ładowanie węglowodanami podczas długich wybiegań

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
brujeria
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1060
Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jednym z celów długich wybiegań jest zmiana przemian metabolicznych w organizmie, tj. nauczenie organizmu korzystania z zapasów tłuszczu, po wyczerpaniu glikogenu. Wielu zaleca więc, aby rezygnować z wspomagania energetycznego (batony, izo z węglami, itp.) i brać na bieg samą wodę.

Mam więc pytanie, czy wybiegania 20-25 km podchodzą pod tę zasadę, czy też nie ma znaczenia, bo i tak są za krótkie, aby coś zmienić w przemianach energetycznych? Innymi słowy, czy w takich wybieganiach jest sens brać izotonik z węglowodanami, czy też takie wspomaganie wyklucza jeden z celów takiego treningu?
PKO
tompoz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2698
Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

W samym założeniu twój pomysł treningowy jest obarczony błędnym rozumowaniem wielkim jak stodoła. Ty masz uczyc organizm korzystania z tłuszczy jako źródła energii budujesz w ten sposób motor tlenowy. Trening taki powionien być jak najdluższy czasowo np. te twoje wybieganie 20-25 km na niskich tętnach. Mówiąc w uproszczeniu tłuszcze organizm spala w źródle węglowodanów co za tym idzie trzeb ai nalez dostarczac podczas takiego treningu węgli wpostaci np. izootników, żeli batoników bananów itd. itd..
Trening wytryzmalosciowy to jest trening przemian emergetycznych dajaych energię do wysiłku a nie szkola przertwania i pokonywanie wielkich odległości na czczo.

Tompoz
Tompoz
kacperek
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 49
Rejestracja: 26 maja 2011, 13:42
Życiówka na 10k: 1:02:03
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

bo nawet do przemian tłuszczowych potrzebny jest glikogen w mięśniach. całkowity brak glikogenu lub zbyt wysokie zakwaszenie=zatrzymanie przemian tłuszczowych
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Co innego na czczo a co innego korzystanie z odżywek w trakcie. Ja zawsze przed dłuższym biegiem jem.
25-30 km jak najbardziej podchodzi pod trening mający optymalizować przemiany.
Korzystanie z izotoników nie wyklucza osiągnięcia tego celu.
Także dlatego, bo zawartość węglowodanów jest tam niewspółmiernie mała w stosunku do potrzeb.
Ja nie potrzebuję żelu lub izotonika na treningu bo nie doprowadzam się do takiego stanu, że tego potrzebuję.
Jeśli czujesz, że bez tego nie dasz rady - to bierz.
brujeria
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1060
Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:
Jeśli czujesz, że bez tego nie dasz rady - to bierz.
No właśnie ja biorę profilaktycznie bo tak zawsze stało w piśmie. Jak zacząłem się głębiej zastanawiać to zaczynam wątpić. Jak zjem solidny obiad na trzy godziny przed oraz jakiegoś banana tuż przed wyjściem, to spokojnie mi wystarcza.
tompoz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2698
Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kacperek pisze:bo nawet do przemian tłuszczowych potrzebny jest glikogen w mięśniach. całkowity brak glikogenu lub zbyt wysokie zakwaszenie=zatrzymanie przemian tłuszczowych
tak jest oto chodzi kolarze robią takie treningi od 4 do nawet 8 godzin. Cały czas jedząc
.

Tompoz
Tompoz
bati
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 232
Rejestracja: 27 sty 2011, 13:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

McMillan stosuje długie wybiegania bez odżywiania w trakcie i uważa, że poprawia to adaptację do wysiłku w warunkach ograniczonej podaży węglowodanów. Jest gdzieś artykuł o tym na http://www.mcmillanrunning.com. Pisze tam, że badań naukowych na ten temat nie ma. ale on uważa to za skuteczną metodę.
brujeria
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1060
Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

tompoz pisze:
kacperek pisze:bo nawet do przemian tłuszczowych potrzebny jest glikogen w mięśniach. całkowity brak glikogenu lub zbyt wysokie zakwaszenie=zatrzymanie przemian tłuszczowych
tak jest oto chodzi kolarze robią takie treningi od 4 do nawet 8 godzin. Cały czas jedząc
.

Tompoz
Kurcze, nie wiem:
Dostarczanie węglowodanów podczas długich wybiegań jest jednak obosieczną bronią. Z jednej strony możemy dzięki temu wykonać w całości taki trening, z drugiej jednak strony pozbawiamy organizm ważnego bodźca jakim jest przestawienie się na korzystanie z energii uwalnianej z przemian tłuszczowych. Organizm zawsze wybierze źródło szybszej energii, jakim są dostarczone węglowodany.

Jeśli jesteś przyzwyczajony do popijania podczas treningu spróbuj korzystać tylko z wody, którą możesz zmieszać z odrobina soli w proporcji 1g/litr. Jeśli zaczniesz korzystać od razu z napojów energetycznych (izotonicznych) nigdy nie dowiesz się, czy może jednak nie dało by się przebiec całości bez dodatkowego wspomagania energetycznego.
http://www.treningbiegacza.pl/peter-gre ... ybiegania-
Peter Greif.
Tłumaczenie i opracowanie: Janusz Wojnarowicz

Podobnie zresztą uważał van Aaken, zmuszając biegaczy do biegania na czczo, aby zaczęli korzystać z tłuszczów.
tompoz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2698
Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

brujeria pisze:
Adam Klein pisze:
Jeśli czujesz, że bez tego nie dasz rady - to bierz.
No właśnie ja biorę profilaktycznie bo tak zawsze stało w piśmie. Jak zacząłem się głębiej zastanawiać to zaczynam wątpić. Jak zjem solidny obiad na trzy godziny przed oraz jakiegoś banana tuż przed wyjściem, to spokojnie mi wystarcza.
w dalszym ciągu nie rozumiesz ty masz jeśc na treningu nie wtedy gdy poczujesz głód tylko profilaktycznie. Weż sobie na 20 km izootonik i kawałek banana i zjedz tego banana po 10 km . Od tego banana nie przytyjesz.

Tompoz
Tompoz
brujeria
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1060
Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

tompoz pisze: Weż sobie na 20 km izootonik i kawałek banana i zjedz tego banana po 10 km . Od tego banana nie przytyjesz.

Tompoz
Tu nie chodzi o tycie, ale o to, czy osiągam założone cele przez dany środek treningowy. Daniels zawsze szczegółowo opisuje po co jest dana jednostka. Zastanawiam się więc, czy aby nie jest tak, że jedząc podczas takiego biegu kasuję jakiś tam istotny cel i sens tego treningu.
bati
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 232
Rejestracja: 27 sty 2011, 13:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Znalazłem ten artykuł. Poniżej cytat:
Finally, (and this is optional) a great way to ensure that you will deplete your carbohydrate stores on these long, steady runs is to not eat any carbohydrates immediately before or during the run. Any carbohydrates ingested will be used by the body for fuel, and we don't want this. We want to deny the body carbohydrates in these runs so that the muscles will become better at sparing the carbohydrate stores, more efficient at burning fat and used to running with lowered blood glucose levels. Now, many people think I'm crazy when I say this, but it works. It takes time to get adjusted to it if you have always been carbing up before and during your long runs, but with time and practice you can do it. I will note, however, that it is important to drink water and electrolytes throughout these runs so that you don't get dehydrated. I also recommend carrying an energy gel with you just in case you run into trouble (like taking a wrong turn, having to run longer than expected and getting a little woozy).
Czyli biegać bez węgli, a jeżeli się nie daje, to stopniowo je ograniczać, pamiętając jednak o nawadnianiu i elektrolitach.
brujeria
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1060
Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

a znacie jakieś izotoniki , najlepiej do rozrabiania, bez węglowodanów?
DariaB
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 295
Rejestracja: 12 kwie 2011, 20:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Spotkalam sie i z jedna i z druga szkola. Do mnie podejscie Mc Millan'a przemawia, rozmawiam z ultrowcami i starymi wygami i wiekszosc z nich nie je podczas treningow. Zreszta Ci, ktorzy np. startowali w maratonach w latach 80-tych mowia, ze wtedy nie jadlo sie podczas maratonu i tak sie tez trenowalo. Do mnie to przemawia i chce sprobowac. Polmaratony biegam bez jedzenia, ale izotoniki pilam moze 2 razy.
Zawsze na dlugich wybiegania mielismy zele, batony, izotoniki i inne zrodla energii. Do jesiennego maratonu chce sie przygotowac bez jedzenia w trakcie, tylko ladowania przed i po. Podczas samego maratonu jak dotychczas 4-5 zeli
Izotoniki bezcukrowe, wystarczy woda i tabletki solne, albo male paczuszki z sola i woda. Wielu tak robi podczas dlugich wybiegow zwlaszcza w upalach. Kryzys moze przyjsc jak organizm przestawia sie z glikogenu na beta-oksydacje tluszczu, ale mozna stopniowo przystosowac organizm tak, zeby reagowac wczesniej i mniej bolesnie.
"You don't stop running because you get old. You get old because you stop running..."
Jack Kirk aka. Dipsea Demon
gl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 522
Rejestracja: 19 lip 2009, 18:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

brujeria pisze:a znacie jakieś izotoniki , najlepiej do rozrabiania, bez węglowodanów?
sól fizjologiczna z apteki:)
a jak "chcesz rozdrabniać", to zrób sobie 0,9 % roztwór soli kuchennej, ale raczej tego nie przełkniesz;)

a poważnie, to użyj wody mineralnej typu Muszynianka, Piwniczanka itp. - nie są izotoniczne z płynami ciała, ale mają trochę minerałów, można nieco je dosolić, bo traci się głównie sód;
pzdr
gl
Awatar użytkownika
kulawy pies
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
Życiówka na 10k: słaba
Życiówka w maratonie: megasłaba
Lokalizacja: hol fejmu

Nieprzeczytany post

brujeria pisze: Mam więc pytanie, czy wybiegania 20-25 km podchodzą pod tę zasadę, ?
Adam Klein pisze:25-30 km jak najbardziej podchodzi pod trening mający optymalizować przemiany.
:hej:

-----------------
to zależy od twojego stanu wytrenowania.
pozwolę sobie obrazowo: chodzi o to, żebyś biegnąc czuł, że cię 'lekko podcina' - ale nie o to, żebyś zaliczył ścianę na treningu.
i żebyś jednak trochę w tej strefie popracował nogami.

jeżeli na 25km wybiegania bez węgli dajesz radę - możesz nawet wydłużać, tak na oko do trzydziestu kilku km.

osobiście nie znam nikogo, kto biegałby 40km+ w sensownym tempie (tzn sensownym pod maraton i krótsze - bo pod ultra może i bieganie po 7:00 min/km ma jakiś sens) bez węglowodanów.

- choć z drugiej strony Haile biegał nawet cały maraton na samej wodzie, i to w dość przyzwoitym czasie... więc rezerwy, przynajmniej teoretyczne istnieją.

------
kolarze to se mogą jeździć po 6-8 godzin - równomierna praca, o niebo mniejsze ryzyko kontuzji(!!!).
liczysz bilans wykonywanej pracy, podawanych kalorii i pedałujesz.

w bieganiu to nie jest niestety takie proste.

zdrówko
mastering the art of losing. even more.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ