Taktyka biegu maratońskiego
-
- Dyskutant
- Posty: 33
- Rejestracja: 05 paź 2010, 21:43
- Życiówka na 10k: 55 min
- Życiówka w maratonie: 4:35
odpowiem na swoim przykładzie, że się da złamać 4h:
we Wrocku w 2010r. miałem czas 4:35, przede wszystkim ze względu na ogromny problem z kolanami
jestem amatorem, pracuję bardzo dużo i nie miałem szans na trzymanie się konkretnych planów treningowych, więc moje bieganie wyglądało w ten sposób, że przynajmniej raz w tygodniu mocny akcent na podbiegi, na pozostałe dni ćwiczenie tempa
oczywiście bieganie nawet na mrozach (rzecz jasna parę infekcji w zimie zaliczyłem)
chcąc złamać 4h ćwiczyłem tempo aby 15-20 km pokonywać spokojnie w czasie ok. 5,00-5,10 min/km ( chciałem mieć zapas czasowy na osłabnięcie w czasie maratonu)
to co ważne, przynajmniej w moim przypadku, to trzeba uważać, żeby nie przemęczyć organizmu
i mega ważne są podbiegi, miesięcznie 150-170 km, raczej nie ilość tylko jakość km
czas w Krakowie: 3:34 więc udało się
jeszcze raz zaznaczam, że to jest amatorskie podejście do przygotowań maratońskich
pozdrowionka
we Wrocku w 2010r. miałem czas 4:35, przede wszystkim ze względu na ogromny problem z kolanami
jestem amatorem, pracuję bardzo dużo i nie miałem szans na trzymanie się konkretnych planów treningowych, więc moje bieganie wyglądało w ten sposób, że przynajmniej raz w tygodniu mocny akcent na podbiegi, na pozostałe dni ćwiczenie tempa
oczywiście bieganie nawet na mrozach (rzecz jasna parę infekcji w zimie zaliczyłem)
chcąc złamać 4h ćwiczyłem tempo aby 15-20 km pokonywać spokojnie w czasie ok. 5,00-5,10 min/km ( chciałem mieć zapas czasowy na osłabnięcie w czasie maratonu)
to co ważne, przynajmniej w moim przypadku, to trzeba uważać, żeby nie przemęczyć organizmu
i mega ważne są podbiegi, miesięcznie 150-170 km, raczej nie ilość tylko jakość km
czas w Krakowie: 3:34 więc udało się
jeszcze raz zaznaczam, że to jest amatorskie podejście do przygotowań maratońskich
pozdrowionka
-
- Dyskutant
- Posty: 28
- Rejestracja: 20 lis 2010, 20:28
- Życiówka na 10k: 0:51
- Życiówka w maratonie: 4:39
- Lokalizacja: Kraków
A tak właściwie, to co biegałeś do tej pory? Jakiś konkretny plan? Rok to szmat czasu.
Zaczałem w listopadzie 2010 wg planu Skarżyńskiego (trening 4 x w tygodniu, 24 tygodni)
ale - albo za krotko albo za mało intensywnie lub moje błędy. Od Listopada przebiegłem ponad
900 km nie opusciłem zadnego planowanego treningu. Wydaje się że to słaby wynik jak na taki trening. Nie wiem jak wielki wpływ na mój wynik miała 1,5 tygodniowa infekcja trudno mi to ocenić. Stąd moje pytanie.
Zaczałem w listopadzie 2010 wg planu Skarżyńskiego (trening 4 x w tygodniu, 24 tygodni)
ale - albo za krotko albo za mało intensywnie lub moje błędy. Od Listopada przebiegłem ponad
900 km nie opusciłem zadnego planowanego treningu. Wydaje się że to słaby wynik jak na taki trening. Nie wiem jak wielki wpływ na mój wynik miała 1,5 tygodniowa infekcja trudno mi to ocenić. Stąd moje pytanie.
-
- Dyskutant
- Posty: 28
- Rejestracja: 20 lis 2010, 20:28
- Życiówka na 10k: 0:51
- Życiówka w maratonie: 4:39
- Lokalizacja: Kraków
chcąc złamać 4h ćwiczyłem tempo aby 15-20 km pokonywać spokojnie w czasie ok. 5,00-5,10 min/km ( chciałem mieć zapas czasowy na osłabnięcie w czasie maratonu
Gratulacje wynik boski
Dzięki,interesujące w związku z tym że ja też biegałem od listopada po około średnio
150 km miesięcznie czyli muszę poprawić tempo choć pólmaraton marzanny przebiegłem 5,40 /km a tu w X Krakowskim wyszło mi 6,40. Jak długo pracowałeś na taki wynik ???
Gratulacje wynik boski

Dzięki,interesujące w związku z tym że ja też biegałem od listopada po około średnio
150 km miesięcznie czyli muszę poprawić tempo choć pólmaraton marzanny przebiegłem 5,40 /km a tu w X Krakowskim wyszło mi 6,40. Jak długo pracowałeś na taki wynik ???
-
- Dyskutant
- Posty: 28
- Rejestracja: 20 lis 2010, 20:28
- Życiówka na 10k: 0:51
- Życiówka w maratonie: 4:39
- Lokalizacja: Kraków
Moja rada jest taka żeby nie czekać rok tylko zaatakować Wrocław, Warszawę albo Poznań jesienią. Kuć żelazo póki gorące 
PS Gratulacje za wynik w Krakowie!
Wielkie dzieki za gratulacje choć po biegu czuję się zawiedziony wynikiem.
Po cichu liczyłem na coś więcej jakieś 4,15...
Niestety okazało się że ta przekleta ściana stanęła przede mną. Na 35 km miałem
czas 3.40 i już był raj, a za chwile wyłączyli prąd.Tak masz rację ten Wrocław to wysmienity
pomysł ! Nigdy nie sądzilem że moge się uzależnic od biegania !!!

PS Gratulacje za wynik w Krakowie!
Wielkie dzieki za gratulacje choć po biegu czuję się zawiedziony wynikiem.
Po cichu liczyłem na coś więcej jakieś 4,15...
Niestety okazało się że ta przekleta ściana stanęła przede mną. Na 35 km miałem
czas 3.40 i już był raj, a za chwile wyłączyli prąd.Tak masz rację ten Wrocław to wysmienity
pomysł ! Nigdy nie sądzilem że moge się uzależnic od biegania !!!
- marek81
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 398
- Rejestracja: 25 lis 2009, 10:17
- Życiówka na 10k: 00:44:32
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Nie ma zasady. np: z tego planu Trening do Maratonu dla śr. zaawansowanych
Ludzie biegają 4.30 jak i 3.30
Ludzie biegają 4.30 jak i 3.30

- marek81
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 398
- Rejestracja: 25 lis 2009, 10:17
- Życiówka na 10k: 00:44:32
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
- Gwynbleidd
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 830
- Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
- Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
- Życiówka w maratonie: powyżej trzech
Nie wiem czy to najlepszy pomysł. Nawet gdybyś miał się jesienią w ogóle nie poprawić, a myślę że poprawiłbyś się na pewno, ale nawet gdyby nie, to doświadczenie które zdobędziesz na drugim maratonie z pewnością zaprocentuje na trzecim. I złamanie 4h za rok stanie się dużo bardziej realne. A tak to będzie ry(d)zyk-fizyk
Przemyśl to jeszcze, może masz lekkiego doła po Krakowie, ale szybko przejdzie a nie ma lepszego lekarstwa na to niż postawienie sobie nowego celu, nie tak abstrakcyjnego jak "za rok".

- Gwynbleidd
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 830
- Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
- Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
- Życiówka w maratonie: powyżej trzech
No, w jego wypadku to po złamanie 4h 

- marek81
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 398
- Rejestracja: 25 lis 2009, 10:17
- Życiówka na 10k: 00:44:32
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Ale czy każdy chce złamać 4h akurat na tej imprezie?
Może woli za rok, bez szwendania się po kraju złamać pod domem 3.30?
Przez rok dużo może się wydarzyć. Jeśli będzie biegał systematycznie i z głową to za rok 3.30 złamie pewnie lekką ręką. Po drodze zrobi połówkę w 1.35 i dyszkę w 45min.
Jedni biegają od imprezy do imprezy a inni starują raz w roku na danym dystansie i tyle. Każdy ma swoje potrzeby i możliwości

Może woli za rok, bez szwendania się po kraju złamać pod domem 3.30?

Przez rok dużo może się wydarzyć. Jeśli będzie biegał systematycznie i z głową to za rok 3.30 złamie pewnie lekką ręką. Po drodze zrobi połówkę w 1.35 i dyszkę w 45min.
Jedni biegają od imprezy do imprezy a inni starują raz w roku na danym dystansie i tyle. Każdy ma swoje potrzeby i możliwości

- Gwynbleidd
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 830
- Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
- Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
- Życiówka w maratonie: powyżej trzech
Ja tam nie wiem, chłop prosi o rady to mu radzę najlepiej jak umiem
Chce się szwendać czy nie, jakie ma potrzeby i możliwości to też dla mnie tajemnica, znam tylko jego cel. I wydaje mi się że pokonać jednym skokiem 40min będzie mu trudno, jak by nie trenował, to nie jest przecie młodzieniaszek o nieograniczonych możliwościach rozwoju. Jeśli mu na tym <4h zależny to zdobycie doświadczenia w maratonie jest nie do przecenienia. I łatwiej mu będzie próbować tej jesieni zmieścić się w 4:15 i atakować czwórkę na wiosnę 2012 niż bazując tylko na jednym starcie mierzyć się z czwórką za rok. Nie każdy jest Ciawarazem żeby łamać bez problemu trójkę jeszcze przed debiutem 


- marek81
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 398
- Rejestracja: 25 lis 2009, 10:17
- Życiówka na 10k: 00:44:32
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Coś w tym jest.gwynbleidd pisze: Nie każdy jest Ciawarazem żeby łamać bez problemu trójkę jeszcze przed debiutem

Ja po zeszłorocznych maratonkach przygotowaniach ten rok też odpuściłem. Wole zrobić solidy wynik na 10km a potem się zobaczy

Choć mógłbym atakować 3.30.. tylko po co?

A tak swoją drogą, w rok 40min to nie jest dużo. Kolega zastanawiał się czy da radę w 5h a zrobił 4.35? to 25min poprawy w tydzień

Pierwszy plan jaki robił nie miał szybszych biegów typu tempo maratonu. Dodanie tego w kolejnym planie zrobi swoje. Do tego czasu może spokojnie budować bazę i startować na krótszych dystansach. Potem pozostaje utrzymanie tempa na dłuższych dystansach. Moim zdaniem jednym z głównych grzechów w przygotowaniu do imprez jest szykowanie się pod dany wynik. Wynik zwyczaj arbitralny. Raz za słaby raz za mocny. Zaczynasz przygotowania z jakiegoś poziomu i starasz się wyciągnąć z tego jak najwięcej i tyle. A ile to będzie? na miesiąc przed startem na pewno już będziesz wiedział. Ale na pewno nie będziesz tego wiedział rok wcześniej.

Ostatnio zmieniony 28 kwie 2011, 17:28 przez marek81, łącznie zmieniany 1 raz.