Mazowiecki Park Krajobrazowy

Awatar użytkownika
Kazig
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2518
Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Targówek
Kontakt:

Nieprzeczytany post

brawo dla wszystkich
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Renata
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 677
Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Dziękujemy :)

Byliśmy wczoraj z Darkiem na fajnej wycieczce rowerem. Tzn. te fajne asfalty to już tydzień temu odkryliśmy, ale teraz chcieliśmy sprawdzić gdzie ta trasa prowadzi dalej i pojechaliśmy najpierw z Obórek do Ciszycy. Stamtąd wróciliśmy na most w Obórkach i skręciliśmy na Okrzeszyn. Bardzo malownicze trasy i w miarę dobry asfalt, a przy tym mały ruch, dlatego co chwilę spotykaliśmy kogoś na rowerze, w tym wiele osób na szosówkach, tak jak tydzień temu (nawet te same twarze rozpoznałam). Ten rejon to chyba jakaś mekka szosowa? Czyżby trenowali do Habdzinmana?

Wróciliśmy przez Wilanów przebijając się do Przyczółkowskiej i dalej w Sobieskiego (remontują ścieżkę rowerową - będzie asfaltowa -> cudnie) i dalej wzdłuż TS. Dopiero przy TS zaczyna się kostka (powinni tego zabronić, nie da się po tym ani rowerem, a biegać to już zabójstwo).
Wciąż jednak mamy niedopracowany dojazd, bo Wałem Zawadowskim jest ścieżka tylko na mtb, choć potem zaczyna się rewelacyjny asfalt, ale za jakiś czas kilka km płyt i piach, by znów nagle zaczął się extra asfalt.
Jeździł ktoś może tamtędy? Da się tam jakoś od strony Pragi Płd dotrzeć asfaltami (dopuszczalnymi dla rowerów szosowych i bezpiecznymi) inaczej niż Zawadowskim?
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Kazig
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2518
Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Targówek
Kontakt:

Nieprzeczytany post

ciężko. okolice ec to dziury, kostka
Awatar użytkownika
Renata
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 677
Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Dziś znów planuję zaatakować Wilanów od praskiej strony. Rowerem. Kazig nie wybrałbyś się z nami?

A w sobotę ryzykowne (niezbadana jakość wód, ale E. coli zawsze wykrywana w sezonie) pływanie w J. Dziekanowskim.
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Kazig
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2518
Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Targówek
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Dziękuje, dziękuje za zaproszenie. Dzisiaj mam już jakieś plany. Ale gdybyście się wybierali w niedziele gdzieś to chętnie bym dołączył

a której wyjeżdżacie planujecie dzisiaj?
Awatar użytkownika
kapan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 891
Rejestracja: 01 paź 2007, 18:24
Życiówka na 10k: 38:51
Życiówka w maratonie: 2:59:29

Nieprzeczytany post

Renata pisze:Jak przeczytałam relację zwyciężczyni DyMnO to zdałam sobie sprawę, że jej chyba umknęły z pamięci niektóre punkty, a przecież była na wszystkich. Tyle, że jej czas płynął dwa razy szybciej. Wolę zdecydowanie takie wolne wycieczki po tak urokliwych miejscach. Bez gorączki, pośpiechu i nerwowego oglądania się czy nas dogonią inni. Człowiek idąc leniwie zdąży kontemplować przyrodę, zobaczy i zapamięta więcej :). A było odlotowo pięknie. Przyroda kipiała, zieleń jagodowego poszycia i zapach kwitnącego na biało bagna oczarowały mnie. I ten wóz konny w środku lasu ze szczęśliwym człowiekiem... Tak jakby czas cofnął o te 30 lat, czyli do czasów aktualności mapy.
Reniu, bardzo fajna relacja, chciałam nawet skomentowac, ale nie było gdzie. Nie chciałam jeszcze bardziej przedłużać swojej relacji, ważniejsze były dla mnie emocje niż dokładny opis 34? punktów . Zgodzę się w 100%, że było odlotowo pięknie, jak to niezwykle trafnie nazwałaś. Nie mogłam biec wolniej, nie dałabym rady tyle wytrzymać na nogach i tak na mecie byłam strasznie głodna... a poza tym mam jakiś defekt, który każe wciąż gnać. W życiu też nie potrafię niczego zrobić spokojnie. Czy sprzątam mieszkanie, czy robię zakupy wszystko w tempie. O komarach dużo słyszałam, ale jedynie jakieś pojedyncze sztuki widziałam przy punkcie 9, a poza tym nic, żaden mnie nie ugryzł - komary wolą piechurów, na stopach tylko jeden malutki bąbelek i nic poza tym. Może następnym razem polecisz z nami?
Awatar użytkownika
PiotrekMarysin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1143
Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15

Nieprzeczytany post

Obie relacje wspaniałe i się cudnie dopełniają przedstawiając pełny obraz imprezy... różnym okiem widzianej.

Co do tras w okolicach Habdzina, to jest to rzeczywiście mekka rowerzystów. Dojazd tam jest prosty. (Codziennie pokonuję tę trasę ;) ) Z mostu Siekierkowskiego w lewo w Powsińską. Są tam 3 pasy i jadąc prawym nigdy nie miałem problemów, a przez dużą ilość świateł ruch nie jest koszmarny, a poza szczytem szczytu wręcz jest luźno. Dalej kawałek Wiertniczą i już wzdłuż Przyczółkowej jest ścieżka rowerowa do Powsina. W Powsinie odbija się w lewo (najlepiej zjechać ze ścieżki i wjechać pierwszym wjazdem do Powsina i skręcić w Powsinie na pierwszym skrzyżowaniu w lewo) i jest się już na tych cudnych odludnych drogach. Krótsza droga, jak wspomniał Kaziq, jest koło EC Siekierki i przez Wilanów (wyskakuje się też na drogę z Powsina do Gassów), ale jest dziurawa i ma sporo płyt i trylinki, więc nie polecam.
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
Awatar użytkownika
Yogi!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 369
Rejestracja: 06 sie 2008, 23:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Mazowiecki Park Krajobrazowy

Nieprzeczytany post

DARy, Kasia, Gerard - GRATULUJEMY!
Miło poczytać tu o tzw. bieganiu alternatywnym.

Piotrku, czy jako spiritus movens Habdzinmena planujesz w tym roku stworzyć to spektakularne wydarzenie i kiedy?
Nie ćwiczę jako tri, ale mimo wszystko zastanawiam się, czy się nie wygłupić czasem i nie wziąć udziału.
Byłby to kolejny eksperyment fizjologiczny.
Kto nie ma w głowie
Ten ma w nogach ;)
Awatar użytkownika
PiotrekMarysin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1143
Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15

Nieprzeczytany post

Oczywiście Habdzinman się odbędzie, więc serdecznie zapraszam. Termin jest jeszcze ustalany, ale to tradycyjnie sierpień.
Sorki Yogi, że dłużej nie pogadaliśmy w Falenicy, ale musiałem lecieć za córką i szybko się zmywać, bo zostawiłem samochód na środku drogi i strażnicy miejscy powiedzieli mi, że dają mi 5 minut... ;)
A jak Wam poszło ?
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
Awatar użytkownika
Renata
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 677
Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jeszcze wart odnotowania jest triathlon dziecięcy, w którym brały udział dzieci Piotrka_Marysina (czym skorupka za młodu nasiąknie...)

Patrzcie jaki lekki finisz:

Obrazek

Ostatnie wskazówki taty przed startem:

Obrazek
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Renata
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 677
Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Kazig pisze:Ale gdybyście się wybierali w niedziele gdzieś to chętnie bym dołączył
W niedzielę byliśmy na tri dzieci (patrz wyżej jakie kat. wiekowe już startują w tej trudnej dyscyplinie), a potem to już na dłuższy rower sił nie starczyło i pojeździłam kilka km koło domu.

Ale w najbliższy weekend też jeszcze będziemy jeździć. Jakbyś był chętny to daj znać zrobimy peleton. Nie planujemy wściekłej porannej godziny. Start najwcześniej od 11.
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
Awatar użytkownika
PiotrekMarysin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1143
Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15

Nieprzeczytany post

Dzięki Renia za fotki. Dzieciaki są rzeczywiście usportowione. Obserwują mnie i pewnie dlatego chcą naśladować, więc ciągle się pytają o zawody dla dzieci... ;)
Lula, rzeczywiście daje czadu na biegach, a dodatkowo ma świetne podejście do sportu.
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
Awatar użytkownika
Yogi!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 369
Rejestracja: 06 sie 2008, 23:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Mazowiecki Park Krajobrazowy

Nieprzeczytany post

Gratuluje Piotrku skutecznego zarażenia dzieci sportowym bakcylem.

Przyznać trzeba, że ten bieg w Falenicy dla dzieci to organizacyjny chaos. W zeszłym roku nie było perfekcyjnie, a w tym roku jeszcze słabiej. Czekaliśmy na start chłopców i tak wspomniałem do Emilki dla porównania jakość biegów ENTRE dla dzieci. No a za chwile się spotkaliśmy.
A propos, czy dobrze widziałem na łebstronie, że w tym roku ENTRE zrezygnował ze startów dla najmłodszych, przynajmniej w najbliższych biegach nie ma nic dla krasnali? Krasnale smutne...




Obrazek

Doświadczony Piotrek, zwany w środowisku Żelaznym, udziela młodemu pokoleniu ostatnich wskazówek taktycznych:

- Widzisz tego lewego co w pierwszym rzędzie stoi? No, to pamiętaj, po co Ci tata przykręcił rogi na kierownicę!
Kto nie ma w głowie
Ten ma w nogach ;)
Awatar użytkownika
PiotrekMarysin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1143
Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15

Nieprzeczytany post

Yogi! pisze:Doświadczony Piotrek, zwany w środowisku Żelaznym, udziela młodemu pokoleniu ostatnich wskazówek taktycznych:

- Widzisz tego lewego co w pierwszym rzędzie stoi? No, to pamiętaj, po co Ci tata przykręcił rogi na kierownicę!
;) Coś w tym stylu...
Dobre!!! ;)
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
Gerard
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 278
Rejestracja: 15 lis 2007, 09:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Gocławek

Nieprzeczytany post

I moje rzeźnickie plany na ten rok poszły się .... odroczyć.
Partner doznał kontuzji i okazała się ona poważniejsza, niż się wydawało. Więc stanął uczciwie przed lustrem i przyznał przed sobą, że się do czerwca nie przygotuje.
Może ktoś ma ochotę albo słyszał o kimś kto ma ochotę na wycieczkę 24 czerwca po Bieszczadach? Zapewnione błoto, kamienie, woda, podejścia/zejścia i 80 km szlaku.
-----------------------------------------------------
Pozdrawiam,
Gerard
ODPOWIEDZ