Prośba o poradę - jak zwiększyć kilometraż

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
alzg
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 27 sie 2009, 11:11

Nieprzeczytany post

.
Ostatnio zmieniony 12 kwie 2013, 23:39 przez alzg, łącznie zmieniany 1 raz.
PKO
Awatar użytkownika
Katarina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 464
Rejestracja: 13 mar 2006, 12:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

a gdyby tak uroizmaicić....

raz dycha, raz 12, potem 8 (krócej za to mocniej), potem 17 czy 20, jakieś przebieżki czasem na zakończenie. taki przykład i tak na oko :bleble: zerknij sobie jak budowane są plany, może nawet zacznij któryś realizować

co do dreszczy po biegu to tylko takie skojarzenie mi przychodzi, że po prostu biegasz za szybko. 15km, jeśli nie ma masakrycznego upału to przy spokojnym wybieganiu nie jest dystans do odwodnienia się
bati
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 232
Rejestracja: 27 sty 2011, 13:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Biegasz cay czas to samo, więc organizm się zaadaptował i nie jest to dla niego bodziec. W każdym treningu bodźce trzeba zmieniać - inaczej progresu nie będzie. Jeżeli te 15km biegasz zawsze tak samo, to pracuje tylko część mięśni, reszta jest niewykorzystana. żeby aktywować jak najwięcej partii mięśniowych potrzeba zmienności treningu, biagania z różnymi prędkościami, ćwiczenia siły biegowej - może właśnie siły biegowej ci brakuje - od człapania kilometrów nie zrobisz siły.
15km można przebiec moim zdaniem bez picia, chyba że pocisz się jakoś wyjątkowo mocno lub jest upalny dzień.
Awatar użytkownika
ŁoBoG
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 289
Rejestracja: 25 lut 2008, 09:19
Życiówka na 10k: 37:50
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Też bym to urozmaicił, po półtora roku zbrzydło by mi człapanie 3-4 razy w tyg 15km. Dołóż sobie jakieś przebieżki po treningu, sprawność, raz w tygodniu może jakieś fartleki. Zabija Cię przede wszystkim monotonia :). A co do dreszczy... hmmm, może to sprawa braku witamin i mikroelementów.
POZDRAWIAM
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

zapasu glikogenu w mięśniach starcza na ok. 80 minut biegu, więc jeśli twoje 15 km to ok. 80 minut to masz odpowiedź - opuszczają Cię siły bo nie mięśnie nie mają z czego produkowac energii.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
bati
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 232
Rejestracja: 27 sty 2011, 13:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A tak w ogóle, to jakim tempem, na jakich tętnach biegasz te 15km? Za każdym razem tak samo, czy w sposób zróżnicowany
Awatar użytkownika
przemekWCH
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 228
Rejestracja: 18 wrz 2009, 16:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wałbrzych

Nieprzeczytany post

alzg pisze:Jestem amatorem, mam 30 lat, biegam około 1.5 roku, bardzo regularnie, co drugi dzień, po 15 km. Oczywiście na początku były to dużo krótsze dystanse, przy okazji zrzuciłem około 20 kg wagi, ale od pół roku regularnie 15 km, co drugi dzień. Wychodzę na trening nawet o 1 w nocy, jeśli o tej porze zakończyło się jakieś spotkanie służbowe, więc regularność jest. Dbam o dietę, odpowiednią dla osób aktywnych, biegaczy. Moim problem jest to, że od jakiegoś czasu, czuję, że się nie rozwijam, w okolicy tego 15 kilometra czuję ścianę, przeświadczenie, że jeszcze jeden krok i zemdleję, blokuje mnie zmęczenie nóg, mam wrażenie, że w udach, okolicy kolan. Zdarzył mi się wprawdzie epizod, gdy chciałem sam sobie coś udowodnić i przebiegłem 25 km (było to zimą, wtedy chyba najlepiej mi się biega), ale nie udaje mi się tego powtórzyć.
Nie wiem, czy to kwestia psychiki, czy tego, że w czasie biegu nie nawadniam się, niczego nie jem, więc po prostu nie ma z czego biec (decydują względy praktyczne, nie wyobrażam sobie, by biec obwieszonym jakimiś bidonami, z plecakiem itd., przeszkadza mi nawet pasek pulsometru...) Odwadniam się chyba znacznie, bo po powrocie do domu, prysznicu, uzupełnieniu płynów, jakimś posiłku, trzęsę się z zimna pod kołdrą, nawet w lipcu :) Może to brak jakiś ćwiczeń uzupełniających ? Niestety do siłowni czuję awersję, to duszne miejsce ni jak nie udaje mi się pogodzić z wolnością jaką daje bieganie. Cóż począć ?
Na razie najbliżej mi chyba próby dokładania co tydzień, po 1 km, 16km, 17km itd... Czy to ma sens ?
Na moje amatorskie oko - za szybko biegasz. Praca w 2 zakresie tętna i stąd problem.

Co do nawadniania - spożywasz dużo wody dziennie? Piszesz, że wyjścia z pracy to czasami dobranocka. Ja czasami jak się "zarżnę" w pracy i mało piję (kompletny brak czasu) to taki 12km trening potrafi mnie mocno zmęczyć i czuję brak płynów.
Pozdrawiam

Przemek
VRC Runner !

Run4fun !!!
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ