Dlaczego biegasz?

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
robbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1180
Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
Życiówka na 10k: 44:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Pigul pisze:8 godz. w urzedzie jako informatyk i kolejne 8 godz. we wlasnej firmie ... czasami wiecej jak fajny projekt wpadnie
Mam prawie to samo. Prawie, dlatego, że przez pierwsze 8 godzin pracuję w urzędzie na etacie nieinformatycznym a po pracy zajmuję się programowaniem na własny rachunek. Ponieważ moja praca, szczególnie ta urzędowa jest dość stresogenna, zauważyłem przed rokiem, że cosik niedobrego się dzieje z moją pikawą. Kłucia i takie tam, wyniki okresowych badań lekarskich potwierdziły, że dobrze nie jest, chociaż jeszcze nie tragicznie. Ponadto ważyłem po zeszłorocznych świętach wielkanocnych 107 kg przy 182 kg wagi (39 lat). W międzyczasie mój kolega z pracy dostał zawał i trochę przeleżał w szpitalu. Wtedy podjąłem decyzję, że muszę coś z sobą zrobić. No i sobie pobiegałem.
Tak biegam do dziś, początkowo bez specjalnego planu bo nie pomyślałem, żeby czytać o bieganiu w internecie. Obecnie co prawda też nie mam jakiegoś konkretnego planu, ale powoli zaczynam ujarzmiać to swoje bieganie. Diety jako takiej nie stosuje, po prostu unikam (jak mogę) niezdrowego żarcia (intuicyjnie) i wciągam więcej zieleniny i się nie przejadam na zapas. Obecnie ważę 93 kilogramy, co jak na niecały rok (z zimową przerwą) uważam za niezły rezultat. Za rok o tej porze mam zamiar ważyć 85 kg.
Jeszcze jednym powodem, dla którego biegam jest to, że na przełomie roku przeprowadziłem się i obecnie mieszkam pod lasem, więc byłoby głupotą nie wykorzystać tak pięknych okoliczności przyrody, które los sam mi rzucił pod nogi (dosłownie).
No i jeszcze jeden powód (wybaczcie mi brak taktu) to zauważalny wzrost libido. Żona jest zadowolona a nasze małżeństwo dostało świeżego powietrza. Jakby na to nie patrzeć to bardzo ważny powód, nie wiem czy już ktoś to wymieniał bo nie jestem w stanie przeczytać wszystkich postów.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
noyle
Wyga
Wyga
Posty: 59
Rejestracja: 11 maja 2006, 00:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Cz.Dunajec / KRK
Kontakt:

Nieprzeczytany post

F@E pisze: Widać też że twoja wydolność nie jest za dobra jak biegasz 5:40 8km. No i bardzo uboga dieta :)

pozdro
a kolega to biega 8 km, 80% HR w tempie 2:38 no i oczywiście waga +90 i wiek +40 ?Jeżeli nie to trzeba coś zrobić z wydolnością? Sorry za sarkazm ale gościu zrzucił 20 kg , biega 4 miech i ma ponad 40 lat i 5:40 powoduje ze jest w 3% populacji która to potrafi nie mówiąc już o swojej grupie wiekowej.
Obrazek
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

robbur pisze:
Pigul pisze:8 godz. w urzedzie jako informatyk i kolejne 8 godz. we wlasnej firmie ... czasami wiecej jak fajny projekt wpadnie
Mam prawie to samo. Prawie, dlatego, że przez pierwsze 8 godzin pracuję w urzędzie na etacie nieinformatycznym a po pracy zajmuję się programowaniem na własny rachunek. Ponieważ moja praca, szczególnie ta urzędowa jest dość stresogenna, zauważyłem przed rokiem, że cosik niedobrego się dzieje z moją pikawą. Kłucia i takie tam, wyniki okresowych badań lekarskich potwierdziły, że dobrze nie jest, chociaż jeszcze nie tragicznie. Ponadto ważyłem po zeszłorocznych świętach wielkanocnych 107 kg przy 182 kg wagi (39 lat). W międzyczasie mój kolega z pracy dostał zawał i trochę przeleżał w szpitalu. Wtedy podjąłem decyzję, że muszę coś z sobą zrobić. No i sobie pobiegałem.
Tak biegam do dziś, początkowo bez specjalnego planu bo nie pomyślałem, żeby czytać o bieganiu w internecie. Obecnie co prawda też nie mam jakiegoś konkretnego planu, ale powoli zaczynam ujarzmiać to swoje bieganie. Diety jako takiej nie stosuje, po prostu unikam (jak mogę) niezdrowego żarcia (intuicyjnie) i wciągam więcej zieleniny i się nie przejadam na zapas. Obecnie ważę 93 kilogramy, co jak na niecały rok (z zimową przerwą) uważam za niezły rezultat. Za rok o tej porze mam zamiar ważyć 85 kg.
Jeszcze jednym powodem, dla którego biegam jest to, że na przełomie roku przeprowadziłem się i obecnie mieszkam pod lasem, więc byłoby głupotą nie wykorzystać tak pięknych okoliczności przyrody, które los sam mi rzucił pod nogi (dosłownie).
No i jeszcze jeden powód (wybaczcie mi brak taktu) to zauważalny wzrost libido. Żona jest zadowolona a nasze małżeństwo dostało świeżego powietrza. Jakby na to nie patrzeć to bardzo ważny powód, nie wiem czy już ktoś to wymieniał bo nie jestem w stanie przeczytać wszystkich postów.
Rewelacja!!!! Tak trzymaj, Biegaczu:)
krzychu_1993
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 16 sty 2011, 02:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

biegam, żeby dobrze wyglądać i lepiej się czuć! trochę też dla rywalizacji, atmosfera przed startem, grochówa na mecie :p bieganie to najmocniejszy towar jak kiedykolwiek brałem!

Kolega mi mówi, "Krzychu, ale Ty ogarniasz sport...Tyle biegasz, masz kondycje, czemu jesteś legalny i nie biegasz z puszkami malując graffiti na pociągach, murach itp. wiesz ile sił w nogach trzeba, żeby uciec policji? " a ja " bo nie, wole pozostać legalym i zdrowym :D"
rwJasiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 354
Rejestracja: 03 maja 2008, 18:00
Życiówka na 10k: <35'
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Biegam... bo nie wiem jak to jest nie biegając. Serio;)
bansen
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 418
Rejestracja: 25 paź 2006, 09:39

Nieprzeczytany post

F@E pisze:
swobby pisze:Pigul, powiedz jak schudnąć 20 kg w 4 miesiące??? :szok:
Dało by się ale to już ze specjalistą, no i zaręczam że tak szybkie redukcje pociągają za sobą więcej - jak +
20kg w 4 miesiące jeszcze mieści się w granicach rozsądku.

Sam 11 lat temu straciłem _na_stałe_ 18kg w 3 miesiące (potem jeszcze 2kg, ale to chyba siłą rozpędu ;)

Na marginesie - biegać zacząłem dopiero 3 lata później.
Awatar użytkownika
mszary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 630
Rejestracja: 27 wrz 2010, 07:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Witkowo Drugie

Nieprzeczytany post

Pigul pisze:jakie redukcje?
trenuje codziennie
- poniedzialek - sroda - sobota - bieganie
- wtorek - piatek - basen
- czwartek - niedziela - rower
Nie wierzę w to, że nie masz takiego dnia w tygodniu w którym nie robisz zupelnie nic. Totalnie nic.
Jak np ja dzisiaj :hej: żadnego biegania, żadnego roweru i żadnego pływania, po prostu obiad, pilot i rozkładany fotel i TV i zaległe odcinki Rancza :hej: i regeneracja - nic więcej.
Jakbym mocno bym nie walczył z nadkilogramami, jak bardzo mocno by mi na tym nie zalezało to jednak trzeba zrobić jeden dzień w tygodniu odpoczynku bo długo nie pociągniesz jak będziesz tak tyrał. Rozumiem jeszcze jakbyś nie pracował ale ty jeszcze do roboty chodzisz.
Awatar użytkownika
stachnie
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 479
Rejestracja: 24 sie 2001, 11:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 3:10:04
Lokalizacja: Zabierzów k. Krakowa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Biegam, bo:

- lubię
- nie ciągnie mnie do sportów walki, jestem beznadziejny w grach zespołowych a na razie brak mi czasu na turystykę górską
- bieganie pomaga rozładować stresy
- bieganie pomaga utrzymywać i rozwijać formę
- bo się uzależniłem (nie "pomogła" nawet kilkuletnia przerwa w regularnym bieganiu)
itd.

S.
majcik
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 19
Rejestracja: 29 kwie 2011, 12:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

biegam bo nareszcie jest coś dobrego co dla siebie robię i jestem z siebie dumna:)
Awatar użytkownika
Mak0sss
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 47
Rejestracja: 16 maja 2011, 19:00
Życiówka na 10k: 1.00.58
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bruksela/Poznań

Nieprzeczytany post

Obrazek

Fanpage grupy Night Runners - http://www.facebook.com/CityNightRunners
Awatar użytkownika
swobby
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 23
Rejestracja: 18 kwie 2011, 10:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: mazowsze

Nieprzeczytany post

Heh, dobre! :spoczko:

Nie ukrywam, że i ja myślałam o tym zbawiennym skutku regularnego biegania :usmiech:. Fajnie byłoby móc uciec lub obronić się przed napastnikiem... Dlatego od pewnego czasu myślę też o jakimś kursie samoobrony, może sztuka walki? :lalala:.
Niestety, problem jest taki, że kobiety są z natury słabsze od mężczyzn :smutek:. I chyba żaden trening tego nie zmieni...
"Stąpaj lekko, bo stąpasz po mych marzeniach." - William Butler Yeats
Nasze ciało jest wizytówką nas samych ;)

Obrazek
Awatar użytkownika
td0
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 610
Rejestracja: 15 wrz 2009, 20:15

Nieprzeczytany post

swobby pisze:Heh, dobre! :spoczko:

Nie ukrywam, że i ja myślałam o tym zbawiennym skutku regularnego biegania :usmiech:. Fajnie byłoby móc uciec lub obronić się przed napastnikiem... Dlatego od pewnego czasu myślę też o jakimś kursie samoobrony, może sztuka walki? :lalala:.
Niestety, problem jest taki, że kobiety są z natury słabsze od mężczyzn :smutek:. I chyba żaden trening tego nie zmieni...
Niedawno czytałem o procesie dwóch dziewczyn, które bardzo skutecznie zniechęciły trzech amatorów kobiecych wdzięków. Miało to miejsce w którymś z krajów arabskich (Egipt, Tunezja,... nie pamiętam). Trójka ta napadła w bocznej uliczce na dwie biedne dziewczyny w celach zdecydowanie seksualnych. Pech chciał, że dziewczyny te przyjechały jako zawodniczki na międzynarodowy turniej ... karate. Panowie spotkanie zakończyli w szpitalu z licznymi obrażeniami ciała (wstrząśnienie mózgu, złamanie, otarcia,...). Dziewczyny zostały uniewinnione. Działały w samoobronie.
:) Tomek
Awatar użytkownika
Mak0sss
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 47
Rejestracja: 16 maja 2011, 19:00
Życiówka na 10k: 1.00.58
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bruksela/Poznań

Nieprzeczytany post

td0 pisze:
swobby pisze:Heh, dobre! :spoczko:

Nie ukrywam, że i ja myślałam o tym zbawiennym skutku regularnego biegania :usmiech:. Fajnie byłoby móc uciec lub obronić się przed napastnikiem... Dlatego od pewnego czasu myślę też o jakimś kursie samoobrony, może sztuka walki? :lalala:.
Niestety, problem jest taki, że kobiety są z natury słabsze od mężczyzn :smutek:. I chyba żaden trening tego nie zmieni...
Niedawno czytałem o procesie dwóch dziewczyn, które bardzo skutecznie zniechęciły trzech amatorów kobiecych wdzięków. Miało to miejsce w którymś z krajów arabskich (Egipt, Tunezja,... nie pamiętam). Trójka ta napadła w bocznej uliczce na dwie biedne dziewczyny w celach zdecydowanie seksualnych. Pech chciał, że dziewczyny te przyjechały jako zawodniczki na międzynarodowy turniej ... karate. Panowie spotkanie zakończyli w szpitalu z licznymi obrażeniami ciała (wstrząśnienie mózgu, złamanie, otarcia,...). Dziewczyny zostały uniewinnione. Działały w samoobronie.
troche brzmi to ja miejska legenda. Jak trenujesz jakis sport walki zawodowo i uzyjesz jej przeciwko komus to masz mega problemy, bo to jest traktowane jako Twoja bron.
Obrazek

Fanpage grupy Night Runners - http://www.facebook.com/CityNightRunners
Awatar użytkownika
swobby
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 23
Rejestracja: 18 kwie 2011, 10:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: mazowsze

Nieprzeczytany post

Czytałam trochę o krav madze i przyznam, że ta opcja najbardziej mi się podoba :hejhej:.
Niemniej mężczyźni dostają w prezencie już trochę rozwiniętą muskulaturę, natomiast kobiety muszą wyrabiać właściwie od zera. Zwłaszcza jak ma się do nadrobienia kilka lat nieróbstwa...
"Stąpaj lekko, bo stąpasz po mych marzeniach." - William Butler Yeats
Nasze ciało jest wizytówką nas samych ;)

Obrazek
Awatar użytkownika
swobby
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 23
Rejestracja: 18 kwie 2011, 10:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: mazowsze

Nieprzeczytany post

Bardzo chciałabym tego spróbować, ale na dzień dzisiejszy czuję się jak miękka klucha, muszę najpierw nabrać trochę kondycji :lalala:.
Pewnie masz rację, jednak nadal wydaje mi się, że kobieta musi się nieźle napracować, by móc konkurować z takim "miejskim osiłkiem" :smutek:. A o bieganiu to już nie wspomnę...
"Stąpaj lekko, bo stąpasz po mych marzeniach." - William Butler Yeats
Nasze ciało jest wizytówką nas samych ;)

Obrazek
ODPOWIEDZ