Witam, przedstawię krótko mój problem i proszę o rady, jeśli ktoś miał podobny problem. Od marca regularnie wróciłam do biegania, biegam z koleżanką, co 2 dni, początkowo było to 3,5km z 1-2 przerwami, później z 1 przerwą, całe 3,5km, 5km z przerwą itd. aż do regularnego 5,5-6km co 2 dni. Do tego zmiana diety (brak słodyczy-sporadycznie 1-2 w miesiącu przy jakiejś okazji, odstawienie kolorowych napojów, reszta bez zmian), wprowadziłam też regularne posiłki, w tym śniadanie przed wyjściem, gdyż wcześniej różnie z tym bywało. Na początku wszystko było ok, czułam się świetnie, schudłam 4kg ( z 70 do 66kg w 2 miesiące, 170cm), wydaje mi się, że spadek wagi zbyt gwałtowny nie był. Właśnie po tych 2 miesiącach zaczęły się problemy w treningu, wcześniej biegałyśmy już 25-30min bez przerwy wydaje mi się średnim tempem, ale musiałam zacząć robić przerwy, teraz już po 10min muszę się zatrzymywać i maszerować.
W międzyczasie okazało się, że mam niską hemoglobinę 11,2 (ostatnie badanie miałam ok 2 lata temu, gdy też biegałam, wtenczas wyniki krwi były ok, hemoglobina 12,8 , z biegiem też nie miałam problemu), żelazo mam w normie, ale niskie - 53, lekarz przepisał mi żelazo, które mam łykać 2 miesiące na wyrównanie.
Wiem, że niska hemoglobina, żelazo przyczyniają się do szybszego męczenia się itp., ale w sumie zastanawiam się, dlaczego mi to tak spadło? Lekarz stwierdził, że z moją "dietą" nie ma to nic wspólnego, ostatnio byłam trochę przemęczona- dużo obowiązków itp, ale problem pojawił się wcześniej. Myślicie, że jak żelazo skoczy to sytuacja wróci do normy? No i co z treningami?na razie wróciłam do do 2-3km, a i tak przerwę robić muszę, odpuścić je zupełnie? chciałabym schudnąć jeszcze parę kilo, do biegów mam pozytywny stosunek, ale nie chcę narobić sobie poważniejszych kłopotów ze zdrowiem. Proszę o rady.
problem ze spadającą formą
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Może być anemia choć te wyniki nie są jakoś drastycznie niskie.
A nie próbujesz biegać zbyt szybko?
A nie próbujesz biegać zbyt szybko?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 31 paź 2010, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
nie, tempa nie podkręcamy, tak jak mówiłam, już biegałam ok 30min jak dla mnie normalnym, spokojnym tempem i było wszystko ok, jak kończyłam byłam zmęczona, ale mogłabym pobiec jeszcze, teraz jestem tak zmęczona, że nie mogę biec, a dzieje się to już po ok 10minAdam Klein pisze:A nie próbujesz biegać zbyt szybko?
jem mięso na obiad, ogólnie jem różne rzeczy, owoce, warzywa, nabiał, wędliny, mięso... tak jak pisałam oprócz słodyczy i napojów kolorowych nic nie odstawiłam, no i w unormowałam sobie godziny i zwiększyłam częstotliwość posiłków (z 3 do 5)Maniak_Biegowy pisze:Jedz żelazo ale nie hemie tylko jako jedzenie pewnie nie jesz mięsa to źle jak biegasz to musisz uzupełnić to a nie przybierzesz na wadze bo jesteś w ruchu