia funkcjonowania danego organizmu. Więc jeśli przesuniecie powiedzmy o 20 % swoje "znoszenie" w stosunku do stanu wyjściowego, to i tak będziecie na początku drogi osoby, która ma zupełnie inny pułap czucia. Pisał np. w jednym z artykułów tu na portalu Dr Czerny że miał pacjenta, który nie poczuł zerwania ścięgna achillesa i dopiero po całym dniu jazdy na nartach się zorientował jak nie mógł buta ściągnąć z opuchniętej nogi. Tego nie wytrenujesz
Zresztą bezkontuzyjne znoszenie ciężkiego treningu też jest talentem. Kiedyś pytał Kulawy na forum prowokacyjnie - co zrobić aby złapać w końcu jakąś kontuzję. Ma po prostu chłop talent.
Co do talentu o którym mówcie - znoszenie bólu. Jasne można się przyzwyczaić, ale jest medycznie ustalone, że każda osoba rodzi się z inną odpornością na ból, a niektóre dzieci rodzą się z brakiem czucia bólu w ogóle. Jest to więc kwestia funkcjonowania danego organizmu. Więc jeśli przesuniecie powiedzmy o 20 % swoje "znoszenie" w stosunku do stanu wyjściowego, to i tak będziecie na początku drogi osoby, która ma zupełnie inny pułap czucia. Pisał np. w jednym z artykułów tu na portalu Dr Czerny że miał pacjenta, który nie poczuł zerwania ścięgna achillesa i dopiero po całym dniu jazdy na nartach się zorientował jak nie mógł buta ściągnąć z opuchniętej nogi. Tego nie wytrenujesz
Zresztą bezkontuzyjne znoszenie ciężkiego treningu też jest talentem. Kiedyś pytał Kulawy na forum prowokacyjnie - co zrobić aby złapać w końcu jakąś kontuzję. Ma po prostu chłop talent.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12978
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Piotrek jest robota na zamówienie. Trza na Rio uszykować szczyt formy i dyszkę rozmienić na dwójkę z przodu. Przyjdź na zajęcia w sobotę, to spalimy fajeczkę. Masz jeszcze ten pedalski pugilares z zaryską?
- Ultimate_Runner
- Stary Wyga
- Posty: 178
- Rejestracja: 24 kwie 2010, 17:44
- Życiówka na 10k: 34:33
- Życiówka w maratonie: brak
Jak mawia mój Tata - 1% talentu i 99% ciężkiej pracy i można myśleć o mistrzu ;d a najważniejsza w bieganiu/mocnych treningach jak już ktoś wyżej wspomniał jest umiejętność przetrzymywania zmęczenia ;d, a nie jakaś wrodzona odporność na ból (bo to bzdura). Każdy człowiek czuje zmęczenie podczas intensywnego wysiłku, tylko ważne jest właśnie żeby być twardym i sobie z tym radzić, nie poddawać się za wszelką cenę, bo to właśnie charakteryzuje wielkiego mistrza.
- Buniek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2655
- Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
- Życiówka na 10k: 35:35
- Życiówka w maratonie: 2:57:09
- Lokalizacja: Toruń
zgadzam się1% talentu i 99% ciężkiej pracy
a ten bez talentu bedzie o 1% w plecy
a 1% to strata rzędu
1s na 800m
2 s na 1500 m
8 s na 5000 m
17 s na 100000 m
36 s na półmaraton
75s w maratonie
Krzysiek
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
tylko jeżeli ktoś trenuje o 2 % ciężej niż ten z 1% większym talentem to jest te 75 sekund do przodu :D :D :D
- Buniek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2655
- Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
- Życiówka na 10k: 35:35
- Życiówka w maratonie: 2:57:09
- Lokalizacja: Toruń
No ok, może tak być ale jeżeli obaj trenują na granicy możliwości (kontuzji) to ten z talentem ma przewagę. Jeżeli ten bez talentu spróbuje trenować mocniej to dozna kontuzji jeżeli nie będzie trenował mocniej będzie słabszy
Krzysiek