Kredk@ - komentarze.
Moderator: infernal
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Napiszę za dziewczynami, że niezmienne podziwiam Twoje poczucie humoru i dystans do siebie. I oczywiście zapał, nie zejść z trasy w takim upale to nie łatwe. Miłego wyjazdu, odsapnij trochę!
- Bawareczka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1341
- Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
- Życiówka na 10k: 59'47''
- Życiówka w maratonie: brak
a gdzie tam wstyd, jakos trzeba zaczac, by sie potem do gory piac i miec lepsze rezultaty. Jak bys miala lepszy czas to potem by Ci bylo smutno, ze biegasz biegasz a czas ciagle taki sam.
I nie przeciwienstwie do Makar pisze: biegaj biegaj, czemu ma Ci byc lepiej niz nam
a wpis superancki
ja tak nie potrafie ladnie pisac 
I nie przeciwienstwie do Makar pisze: biegaj biegaj, czemu ma Ci byc lepiej niz nam

a wpis superancki


- Aśka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 693
- Rejestracja: 13 lis 2010, 20:52
- Życiówka na 10k: 01:01:11
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Toronto
smutno mi, jak czasem tu i tam czytam, że rodzina krzywo patrzy na bieganie i wyjazd na start kończy się bezustannym myśleniem, że oni tam stoją i się nudzą, i denerwują, i to, i śmo - takie trochę smuteczki przebijają z Twojego postu, więc ściskam mocno i życzę, żeby jak mąż nawet będzie miał ciągle nos na kwintę, to żeby się dzieciaczki z czasem pasją tą czy inną zaraziły i zrozumiały, że jak mama biega, to mamie jest fajnie i kropka, coś dla siebie mama mieć musi
)
dlatego biegaj dalej, mimo upałów i znudzonego towarzystwa
))
no i następnym razem zostaw męża w domu - nie pytaj, czy chce, bo wiadomo, że raczej powie, że chce, żeby Ci było miło, a potem nie będzie znów umiał ukryć, że nic bardziej nudnego na świecie, niż tłum spoconych biegaczy.
uśmiechnij się, buziak w czółko i niech sobie w domu siedzi, łatwiej obojgu będzie
a plan sobie zaplanuj jak najbardziej - najwyżej nie zrealizujesz, ale a nuż...

dlatego biegaj dalej, mimo upałów i znudzonego towarzystwa

no i następnym razem zostaw męża w domu - nie pytaj, czy chce, bo wiadomo, że raczej powie, że chce, żeby Ci było miło, a potem nie będzie znów umiał ukryć, że nic bardziej nudnego na świecie, niż tłum spoconych biegaczy.
uśmiechnij się, buziak w czółko i niech sobie w domu siedzi, łatwiej obojgu będzie

a plan sobie zaplanuj jak najbardziej - najwyżej nie zrealizujesz, ale a nuż...

- cafe
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 587
- Rejestracja: 06 paź 2009, 11:52
- Życiówka na 10k: 00:58
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: za LAS-kiem ;-)
Bo myśmy źle zrobiły ... powinnyśmy zostawić znudzonych Mężów w domu i pojechać
całkiem same. Następnym razem sami będą się prosili aby z nami jechać
Tak sobie właśnie wymyśliłam
Jestem dla Ciebie pełna podziwu, za zapał, za wytrwałość ! tak trzymaj !
całkiem same. Następnym razem sami będą się prosili aby z nami jechać

Tak sobie właśnie wymyśliłam

Jestem dla Ciebie pełna podziwu, za zapał, za wytrwałość ! tak trzymaj !
- Alexia
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1296
- Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
No właśnie. Ja mam w domu nieustanne wsparcie. A nawet czasem jestem siła wyciągana na zawody, bądź wykopywana na trening. Musi być bardzo ciężko, jak się ma niebiegowego męża.Aśka pisze:smutno mi, jak czasem tu i tam czytam, że rodzina krzywo patrzy na bieganie i wyjazd na start kończy się bezustannym myśleniem, że oni tam stoją i się nudzą, i denerwują, i to, i śmo
A może tak dzieciaki pogonić w jakimś biegu dla dzieci. Medale! Czasem inne gadżety. Dzieciaki dadzą się wciągnąć! A potem jakoś sprytnie męża podpuścić


A tak poza tym - ogromne gratulacje! Wczorajsza pogoda była ciężka. Wygrałaś z nią i z własnymi słabościami - JESTEŚ WIELKA!
Biegaj tam w tej Rabce. Będzie o czym pisać na blogu

- Kredk@
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 345
- Rejestracja: 28 lut 2011, 13:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzięki dziewczyny!!! Na prawdę. Serce rośnie jak was się czyta.
)))
Alexia Niedługo, tylko tydzień, albo aż tydzień, jak kto woli.
A co do biegania dzieciaków, to mam nadzieję, że się zarażą, ale jeszcze na bieganie za małe. 3 latka i 1,5 roku. Choć synek już czasami mamę naśladuje, jak on przy tym śmiesznie łapkami macha.
Aśka, cafe chyba na prawdę następnym razem samca w domu z dziećmi zostawię, albo do teściów wywiozę i niech sobie robią co chcą. Na Irenę Samsunga Women's Run sama idę. I już.
Coś czuję, że życiówka pójdzie hehehehehe
Bawareczka, strasb, makar, pardita uściski za ciepłe słowa!
Pozdrawiam was z Rabki gorącej i słonecznej. Plery pieką oj pieką!!!

Alexia Niedługo, tylko tydzień, albo aż tydzień, jak kto woli.


Aśka, cafe chyba na prawdę następnym razem samca w domu z dziećmi zostawię, albo do teściów wywiozę i niech sobie robią co chcą. Na Irenę Samsunga Women's Run sama idę. I już.


Bawareczka, strasb, makar, pardita uściski za ciepłe słowa!

Pozdrawiam was z Rabki gorącej i słonecznej. Plery pieką oj pieką!!!
- makar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1050
- Rejestracja: 23 wrz 2007, 08:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 4:38:26
Kredka, Ty naprawdę wielka jesteś! Kiedyś próbowałam biegać w górach i płuca wypluwałam po kilkudziesięciu metrach.... Trzeba zdrowie, kurczę, mieć! Trzymaj się cieplutko. Na nizinach będzie super! Pozdrawiam.
P.S.
Wszechmogącym się nie przejmuj. Mój mi ostatnio strzelił gadkę, że niby dom i dzieci zaniedbuję, bo tylko bieganie, "języki" i inne duperele mi w głowie. Że mi przy tych wszystkich obowiązkach doby brakuje nie raczył zauważyć. Czytałaś " Pestkę"? Każdy ma swojego Józefa....
P.S.
Wszechmogącym się nie przejmuj. Mój mi ostatnio strzelił gadkę, że niby dom i dzieci zaniedbuję, bo tylko bieganie, "języki" i inne duperele mi w głowie. Że mi przy tych wszystkich obowiązkach doby brakuje nie raczył zauważyć. Czytałaś " Pestkę"? Każdy ma swojego Józefa....
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Facetom z niebiegającymi żonami jest stanowczo łatwiej, niż laskom z niebiegającymi mężami. Taką kobietkę można namówić na wyjazd biegowy do większego miasta, że niby na zakupy se skoczy, coś zwiedzi, na słoneczku się poopala. A jak skusić takiego faceta? Że co, że będzie stał w tłumie matek z dziećmi dopingujących tatusiów? No jakże to tak. 

[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- Alexia
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1296
- Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Wystarczy 5'59". Musisz zejść tylko 31 sekund na kilometr. Masz dużo czasu. Spokojnie to zrobiszi cholera złamię tam tą godzinę. Mam jeszcze dużo czasu!Musiałabym wskoczyć z tempa 6'30" na 5'00"

- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Ja też jestem pewna, że dasz radę! Pewnie nie będzie już gorąco no i mnóstwo forumowych kciuków będziesz miała. 

- makar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1050
- Rejestracja: 23 wrz 2007, 08:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 4:38:26
Moje kciuki już masz! Będzie dobrze.
- cafe
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 587
- Rejestracja: 06 paź 2009, 11:52
- Życiówka na 10k: 00:58
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: za LAS-kiem ;-)
Cieszę się, że już jesteś, wiesz ? 
W jakiś przedziwny sposób działasz na mnie niezwykle motywująco
Jak sobie pomyślę, że TY się zwlokłaś
i biegasz po leśnych ścieżkach, to JA też mogę i już
pozdrawiam i trzymam kciuki mocno - nie poddawaj się,
a na BW na pewno się spotkamy ( mam nadzieję ;-P ). Byłam już 2 razy i gorąco polecam

W jakiś przedziwny sposób działasz na mnie niezwykle motywująco

i biegasz po leśnych ścieżkach, to JA też mogę i już

a na BW na pewno się spotkamy ( mam nadzieję ;-P ). Byłam już 2 razy i gorąco polecam

- Kredk@
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 345
- Rejestracja: 28 lut 2011, 13:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Alexia no tak! To mnie pocieszyłaś. Moje poniżej godzinki zrobiło się nieco bardziej realne. 
cafe ja byłam raz na BW, a w zadadzie na Kibicuję Maszeruję i tam pierwszy raz w życiu pomyślałam, że może to tak fajnie biegać.
makar to trzymaj, trzymaj, na pewno się przydadzą!
strasb kciuki na pewno pomogą, ale na samych palcach się nie poleci. Muszę przedsięwziąć jakiś plan. I ciągle o tym piszę i myślę, tylko z przedsięwzięciem gorzej.
kachita jego to dopingowanie nawet nie męczy, tylko zajmowanie się dwójką naszych małych, niesfornych potfforków.
I wcale mu się nie dziwię. Mnie też męczy!


cafe ja byłam raz na BW, a w zadadzie na Kibicuję Maszeruję i tam pierwszy raz w życiu pomyślałam, że może to tak fajnie biegać.

makar to trzymaj, trzymaj, na pewno się przydadzą!

strasb kciuki na pewno pomogą, ale na samych palcach się nie poleci. Muszę przedsięwziąć jakiś plan. I ciągle o tym piszę i myślę, tylko z przedsięwzięciem gorzej.

kachita jego to dopingowanie nawet nie męczy, tylko zajmowanie się dwójką naszych małych, niesfornych potfforków.



- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Bardzo ładne zdjęcia 

[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- makar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1050
- Rejestracja: 23 wrz 2007, 08:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 4:38:26
Kredka, gratuluję kolejnego zaliczonego biegu na koncie!
W obecnych warunkach przyrody tempo nie ma znaczenia, a poza tym Twoje było całkiem, całkiem, zważywszy, że musiałaś czekać na współbiegaczki, żeby fotki wyszły dobrze..... Bez komentarza.
Pozdrawiam serdecznie.
W obecnych warunkach przyrody tempo nie ma znaczenia, a poza tym Twoje było całkiem, całkiem, zważywszy, że musiałaś czekać na współbiegaczki, żeby fotki wyszły dobrze..... Bez komentarza.
Pozdrawiam serdecznie.