Kapan - komentarze
Moderator: infernal
- kapan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 891
- Rejestracja: 01 paź 2007, 18:24
- Życiówka na 10k: 38:51
- Życiówka w maratonie: 2:59:29
Ciekawe czy by mnie Ci fantastyczni naukowcy mieli tak beznadziejny przypadek jak ja. To dziwne, bo jak mnie ktoś zapyta to wiem, która jest która (mam obraczkę i zegarek), gorzej jak komuś coś tłumaczę, to nieświadomie wprowadzam w błąd, albo sama wiedząc, ze gdzieś łatwo trafię np. druga w lewo - skręcam drugą ... w prawo. W tym tygodniu jeszcze się nie zgubiłam.
- DOM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2101
- Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
- Życiówka na 10k: 34:27
- Życiówka w maratonie: 2:36:045
- Lokalizacja: Warszawa
Kasia,
biorąc pod uwagę Twoje predyspozycje to pomysł jest OK:)
Prywatnie trzymam kciuki za decyzję o innym starcie, bardzie hard core
biorąc pod uwagę Twoje predyspozycje to pomysł jest OK:)
Prywatnie trzymam kciuki za decyzję o innym starcie, bardzie hard core
- DOM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2101
- Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
- Życiówka na 10k: 34:27
- Życiówka w maratonie: 2:36:045
- Lokalizacja: Warszawa
jeżeli to jest "bieganie niedużo" to ja NIC nie biegam
Powodzenia w orientowaniu się!
Powodzenia w orientowaniu się!
- kapan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 891
- Rejestracja: 01 paź 2007, 18:24
- Życiówka na 10k: 38:51
- Życiówka w maratonie: 2:59:29
Dzięki, a teraz popatrz na efekty Twojego nic-niebiegania!
A tak serio to dla mnie dłużo cięższe jest bieganie intensywne ~80km/tydz niż grugo ponad 100, ale wszystko po 5'/km.
A przy okazji gratulacje i szczęścia na nowej życiowej ścieżce biegowej
A tak serio to dla mnie dłużo cięższe jest bieganie intensywne ~80km/tydz niż grugo ponad 100, ale wszystko po 5'/km.
A przy okazji gratulacje i szczęścia na nowej życiowej ścieżce biegowej
- DOM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2101
- Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
- Życiówka na 10k: 34:27
- Życiówka w maratonie: 2:36:045
- Lokalizacja: Warszawa
Dzięki, choć tak naprawdę ścieżka już mocno wydeptana.kapan pisze:A przy okazji gratulacje i szczęścia na nowej życiowej ścieżce biegowej
A co do biegania, to mnie też zaczynają nudzić się tradycyjne imprezy. Muszę zmasakrować się w górach. Ale na orientację się nigdy nie porwę, bo jestem w stanie zabłądzić wszędzie...
- Bawareczka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1341
- Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
- Życiówka na 10k: 59'47''
- Życiówka w maratonie: brak
powodzenia w Dymnie
- kulawy pies
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
- Życiówka na 10k: słaba
- Życiówka w maratonie: megasłaba
- Lokalizacja: hol fejmu
trzymam kciuki. jak będzie ogień, to możesz powalczyć, mimo że ciemno i Dymno...
-----------
ja wylądowałem w burakach już na tydzień przed startem ...
studnia z melasą i te klimaty.
zdrówko
-----------
ja wylądowałem w burakach już na tydzień przed startem ...
studnia z melasą i te klimaty.
zdrówko
mastering the art of losing. even more.
- kapan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 891
- Rejestracja: 01 paź 2007, 18:24
- Życiówka na 10k: 38:51
- Życiówka w maratonie: 2:59:29
Nie dziękuję, aby nie zapeszać.
*************************************
Kulawy nie odpuszczaj, doświadczenia z tego roku mogą być bezcenne w przyszłym. A poza tym forma miała być nie podczas treningu w drugim zakresie, ale na na starcie długiego dystansu. A swoją drogą do biegów górskich zraziłam się lądując w burakach na niby oznaczonej trasie.
*************************************
Kulawy nie odpuszczaj, doświadczenia z tego roku mogą być bezcenne w przyszłym. A poza tym forma miała być nie podczas treningu w drugim zakresie, ale na na starcie długiego dystansu. A swoją drogą do biegów górskich zraziłam się lądując w burakach na niby oznaczonej trasie.
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Poradzisz sobie
Skoro inne kobitki sobie radzą, to czemu Ty masz sobie nie poradzić.
ps. podobno u mężczyzn część mózgu odpowiedzialna za orientację przestrzenną jest lepiej rozwinięta niż u kobiet, za to np. kobiety mają lepiej rozwiniętą część odpowiedzialną za odczuwanie emocji
Skoro inne kobitki sobie radzą, to czemu Ty masz sobie nie poradzić.
ps. podobno u mężczyzn część mózgu odpowiedzialna za orientację przestrzenną jest lepiej rozwinięta niż u kobiet, za to np. kobiety mają lepiej rozwiniętą część odpowiedzialną za odczuwanie emocji
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Powodzenia, niech się impreza ułoży po Twojej myśli.
- Bawareczka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1341
- Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
- Życiówka na 10k: 59'47''
- Życiówka w maratonie: brak
no i zebys nie musiala dopisywac kolejnego punktu do tej wyliczanki na blogu tylko zaczela calkiem nowy rozdzial w Biegach na Orientacje
a swoja droga to ja ciekawa jestem jakbym tak wystartowala z Emkiem w takich zawodach jako konkurencja kto bylby pierwszy na mecie. On naprawde szybko biega ale ja latwo nie daje sie zgubic
a swoja droga to ja ciekawa jestem jakbym tak wystartowala z Emkiem w takich zawodach jako konkurencja kto bylby pierwszy na mecie. On naprawde szybko biega ale ja latwo nie daje sie zgubic
- kapan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 891
- Rejestracja: 01 paź 2007, 18:24
- Życiówka na 10k: 38:51
- Życiówka w maratonie: 2:59:29
Dziękuję.
Bawareczko bardzo to miłe, ale wiem, że to będzie pojedyncza przygoda. A może powtarzające się raz w roku epizody. W środowisku znajomych z gór mój brak orientacji w terenie był legendarny. Zdarzyło mi się spać 200m od schroniska, bo nie mogłam go znaleźć. Potrafiłam się zgubić również w okolicach domu, Wojtek kiedyś nie pojechał do pracy, bo tak się pogubiłam koło domu, gdy wylądowałam w jakimś Ossowie i dotarłam do zabudowań, dowiedziałam się gdzie jestem, pożyczyłam telefon i zadzwoniłam, a po niespełna dwóch godzinach pomagając sobie podróżą autostopem byłam w domu. O mojej dotychczasowej karierze pisałam na blogu w skrócie porażka goni porażkę. Ale podobało mi się.
Bawareczko - spróbujcie kiedyś, mogłabyś być górą, ale to tak naprawdę nieważne. Bardzo fajna zabawa. Dla całej rodziny. Zdjęcia z biegu rodzinnego. Punkty podbijała Wisia, my z Witem właściwie nie schodziliśmy ze ścieżek.
A i jeszcze jedno bno i maratony piesze na orientację, to jednak trochę inne bajki.
Bawareczko bardzo to miłe, ale wiem, że to będzie pojedyncza przygoda. A może powtarzające się raz w roku epizody. W środowisku znajomych z gór mój brak orientacji w terenie był legendarny. Zdarzyło mi się spać 200m od schroniska, bo nie mogłam go znaleźć. Potrafiłam się zgubić również w okolicach domu, Wojtek kiedyś nie pojechał do pracy, bo tak się pogubiłam koło domu, gdy wylądowałam w jakimś Ossowie i dotarłam do zabudowań, dowiedziałam się gdzie jestem, pożyczyłam telefon i zadzwoniłam, a po niespełna dwóch godzinach pomagając sobie podróżą autostopem byłam w domu. O mojej dotychczasowej karierze pisałam na blogu w skrócie porażka goni porażkę. Ale podobało mi się.
Bawareczko - spróbujcie kiedyś, mogłabyś być górą, ale to tak naprawdę nieważne. Bardzo fajna zabawa. Dla całej rodziny. Zdjęcia z biegu rodzinnego. Punkty podbijała Wisia, my z Witem właściwie nie schodziliśmy ze ścieżek.
A i jeszcze jedno bno i maratony piesze na orientację, to jednak trochę inne bajki.
- Bawareczka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1341
- Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
- Życiówka na 10k: 59'47''
- Życiówka w maratonie: brak
fajne to musi byc moze kiedys
no i widze, ze jestes jedna z pierwszych forumowych biegaczek biegajacych w spodnicy i to jakiej
no i widze, ze jestes jedna z pierwszych forumowych biegaczek biegajacych w spodnicy i to jakiej
- kapan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 891
- Rejestracja: 01 paź 2007, 18:24
- Życiówka na 10k: 38:51
- Życiówka w maratonie: 2:59:29
Na swój bieg ściągnęłam bluzę i spódnicę, a pod spodem miałam normalny strój do biegania. A co do biegania w sukience też mam doświadczenie. 1. Maraton w sukience ślubnej na MW (tak naprawdę trudniej się biega w garniturze). W tym roku 5 rocznica i ... 2. Dzień kobiet na Kabatach (zapomniałam butów do biegania, więc sukienki też nie ściągałam, byłam ubrana bardzo kolorowa w sam raz na taki mini happening). Miny wyprzedzanych biegaczy przez dziewczynkę w niebiegowym stroju bezcenne. Niby na luzie, ale jednak całkiem całkiem (~42'/10km). 3. Bieg rycerza Okunia w tym roku - wystartowałam w mojej pierwszej biegowej spódniczce, którą to tatuś przywiózł swojej malutkiej córeczce z maratonu w Barcelonie w prezencie zajączkowym. Naprawdę polecam na upały. Krótka przewiewna z majteczkami. Kiedyś wygrałam też sukienkę do biegania pumy, ale jest za krótka i w trakcie biegu się podwija, więc to jedna z moich ulubionych bluzeczek, ma naprawdę świetny wmontowany stanik.
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Zgadza się, w upały biegowa spódniczka to jest to.
U nas wewnątrzmałżeński pojedynek: brutalna męska siła kontra kobiecy wewnętrzny gps też mógłby wypaść ciekawie.
U nas wewnątrzmałżeński pojedynek: brutalna męska siła kontra kobiecy wewnętrzny gps też mógłby wypaść ciekawie.