Mam prawie to samo. Prawie, dlatego, że przez pierwsze 8 godzin pracuję w urzędzie na etacie nieinformatycznym a po pracy zajmuję się programowaniem na własny rachunek. Ponieważ moja praca, szczególnie ta urzędowa jest dość stresogenna, zauważyłem przed rokiem, że cosik niedobrego się dzieje z moją pikawą. Kłucia i takie tam, wyniki okresowych badań lekarskich potwierdziły, że dobrze nie jest, chociaż jeszcze nie tragicznie. Ponadto ważyłem po zeszłorocznych świętach wielkanocnych 107 kg przy 182 kg wagi (39 lat). W międzyczasie mój kolega z pracy dostał zawał i trochę przeleżał w szpitalu. Wtedy podjąłem decyzję, że muszę coś z sobą zrobić. No i sobie pobiegałem.Pigul pisze:8 godz. w urzedzie jako informatyk i kolejne 8 godz. we wlasnej firmie ... czasami wiecej jak fajny projekt wpadnie
Tak biegam do dziś, początkowo bez specjalnego planu bo nie pomyślałem, żeby czytać o bieganiu w internecie. Obecnie co prawda też nie mam jakiegoś konkretnego planu, ale powoli zaczynam ujarzmiać to swoje bieganie. Diety jako takiej nie stosuje, po prostu unikam (jak mogę) niezdrowego żarcia (intuicyjnie) i wciągam więcej zieleniny i się nie przejadam na zapas. Obecnie ważę 93 kilogramy, co jak na niecały rok (z zimową przerwą) uważam za niezły rezultat. Za rok o tej porze mam zamiar ważyć 85 kg.
Jeszcze jednym powodem, dla którego biegam jest to, że na przełomie roku przeprowadziłem się i obecnie mieszkam pod lasem, więc byłoby głupotą nie wykorzystać tak pięknych okoliczności przyrody, które los sam mi rzucił pod nogi (dosłownie).
No i jeszcze jeden powód (wybaczcie mi brak taktu) to zauważalny wzrost libido. Żona jest zadowolona a nasze małżeństwo dostało świeżego powietrza. Jakby na to nie patrzeć to bardzo ważny powód, nie wiem czy już ktoś to wymieniał bo nie jestem w stanie przeczytać wszystkich postów.