Rushatek75 - komentarze
Moderator: infernal
- cafe
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 587
- Rejestracja: 06 paź 2009, 11:52
- Życiówka na 10k: 00:58
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: za LAS-kiem ;-)
Wychodzi na to, że BBL to bardzo drogie hobby
- rushatek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 368
- Rejestracja: 25 mar 2011, 10:14
- Życiówka na 10k: 44:41
- Życiówka w maratonie: 4:18
tylko gdy roztargniony mąż zostawi żonie portfel, karty, dokumenty... a przecież może przez nieuwagę zabrać je ze sobą...
no dobra ten numer to może raz by się udał..
ale trzeba mieć fantazję
no dobra ten numer to może raz by się udał..
ale trzeba mieć fantazję
- cafe
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 587
- Rejestracja: 06 paź 2009, 11:52
- Życiówka na 10k: 00:58
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: za LAS-kiem ;-)
nieograniczoną ... a co jak żona nie lubi zakupów ?rushatek pisze: ale trzeba mieć fantazję
- rushatek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 368
- Rejestracja: 25 mar 2011, 10:14
- Życiówka na 10k: 44:41
- Życiówka w maratonie: 4:18
zależy co lubi... jak biegać to nie ma problemucafe pisze: a co jak żona nie lubi zakupów ?
jak kino to też zawsze coś się znajdzie
z teatrem może byc nieco trudniej.... ale kto wie...
a może ona dawno nie była w aquaparku, a lubi?
a moze ma ciocię/wujka/
koleżankę z wojska w danym mieście (nooo to faktycznie nie najlepszy przyklad)
trzeba mieć fantazję
- Kredk@
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 345
- Rejestracja: 28 lut 2011, 13:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Lubię zdecydowanie bardziej biegać po sklepach i trwonić majątek niż biegać Ale to ja niby miałabym dotrzeć na to BBL. No na razie mi się nie udało.
- robbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1180
- Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
- Życiówka na 10k: 44:44
- Życiówka w maratonie: brak
Trzymam kciuki za niedzielę - niech moc będzie z Tobą
- rushatek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 368
- Rejestracja: 25 mar 2011, 10:14
- Życiówka na 10k: 44:41
- Życiówka w maratonie: 4:18
Dzięki, MOC była... ojj była!!!robbur pisze:Trzymam kciuki za niedzielę - niech moc będzie z Tobą
z planu 50min udało się urwać jeszcze ponad 2min
netto - 47:41 (48:01!!!! brutto)/ 10km -- a szczegóły późnym wieczorem.. teraz z tej radości idę porzucać talerzem
Pozdr
- robbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1180
- Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
- Życiówka na 10k: 44:44
- Życiówka w maratonie: brak
Rushatek - normę roczną wyrobiłeś w połowie roku - normalnie jak stachanowiec
- rushatek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 368
- Rejestracja: 25 mar 2011, 10:14
- Życiówka na 10k: 44:41
- Życiówka w maratonie: 4:18
noo to teraz średnio-długie dystanse muszą się poprawiać same ,
ale z tym wyczynem stachanowca to chyba jednak duża przesada.. po prostu zganiam kurz z tego, co na własne zyczenie przez lata zarosło mchem. Na razie odkrywam ten poziom biegania, ktory jest dla mnie naturalny (oby było tego jeszcze dużo). Kiedy postępy nie będą pojawiać się same z siebie, wtedy zacznie się trening i praca stachanowca
a resztę lata trzeba będzie poświęcić przygotowaniom do Maratonu Warszawskiego.. pytanie tylko czy wakacje będą temu sprzyjać? zobaczymy
ale z tym wyczynem stachanowca to chyba jednak duża przesada.. po prostu zganiam kurz z tego, co na własne zyczenie przez lata zarosło mchem. Na razie odkrywam ten poziom biegania, ktory jest dla mnie naturalny (oby było tego jeszcze dużo). Kiedy postępy nie będą pojawiać się same z siebie, wtedy zacznie się trening i praca stachanowca
a resztę lata trzeba będzie poświęcić przygotowaniom do Maratonu Warszawskiego.. pytanie tylko czy wakacje będą temu sprzyjać? zobaczymy
- robbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1180
- Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
- Życiówka na 10k: 44:44
- Życiówka w maratonie: brak
Widzę, że masz ten sam problem z przemęczeniem po interwałach co ja. Cały czas zastanawiam się jak skonstruować trening, żeby w tygodniu znaleźć na wszystko czas, i na podbiegi i na interwały i na obowiązkowe dłuższe wybieganie. Po ostatniej pełnej sesji (czwartek podbiegi, sobota interwał, niedziela dłuższy bieg) we wtorek ledwo mogłem biegać.
- rushatek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 368
- Rejestracja: 25 mar 2011, 10:14
- Życiówka na 10k: 44:41
- Życiówka w maratonie: 4:18
ja robiłem to tak: wtorek - "interwały", czwartek - 5-7km + podbiegi (8-12x150m), sobota - bieg (różnie, BRAK albo raczej easy do 8-10km), niedziela - długie bieganie (doszedłem do 18km za jednym zamachem).robbur pisze:(...) żeby w tygodniu znaleźć na wszystko czas, i na podbiegi i na interwały i na obowiązkowe dłuższe wybieganie. Po ostatniej pełnej sesji (...) we wtorek ledwo mogłem biegać.
ogólnie wydaje mi się, że istotny jest tu czas na odpoczynek. Interwały i podbiegi (w moim wypadku) wymagają żeby odpuścić następnego dnia, natomiast długie wybiegania (niedzielne) daję radę realizować pod warunkiem niezbyt intensywnego biegania w sobotę (tzn nie za szybko, albo niezbyt długo). Poza tym, nie ma obowiązku każdego tygodnia realizować te same "bloki tematyczne", wydaje mi się, że np po dwooch tyg. w opisanym powyżej reżimie można spokojnie przejść do innego cyklu (np zastąpić podbiegi zabawą biegową, a interwały siłą biegową) - ale to tylko moje pomysły nie poparte doświadczeniami na myszach więc przed zastosowaniem skontaktuj się ze specjalistą
Pozdr.
- robbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1180
- Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
- Życiówka na 10k: 44:44
- Życiówka w maratonie: brak
He, he, ja zawsze podczas moich pseudointerwałów leśnych myślę dokładnie odwrotnieRushatek pisze:gdyby dało się jeszcze tę bieżnię zamienić na kawał lasu byłaby już zupełna bajka
- rushatek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 368
- Rejestracja: 25 mar 2011, 10:14
- Życiówka na 10k: 44:41
- Życiówka w maratonie: 4:18
bo Ty masz tam pofałdowany teren.. ostatnio byłem w takim lesie że było równo jak po stole i droga leśna z 10km miała.. górek w zasadzie nie byłorobbur pisze:(..) ja zawsze podczas moich pseudointerwałów leśnych myślę dokładnie odwrotnieRushatek pisze:gdyby dało się jeszcze tę bieżnię zamienić na kawał lasu
- robbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1180
- Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
- Życiówka na 10k: 44:44
- Życiówka w maratonie: brak
Tylko uważaj na kleszcze, podobno lubują się w takich wysokich chwaściorach. Gdzieś czytałem, że właśnie się rozpoczął kolejny sezon kleszczowy, a podobno aż co trzeci z nich jest nosicielem boreliozy. Na czym polega rozpoczęcie sezonu kleszczowego nie doczytałem, ale brzmi groźnie.11.5km/5:40 - bieg ciągły - troszkę szybciej niż w planie (5:51-6:12), ale wydawało mi się że jest OK, aż do łąki (wspominałem że mam na tej trasie 1km po niekoszonej łące, z trawą wysoką na prawie 1.5m? - nooo mam) - bo tu patelnia
- cafe
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 587
- Rejestracja: 06 paź 2009, 11:52
- Życiówka na 10k: 00:58
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: za LAS-kiem ;-)
Dobrze, że jesteś
Zapłaciłeś za udział w MW ?
Zapłaciłeś za udział w MW ?