początki, czy robie to źle

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
PANZASUN
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 27 maja 2011, 10:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Na początek witam wszystkich i chcę przedstawić krótko moją sytuacje.
Mam 30 lat 181 cm wzrostu i ważę około 107 kg. Zacząłem biegać na początku marca tego roku. Plan treningu zaczał sie od biegania 2 minuty i 5 minut marszu, 5 powtórzeń 3-4 razy w tygodniu. Było to dla mnie spore wyzwanie. Była zadyszka , kolka, bóle kolan, bóle mięśni itp. Na dzień dzisiejszy biegam dystans około 7 km. w czasie 45 minut. Większość negatywnych objawów ustąpiła. Tutaj pojawiły się moje wątpliwości, czy wszystko robię ok? Borykam się z następującymi problemami:

1- Biegam a moja waga ciągle stoi w miejscu. Wydaje mi się ,że prowadzę dość aktywny tryb życia. Biegam 3-4- razy w tygodniu, do pracy śmigam na rowerze, dodatkowo grywam w koszykówke i squosha raz w tygodniu ( takie urozmaicenie, inny sposób ruchu, bardziej dynamiczny). Wydaje mi się to dziwne że nie mogę schudnąć. Moja zona mówi , ze jestem od tego biegania optycznie szczuplejszy.Diete mam raczej lekka i zróżnicowaną, unikam słodkiego tłustego.

2- Po rozgrzewce około 10 minut zaczynam bieg. po 2 minutach zaczynam potwornie sapać. Czuje że mam problemy ze złapaniem pełnego oddechu ( nie duszę się). Później jak wskoczę na obroty to jakoś idzie ale co jakiś czas mam lekkie zatkanie płuc, ciężko złapać oddech na 2-3 wdechy.

3- Z mojego prymitywnego pulsometru wynika , że moje tętno w czasie biegu waha się w czasie spokojnego biegu w granicach 160 a w czasie troszkę szybszych prób 170

4- Bardzo bolą mnie ostatnio mięśnie nóg nawet na drugi dzień. Dzieje się to od czasu jak zacząłem biegać ponad 30 minut ciągłego biegu.

Proszę o jakieś porady wskazówki co robię źle. Cz takie objawy są normalne czy powinienem sie zacząć niepokoić?

Pozdrawiam
Kuba
PKO
bati
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 232
Rejestracja: 27 sty 2011, 13:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A jak zmieniła się twoja dieta w związku z bieganiem. Czy jesz więcej, mniej inne produkty?
PANZASUN
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 27 maja 2011, 10:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wydaje mi się że jem trochę lżej tzn. mniej smażonego, pieczonego itp.
morla
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 29 maja 2011, 16:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dieta, dieta, dieta.
Zaczynalem 98kg przy wzroscie 182.
Ledwo się czołgałem. Zaczynałem planem 10-cio tugodniowym, potem pozmienialem ale b. delikatnie dokladalem czasy.
Dobra dieta, wybiegania <80%HRmax i po 3 miesiacach jestem 88kg, 45 minut spokojnego wybiegania 4x w tygodniu. Zadnego alkoholu, chleba, chipsow, smażonego itp. I waga spada. Tempo żadne (zwykle poniżej 6.6 km/h). Ale cel to masa do ok 75 kg.
Chcialem dolożyc interwały (8-10x30s/90s) ale przeliczylem się :). Czyli zostaję przy spokojnym wybieganiu i moze doloże jakies przebiezki...
Do tego squash, basen i takie tam.
Podstawa to DIETA!!!!!
Zbakany
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 23 mar 2011, 11:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: bez jaj :D

Nieprzeczytany post

Z własnego doświadczenia mogę ci poradzić kilka rzeczy:

- Im wolniejszy bieg tym lepiej. Trochę szybciej niż trucht. Im dłużej tym lepiej.

- Jeżeli biegasz rano to jednak warto coś przekąsić przed biegiem. Jakieś suszone owoce, najlepiej garść. Po 18 nie jeść. Wiem, że wydaje się to trudne, ale sam tak myślałem, jednak udawało mi się to bardzo długo. Teraz, kiedy zeszłem do dobrej wagi jem trochę później.

- Po wieczornym biegu jakiś skromny posiłek. Ja jem jogurt z płatkami, ew. jogurt z jabłkiem.

- Nie wiem czy ma to jakiś związek, ale ubieram się grubiej niż wymaga tego temperatura.

Moje rezultaty: w ciągu 7 miesięcy tej diety zeszłem z 80 do 75 kg. Od lutego, w połączeniu z bieganiem, schudłem kolejne 7,5 kg. Mam 173 cm i 67,5 kg.
PANZASUN
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 27 maja 2011, 10:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

OK rozumiem, bardziej przypilnować diety.
A co z pozostałymi rzeczami??
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zbakany pisze: - Nie wiem czy ma to jakiś związek, ale ubieram się grubiej niż wymaga tego temperatura.
Chyba tylko taki, że szybciej się zmęczysz, więc mniej przebiegniesz, więc mniej kalorii spalisz.
Co do jedzenia, w pełni się zgadzam.
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
blink
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 788
Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
Życiówka na 10k: 53
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Beskid

Nieprzeczytany post

Dieta dietą, ale czasem wystarczy tylko skończyć z pojadaniem, czy inną colą, i już lecimy kilka kilogramów.
Co do biegu - wolniej a dłużej.
Każdy pije według własnego pragnienia...

Obrazek
Awatar użytkownika
tosiek
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 231
Rejestracja: 19 paź 2010, 15:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 04:23:58

Nieprzeczytany post

Październik 2010 - 190cm wzrostu i prawie 104kg wagi
Dziś rano - 190cm wzrostu i 89kg wagi. Wiek 39 i 1/2 :hej:

Dieta:
Na początku mniej na talerzu, puste miejsca wypełniałem surówkami.
Teraz już nie zwracam uwagi na ilość. Mam być tak najedzony by nie podjadać między posiłkami, ale i nie czuć przepełnienia w żołądku. Kolację jadam z reguły zawsze po 20-tej - spowodowane to jest tym, że obiad wcinam po pracy około 17-tej. Ostatnimi czasy moim ulubionym kolacyjnym daniem jest talerz makaronu zalany jogurtem.
Biegaj sobie spokojne długie wybiegania, jeśli nie będziesz dawał rady przeplataj marszem.
Po około 30-40 min ciągłego wysiłku po spaleniu węglowodanów Twój organizm zaczyna przerabiać tłuszcz na "paliwo". Wtedy zaczynasz chudnąć.
Nie zapominaj o nawadnianiu. Teraz robi się coraz cieplej, więc bidon z piciem na treningu to podstawa.

Pozdrawiam i życzę sukcesów
Obrazek
gust4w
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 27 maja 2011, 22:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam.
Mam nadzieję że może trochu pomogę:)

Po:
1- co do diety, dorzuć zieloną herbatę (polecam firmy OSCAR), na początku jest trudno pić ale po 1,5 tyg się przyzwyczaisz :)
Odstaw zbędne produkty np: Pepsi itp, Chipsy, batoniki itp, bułki, sól, cukier. Zastąp brak cukru w organizmie jogurtami:)
2- Gdzieś kiedyś wyczytałem, że na początku odchudzania przy bieganiu i rożnego rodzaju wysiłku, można odczuwać efekt wzrostu/zastoju wagi. Jest to spowodowane tym że nasze mięśnie się "pompują"(masa mięśniowa się powiększa). Jeżeli żona Ci mówi że jesteś optycznie szczuplejszy, to zapewne twoja tkanka tłuszczowa zanika(czyli dobrze) a mięśnie pewnie rosną co jest powodem wzrostu lub zastoju wagi. Polecam zacząć się mierzyć metrem i zapisywać wyniki np co 2tyg.
3- Co do biegania ja zacząłem biegać dopiero 3tyg temu z tym planem(wybrałem rozpiskę nr:2) http://www.menshealth.pl/fitness/Biegan ... -3777.html , zrzuciłem na nim już 3kg.

Mam nadzieję że pomogłem:)
Pamiętaj, nie poddawaj się!!! jak żona widzi rezultaty to wszystko idzie w dobrym kierunku;)
Pozdrawiam i życzę dużo dobrego;)
"ustąp, aby zwyciężyć"
thomekh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1337
Rejestracja: 10 cze 2009, 16:59
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Po 18 nie jeść.

I znowu te same bzdety. A co jeśli chodzi spać o 2 w nocy? 8godzin bez żarcia? ehh
PANZASUN
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 27 maja 2011, 10:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dziękuję za rady, podpowiedzi. Super sprawa, mega splendor :)
Bieganie wciaga jak chodzenie po bagnach. Mam nadzieje,że teraz będzie tylko lepiej (wyniki na trasie i na wadze),.
Ciągle jednak martwi mnie zadyszka i czy tętno nie jest za duże. Gdzieś kiedyś przeczytałem czy usłyszałem, że zadyszka może byc powiązana z praca serca, a to powiązane jest z tętnem. Może trochę panikuje???
Macie jakieś sposoby na ból mięsni??
gust4w
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 27 maja 2011, 22:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

thomekh pisze: Po 18 nie jeść.

I znowu te same bzdety. A co jeśli chodzi spać o 2 w nocy? 8godzin bez żarcia? ehh
nie jeść 4gdz przed spaniem, a nie po 18 :)
"ustąp, aby zwyciężyć"
Awatar użytkownika
dont_ask
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 462
Rejestracja: 18 kwie 2011, 11:40
Życiówka na 10k: 1:01:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Konstantynów Łódzki

Nieprzeczytany post

PANZASUN pisze:Ciągle jednak martwi mnie zadyszka i czy tętno nie jest za duże.
Macie jakieś sposoby na ból mięsni??
Ja też na razie mam 160 jak sobie biegnę. Podobno u początkujących to normalka (?). Jak przyspieszam to na pulsometr nie patrzę, żeby się nie denerwować.

Mięśnie bolą, a jakże!! Ale ja traktuje to jako potwierdzenie, że się nie obijałam i raczej mnie to śmieszy niż martwi (i oby tylko takie bóle w życiu się zdarzały…. )

A co do diety. Policzyłeś ile kalorii zjadasz? Od czasu do czasu warto, można się zdziwić…
PANZASUN
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 27 maja 2011, 10:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Liczenie kalorii............. to może być ciekaw przeżycie. Muszę spróbować.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ