SHIN SPLINTS

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
jakubecek
Wyga
Wyga
Posty: 67
Rejestracja: 02 wrz 2009, 20:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 3:27:34

Nieprzeczytany post

RTG (kolejne) i Usg niczego nie wykazały (oba badania robione w przeciągu ostatnich 14 dni).
PKO
bba
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 167
Rejestracja: 29 cze 2010, 07:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

To pokombinuj z techniką biegu tak jak adam_0 podpowiada. Może masz gdzieś koło siebie stadion akcji BiegamBolubię. Dobrze by było gdyby jakiś trener znający się na rzeczy zobaczył jak biegasz.
adamo_0
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 217
Rejestracja: 05 gru 2009, 23:04

Nieprzeczytany post

jakubecek pisze:Cenne uwagi i na pewno warte wzięcia po uwagę, ale ..... :usmiech: :dlaczego zawsze jedna noga (częściej prawa) nigdy dwie jednocześnie?
W moim przypadku bola rownoczesnie obydwa golenie z tym, ze raz jedna raz druga noga jest dominujaca.
Zaczynam wolno i w przypadku pojawiania sie sztywnosci od razu przechodze do krotkiego marszu (paradoksalnie ten moment-kilkanascie sekund-przejscia bieg-marsz wiaze sie releatywnie najwieksza sztywnoscia). Wtedy czym trening trwa dluzej tym czuje sie lepiej i na koncu treningu bole znikaja. Zacisniecie zebow i bieg pomimo sztywnosci powoduje, ze trening mozna spisac na straty. Dodatkowo bieg po nierownym/grzaskim terenie nasila bole jak i zbiegi i podbiegi.
Nastepnego dnia golenie nie bola. Bola za to czasami lekko (nie utrudniaja chodzenia) dwa dni po treningu co wskazuje na przeciazenie-syndrom DOMS. Bola tez bardziej na treningu rano niz po poludniu.
Moje doswiadczenia dot. SHIN SPLINTS mozesz poczytac tutaj
http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... 5&start=45
http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... 57&start=0
grzemill
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 07 lis 2010, 15:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

u mnie jest tak, że apogeum bólu jest jakiś tydzień po bieganiu (przy czym po bieganiu i nawet jeden, dwa dni po, nie boli wcale). Ostatnio biegałem dwa tygodnie temu (start na 10km) największy ból był tydzień temu. Teraz już prawie przeszło. Działa to na zasadzie komasowania się biegów tj. jak zacząłem biegać po leczeniu i biegałem po 5km 2 x w tygodniu to było ok, ale jak zacząłem dodawać kilometry to zaczęło boleć, jak przebiegłem 20km (stt) to już musiałem zrobić 2 tyg przerwy. Stąd pomyślałem, że muszę to zaleczyć dłuższą przerwą.
Awatar użytkownika
jakubecek
Wyga
Wyga
Posty: 67
Rejestracja: 02 wrz 2009, 20:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 3:27:34

Nieprzeczytany post

Jestem po kolejnej diagnozie i mam nadzieję, że tym razem trafnej, gdyż dokonał jej fizjoterapeuta.
Diagnoza brzmi następująco: płaskostopie funkcjonalne powodujące nadwyrężenie mięśnia piszczelowego tylnego co jet powodem dolegliwości bólowych wzdłuż wewnętrznej części kości piszczelowej.
Co robić i jak ćwiczyć, wzmacniać itp. dowiem się niestety dopiero za jakieś 14 dni, na kolejnym spotkaniu.
Ktoś się orientuje co robić by nie tracić czasu?
grzemill
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 07 lis 2010, 15:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja wg mojego planu mam jeszcze ponad miesięczną przerwę w bieganiu, bólu już nie ma nawet przy podskokach, wbieganiu po schodach itd. W tym czasie będę jeździł na rowerze stacjonarnym i wykonywał ćwiczenia na mięśnie okołopiszczelowe, mam nadzieję że tym razem się uda. Z bieganiem ruszam od lipca.
koczis
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 05 mar 2011, 16:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

witam
ja leczyłem tą kontuzję trzy lata (zapalenie okostnej, ciągłe bóle piszczela), leki, zabiegi wyleczyły zapalenie ale nie przyczynę, już nie zawracam sobie głowy przyczyną, zauwazyłem że biegając pod stromą góre nie bolało, trzeba było biec na śródstopiu, inaczej się nie da, potem przechodziłem na płaski i znowu bolalo, więc zmieniłem technikę biegu na śródstopie i zero problemów z piszczelem, biegam już tak kilka miesięcy, zero najmniejszego bólu, warto sprawdzić czy biegając wysoko na śródstopiu was boli, może warto zmienić technikę, zamiast wnikać w skomplikowane przyczyny tej kontuzji, na lekarzy nie ma co liczyć
grzemill
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 07 lis 2010, 15:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

minęło już 11 miesięcy leczenia mojego shin splints, nic nie zdało rezultatu. Nie sprawdziły się przerwy dłuższe i krótsze, wszystko na nic. Nawet lekarz kadry narciarskiej powiedział mi tylko jakieś pierdoły o miękkiej wkładce do butów itd. Od jakiegoś czasu wymyśliłem więc następną metodę: biegać tylko takie dystanse i tak często żeby nie doprowadzać do "ciężkiego stanu" i konieczności zrobienia przerwy. Biegam więc od około 2 miesięcy dystans 5-7 km 1-2 razy w tygodniu i liczę na to, że samo przejdzie. Piszczel boli, ale mam nad tym bólem kontrolę. Trudno takie bieganie nazwać bieganiem, ale lepsze to niż przerwy po 2-3 miesiące. Stosowałem już: ćwiczenia, leczenie farmakologiczne i te wszystkie magiczne prądy itd., przerwy, zmiany butów, konsultacje na prawdę niezłych lekarzy i NIC. Nie stosowałem innego stylu biegania bo nie potrafię biegać inaczej niż biegam (ale wątpię żeby to zadziałało). Reasumując NIE MA LEKARSTWA NA SHIN SPLINTS. Wydawałoby się, że medycyna w XXI wieku wyprawia takie cuda, że z taką biomechaniczną bzdurą jak shin splints nie powinna mieć żadnego problemu. Ani nie ma na to leków, alni się tego nie operuje - po prostu jedna wielka beznadzieja.
thomekh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1337
Rejestracja: 10 cze 2009, 16:59
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jest lekarstwo. Kluczem do zwycięstwa jest mocny masaż mięśnia tuż przy kości piszczelowej od strony zewnętrznej np urządzeniami typu Hybrid Stick, TriggerWheel czy czymkolwiek co jest niezbyt grubym kółkiem i się kręci.
Cwiczenia pobudzają tylko tę większą partię a problem leży głębiej i dlatego trzeba zastosować głęboki masaż. Trochę bolesny ale efekty natychmiastowe.

Gdzie masować pokazałem na fotce.


Obrazek
blink
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 788
Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
Życiówka na 10k: 53
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Beskid

Nieprzeczytany post

thomekh pisze:Jest lekarstwo...
Trzymam za słowo!
Tymczasem ratują mnie tylko góry, po płaskim problem zawsze nawraca.
pozdrawiam.
Każdy pije według własnego pragnienia...

Obrazek
prz3m85
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 07 sty 2012, 16:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

mnie to też męczy od kilku dni. masakra. człowiek ma tyle entuzjazmu do biegania a tu... kłaczek taki. oby przeszło bo się poważnie wku..rze.
adam198608@o2.pl
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 23 sty 2019, 11:47
Życiówka na 10k: 1h
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Cześć wszystkim.
Ja również zmagań się z tym k...restwem :/
Biegam w sumie niedługo bo trochę od ponad roku, zawsze byłem bardzo aktywną osobą basen, rower ale jednak bieganie obnażyło niedostatki w niektórych partiach mięśni. Na początku jak zacząłem biegać robiłem krótkie przebieżki na zasadzie 2,3,4 km później zacząłem biegać dłuższe dystanse i we wrześniu zeszłego roku kupiłem sobie buty z dużą amortyzacją (nike vomero) z racji że jestem dość ciężkoą osobą (100 kg); to niestety chyba było powodem problemów z Shin splints. Gdzieś czytałem że takie buty bardzo rozleniwiają mięśnie, ścięgna i zaczyna się problem. Byłem u lekarza na USG i stwierdził że jest to po prostu przetrenowanie, w żaden sposób nie ma żadnych uszkodzeń, naderwania czy złamań. Zrobiłem jak moi przedmówcy przerwę, później powoli zacząłem wracać do biegania niestety efekt był taki sam, czasami bolało mniej, czasami bolało bardziej, czasami bolała prawa, a czasami bolała lewa noga oczywiście dbam o odpowiednie rozciąganie o odpowiednią rozgrzewkę. Wróciłem nawet do poprzednich butów w których zaczynałem biegać ale na ten moment niestety też to nie przyniosło żadnych efektów. Powoli zaczynam mieć już tego dość. Nie wiem za specjalnie co robić mam w planie kupno drugich butów bardzo podobnych do tych w których zaczynałem biegać lecz nie wiem czy to nie jest po prostu akt rozpaczy. Przeczytałem już chyba cały internet w jaki sposób rozciągać mięśnie dolnej partii nóg, ale wdrożenie tego nie dało efektów. Rolowanie też bez większych efektów.

Temat widzę dalej popularny, może ktoś poradził sobie z tym problemem
Awatar użytkownika
C80
Wyga
Wyga
Posty: 137
Rejestracja: 24 sty 2017, 07:51
Życiówka na 10k: 51:27
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: ZPL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Mi pomogło to, w ciągu paru dni przeszło. Szczególnie ćwiczenie ze schodami w dniach luźnych i przed biegiem: https://youtu.be/-tHXkt5JZMc
ldamianl
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 191
Rejestracja: 19 paź 2014, 10:30
Życiówka na 10k: 37.07
Lokalizacja: Świętokrzyskie

Nieprzeczytany post

Ja do tych dzialan o ktorych Ty mowisz dorzucilem opaski kompresyjne na lydki. Wiem ze sa jakies decathlonowskie po 50zl alr bylem w podobnej rozpaczy jak Ty i znalazlem dwie firmy polecane. Obie chyba sa z wloch,ja zdecydowalem sie na ceep. Dalem okolo 150zl. Biegam w nich juz z rok. Powoli zaczynaja sie przecieraz, ale bez nich rzadko wychodze pobiegac. Do tego w tym samym czasie zredukowalem mase, objetosc treningu i intensywnosc. W zamian rolowanie rozciaganie i cwiczenia. Wiec nie wiem co do konca zadzialalo.
Rekordy:
5km - 17:09 (IX 2020)
10km - 34:29 (IX 2021)
HM - 1:15:41 (IX 2022)
M - 2:41:38 (IX 2021)
adam198608@o2.pl
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 23 sty 2019, 11:47
Życiówka na 10k: 1h
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzięki za odpowiedź na moje "wezwanie" :hejhej:
Schody, ćwiczenia z gumą, próba zmiany natężenia treningu...to wszystko było i efekt zawsze był taki sam.
Ale...wczoraj spróbowałem mocnego, wręcz bardzo mocnego rolowania mięśnia przy samym piszczelu po zewnętrznej stronie i jest spora poprawa już po kilku minutach rolowania. Jeśli znalazłem sposób na pozbycie się tego to będę najszcześliwszym człowiekiem na ziemi :oczko:
Odezwę się po jakimś czasie i opiszę moje poczynania
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ