Wasze sposoby na "wygonienie lenia z tyłka" :D:D:D...

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
bansen
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 418
Rejestracja: 25 paź 2006, 09:39

Nieprzeczytany post

Co to za wymówka "święta"?!

Bieganie w święta to czysta przyjemność - nie wiesz, jaka to radocha spowodować mały ferment przebiegając wśród znudzonych, stojących pod kościołem "wiernych" w małej wiosce :)))

Trzeba po prostu dojść do etapu, w którym zaniechanie biegania bez poważnego powodu (choroba, kontuzja albo oberwanie chmury) powoduje moralnego kaca. Sama myśl "będę miał moralniaka, jeśli nie pobiegnę..." ma zmuszać do biegu. Jaja trzeba mieć i tyle!
PKO
bartek.p
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 241
Rejestracja: 28 lis 2010, 18:20
Życiówka na 10k: 45m
Życiówka w maratonie: 3h50m

Nieprzeczytany post

kubako83 pisze:Dla mnie motywacją jest po prostu to, że lubię biegać. Nie zmuszam się do tego, tylko kiedy mam ochotę to idę pobiegać i tyle. Jak się masz do czegoś zmuszać, to mija się to z celem, bo prędzej Ci zbrzydnie..
mam dokladnie takie samo podejscie, czasami zmuszam sie zeby nie biegac codziennie :hahaha:
Awatar użytkownika
P90Xpl
Wyga
Wyga
Posty: 60
Rejestracja: 25 mar 2011, 09:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Zdarza się że człowiek jest zmęczony po pracy czy coś i na prawdę nie ma siły. Wtedy chyba lepiej odpocząć jeden dzień niż trenować i zrobić sobie krzywdę. Co do wymówek to moim sposobem na nie było oglądanie zdjęć z okresu kiedy ważyłem 107 km. Wtedy sobie zawsze powtarzałem że już nigdy nie będę tak wyglądał.
Awatar użytkownika
robbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1180
Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
Życiówka na 10k: 44:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Bieganie w święta nie było dla mnie problemem. Ogólnie w dni wolne biega mi się lepiej bo mogę zasuwać o swojej ulubionej godzinie tj. ok 8.00. O tej godzinie moją motywacją jest sama chęć biegania. Gorzej jest w dni robocze. Bieganie przed pracą w moim przypadku nie wchodzi w rachubę, musiałbym wstawać około 5.00 co jest dla mnie niewykonalne (mam nawet wrażenie, że taka godzina nie istnieje). Do biegania wieczorem niestety muszę się zmuszać. Ciekawe czy dzisiaj dam radę.
driada
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 21 kwie 2011, 14:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich :usmiech:
Właściwie dopiero zaczynam to moje bieganie. Takie postanowienie noworoczne, bo zaczęłam od początku roku i udawało się - co drugi dzień. I ogarnął mnie leń, gdzies tak od miesiąca...zwątpiłam chyba sama w siebie :( Przestałam biegać :(
Chyba przydałby mi się przysłowiowy kopniak w tyłek :oczko:
Pozdrawiam wszystkich biegających :usmiech:
ratuj_bobry
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 23 lis 2009, 21:37

Nieprzeczytany post

Mi tylko nike+ pomaga, szczególnie jak można się z kimś założyć :usmiech:
rudobrody
Wyga
Wyga
Posty: 53
Rejestracja: 25 sie 2010, 10:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zdarza się że człowiek jest zmęczony po pracy czy coś i na prawdę nie ma siły. Wtedy chyba lepiej odpocząć jeden dzień niż trenować i zrobić sobie krzywdę. Co do wymówek to moim sposobem na nie było oglądanie zdjęć z okresu kiedy ważyłem 107 km. Wtedy sobie zawsze powtarzałem że już nigdy nie będę tak wyglądał.
Co do zmęczenia po pracy to nie tak do końca. W moim wypadku na fajrant zostawiam samochód w zakładzie, wskakuje w ciuszki i naszym szanownym PKP tłukę się do miasta, z którego nie ma bezpośredniego połączenia z moją miejscowością. Nie mam wyjścia i muszę przebiec te 12 km. Motywacja pojawia się w trakcie biegu, zmęczenie pracą pryska i pozostają później tylko endorfiny. Domownicy przyzwyczaili się, że co drugi dzień jestem godzinkę później i nie narzekają. Poza tym drugim motywatorem jest lustro. Patrzę w nie :wrrwrr: i już buty mam na nogach. :hej:
driada
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 21 kwie 2011, 14:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

rudobrody, to z tym lustrem to jest to :oczko:
DariaB
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 295
Rejestracja: 12 kwie 2011, 20:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

O to to, lustro pomaga.
- bo cellulit gdzies sobie poszedl
- bo oponka brzuszna zostala zgubiona niepostrzezenie gdzies po drodze
- bo miesnie stonowane i nogi nadajace sie do mini, nic sie nie trzesie przy chodzeniu
- bo zakupy ubraniowe to przyjemnosc. Brak frustracji i posuwajacej sie depresji po przymierzeniu fajnego ciucha, bo lustro w przymierzalni pokazuje cos czego nie chce sie widziec. Bo fajnie jest krzyknac z przymierzalni "prosze mi przyniesc te same dzinsy w mniejszym rozmiarze".
- bo w kazdym ciuchu wyglada sie bosko
- bo kupowanie stroju kapielowego dwuczesciowego to przyjemnosc, nie katorga
- bo wbiegniecie truchcikiem na 5 pietro bez zadyszki jest fajne BTW, w srodku zimy uczestniczylam w zawodach biegowych na ..... 20 pietro 3 razy. Bylo .... ciekawie, wygral.... strazak :D
- bo bieganie i granie w pilke z 6-latkiem to przyjemnosc
- bo energii jest wiecej
- bo jak wszyscy naokolo zmagaja sie z przeziebieniami, grypami, kaszlami i innymi sezonowkami Ty jestes zdrowa (nie chorowalam od 2 lat na NIC kurujac domownikow i wspolpracownikow)
- bo tzw. przesilenie wiosenne CIEBIE nie dotyczy
- bo TOBIE nie zmienia sie metabolizm z wiekiem dlatego tyjesz i NIC nie jestes w stanie zrobic, poza kupowaniem wiekszych rozmiarow
- bo uczucia pobieganiowego, kiedy przychodzisz do domu schetana jak kon smieciarza nie zdobedziesz zadnym innym sposobem
- bo zmienia Ci sie osobowosc na bardziej sloneczna
- bo czujesz jak z kazdym krokiem biegowym topnieje stres, problemy wydaja sie nieistotne
- bo na popoludniowego weekendowego grila przychodzisz usmiechnieta, wtryniasz talerz zarcia, popychasz deserem, a komentujacym, ze oni tak nie moga jesc bo sa wlasnie na diecie mowisz "hmm, mam w nogach 20km dzisiaj i musze pilnowac, zebym za bardzo nie schudla"
- bo majac 40 lat miescisz spokojnie w swoje dzinsy z liceum :) nie mowiac o sukni slubnej
- bo przedciazowe spodnie wisza
- bo ramiona masz takie, ze chodzenie w bezrekawniku powoduje ogladanie sie na ulicy
etc.
etc.
"You don't stop running because you get old. You get old because you stop running..."
Jack Kirk aka. Dipsea Demon
rudobrody
Wyga
Wyga
Posty: 53
Rejestracja: 25 sie 2010, 10:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ot, to. Dzisiejszy przykład. Pisałem, że motywacja przychodzi w trakcie biegu. Dziś zaliczyłem gonitwę z burzą, a właściwie z dwoma. Kiedy biegniesz na otwartym terenie, pagórkowatym i masz świadomość, że teoretycznie jesteś najwyższym punktem w okolicy wiele możesz, a nawet więcej :spoczko: . Dopadły mnie na trzecim kilometrze no i tak było: "do następnej wioski, tam jest jakaś wiata", a później: "ok, przejdzie bokiem" i po chwili: "do następnej wioski, tam jest jakaś wiata". No i tak znów poprawiłem czas :hej: Strach dodaje skrzydeł, choć nierozważne to było. :ojoj:
Awatar użytkownika
tosiek
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 231
Rejestracja: 19 paź 2010, 15:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 04:23:58

Nieprzeczytany post

Z tym lustrem to działa w dwie strony bo co z tego, że stare spodnie są za luźne, skoro kupione 3 miesiące temu też już wiszą na du...ie jak worek po ziemniakach, bo garnitur kupiony w zeszłym miesiącu jest już za tęgi, bo koszula kupiona kilka dni temu w kołnierzyku jest ok, ale w ramionach i brzuchu jak ze zbyt wielkiego starszego brata. Jedyne co w szafie się nadaje do założenia to dresy :hej:
Ale chrzanię to i idę pobiegać :hejhej:
Obrazek
Awatar użytkownika
P90Xpl
Wyga
Wyga
Posty: 60
Rejestracja: 25 mar 2011, 09:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka
Kontakt:

Nieprzeczytany post

DariaB pisze: - bo na popoludniowego weekendowego grila przychodzisz usmiechnieta, wtryniasz talerz zarcia, popychasz deserem, a komentujacym, ze oni tak nie moga jesc bo sa wlasnie na diecie mowisz "hmm, mam w nogach 20km dzisiaj i musze pilnowac, zebym za bardzo nie schudla"

Najlepsze:)
driada
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 21 kwie 2011, 14:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ot i DariaB wystosowała całą litanię :usmiech:
Muszę się pochwalić. Ruszyłam ten swój szanowny tyłek i wyskoczyłam znowu do lasu na małe bieganko :taktak: W sobotę pół godzinki, i w niedzielę pół godzinki, powolutku bo już miesiąc jak przerwałam treningi. I wiecie co? Czuję się świetnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Siedzę teraz w pracy i czekam na kolejny trening :usmiech:
Pozdrawiam i miłego dzionka życzę :usmiech:
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ