Bawareczka - komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

W sumie z nazwiskiem idzie im już dość gładko jak przez imię przebrną. :bum:

A swoją drogą to zdradź co znaczy nowy tytuł bloga.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Bawareczka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1341
Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
Życiówka na 10k: 59'47''
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Tytul oczywiscie po bawarsku, wpadl mi dzis w ucho i musialam go wpisac, pasuje lepiej do mojego nicka :taktak: "celem jest ubaw" (zabawa)
Moi sasiedzi dzis Gaudi zrobili :oczko:
Awatar użytkownika
Alexia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1296
Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

jeszcze wczoraj zapomnialam napisac o jajkach.
Myśmy też w tym roku jajek szukali. Pierwszy raz od wielu lat spędzaliśmy w Krakowie i zostaliśmy zaproszeni przez koleżankę Wojtka na imprezę dla rodzin z dziećmi. Zabawy, lanie wodą (bo to był Lany Poniedziałek) i właśnie szukanie jajek. Jajka, to były te wkłady z Kinder niespodzianek, a w nich cukierek. W ogrodzie zostało pochowanych 178 takich jajek. Dzieci ruszyły dziarsko w krzaki, a ja im zazdrościłam, bo tak jakoś mi się dzieciństwo zamarzyło. W końcu, gdy już wszystko obskoczyły, a do znalezienia zostało jeszcze koło 20 jajek, do boju weszli co poniektórzy rodzice ;). Oczywiście nie mogłam sobie odmówić tej przyjemności. Jednakże moje jajobranie było marne. Znalazłam jedynie jedno, ale za to PRAWDZIWE! A cukierka dała mi Madzia.
strasb pisze: U nas też spiker zwykle mówi nazwisko i imię dobiegającej osoby, przy nie sobie nieźle język łamią. :hahaha:
Jak parę lat temu biegłam w Szwecji, to na mecie spiker też się zaciął. Trzy razy się zająkał, a za czwartym razem mu wyszło :). Dzielny był!


I Bawareczko GRATULACJE! Te 55 minut złamiesz na pewno!
"Ja biegnę beztrosko, bieg biorę za żart
Lecz ci co żartują zostają gdzieś w tyle."

Blog treningowy

Obrazek
Awatar użytkownika
Bawareczka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1341
Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
Życiówka na 10k: 59'47''
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

zlamie zlamie tylko kiedy :) moze na jesien mi sie uda, bede biec 10,5 km.

A teraz jestem strasznie zmeczona, polozylabym sie do lozka ale musze malowac deski.
Awatar użytkownika
makar
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1050
Rejestracja: 23 wrz 2007, 08:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 4:38:26

Nieprzeczytany post

Ode mnie też gatulacje! Dzielna kobieta jesteś! Obóz biegowy pewnie trochę pomógł, ale mam wrażenie, że byłaś trochę zmęczona przed startem. W każdym razie jeszcze raz gratuluję i powodzenia w łamaniu 55min :spoko:
Awatar użytkownika
Bawareczka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1341
Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
Życiówka na 10k: 59'47''
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

a ze zmeczeniem to prawda, nogi mnie nie przestaly bolec i w domu troche zadymy zwiazanej z budowa wiaty.
Dzis mi sie znow nie udalo pobiegac z braku czasu, mam nadzieje, ze jutro wynajde choc pol godzinki.

I dziekuje za gratulacje :)
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

Oj dzieje się u Ciebie, jak odpoczniesz to na pewno nogi szybciej poniosą!
Awatar użytkownika
Alexia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1296
Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Zastanawiam sie nad przerwa, bo ciagle bola mnie nogi. Chcialam troche potrenowac na gorkach, bo za 10 dni zawody w gorach ale nie wiem sama co mam robic.
Odpocznij, odpocznij. Odpoczynek to też trening! Nogi się wyposzczą i będziesz śmigać jak gazela ;). Dużo ostatnio biegałaś. Należy Ci się regeneracja.
"Ja biegnę beztrosko, bieg biorę za żart
Lecz ci co żartują zostają gdzieś w tyle."

Blog treningowy

Obrazek
Awatar użytkownika
Alexia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1296
Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Ach, no i dobrze, że wyszłaś cało z przygody z psem. Na pewno było przerażająco! Trzymaj się :).
"Ja biegnę beztrosko, bieg biorę za żart
Lecz ci co żartują zostają gdzieś w tyle."

Blog treningowy

Obrazek
Awatar użytkownika
makar
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1050
Rejestracja: 23 wrz 2007, 08:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 4:38:26

Nieprzeczytany post

Nigdy nie mogłam i nie mogę zrozumieć beztroskich właścicieli psów, którzy uważają, że pies może sobie biegać, jak mu się podoba. Ja, jak wiesz często biegam z moją suczką. Nie jest ona najmniejsza ( mieszaniec owczarka niemieckiego z belgijskim - matka miała fantazję) i budzi respekt, ale zawsze biega w kagańcu i przy nodze, a gdy tylko ktoś zamajaczy na horyzoncie biorę ją na smycz. Pies to TYLKO pies. Nigdy nie możemy być pewni, jak zareaguje. Pewnie niewiele da rozmowa z właścicielem Twojego psiego wielbiciela, ale może spróbuj go poprosić, żeby w przyszłości wołał psa jak tylko Cię zobaczy, bo nam się kochana nerwicy nabawisz, a już psiowstrętu na pewno. Pozdrawiam.

Jak nogi? Dochodzą do siebie?
Awatar użytkownika
Bawareczka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1341
Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
Życiówka na 10k: 59'47''
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mysle, ze ten wlasciciel poprostu nie przewidzial, jego wyobraznia nie poszla tak daleko. Ten dom jest dosc daleko od drogi, pies przebiegl przez cale pole. I ta drogo nie chodzi (biega) za duzo ludzi, moze z 3 dziennie. On cos robil w ogrodzie a pies poprostu mu towarzyszyl i zauwazyl mnie szybciej niz ten facet.

A nogi jak nie biegam calkiem ok, mam dwa miejsca, po jednym na kazda noge, ktore mnie bola bardzo jak nacisne. Normalnie nic nie boli tylko jak sie tam dotkne. Jutro sprobuje znow pobiegac chocby krotko.
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

Najadłaś się strachu, mam nadzieję, że sytuacja się nie powtórzy.
Awatar użytkownika
Kredk@
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 345
Rejestracja: 28 lut 2011, 13:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Współczuję przygody z wielkim psem. Też mam delirkę, nawet jak koło małego kundelka przebiegam, zawsze mam przed oczami jak wgryza mi się w łydkę.

I podobnie jak makar trudno mi zrozumieć beztroskich właścicieli sierściuchów.

Powodzenia w bieganiu i niebolących nóg! ;-) Będzie dobrze.
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

Czekam z ciekawością na raport z zakupów. :hej: I się przyznam, że niebawem i do mojego stanu posiadania dołączą śliczne buciki, normalnie pierwsze biegowe buty, które mi się autentycznie podobają. I na zachwytach estetycznych się nie kończy. Ale to już po półmaratonie. :oczko:
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

Mam nadzieję, że w nowych butach uda się pozbyć bólu nóg. Czy ta druga para to na jakieś specjalne okazje, czy po prostu chciałaś dwie, żeby używać na przemian?

I jestem ciekawa co dokładnie nazywasz "rolowaniem"? I przestawiasz się z lądowania na całą stopę na lądowanie na piętę? Co do krzywego stawiania stóp, to moje stopy tak się lubią, że od czubków mają się ku sobie. Rozmawiałam o tym z podologiem i kazał nic nie majstrować przy tym - "krok biegowy nie zawsze jest piękny, ważne żeby był wydajny". Trzeba pamiętać, że kiedy zmieniamy jeden element w naszej sylwetce, to ma on wpływ na wiele innych. Ale Ty jesteś pod dobrym (podwójnym) trenerskim okiem. :oczko:
ODPOWIEDZ