



Moderator: beata
Świetne podejście, praktykuję takie samo i zażywam z przyjemnością wentylacji.Kredk@ pisze:strasb mierzyłam już tą spódniczkę, taką jak twoja!Zachorowałam na nią, pomimo moich ud. Niech się wstydzi ten kto widzi, ja tam na uda sobie nie patrze jak biegnę.
atalanta, podobno tylko głupota ludzka nie ma granic, ale ja osobiście uważam, ze jeszcze babska zawiść się pod to podciąga.atalanta pisze:![]()
dobre
ciekawa jestem co o mnie w pracy myślą
Mam taką jedną pracową wyrocznię i tylko czekac na jakiś siarczysty komentarz dotyczący tuż-po-biegowego wyglądu. Na razie się szczęśliwie rozmijamy.
Mówię sobie: "Oby do wiosny!".dont_ask pisze:
A wracając do tematów garderobianych i bardziej praktycznych. Jak sobie dziewczyny radzicie z cieknącym nosem?
U mnie rękawiczek by nie starczyło, wolę chusteczkę w ręku niż wodospad. Często wsuwam też chusteczkę pod ściągacz ocieplających rękawków. Pewnie tak samo można ją po rękawiczki wsunąć.dont_ask pisze: Katar - no masakra, jak mam rękawiczki, to w rękawiczki, ale jak nie mam.... Jakoś nie wyobrażam sobie trzymania czegoś w rękach.
Zatykam chusteczke do nosa za pasek legginsow, spodnicy, wyciagam, wycieram, powtarzam jak trzeba. Latem uzyteczna przy wycieraniu potu rowniez.dont_ask pisze: A wracając do tematów garderobianych i bardziej praktycznych. Jak sobie dziewczyny radzicie z cieknącym nosem?
po moim dzisiejszym spotkaniu trzeciego stopnia z psem olbrzymem tez sie chyba zaopatrzedont_ask pisze:A jeszcze gaz na psy by się przydał. I karabin maszynowy tak na wszelki wypadek!