debiut w maratonie w 3:30 - plan
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3883
- Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33
czy moglby mi ktos wyjasnic czemu w oszacowaniu czasu na maraton wazniejszy jest czas na 10 km jak ten z polowki? u mnie tempo wlasciwie jest takie same czy to na krotkim czy dluzszym dystansie mimo to krotsze mecza mnie bardziej
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 295
- Rejestracja: 12 kwie 2011, 20:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie wiem, ale nie wydaje mi sie, ze szacowany czas na maraton mozna lepiej przewidziec z 10km niz z polowki. Moze dlatego, ze 10km jest pierwszym przystankiem dla poczatkujacych przed maratonem, pozniej idzie polowka.
"You don't stop running because you get old. You get old because you stop running..."
Jack Kirk aka. Dipsea Demon
Jack Kirk aka. Dipsea Demon
Swiete slowa, zima w nogach, nie inaczej. Bez fundamentow bedzie kiepsko.thomekh pisze:Nie nie pójdzie. Żeby ze spokojem nabiegać 3:30 musisz mieć zimę w nogach, dobrą wytrzymałość i dychę robić max w 42 minuty.
Tak sobie mysle, ze na portalu społecznościowym fajnie wygląda jak ktos ma fotki z maratonu i opis ze pokonał 42 km. Cale szczescie, ze nie posiadam takowego konta
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3883
- Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33
niestety nadal nie rozumiem. wynik na 10 mam slaby (47:19). ale np gdyby wyciac ostatnie 10 km z polowki (1:36:33), ktora byla moja pierwsza polowka, to czas wychodzi mi o wiele wiele lepszy. sluchajac sie tych ktorzy pisza ze jesli nie biegam 10 km ponizej 42 min to moge sie pozegnac z 3:30 powinnam sobie odpuscic celowanie w ten wynik ... nie jest to motywujace. dlatego prosze o wytlumaczenie jak malemu dziecku - czemu jednak ta 10-ka jest wazniejsza?
-
- Dyskutant
- Posty: 28
- Rejestracja: 18 paź 2008, 14:14
Skoro połówkę pobiegłaś w 1:36 to na pewno dychę jesteś w stanie pobiec szybciej niż w 47.LadyE pisze:niestety nadal nie rozumiem. wynik na 10 mam slaby (47:19). ale np gdyby wyciac ostatnie 10 km z polowki (1:36:33), ktora byla moja pierwsza polowka, to czas wychodzi mi o wiele wiele lepszy.
Nie słuchaj, to nieprawda.LadyE pisze:sluchajac sie tych ktorzy pisza ze jesli nie biegam 10 km ponizej 42 min to moge sie pozegnac z 3:30
No bez jaj. Biegła ponad półtorej godziny średnim tempem 4:35. To chyba ma wystarczająco przesunięte progi, żeby biegać długo tempem 5:00?Santiago pisze:może należałoby najpierw szybkość wyćwiczyć i łapanie oddechu na szybszych prędkościach [oczywiście wytrzymałośc i szybkość do krótszego dystansu], trzeba przecie przesunąć progi metaboliczne,
Wysiłek 3,5 godzinny z całą pewnością nie jest limitowany przez zakwaszenie. Przecież dla LadyE tempo 5:00 to intensywność konwersacyjna albo tylko trochę mocniejsza.Santiago pisze:aby się nie zakwaszać biegnąc szybko a potem wytrzymałość wyrobić tnz. trzeba odpowiednio wytrenować się zaczynając od krótszych biegów
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 376
- Rejestracja: 04 lut 2009, 10:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Piaseczusetts
Swiete slowa, zima w nogach, nie inaczej. Bez fundamentow bedzie kiepsko.rufuz pisze:thomekh pisze:Nie nie pójdzie. Żeby ze spokojem nabiegać 3:30 musisz mieć zimę w nogach, dobrą wytrzymałość i dychę robić max w 42 minuty.
Skoro 10km zrobiłem deko poniżej 42min (kwiecień), a zima to było przygotowanie pod półmaraton to może jednak jest jakaś szansa ?...
- Flapjack
- Stary Wyga
- Posty: 165
- Rejestracja: 23 mar 2011, 08:48
- Życiówka na 10k: 43:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Hiszpania
Osobiscie maratonu nie zrobilem choc w tym pazdzierniku bedzie pierwsze podejscie, 3 tyg temu zrobilem polowke w 1:35:21 tydzien pozniej dyche w 41:17 (oba na zawodach). Tak czy siak nie czuje sie na silach zeby skonczyc w 3:30. Pamietaj tak jak wszyscy pisali, ze maraton to nie zwykly bieg, to jest dystans w ktorym doprowadzasz organizm do limitow wytrzymalosci. dyszke czy polówkę możesz zrobić w dobrym czasie nawet bez nawadniania się podczas biegu, po 25 km to już inna historia.thomekh pisze:Nie nie pójdzie. Żeby ze spokojem nabiegać 3:30 musisz mieć zimę w nogach, dobrą wytrzymałość i dychę robić max w 42 minuty.
Przeczytaj ten art http://masters.azs-awf.pl/2011/2290/ tutaj jest mniej więcej wyjaśnione co się dzieje z organizmem.
Zeby bylo jasne Human nie mowie ,ze nie dasz rady, chce się tylko upewnić ze wiesz na co się porywasz. Oczywiście dla niektórych osiągniecie takiego wyniku przyjdzie łatwiej dla innych trudniej. Moj kolega w zeszłym roku przy 93kg zrobił maraton w 3:34, na 4 miesiące przed startem zaczął rozbiegania powyżej 15km. W dniu startu życiówkę na 10km miał 44:30 a na polówkę 1:41.
Jeżeli zakładasz sobie to zrobić to zabieraj się za dłuższe rozbiegania i zobaczysz jak się czujesz z nimi. Widze ,ze jesteś mocno zmotywowany, a to 30% sukcesu(napisał bym polowa ale to w końcu maraton :D).
Takie pytanie : czy ukończenie maratonu np w 3:40 albo 3:50 byłoby dla ciebie porażką ?
-
- Stary Wyga
- Posty: 232
- Rejestracja: 27 sty 2011, 13:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Półmaraton na pewno jest lepszym wskaźnikiem przygotowania do maratonu niż 10km. W twoim przypadku na pewno jestez w stanie przebiec 10km szybciej niż w 47min (bo już przebiegłaś w czasie półmaratonu). To że tego nie zrobiłaś w normalnym biegu na 10k, to może być kwestia np. odpowiedniej rozgrzewki (lub jej braku) przed biegiem lub po prostu pewnej bariery psychologicznej. Myślę, że może potrzebujesz trochę wytrzymałości tempowej - treningów na dużej szybkości.LadyE pisze:niestety nadal nie rozumiem. wynik na 10 mam slaby (47:19). ale np gdyby wyciac ostatnie 10 km z polowki (1:36:33), ktora byla moja pierwsza polowka, to czas wychodzi mi o wiele wiele lepszy. sluchajac sie tych ktorzy pisza ze jesli nie biegam 10 km ponizej 42 min to moge sie pozegnac z 3:30 powinnam sobie odpuscic celowanie w ten wynik ... nie jest to motywujace. dlatego prosze o wytlumaczenie jak malemu dziecku - czemu jednak ta 10-ka jest wazniejsza?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 376
- Rejestracja: 04 lut 2009, 10:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Piaseczusetts
Jak już pisałem w tytule to ma byc debiut więc każdy wynik biorę w ciemno - przede wszystkim muszę ukończyc bieg !Flapjack pisze:Osobiscie maratonu nie zrobilem choc w tym pazdzierniku bedzie pierwsze podejscie, 3 tyg temu zrobilem polowke w 1:35:21 tydzien pozniej dyche w 41:17 (oba na zawodach). Tak czy siak nie czuje sie na silach zeby skonczyc w 3:30. Pamietaj tak jak wszyscy pisali, ze maraton to nie zwykly bieg, to jest dystans w ktorym doprowadzasz organizm do limitow wytrzymalosci. dyszke czy polówkę możesz zrobić w dobrym czasie nawet bez nawadniania się podczas biegu, po 25 km to już inna historia.thomekh pisze:Nie nie pójdzie. Żeby ze spokojem nabiegać 3:30 musisz mieć zimę w nogach, dobrą wytrzymałość i dychę robić max w 42 minuty.
Przeczytaj ten art http://masters.azs-awf.pl/2011/2290/ tutaj jest mniej więcej wyjaśnione co się dzieje z organizmem.
Zeby bylo jasne Human nie mowie ,ze nie dasz rady, chce się tylko upewnić ze wiesz na co się porywasz. Oczywiście dla niektórych osiągniecie takiego wyniku przyjdzie łatwiej dla innych trudniej. Moj kolega w zeszłym roku przy 93kg zrobił maraton w 3:34, na 4 miesiące przed startem zaczął rozbiegania powyżej 15km. W dniu startu życiówkę na 10km miał 44:30 a na polówkę 1:41.
Jeżeli zakładasz sobie to zrobić to zabieraj się za dłuższe rozbiegania i zobaczysz jak się czujesz z nimi. Widze ,ze jesteś mocno zmotywowany, a to 30% sukcesu(napisał bym polowa ale to w końcu maraton :D).
Takie pytanie : czy ukończenie maratonu np w 3:40 albo 3:50 byłoby dla ciebie porażką ?
Czy te wyniki były by porażką ? Na pewno nie, np. może byc ok. 30 stopni i wtedy 4 godz. będą sukcesem. W trakcie przygotowań wszystko się może zdarzyc np. dłuższa kontuzja i nici z dobrej formy. Nie wiem jeszcze co to jest maraton, ale zakładam sobie ambitny cel.
P.s. dzięki za słowa otuchy
ze sportowym pozdrowieniem
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3883
- Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33
przemyslalam sprawe sprobuje sie nie zniechecac wypowiedziami co po niektorych choc pewnie maja duzo racji. zobacze co przyniosa kolejne miesiace. w ciagu ostatniego zwiekszylam kilometraz o ponad polowe. wybiegania sprobuje zastapic jescze dluzszymi wybieganiami. tylko te tempowki mi nigdy nie pasowaly :/
ktos tu wspomnial o barierze psychologicznej - tak doskonale zdaje sobie z niej sprawe. panicznie boje sie krotkich dystansow i nakrecam sie na to ze i tak mi nie wyjdzie :/ wiem ze musze cos z tym zrobic ...
dzieki za rady!
ktos tu wspomnial o barierze psychologicznej - tak doskonale zdaje sobie z niej sprawe. panicznie boje sie krotkich dystansow i nakrecam sie na to ze i tak mi nie wyjdzie :/ wiem ze musze cos z tym zrobic ...
dzieki za rady!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 376
- Rejestracja: 04 lut 2009, 10:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Piaseczusetts
No niestety, 3:30 przepadło w okolicach 40km - tak blisko, a jednak tak daleko - co było później to dłuuuuuga historia...
Wyszło 3:37 - ale cały czas uważam, że 3:30 było realne. Może następnym razem... jeśli taki będzie.
pozdrowionka
Wyszło 3:37 - ale cały czas uważam, że 3:30 było realne. Może następnym razem... jeśli taki będzie.
pozdrowionka
-
- Wyga
- Posty: 65
- Rejestracja: 27 wrz 2011, 11:11
- Życiówka na 10k: 42:43
- Życiówka w maratonie: 3:47
- Lokalizacja: Warszawa
Tylko nie odbieraj sam sobie satysfakcji, bo debiut na 3:37 to moim zdaniem wielki sukces! Osobiście nie znam nikogo z takim wynikiem na pierwszym maratonie...
Moje przeszarżowane 3:30 skończyło się przed połową dystansu, którą przebiegłem na 1:46, a potem już było tylko gorzej, 2:37 na 30 km i 4:12 na mecie. Niby życiówka, ale to już trzecie podejście i nadal powyżej 4:00.
Spróbuję się zregenerować i zawalczyć jeszcze w Poznaniu. Celem głównym będzie złamanie wreszcie 4 godzin.
Gratulacje i do zobaczenia gdzieś na trasie!
Moje przeszarżowane 3:30 skończyło się przed połową dystansu, którą przebiegłem na 1:46, a potem już było tylko gorzej, 2:37 na 30 km i 4:12 na mecie. Niby życiówka, ale to już trzecie podejście i nadal powyżej 4:00.
Spróbuję się zregenerować i zawalczyć jeszcze w Poznaniu. Celem głównym będzie złamanie wreszcie 4 godzin.
Gratulacje i do zobaczenia gdzieś na trasie!
5km 19:36 | 10km 42:43 | 21.1km 1:35:49 | 42.2km 3:47:01
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 20
- Rejestracja: 31 maja 2010, 17:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Żeby zdobyć złoto, trzeba celować w diamenty. Gratuluje! Ambitny cel to moim zdaniem bardzo dobre podejście (nie dla wszystkich oczywiście) ale 3:37 to świetny wynik.
Tak z ciekawości wciąż ważysz 90 kg czy trochę poleciało w dół?:D
Tak z ciekawości wciąż ważysz 90 kg czy trochę poleciało w dół?:D
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 376
- Rejestracja: 04 lut 2009, 10:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Piaseczusetts
Tak z ciekawości wciąż ważysz 90 kg czy trochę poleciało w dół?:D[/quote]
dziś to już 88, ale w niedzielę rano jak ruszałem to 86,5...
kurczę wiesz ile miałem na 40km ... 3:20 ! niestety się odwodniłem i ledwo się doczłapałem
pozdrowionka i sukcesów życzę
dziś to już 88, ale w niedzielę rano jak ruszałem to 86,5...
kurczę wiesz ile miałem na 40km ... 3:20 ! niestety się odwodniłem i ledwo się doczłapałem
pozdrowionka i sukcesów życzę