Bieg do formy, czyli biegająca grubaska.

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Aniqa_
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 24 kwie 2011, 18:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wczoraj był czwarty dzień, jakoś idzie bo strachu przed ludźmi już praktycznie nie ma a bieganie hmmm nie ukrywam że zaczęło mi się podobać. Stąd moje pytanie, póki co biegam żeby zejść jeszcze trochę z wagi. Koleżanka która biega już jakiś czas podpowiedziała mi że nie powinnam biegać codziennie, plan zakłada 10 tygodni a ja sama nie wiem co robić.

Powinnam biegać dzień w dzień zakładając że tydzień to 7 dni?
PKO
PiotrSw
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 198
Rejestracja: 15 mar 2011, 08:35
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Aniqa_ pisze: Powinnam biegać dzień w dzień zakładając że tydzień to 7 dni?
Tylko jeśli chcesz się nabawić kontuzji w mniej niż dwa tygodnie.
Aniqa_
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 24 kwie 2011, 18:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Czyli spokojniej (np co drugi dzień) tak? :jatylko:
Jak wtedy traktować ten tydzień? 7 dni z przerwami czy 7 biegów?

Przepraszam za takie głupie pytania ale wolałabym nie zrobić sobie krzywdy :ojoj:
maciej65
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 185
Rejestracja: 08 lis 2010, 14:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Tydzień to tydzień ... czyli siedem kolejnych dni.
Czytałaś ten plan?
Zwykle dla początkujących przyjumje się "trening" 3 razy w tygodniu, nie biegaj dzień po dniu, i nie rób więcej niż dwa dni przerwy, może być bieganie np. wtorek, czwartek, sobota.
wykastrowany kot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1221
Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Aniqa_ pisze:
Postaram się kontrolować nogi dzisiaj, może rzeczywiście pięty odrywają tutaj jakąś rolę.
87 kg to niby nie dużo ale ja raczej mała jestem. Jestem na granicy otyłości, boję się że zrobię sobie krzywdę i potem będzie już tylko zgrzytanie zębami.
To tylko kwestia czasu. Zacznij biegać jak będziesz na granicy nadwagi a nie otyłości. Twój organizm już na początku daje Ci wyraźne sygnały, że tego nie wytrzyma.
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
Aniqa_
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 24 kwie 2011, 18:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jestem po 6 biegu, zwolniłam trochę tempo i wszystko jest ok. Puls już tak nie skacze, mięśnie nie bolą :nienie: Biegam co drugi dzień tak jak napisaliście.

Jako że zaczynałam od zera chyba nie dodam jeszcze dodatkowej minuty i zrobię drugi tydzień 2/4.


Dziękuję bardzo za pomoc!

I wiecie co? Nie myślałam że to może być takie przyjemne! To takie 30 minut w trakcie których zapominam o świecie, problemach i słucham fajnej muzyki robiąc coś dla siebie. Żałuję że zdecydowałam się tak późno! :jatylko:

Pozdrawiam, Ania.
maciej65
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 185
Rejestracja: 08 lis 2010, 14:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No i super - tak trzymaj - najlepiej w tej sytuacji robić potępy małymi krokami.
Najważniejsza jest systematyczność.
Jak będziesz konsekwentna to jesienią będziesz się dziwić temu co tu obecnie piszesz :hejhej:
Ja też żałuję, że nie zacząłem biegać wcześniej :usmiech:
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ