Ból żebra
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 17 kwie 2011, 11:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam! Przygotowuje się do swojego pierwszego maratonu ( 15maja). W sobotę (30 kwietnia) miałem ostatni długi wybieg 32km, wszystko poszło ok gdyby nie ból podobny do kolki z prawej strony na dole jakby na końcówce żeber. W trakcie wybiegu myślałem, że to kolka i dobiegłem ostatnie km. wczoraj i dziś musiałem odpuścić treningi bo jak biegam to po chwili zaczyna znowu boleć. Bardzo mi zależy na tym maratonie bo mocno się zaangażowałem w przygotowania i boje się, że przez tą kontuzje będę musiał odpuścić, co radzicie? jakaś maść, rozciąganie lub ćwiczenia? maraton za 11dni
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 29 kwie 2011, 02:09
- Życiówka na 10k: 11km
- Życiówka w maratonie: brak
Czesc, widzę że nie tylko ja się z tym borykam. Mam to samo co Ty u mnie działa
-oddychanie ustami
-4-5 min wolnego biegu potem normalny.
Jeżeli znajdziesz sposób na to cholerstwo to proszę Cię ..
krystian3d@o2.pl
Napisz jak się tego pozbyłeś;<
-oddychanie ustami
-4-5 min wolnego biegu potem normalny.
Jeżeli znajdziesz sposób na to cholerstwo to proszę Cię ..
krystian3d@o2.pl
Napisz jak się tego pozbyłeś;<
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 11
- Rejestracja: 27 sty 2011, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mam identyczny problem jak wy, mnie jednak zaczyna boleć przy mocniejszym bieganiu. Ból bardzo podobny do kolki po prawej stronie pod ostatnim żebrem, jednak kolka gdy się staje przechodzi, a ten ból towarzyszy mi po bieganiu jeszcze dobrą chwilę.
Szczerze mówiąc to nie wiem czy to nie coś z wyrostkiem robaczkowym, bo gdy patrzyłam do atlasu anatomii jest on właśnie w tym miejscu, pewnie to jakieś podrażnienie i nie wiem czy wtedy jest zalecane bieganie.
Szczerze mówiąc to nie wiem czy to nie coś z wyrostkiem robaczkowym, bo gdy patrzyłam do atlasu anatomii jest on właśnie w tym miejscu, pewnie to jakieś podrażnienie i nie wiem czy wtedy jest zalecane bieganie.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 17 kwie 2011, 11:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam Po tygodniu przerwy i smarowania diclofenacum nic się nie zmieniło w poniedziałek 1km lekkiego biegu i ból wraca, co dziwne w niedziele byłem na 15km spacerze i nic nie bolało chodziłem około 3h. Dziś byłem u lekarza pierwszego kontaktu i stwierdził ze z organami wszystko ok. i prawdopodobnie chodzi o mięśnie międzyżebrowe. Mam łykać nimesil i smarować ketonalem dam znać co z tego wyjdzie
- pil
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 267
- Rejestracja: 20 kwie 2009, 20:35
- Życiówka na 10k: 00:42:40
- Życiówka w maratonie: 03:29:57
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 17 kwie 2011, 11:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam! po ponad 3 tygodniach przerwy (przez ostatnie 10dni ketanol i nimesil) poszedłem w poniedziałęk pobiegać 5-6km w stresie że zaboli ale raczej nie było nic czuć we wtorek na początku tak że myślałem zeby się cofnąć do domu ale przeszło i zrobiłem 7km za to dziś (piątek) po staremu kilkaset metrów i zaczeło boleć po 2km cofnełem się do domu próbowałem się dziś rozciągać ale mam wrażenie że przyśpieszyło moje K.O. Macie namiary na dobrego lekarza sportowego? mieszkam w okolicach wejherowa na pomorzu. Pozdrawiam
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 11
- Rejestracja: 27 sty 2011, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mi to rozciąganie tak jak pisałam pomagało, ale niestety przy mocniejszym bieganiu takim jak minutówki, ból powraca. Byłam z tym u lekarza sportowego i skierowali mnie do lekarza rodzinnego, lekarz sportowy musi poprzedzić się wcześniej jakimiś badaniami. Tak więc poszłam do lekarza rodzinnego, zbadał mnie, i dał skierowanie na USG brzucha i RTG klatki piersiowej. Jak zrobię badania to dam znać.Tylko nie wiem kiedy to nastąpi;/ Lekarz powiedział mi, że to mogą być zwykłe nerwobóle.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 17 kwie 2011, 11:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Byłem dziś u fizjologa i stwierdził, że z układem szkieletowo-mięśniowym jest wszystko ok. Powyginał mnie we wszystkie strony zrobił akupunkturę łącznie z godz. zalecił żeby od jutra zacząć spacery z dnia na dzień podkręcać do truchtu i po tygodniu jak nie będzie poprawy to spowrotem do lekarza ogólnego po skierowanie na inne badania. Zauważyłem, że mało jest tematów z tym problemem na forum przynajmniej w stosunku do kolan i kostek;)
-
- Stary Wyga
- Posty: 170
- Rejestracja: 22 kwie 2011, 21:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Leszno
Witam
Czy udało się komuś rozwiązać ten problem? Mam prawie to samo. Przy mocniejszym biegu boli żebro (mięśnie międzyżebrowe) z lewej strony. Na początku się przestraszyłem bo myślałem, że to serce ale ból wyczuwam też przy postoju więc to wykluczyłem.
Pozdrawiam
Czy udało się komuś rozwiązać ten problem? Mam prawie to samo. Przy mocniejszym biegu boli żebro (mięśnie międzyżebrowe) z lewej strony. Na początku się przestraszyłem bo myślałem, że to serce ale ból wyczuwam też przy postoju więc to wykluczyłem.
Pozdrawiam
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 17 kwie 2011, 11:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie chce zapeszać ale mi się poprawiło po wizycie u lekarza. W zeszłym tygodniu zrobiłem 3 krótkie biegi po 2km, w tym tygodniu poniedziałek i wtorek po 7km jak na razie jest ok
-
- Stary Wyga
- Posty: 170
- Rejestracja: 22 kwie 2011, 21:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Leszno
U jakiego lekarza byłeś? Co Ci zalecił?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 11
- Rejestracja: 27 sty 2011, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Byłam u lekarza i skierował mnie na RTG klatki piersiowej i USG brzucha. RTG już zrobione a USG 29 czerwca. Gdy dostanę wyniki i skonsultuję je z lekarzem rodzinnym, dam wam znać. Chciałam dodać, że ostatnio byłam na zawodach i przy przebieżce pod górkę znowu zaczęło mnie boleć. Miałam pod ręką pomoc medyczną więc poszłam i spytałam o tabletkę przeciw bólową. Ciężko było ze znalezieniem jej, bo jak wiadomo, nie można, ale dobry lekarz zlitował się nade mną i mi ją podał. Po opisaniu mu mojego bólu, powiedział, że żadne USG i RTG nie wykarze mojej dolegliwości. Powiedział, że to co mi się dzieje i pewnie wam, jest związane z wątrobą albo za małymi naczyniami (nie wiem co chciał przez to powiedzieć) wiem jedno, jeżeli faktycznie na moich wynikach z USG i RTG nie wyjdzie nic, pewnie kolejne badanie jakie zrobię to na wątrobę. W sumie coś w tym może być bo nieraz miewam zgagi, albo boli mnie brzuch. Mam nadzieję, że w końcu to wyleczę i wy również, bo przez te bóle, zniechęciłam się do biegania na zawodach. Kiedyś na 10 km, tak mnie złapał ten ból, że pół drogi szłam a pół drogi biegłam z tym okropnym bólem by jak najszybciej odpocząć po mecie. Nie wiem jak wy, ale mnie ten ból czasami tak mocno łapie, że ciężko mi złapać dech...