Startować czy nie startować - 10km + EDIT: jak to przebiec?

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
thomekh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1337
Rejestracja: 10 cze 2009, 16:59
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Earendil łam od razu 50 minut, bo w ogóle się nie zmęczyłeś sądząc po opisie :oczko:
PKO
jass1978
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 862
Rejestracja: 08 kwie 2009, 14:22
Życiówka na 10k: 37:42
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

No i co? Czyli się jednak opłaciło startować :) Czasami dobrze jest posłuchać dobrych rad :)
Awatar użytkownika
Catrine
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 166
Rejestracja: 19 mar 2011, 13:07
Życiówka na 10k: bywa koło 45 minut
Życiówka w maratonie: pracuję nad tym :)
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

A panikował :) gratulacje!
“We are limited but we can push back the borders of our limitations”
Awatar użytkownika
Earendil
Wyga
Wyga
Posty: 122
Rejestracja: 18 lut 2011, 11:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Bawareczka pisze:super gratuluje :)
Catrine pisze:A panikował :) gratulacje!
Dziękuję :)
jass1978 pisze:No i co? Czyli się jednak opłaciło startować :) Czasami dobrze jest posłuchać dobrych rad :)
Zawsze warto słuchać dobrych rad. Opłacać to się nie opłacało, bo wpłaciłem aż 5 zł i nic nie wygrałem :P Chyba, że chodzi o doświadczenie - tego nigdy dosyć :)
thomekh pisze:Earendil łam od razu 50 minut, bo w ogóle się nie zmęczyłeś sądząc po opisie :oczko:
W sumie to ponad półtora miesiąca, więc kto wie :)
Awatar użytkownika
Earendil
Wyga
Wyga
Posty: 122
Rejestracja: 18 lut 2011, 11:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Santiago pisze: nie czułeś tej atmosferki unoszącej się w powietrzu ?? tej adrenaliny, którą każdy posiadał ? tego podniecenia ?
Na starcie nie czułem, tętno spadło nawet poniżej 100 jak tak stałem, zamulałem i czekałem na przysłowiowy wystrzał. Ale jak wiedziałem, że mam szansę wyprzedzić jeszcze parę osób na drugim kółku to adrenalinka niosła :)

Santiago pisze:jednym z tysięcy uczestników z tego biegu [nie wiem ile startowało :hahaha: ]


Bieg był raczej kameralny, biegło nas może z 50 osób :)
Awatar użytkownika
F@E
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: TG

Nieprzeczytany post

Nie wariuj biegaj normalnie zwiększając objętość
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
maciej65
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 185
Rejestracja: 08 lis 2010, 14:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Earendil pisze:Na starcie nie czułem, tętno spadło nawet poniżej 100 jak tak stałem, zamulałem i czekałem na przysłowiowy wystrzał. Ale jak wiedziałem, że mam szansę wyprzedzić jeszcze parę osób na drugim kółku to adrenalinka niosła :)
Uczucie przy wyprzedzaniu rywali na kolejnym okrążeniu - BEZCENNE :usmiech:
Za wszystko inne zapłacisz - sam :taktak:
jak już F@E napisał - nie wariuj
To pierwszy bieg -kolejne mogą dać inne odczucia. Najgorzej jak na początku dasz się ponieść .... potem zgrzytasz zębami jak inni cię wyprzedzają a nie możesz przyspieszyć :wrr:
Awatar użytkownika
robbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1180
Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
Życiówka na 10k: 44:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Earendil - chciałem sobie biegać dla samego biegania, nigdy nie przyszło mi do głowy brać udziału w żadnych zawodach, ale śledząc ten temat zmieniłem zdanie. Zachęciłeś mnie trochę. Co prawda nie mam takiej woli rywalizacji jak Ty, bo jedyną osobą z którą chce się zmierzyć jestem ja sam. W mojej okolicy będzie jakaś dziesiątka pod koniec czerwca, postaram się zapisać jak się zorientuje jak to zrobić. Za cel stawiam sobie 60 minut. Na więcej to chyba jestem za stary i za ciężki (39 lat 95 kilo).
Awatar użytkownika
Earendil
Wyga
Wyga
Posty: 122
Rejestracja: 18 lut 2011, 11:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

robbur pisze:Earendil - chciałem sobie biegać dla samego biegania, nigdy nie przyszło mi do głowy brać udziału w żadnych zawodach, ale śledząc ten temat zmieniłem zdanie. Zachęciłeś mnie trochę. Co prawda nie mam takiej woli rywalizacji jak Ty, bo jedyną osobą z którą chce się zmierzyć jestem ja sam. W mojej okolicy będzie jakaś dziesiątka pod koniec czerwca, postaram się zapisać jak się zorientuje jak to zrobić. Za cel stawiam sobie 60 minut. Na więcej to chyba jestem za stary i za ciężki (39 lat 95 kilo).
Ja 8 stycznia 2011 roku (tak, bieżącego roku) ważyłem dokładnie 97.7 kg. Teraz ważę niecałe 80 kg. Wniosek? Jak się zaweźmiesz to dasz rady :) Trzymam za Ciebie kciuki i życzę Ci powodzenia :) Na tych zawodach przegrałem z panem, który miał >70 lat (wiem, nie ma się czym chwalić :P ), więc zdecydowanie nie jesteś za stary na względnie szybkie bieganie ;)
Awatar użytkownika
robbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1180
Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
Życiówka na 10k: 44:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No i stało się. Zapisałem się w końcu na dyszkę. Nawet wcześniej niż myślałem bo za dwa tygodnie. Wiem, że dwa tygodnie to niewiele na jakiś szczególny plan treningowy, ale może macie dla mnie radę jak najefektywniej przepracować te dwa tygodnie przed swoim debiutem. Ostatnio biegałem 3-4 razy w tygodniu 8,3 km w czasie od 54 do 49 minut. Teren jednak jest dość nierówny, mam kilka ostrych podbiegów 750 (według runlogu z 35 m npm do 90 m npm)- 800 metrów i nie mam zielonego pojęcia jakie jest moje tempo biegu.
Na ostatnim kilometrze (odcinek prawie płaski z niewielkimi podbiegami, ale ogólnie cały czas delikatnie pod górę)biegałem sobie ciut szybciej, nie sprint ale tak trochę szybciej niż tempo konwersacyjne (na tyle szybko, żebym nie musiał przerywać biegu z powodu zmęczenia tętno jakieś 160-170) i wychodziło mi, że biegnę w tempie 5'45''/km. Tego jednak przez 10 km nie utrzymam.
Za cel stawiam sobie te10 km < 60 minut. Ale jak będzie 65 to płakać też nie będę.
Co byście mi doradzili na te dwa tygodnie - jakieś interwały, długie spokojne biegi czy może spróbować trasę na maxa?
rogertw
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 08 maja 2011, 17:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich, więc krótki wstęp:
Pierwsze 10km po ok. 3 tygodniach przygotowań, wg. telefonu zrobiłem ok 60 km w czasie ok. 5.35min/km. Trenowałem wg planu ze strony ścieżki biegowe, dla początkujących który zakładał jako główny cel na dobiegnięcie w ogóle do mety a miałem czas 55.34 :D (5km zrobiłem w 30min :P)

Wcześniej grałem w nogę, w kosza tak rekreacyjnie ale dość intensywnie a na wf w gimnazjum to na km miałem ok 4.45 :p

Pierwsze spostrzeżenie - ten bieg był najlepszym treningiem :D
2 - ostatnie 6 km mogłem biec w wyższym tempie
3- pierwsze 5km było lajtowe, co na drugiej pętli mogłem mijać rywali w zasadzie jak tyczki, chyba od 4km nikt mnie nie wyprzedził....

Także jeśli biegasz na treningu ok.8 -7km w czasie 5.30-45min/km to (chyba) spokojnie przebiegniesz dychę jak ja :) bo biegłem po raz pierwszy
Awatar użytkownika
robbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1180
Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
Życiówka na 10k: 44:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

rogertw pisze:Także jeśli biegasz na treningu ok.8 -7km w czasie 5.30-45min/km to (chyba) spokojnie przebiegniesz dychę jak ja
W takim czasie biegnę ostatni - szybszy kilometr. Tak średnio to mi wychodzi pomiędzy 6' a 7' /km - zależy od ilości i długości podbiegów na danym odcinku. Na odcinkach zbiegowych za wiele nadrobić nie mogę bo są zazwyczaj ostro piaszczyste i podczas zbiegania nie poszaleję bo muszę uważać, żeby na piachu kostki sobie nie skręcić.
Awatar użytkownika
Earendil
Wyga
Wyga
Posty: 122
Rejestracja: 18 lut 2011, 11:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

robbur pisze:Co byście mi doradzili na te dwa tygodnie - jakieś interwały, długie spokojne biegi czy może spróbować trasę na maxa?
Ja na te zawody poszedłem z marszu :) Rób, co robiłeś do tej pory - po prostu na razie nie ma sensu nic zmieniać; ewentualnie, jeśli chcesz ogólnej rady, to możesz robić wybiegania od 40 do 80 minut na 75% HRmax (to już chyba legendarna wartość ;) ) i na co drugim wykonywać przebieżki po 20-30 sekund w ciągu ostatnich 20 minut, tak, żeby po przebieżkach potruchtać jeszcze z 10 minut. Na wielkie przygotowania do dychy przyjdzie jeszcze czas :)
Awatar użytkownika
robbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1180
Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
Życiówka na 10k: 44:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No i zaliczyłem dyszkę ;) Dzięki za motywację.
Kwidzyński II bieg papiernika. Ponad 800 startujących osób. Cas netto 53:28, a więc swój plan zrealizowałem z nawiązką - w sumie to plan nieco zmodyfikowałem i stawiałem sobie za cel złamanie 55 minut, zamiast pierwotnej godziny.
Pochwalę się międzyczasami (kolejny numer, liczba kilometrów, czas - tak jakoś się wyeksportowało):

1 1 00:05:46 //startowałem w ogonie stawki i jakoś nie mogłem złapać swojego tempa z uwagi na tłok
2 1 00:05:18
3 1 00:05:21
4 1 00:05:08
5 1 00:05:11
6 1 00:05:17
7 1 00:05:14
8 1 00:05:18
9 1 00:05:11
10 1 00:05:03 // szybciej nie dałem rady
11 0.146 00:00:44// fr205 dodał 146 m


Szczególnie jestem dumny z praktycznie równego tempa całego biegu, udało mi się jakimś cudem dobrze rozłożyć siły.
Wogóle to zająłem ponad 400ste miejsce, a czuje się jakbym wygrał ten bieg ;) Ale jakby były kategorie wagowe to pewnie miałbym szanse znaleźć się blisko podium (92,5 kg - czyli drobny postęp od ostatniego postu)
Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie organizacja i ogólna pozytywna atmosfera podczas biegu, wielkie brawa dla organizatorów, uczestników i wspaniałej publiczności ;). Jeżeli pozostałe imprezy wyglądają podobnie to nie ma siły, żebym przynajmniej w kilku z nich nie uczestniczył.
Bardzo fajna była możliwość "rywalizowania" z czołówką maratończyków kraju i nie tylko. Z tym, że moja "rywalizacja" polegała na tym, żeby dobiec szybciej do półmetka, niż zawodowcy do mety. I to mi się udało ;).

Earendil - serdeczne dzięki za inspiracje.
Awatar użytkownika
Earendil
Wyga
Wyga
Posty: 122
Rejestracja: 18 lut 2011, 11:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

robbur pisze:No i zaliczyłem dyszkę ;) Dzięki za motywację.
Kwidzyński II bieg papiernika. Ponad 800 startujących osób. Cas netto 53:28, a więc swój plan zrealizowałem z nawiązką - w sumie to plan nieco zmodyfikowałem i stawiałem sobie za cel złamanie 55 minut, zamiast pierwotnej godziny.
Pochwalę się międzyczasami (kolejny numer, liczba kilometrów, czas - tak jakoś się wyeksportowało):

1 1 00:05:46 //startowałem w ogonie stawki i jakoś nie mogłem złapać swojego tempa z uwagi na tłok
2 1 00:05:18
3 1 00:05:21
4 1 00:05:08
5 1 00:05:11
6 1 00:05:17
7 1 00:05:14
8 1 00:05:18
9 1 00:05:11
10 1 00:05:03 // szybciej nie dałem rady
11 0.146 00:00:44// fr205 dodał 146 m


Szczególnie jestem dumny z praktycznie równego tempa całego biegu, udało mi się jakimś cudem dobrze rozłożyć siły.
Wogóle to zająłem ponad 400ste miejsce, a czuje się jakbym wygrał ten bieg ;) Ale jakby były kategorie wagowe to pewnie miałbym szanse znaleźć się blisko podium (92,5 kg - czyli drobny postęp od ostatniego postu)
Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie organizacja i ogólna pozytywna atmosfera podczas biegu, wielkie brawa dla organizatorów, uczestników i wspaniałej publiczności ;). Jeżeli pozostałe imprezy wyglądają podobnie to nie ma siły, żebym przynajmniej w kilku z nich nie uczestniczył.
Bardzo fajna była możliwość "rywalizowania" z czołówką maratończyków kraju i nie tylko. Z tym, że moja "rywalizacja" polegała na tym, żeby dobiec szybciej do półmetka, niż zawodowcy do mety. I to mi się udało ;).

Earendil - serdeczne dzięki za inspiracje.
Gratuluję debiutu (bo to był debiut, tak?), zrealizowania celu i w miarę równego tempa biegu ;) No to co, teraz pewnie mierzysz w 49:59min/10km? :)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ