DOM - komentarze
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4291
- Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03
Ja również Gratuluję! Także podczas biegania odczuwam wdzięczność za to, że mogę chodzić, widzieć, słyszeć, biegać i za wiele innych drobnych rzeczy, na które na co dzień nie zwracam uwagiFladra pisze:DOM, jak nigdy zachęcona przez twój blog, kupiłam GW aby przeczytac wywiad.
Gratulacje!!!!
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Ej no, może i wolniej ze mną, ale ja zrobiłam 19.5k i kiedy się spotkałyśmy, to był już mój 13 kilometr !
A tak serio - mi biega się ostatnio słabo, chociaż w piątek i moje tempo wyszło średnio około 4.50/k, ale tylko 12k. Trzy dni nie biegałam - jakieś delegacje, wyjazdy, itp., trochę mi się nie chce, trochę różnych spraw i tak się trochę rozsypałam.
Ale fajnie było chociaż kawałek razem pobiec !
A tak serio - mi biega się ostatnio słabo, chociaż w piątek i moje tempo wyszło średnio około 4.50/k, ale tylko 12k. Trzy dni nie biegałam - jakieś delegacje, wyjazdy, itp., trochę mi się nie chce, trochę różnych spraw i tak się trochę rozsypałam.
Ale fajnie było chociaż kawałek razem pobiec !
- DOM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2101
- Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
- Życiówka na 10k: 34:27
- Życiówka w maratonie: 2:36:045
- Lokalizacja: Warszawa
:):) ciężko się spotkać w innych okolicznościach :Dbeata pisze:Ej no, może i wolniej ze mną, ale ja zrobiłam 19.5k i kiedy się spotkałyśmy, to był już mój 13 kilometr !
A tak serio - mi biega się ostatnio słabo, chociaż w piątek i moje tempo wyszło średnio około 4.50/k, ale tylko 12k. Trzy dni nie biegałam - jakieś delegacje, wyjazdy, itp., trochę mi się nie chce, trochę różnych spraw i tak się trochę rozsypałam.
Ale fajnie było chociaż kawałek razem pobiec !
- ioannahh
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1309
- Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
- Życiówka na 10k: 39:46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: sopot
- Kontakt:
Gratuluje udanego startu w GP, a moze powinnam raczej napisac - udanego treningu w warunkach zawodow. I gratuluje zwyciestwa, choc po tym, co przeczytalam, nie wiem, czy nie poczujesz sie urazona gratulacjami, skoro przeciez nie moglas nie wygrac, bo nie bylo sie z kim scigac..
Coz, ja bylam w tym biegu trzecia - to dopiero masakra i żółwie tempo, pięć minut za Tobą i dwie minuty za drugim miejscem. Właściwie to dziwne, że na taki wynik nie biegłam tyłem i na czworaka......
No tak. Bynajmniej nie jechałam tam, żeby się z Wami ścigać, co jest dość oczywiste, biorąc pod uwagę fakt, że to moje drugie zawody na tym dystansie i biegam tak na dobrą sprawę od stycznia. To, że taki nowicjusz zajął miejsce na podium może i świadczy o tym, że stawka była stosunkowo słaba, ale - na miłość boską - przecież to nie był bieg, w którym możnaby się spodziewać wielkiej, zaciętej walki pomiędzy kobietami biegającymi poniżej 40 minut. Jeśli chcesz się zmierzyć z niemniej dobrymi od Ciebie - w sobotę jest Bieg Ursynowa. Będzie Anna Jakubczak, Agnieszka Gortel, Iwona Lewandowska.. O miejsce w pierwszej piątce, ba - dziesiątce! trzeba będzie trochę powalczyć.
Czytuję Twojego bloga i podziwiam Twoj talent, umiejetnosci i swietne wyniki, ale czasem sie robi jakos tak niefajnie...
Sądziłam, że w biegach na długich dystansach chodzi bardziej o to, żeby wygrać ze sobą i z daną trasą, a nie z kimś. Ja na przykład jestem totalną amatorką, do tego początkującą, i nie wiem, czy kiedykolwiek będę w stanie pościgać się z czołówką. Ale - tak czy inaczej - cieszę się z tego trzeciego miejsca, cieszę się, że wybiegałam nieco ponad 42 minuty na drugich zawodach, bo się tego nie spodziewałam. Nie jest mi przykro, że nie stanęłam na podium wyżej - absolutnie - ale trochę przykro mi się zrobiło, jak przeczytałam Twój post, z którego pobrzmiewa nuta pogardy do wszystkich tych, którzy biegli (i trochę się przy tym wysilali), a nie dobiegli równo z Tobą.
A tak na marginesie:
Coz, ja bylam w tym biegu trzecia - to dopiero masakra i żółwie tempo, pięć minut za Tobą i dwie minuty za drugim miejscem. Właściwie to dziwne, że na taki wynik nie biegłam tyłem i na czworaka......
No tak. Bynajmniej nie jechałam tam, żeby się z Wami ścigać, co jest dość oczywiste, biorąc pod uwagę fakt, że to moje drugie zawody na tym dystansie i biegam tak na dobrą sprawę od stycznia. To, że taki nowicjusz zajął miejsce na podium może i świadczy o tym, że stawka była stosunkowo słaba, ale - na miłość boską - przecież to nie był bieg, w którym możnaby się spodziewać wielkiej, zaciętej walki pomiędzy kobietami biegającymi poniżej 40 minut. Jeśli chcesz się zmierzyć z niemniej dobrymi od Ciebie - w sobotę jest Bieg Ursynowa. Będzie Anna Jakubczak, Agnieszka Gortel, Iwona Lewandowska.. O miejsce w pierwszej piątce, ba - dziesiątce! trzeba będzie trochę powalczyć.
Czytuję Twojego bloga i podziwiam Twoj talent, umiejetnosci i swietne wyniki, ale czasem sie robi jakos tak niefajnie...
Sądziłam, że w biegach na długich dystansach chodzi bardziej o to, żeby wygrać ze sobą i z daną trasą, a nie z kimś. Ja na przykład jestem totalną amatorką, do tego początkującą, i nie wiem, czy kiedykolwiek będę w stanie pościgać się z czołówką. Ale - tak czy inaczej - cieszę się z tego trzeciego miejsca, cieszę się, że wybiegałam nieco ponad 42 minuty na drugich zawodach, bo się tego nie spodziewałam. Nie jest mi przykro, że nie stanęłam na podium wyżej - absolutnie - ale trochę przykro mi się zrobiło, jak przeczytałam Twój post, z którego pobrzmiewa nuta pogardy do wszystkich tych, którzy biegli (i trochę się przy tym wysilali), a nie dobiegli równo z Tobą.
A tak na marginesie:
Dlaczego tak sadzisz? Mysle, ze jesli tak pokazal Ci pomiar GPSem, to jest to raczej blad urzadzenia. Nie wydaje mi sie, zeby atestujacy mogli pomylic sie z pomiarem ręcznym o 150 metrow - przeciez to kawal drogi..I pomimo atestu conajmniej 150 metrów więcej...
- DOM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2101
- Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
- Życiówka na 10k: 34:27
- Życiówka w maratonie: 2:36:045
- Lokalizacja: Warszawa
1. Trasa była dłuższa, bo błąd urządzenia w przypadku 5/5 zapytanych osób wydaje się niewiarygodny. A pokazywały od 10.150 do 10.220m...
2. Nie przyjechałam się ścigać na tych zawodach, ale kiedyś było się na GP z kim pościgać. Teraz dziewczyny wybierają "komercyjne" starty. Cóż, nie winię za to nikogo, ale trochę szkoda;) A Asia (druga na mecie) spokojnie mogła powalczyć, ale też pobiegła treningowo. I też szkoda.
3. Biegam, bo lubię. Na tego typu imprezach startuję właśnie dlatego, że uwielbiam walczyć ze sobą. Inaczej przecież nie miałoby to kompletnie sensu Samej nie chce mi się robić szybkich treningów, a tak jest więcej bodźców.
4. Tobie gratuluję - widać masz jeszcze duży potencjał. Ja zaczynałam 4 lata temu na GP z bardzo podobnym rezultatem jak Ty teraz.
5. Celowo krytykuję poziom kobiet. Może się to podobać lub nie. Uważam, że ogólnie jest słabo. Jednak przewaga mężczyzn znaczna. Oczywiście ten poziom się podnosi wśród kobiet, ale w W-wie wciąż jest słabo. Doszła bardzo mocna w tym sezonie Ania G., jest Renia, wspomniana Asia, Asia T., Mariola Ś., Ania J. i ??? Ile więcej kobiet łamie 40 minut? (Gazela przestała się ścigać). To w sprawie Warszawy. Przy okazji - super że na 5km wygrała 13-latka:D
6. Na Biegu Ursynowa nie startuję, bo mam ważniejszy start. Potrafię wybrać biegi, gdzie przyjeżdżają mocne dziewczyny (tam gdzie rozdają pieniążki), ale coraz mniej chce mi się wybierać daleko, by pobiec 5 czy 10 km.
Chyba odpowiedziałam na wszystkie zarzuty?...
A poważnie - bardzo bym chciała, żebyśmy mieli zawodniczki na światowym poziomie w biegach długich. Bardzo.
I próbuję doszukać się pogardy w moim wpisie, ale...nie znajduję.
Przecież robię wszystko, by zachęcać do biegania...właśnie amatorów.
2. Nie przyjechałam się ścigać na tych zawodach, ale kiedyś było się na GP z kim pościgać. Teraz dziewczyny wybierają "komercyjne" starty. Cóż, nie winię za to nikogo, ale trochę szkoda;) A Asia (druga na mecie) spokojnie mogła powalczyć, ale też pobiegła treningowo. I też szkoda.
3. Biegam, bo lubię. Na tego typu imprezach startuję właśnie dlatego, że uwielbiam walczyć ze sobą. Inaczej przecież nie miałoby to kompletnie sensu Samej nie chce mi się robić szybkich treningów, a tak jest więcej bodźców.
4. Tobie gratuluję - widać masz jeszcze duży potencjał. Ja zaczynałam 4 lata temu na GP z bardzo podobnym rezultatem jak Ty teraz.
5. Celowo krytykuję poziom kobiet. Może się to podobać lub nie. Uważam, że ogólnie jest słabo. Jednak przewaga mężczyzn znaczna. Oczywiście ten poziom się podnosi wśród kobiet, ale w W-wie wciąż jest słabo. Doszła bardzo mocna w tym sezonie Ania G., jest Renia, wspomniana Asia, Asia T., Mariola Ś., Ania J. i ??? Ile więcej kobiet łamie 40 minut? (Gazela przestała się ścigać). To w sprawie Warszawy. Przy okazji - super że na 5km wygrała 13-latka:D
6. Na Biegu Ursynowa nie startuję, bo mam ważniejszy start. Potrafię wybrać biegi, gdzie przyjeżdżają mocne dziewczyny (tam gdzie rozdają pieniążki), ale coraz mniej chce mi się wybierać daleko, by pobiec 5 czy 10 km.
Chyba odpowiedziałam na wszystkie zarzuty?...
A poważnie - bardzo bym chciała, żebyśmy mieli zawodniczki na światowym poziomie w biegach długich. Bardzo.
I próbuję doszukać się pogardy w moim wpisie, ale...nie znajduję.
Przecież robię wszystko, by zachęcać do biegania...właśnie amatorów.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Dom, ja również w Twoim wpisie nie widze pogardy.
ioannah, niepotrzebnie doszukujesz się czegoś, czego nie ma.
ioannah, niepotrzebnie doszukujesz się czegoś, czego nie ma.
- wojtekwydmuch
- Wyga
- Posty: 115
- Rejestracja: 01 mar 2010, 17:06
Wszycy biegliście taką samą trasę, urządzenia korzystały z tych samych satelitów i wszystkie podobnie się myliły.DOM pisze: 1. Trasa była dłuższa, bo błąd urządzenia w przypadku 5/5 zapytanych osób wydaje się niewiarygodny. A pokazywały od 10.150 do 10.220m...
Głównym winowajcą jest zapewne most, pod którym biegliście 4 razy.
- ioannahh
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1309
- Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
- Życiówka na 10k: 39:46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: sopot
- Kontakt:
dzieki za odpowiedz
Trasa biegu jest mi dobrze znana, bo mieszkam obok i bardzo czesto biegam po Rezerwacie. Dysponuje tylko prosciutkim gpsem wbudowanym w Nokie, ale nawet on mierzy te trase generalnie bardzo gladko i rzadko zdarza mu sie cos przeklamac (co na ulicy i miedzy budynkami zdarza sie czesto). Niemniej jednak potrafi na chwile zgubic sygnal - na przyklad pod tunelem - i wtedy dystans wychodzi troche zmieniony. Mysle wiec, ze urzadzenie w tym przypadku moglo pomylic sie bardziej niz czlowiek.
I próbuję doszukać się pogardy w moim wpisie, ale...nie znajduję.
[/quote]
Ok, spoko, rozumiem. Jesli taka byla Twoja intencja, to w porzadku - w takim razie niepotrzebnie odebralam to w taki sposob. Jakos niedawno napisalas, ze podczas treningu dolaczyla sie do Ciebie znajoma i przez to bieglas te kilometry bardzo wolno. To tez zabrzmialo troche tak, jakby wszyscy wokol byli strasznymi slabeuszami. Moze wiec po prostu masz taki 'ton' pisania
Pozdrawiam
Jesli faktycznie tak bylo, to dla mnie super - znaczy, ze bedzie mi latwiej osiagnac lepszy wynik na dyszce, ktora rzeczywiscie bedzie dyszka Ale.. szczerze mowiac nie chce mi sie wierzyc, zeby organizatorzy mogli sie pomylic o sto piecdziesiat metrow. O trzy, o piec - okej, ale o ponad STO? Jakby sie to moglo stac? Pytam zupelnie powaznie, bo nie wiem, w jaki sposob odbywa sie pomiar trasy i nie mam pojecia, czy takie pomylki powszechnie sie zdarzaja.DOM pisze:1. Trasa była dłuższa, bo błąd urządzenia w przypadku 5/5 zapytanych osób wydaje się niewiarygodny. A pokazywały od 10.150 do 10.220m...
Trasa biegu jest mi dobrze znana, bo mieszkam obok i bardzo czesto biegam po Rezerwacie. Dysponuje tylko prosciutkim gpsem wbudowanym w Nokie, ale nawet on mierzy te trase generalnie bardzo gladko i rzadko zdarza mu sie cos przeklamac (co na ulicy i miedzy budynkami zdarza sie czesto). Niemniej jednak potrafi na chwile zgubic sygnal - na przyklad pod tunelem - i wtedy dystans wychodzi troche zmieniony. Mysle wiec, ze urzadzenie w tym przypadku moglo pomylic sie bardziej niz czlowiek.
(...)2. Nie przyjechałam się ścigać na tych zawodach, ale kiedyś było się na GP z kim pościgać. Teraz dziewczyny wybierają "komercyjne" starty. Cóż, nie winię za to nikogo, ale trochę szkoda;) A Asia (druga na mecie) spokojnie mogła powalczyć, ale też pobiegła treningowo. I też szkoda.
I próbuję doszukać się pogardy w moim wpisie, ale...nie znajduję.
[/quote]
Ok, spoko, rozumiem. Jesli taka byla Twoja intencja, to w porzadku - w takim razie niepotrzebnie odebralam to w taki sposob. Jakos niedawno napisalas, ze podczas treningu dolaczyla sie do Ciebie znajoma i przez to bieglas te kilometry bardzo wolno. To tez zabrzmialo troche tak, jakby wszyscy wokol byli strasznymi slabeuszami. Moze wiec po prostu masz taki 'ton' pisania
Pozdrawiam
- DOM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2101
- Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
- Życiówka na 10k: 34:27
- Życiówka w maratonie: 2:36:045
- Lokalizacja: Warszawa
Możliwe, ale zazwyczaj gdy Garmin się gubi pokazuje mniej. Sądzę, że bardziej prawdopodobne jest wybieranie nieoptymalnej trasy na ostrych zakrętach. Atestacja jest robiona 10cm od krawędzi, a utrzymanie takiego toru biegu nie było możliwe.wojtekwydmuch pisze:Wszycy biegliście taką samą trasę, urządzenia korzystały z tych samych satelitów i wszystkie podobnie się myliły.DOM pisze: 1. Trasa była dłuższa, bo błąd urządzenia w przypadku 5/5 zapytanych osób wydaje się niewiarygodny. A pokazywały od 10.150 do 10.220m...
Głównym winowajcą jest zapewne most, pod którym biegliście 4 razy.
- DOM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2101
- Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
- Życiówka na 10k: 34:27
- Życiówka w maratonie: 2:36:045
- Lokalizacja: Warszawa
A ten wpis o znajomej...to o beacie...dlatego TAK;):):)
- ioannahh
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1309
- Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
- Życiówka na 10k: 39:46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: sopot
- Kontakt:
Ale w takim razie trasa miala 10 km, czy nie miala?DOM pisze:wojtekwydmuch pisze:Sądzę, że bardziej prawdopodobne jest wybieranie nieoptymalnej trasy na ostrych zakrętach. Atestacja jest robiona 10cm od krawędzi, a utrzymanie takiego toru biegu nie było możliwe.
Bo tor biegu moze miec przeciez i 12 km, jesli ktos bedzie biegal slalomem. Ale, jak rozumiem, sugerujesz ze trasa byla zle zmierzona? A jesli tak - jak to sie moglo stac? :P
- DOM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2101
- Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
- Życiówka na 10k: 34:27
- Życiówka w maratonie: 2:36:045
- Lokalizacja: Warszawa
Na pewno miała 10km, ale moim zdaniem troche więcej.
- Bawareczka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1341
- Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
- Życiówka na 10k: 59'47''
- Życiówka w maratonie: brak
no ale co DOM miala napisac, ze dzieki niej znajoma pobiegla duzo szybciej niz mogla. Ja tez tu pogardy nie widze. I niepotrzebnego slodzenia tez nie na szczescie.ioannahh pisze: Jakos niedawno napisalas, ze podczas treningu dolaczyla sie do Ciebie znajoma i przez to bieglas te kilometry bardzo wolno. To tez zabrzmialo troche tak, jakby wszyscy wokol byli strasznymi slabeuszami. Moze wiec po prostu masz taki 'ton' pisania