Dzisiaj mimo tego, że wyszedłem o 5:30 do pracy a wróciłem do domu o 19:30 udało mi się zrobić trening. Szczerze mówiąc to nie miałem na niego ochoty ale po pierwszych 10 minutach już było ok.

75' spokojnego biegu
Ćwiczenia w domu - drążek, brzuch, pompki, grzbiety - wszystko w obwodzie po 15 powtórzeń (oprócz drążka

15' rozciągania
Nareszcie jakiś spokojny trening. Jedyny plus, że wyszedłem na trening po 20-stej to taki, że było chłodno. Samopoczucie po treningu dobre.

NB 735 stuningowane - jak na takie dłuższe wybiegania to jeszcze za wcześnie na te buty. Niby było ok ale pod koniec już czułem dyskomfort. Jutro będą łydki boleć


Śniadanie - płatki owsiane z mlekiem, banan
Śniadanie2 - bułka, serek wiejski, żółty ser
Obiad - filet z kurczaka, ziemniaki, jakieś gówniane surówki - ehhh te wynalazki z zakładowej stołówki

Kolacja - 2 kromki razowca, surówka własnej roboty

W międzyczasie były jeszcze owoce i coś słodkiego.
Jutro jak się wyrobię to trening będzie.
Pozdrawiam.