Witam, udało mi się zmotywować do działania i od miesiąca regularnie biegam.
Początki miałem ciężkie - co opisałem w tym wątku (postanowiłem założyć nowy wątek gdyż z doświadczenia wiem że nie wszyscy lubią jak się 'offtopuje') jednak motywacja nie zniknęła i dalej biegam.
No ale do rzeczy. Po moim krótkim 'kryzysie' postanowiłem (może niesłusznie) nie stosować się do żadnych planów treningowych; postanowiłem podzielić mój trening na dwie równe części z krótką przerwą pomiędzy nimi. Zacząłem od 10 minut biegu tempem konwersacyjnym - 4 minuty przerwy w postaci szybkiego marszu - 10 minut biegu. Przed treningiem jak i po obowiązkowo rozciąganie.
Stopniowo zwiększałem zakres czasowy i aktualnie jestem na etapie 15 min. biegu - 3 min. przerwy - 15 minut biegu (często druga część trwa 17 minut, gdyż kończę okrążenie).
W przyszłości mam zamiar wydłużać czas biegu aż osiągnę 25 minut. Na razie nie chcę rezygnować z przerwy - zauważyłem że krótki odpoczynek działa na mnie zarówno motywująco ('uff jeszcze 13 minut' działa bardziej pokrzepiająco niż 'uff jeszcze 28 minut') jak i pozwala mi faktycznie się choć odrobinę zregenerować.
Chciałbym się Was zapytać czy mój sposób na treningi jest właściwy?
I czy to normalne że tuż po zakończonym treningu gdy zwalniam do marszu dostaję krótkiego napadu kaszlu? Czy to oznacza jakieś problemy zdrowotne?
Mam nadzieję że wszystko jest spójne i łatwe do przeczytania (niestety mam tendencję do rozpisywania się - przepraszam).
Dziękuję za rady i pozdrawiam!
Czy aby na pewno robię to dobrze?
- niuniek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 398
- Rejestracja: 14 gru 2010, 16:14
- Życiówka na 10k: 48:46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łask
- Kontakt:
hmm każdy sposób jest właściwy, ważne by biegać, bo "żeby biegać, trzeba biegać". Rob co uważasz za słuszne i na tyle by spraiwało ci przyjemność, bo przecież o to w tym wszystkim chodzi
Plany treningowe są po to byś w miarę miał zakreślone w jaki sposób do czegoś "dojść", bądź "dobiec" (jak wolisz:D), dlatego ja uważam że jeśli ktoś w ogóle zrezygnuje z planu, a będzie robić to na własny sposób, nie będzie to złe.
hmm co do kaszlu, to nie jestem Ci w stanie poradzić, ja tego nie mam, może coś jest nie tak, konsultacja z lekarzem? zadecyduj sam
Pozdrowienia Niuniek!

hmm co do kaszlu, to nie jestem Ci w stanie poradzić, ja tego nie mam, może coś jest nie tak, konsultacja z lekarzem? zadecyduj sam
Pozdrowienia Niuniek!
- To niemożliwe!!
- Tylko jeśli w to wierzysz.
- Tylko jeśli w to wierzysz.
- Flapjack
- Stary Wyga
- Posty: 165
- Rejestracja: 23 mar 2011, 08:48
- Życiówka na 10k: 43:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Hiszpania
@up +1
Biegaj tak żeby się nie zniechęcić ! Przerwa robi dobrze podstawa której się trzymasz to nie stawać w miejscu żeby mięśnie nie stygły.
Co do kaszlu zauważyłem ze tez czasami mam, szczególnie po intensywniejszych biegach, ja trenuje z 2 osobami i np po 10km zjechanych na 4:30 każdemu z nas zdarza się zakasłać, kiedyś się nad tym zastanawiałem i wydawało mi się ze to skutek flegmy która "zjeżdża" do gardła, gdy nie wysmarkne nosa jak się zbiera podczas biegu. Jednak nie wydawało mi się to na tyle poważne żeby konsultować z Dr. Queen.
Biegaj tak żeby się nie zniechęcić ! Przerwa robi dobrze podstawa której się trzymasz to nie stawać w miejscu żeby mięśnie nie stygły.
Co do kaszlu zauważyłem ze tez czasami mam, szczególnie po intensywniejszych biegach, ja trenuje z 2 osobami i np po 10km zjechanych na 4:30 każdemu z nas zdarza się zakasłać, kiedyś się nad tym zastanawiałem i wydawało mi się ze to skutek flegmy która "zjeżdża" do gardła, gdy nie wysmarkne nosa jak się zbiera podczas biegu. Jednak nie wydawało mi się to na tyle poważne żeby konsultować z Dr. Queen.
- myśka
- Wyga
- Posty: 143
- Rejestracja: 05 kwie 2011, 12:14
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Co do biegania. Zaczęłam biegać z miCouch'em. Tam mi kobieta mówiła żeby zwolnić, przyspieszyć itd. Ale jakoś nie byłam zadowolona. Dopiero jak biegałam po swojemu, to czułam, że to daje efekty. Tak więc plan treningowy planem, ale najlepiej biegać tak, jak Tobie najlepiej.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 23 kwie 2011, 19:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dziękuję za odpowiedzi 
Właśnie główne założenie mojego biegania to utrzymać się (odpowiednia motywacja) i właśnie powolne podnoszenie progu długości treningu.
Mam jeszcze pytanko do Was biegaczy: po jakim czasie można zauważyć efekty biegania? Chodzi mi o mięśnie oraz ogólna poprawa wizualna sylwetki?
Zacząłem biegać by zgubić zalegający tłuszcz, jednak bieganie zaczęło sprawiać mi przyjemność. A powyższe pytanie zadaję bardziej z ciekawości

Właśnie główne założenie mojego biegania to utrzymać się (odpowiednia motywacja) i właśnie powolne podnoszenie progu długości treningu.
Mam jeszcze pytanko do Was biegaczy: po jakim czasie można zauważyć efekty biegania? Chodzi mi o mięśnie oraz ogólna poprawa wizualna sylwetki?
Zacząłem biegać by zgubić zalegający tłuszcz, jednak bieganie zaczęło sprawiać mi przyjemność. A powyższe pytanie zadaję bardziej z ciekawości

- jakub738
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1372
- Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle
Kaszel u mnie występuje po długim wybieganiu i po kilku minutach przechodzi samoczynnie,no chyba że jesteś astmatykiem lub masz uczulenie na coś.
Jak zaczną Ci spadać spodnie z czterech liter to będziesz wiedział że bieganie przynosi odpowiedni skutek
właśnie po ubraniach widać pierwsze efekty biegania,powodzenia
Jak zaczną Ci spadać spodnie z czterech liter to będziesz wiedział że bieganie przynosi odpowiedni skutek
