:uuusmiech:Qba Krause pisze:znasz większość księży w Polsce? Gratuluję.
Ksiądz Rafał
- fotman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Tak to oświecony ateista odpowiada katolikowi z ciemnogrodu.gwynbleidd pisze:Jakby Twój, @#$%^, cokolwiek konkretnego wniósł!
To już teraz można bezkarnie bluzgać na forum?
Nawet najgłupsze wywody można tolerować, ale bluzgania wolałbym tu nie widzieć.
Nb. zawsze mnie rozczula jak ateiści żarliwie walczą z kimś, o kim twierdzą, że nie istnieje. Czyli Bogiem.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
- marek81
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 398
- Rejestracja: 25 lis 2009, 10:17
- Życiówka na 10k: 00:44:32
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
fotman pisze:Tak to oświecony ateista odpowiada katolikowi z ciemnogrodu.gwynbleidd pisze:Jakby Twój, @#$%^, cokolwiek konkretnego wniósł!
To już teraz można bezkarnie bluzgać na forum?
Nawet najgłupsze wywody można tolerować, ale bluzgania wolałbym tu nie widzieć.
Nb. zawsze mnie rozczula jak ateiści żarliwie walczą z kimś, o kim twierdzą, że nie istnieje. Czyli Bogiem.
To faktycznie strasznie rozczulające, gdy ktoś podważa dogmat posługując się dogmatem.
Można by rzec: jaka wiara taka walka Teraz widać tych na prawdę, żarliwie wierzących
- Gwynbleidd
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 830
- Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
- Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
- Życiówka w maratonie: powyżej trzech
Przepraszam za niewybredne słownictwo. To jest zresztą powód tego że mnie już wywalili z for poświęconych golfowi i krykietowi. Ze snookera sam zrezygnowałem - muszka mnie uwierała. A najgorzej było w szachach, nie dość że nie wolno kląć, nie wolno nawet się w ogóle odezwać pod groźba przegranej! Zanim zacząłem tu pisać to sprawdziłem za pomocą wyszukiwarki, było już 30 wypadków użycia słowa na k. (teraz jest 33, doszedłem ja i dwóch co mnie cytują, podkreślając na czerwono coby dzieci nie przegapiły...) I kiedy już myślałem że znalazłem swoje miejsce w sporcie - taka obsuwa mi się przytrafia! Ale wierzcie mi chłopaki, to się ma w charakterze, nie ma nic wspólnego z wyznaniem czy jego brakiem, już bardziej ze stylem życia. Tak sobie myślałem: upoceni faceci, zadyszane dziewczyny, to towarzycho musi dopiero kląć! Zacząłem biegać, poczułem się wśród swoich, a teraz znowu mi przyjdzie szukać czegoś nowego. Chyba wiem co to będzie: wyścigi konne. Mieszkam na Służewcu to wiem, Jezusiczku jak tam klną!
Ostatnio zmieniony 26 kwie 2011, 14:45 przez Gwynbleidd, łącznie zmieniany 2 razy.
- fotman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
A jak to się stało, że nie wciągnęły cię gwarne stadiony piłkarskie? Tam tacy spoceni faceci (na murawie i na trybunach) non stop wykrzykują słowa powszechnie uważane za obraźliwe. I są u siebie.gwynbleidd pisze:Tak sobie myślałem: upoceni faceci, zadyszane dziewczyny, to towarzycho musi dopiero kląć! Zacząłem biegać, poczułem się wśród swoich, a teraz znowu mi przyjdzie szukać czegoś nowego. Chyba wiem co to będzie: wyścigi konne. Mieszkam na Służewcu to wiem, Jezusiczku jak tam klną!
Abstrahując od uszczypliwości i ironizowania, język jakim się posługujesz świadczy o tobie. Używanie obelżywych słów na forum świadczy o braku umiejętności panowania nad sobą i obniża rangę twojej argumentacji. Inaczej mówiąc, używając takiego słownictwa nie tylko obrażasz wrażliwszych użytkowników forum, ale i deprecjonujesz sam siebie. Udawadniasz, że nie warto z tobą polemizować, bo polemika skończy się na twoich bluzgach.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
- Gwynbleidd
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 830
- Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
- Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
- Życiówka w maratonie: powyżej trzech
Nie ulegaj stereotypom, fotman. Nikt nie napisał ani nie sugerował że ja ""oświecony" a jumper "ciemnogród". Są też głupawi ateiści i mądrzy katolicy, jak w tym przypadku. Na każdego trzeba patrzeć indywidualnie a nie zakładać z góry że jak ateista to oświecony a jak konserwatywny katolik to od razu ciemnogród.fotman pisze:Tak to oświecony ateista odpowiada katolikowi z ciemnogrodu.
Rozważałem to, a jakże. Szalę przeważyły jednak kobiety w legginsach.fotman pisze:A jak to się stało, że nie wciągnęły cię gwarne stadiony piłkarskie? Tam tacy spoceni faceci (na murawie i na trybunach) non stop wykrzykują słowa powszechnie uważane za obraźliwe
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Naprawdę nie zauważyłem słowa @#$%^.
I nie wiem czy dlatego, że post gwynbleidda był taki dobry (logiczny, ciekawy, punktujący itd) i poprostu słowo @#$%^ tam idealnie pasowało jako podkreślenie czy dlatego że się generalnie z nim zgadzam.
Wojtek - pytania o portale nie zadawałem bo znałem odpowiedź, zagląda.
Jumper, w kwestii pytania o to co ważniejsze.
Mnie generalnie do Działoszyna zawiodła jedna sprawa.
Chciałem zrozumieć jako to jest - móc się poświęcać dla dwóch dużych spraw jednocześnie.
Miałem takie spojrzenie, że jeśli ktoś jest księdzem to jeśli nie jest na mszy to powinien w worku pokutnym chodzić od domu do domu i się biczować.
Oczywiście przejaskrawiam.
Ale potem sobie zdałem sprawę, że znałem wielu księży i każdy z nich wydawał mi się ok i od żadnego nie wymagałem samobiczowania.
Więc interesowała mnie podobna co Jumpera kwestia - czy bieganie nie stało się drugim Bogiem?
Tak postawionego pytania nie zadałem, bo po prostu w trakcie rozmowy moje myśli ewoluowały, nie miałem kartki z pytaniami (trudno się z tym biega )
I szybko wiedziałem co by mi Rafał odpowiedział, że to jest pytanie o sprawy zupełnie nieporównywalne, że Bóg przede wszystkim.
Ale Rafał to także człowiek, młody człowiek który sobie ze swoim człowieczeństwem radzi tak jak radzi - on biega.
Inny ksiądz czyta książki, jestem pewien, że są tacy którzy na czytanie poświęcają więcej czasu niż Rafał na bieganie.
Inny może uprawia ogród.
A Rafał biega. To może jest bardziej dla ogółu szokujące, bo widać na jego twarzy ból, cierpienie. A to tylko hobby, które musi mu zastąpić to o czym mówi w wywiadzie - bliskość z inna osobą.
I nie wiem czy dlatego, że post gwynbleidda był taki dobry (logiczny, ciekawy, punktujący itd) i poprostu słowo @#$%^ tam idealnie pasowało jako podkreślenie czy dlatego że się generalnie z nim zgadzam.
Wojtek - pytania o portale nie zadawałem bo znałem odpowiedź, zagląda.
Jumper, w kwestii pytania o to co ważniejsze.
Mnie generalnie do Działoszyna zawiodła jedna sprawa.
Chciałem zrozumieć jako to jest - móc się poświęcać dla dwóch dużych spraw jednocześnie.
Miałem takie spojrzenie, że jeśli ktoś jest księdzem to jeśli nie jest na mszy to powinien w worku pokutnym chodzić od domu do domu i się biczować.
Oczywiście przejaskrawiam.
Ale potem sobie zdałem sprawę, że znałem wielu księży i każdy z nich wydawał mi się ok i od żadnego nie wymagałem samobiczowania.
Więc interesowała mnie podobna co Jumpera kwestia - czy bieganie nie stało się drugim Bogiem?
Tak postawionego pytania nie zadałem, bo po prostu w trakcie rozmowy moje myśli ewoluowały, nie miałem kartki z pytaniami (trudno się z tym biega )
I szybko wiedziałem co by mi Rafał odpowiedział, że to jest pytanie o sprawy zupełnie nieporównywalne, że Bóg przede wszystkim.
Ale Rafał to także człowiek, młody człowiek który sobie ze swoim człowieczeństwem radzi tak jak radzi - on biega.
Inny ksiądz czyta książki, jestem pewien, że są tacy którzy na czytanie poświęcają więcej czasu niż Rafał na bieganie.
Inny może uprawia ogród.
A Rafał biega. To może jest bardziej dla ogółu szokujące, bo widać na jego twarzy ból, cierpienie. A to tylko hobby, które musi mu zastąpić to o czym mówi w wywiadzie - bliskość z inna osobą.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 788
- Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
- Życiówka na 10k: 53
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Beskid
mszary pisze:Brawo! Podziwiam Księdza Rafała
Całkowite zaprzeczenie większości księży w Polsce.
Jeszcze raz brawa!??mszary pisze:zdiwiłbyś się kogo/ilu znamQba Krause pisze:znasz większość księży w Polsce? Gratuluję.
Jeszcze raz brawa dla Księdza Rafała.
Dalej za to zaprzeczanie innym czy, tym razem, za co innego? Że, niby, szybko biegając zaprzecza? Czy zaprzecza już podczas, dajmy na to, rozgrzewki?
Przyznam, że i ja nie czuję tych Twoich subtelności.
- Mikael
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1221
- Rejestracja: 29 sty 2003, 09:09
No, w wywiadzie ksiądz Rafał przyznał, że jego bieganie jednak stanowi trochę konkurencję dla Boga...
Pytanie: Zawsze sobie myślałem, że ksiądz powinien być absolutnie poświęcony Bogu, a Ty się tak rozdzielasz trochę Bogu trochę bieganiu, to bieganie staje się dla Ciebie takim drugim Bogiem.
Odpowiedź: Masz rację, to tak coś jest.
Któż jak Bóg!
- kulawy pies
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
- Życiówka na 10k: słaba
- Życiówka w maratonie: megasłaba
- Lokalizacja: hol fejmu
tak, to prawda.
bieganie jest boską konkurencją.
tzn., chciałem powiedzieć: boską też.
zwłaszcza biegi górskie z dodatkowym obciążeniem.
zdrówko
bieganie jest boską konkurencją.
tzn., chciałem powiedzieć: boską też.
zwłaszcza biegi górskie z dodatkowym obciążeniem.
zdrówko
mastering the art of losing. even more.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 788
- Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
- Życiówka na 10k: 53
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Beskid
- fotman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
siostra Madonna Buder:blink pisze:Wielkie mi halo.
Ksiądz, to małe piwko przed śniadaniem. Widział może ktoś biegającą, dajmy na to, zakonnicę?
Chociaż, ..... u nas, na grupie, jest jedna laska z podejrzanie białymi łydkami...
Buder is well known in the Triathlon community for her achievements in age group races. She has completed over 325 triathlons including 36 Ironman Distances. At the 2005 Hawaii Ironman, at age 75, The Iron Nun became the oldest woman ever to complete the race, finishing 1 hour before the 17-hour midnight cut-off time. At the 2006 Hawaii Ironman, at age 76, she again became the oldest woman ever to complete the race, finishing with a time of 16:59:03
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 295
- Rejestracja: 12 kwie 2011, 20:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jest mnostwo biegajacych zakonnic.
http://well.blogs.nytimes.com/2009/06/2 ... -a-runner/
A te prowadza osrodek dla dzieci-ofiar przemocy domowej i w programie osrodka jest codzienne bieganie. Zakonnnice same nie tylko biegaja, ale rowniez organizuja biegi uliczne i zawody.
http://www.runningnuns.com/
A tu zobacz video
http://www.runblogger.com/2010/02/runni ... drens.html
http://well.blogs.nytimes.com/2009/06/2 ... -a-runner/
A te prowadza osrodek dla dzieci-ofiar przemocy domowej i w programie osrodka jest codzienne bieganie. Zakonnnice same nie tylko biegaja, ale rowniez organizuja biegi uliczne i zawody.
http://www.runningnuns.com/
A tu zobacz video
http://www.runblogger.com/2010/02/runni ... drens.html
"You don't stop running because you get old. You get old because you stop running..."
Jack Kirk aka. Dipsea Demon
Jack Kirk aka. Dipsea Demon
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2236
- Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
- Życiówka na 10k: 55:43.00
- Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
- Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham
Wywiad ciekawy
Mnie bardziej niż teologiczny akspekt zainteresował ten biegowy - w końcu Rafał ma fantastyczne wyniki! I myślę, że ciężko jest to połączyć z życiem księdza (w sensie ilości i specyficznego charakteru "obowiązków zawodowych").
Mnie bardziej niż teologiczny akspekt zainteresował ten biegowy - w końcu Rafał ma fantastyczne wyniki! I myślę, że ciężko jest to połączyć z życiem księdza (w sensie ilości i specyficznego charakteru "obowiązków zawodowych").