
ależ optymizmem i zapałem powiało, aż miło

utrzymanie celu przed oczami.
Podziwiam za chęć porannego biegania, dla mnie to abstrakcja. Godzinne wybieganie, a i owszem,
ale najlepiej wieczorową porą.
Co do spadku wagi, jakiś konkretny przepis ? ja też bym się chętnie pozbyła 7 kg balastu.
pozdrawiam serdecznie
