Aśka - komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
Catrine
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 166
Rejestracja: 19 mar 2011, 13:07
Życiówka na 10k: bywa koło 45 minut
Życiówka w maratonie: pracuję nad tym :)
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Fajnię się czyta Twojego bloga :hejhej: mega plastyczny obraz... :taktak:
na co dzień teatrem się zajmujesz?
powodzenia w realizowaniu rehabilitacyjnych ćwiczeń i trenigow! powrotu do zdrowia jak najszybciej :taktak:
“We are limited but we can push back the borders of our limitations”
New Balance but biegowy
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

Asia, Ty jestes aktorka czy jak?
Milej niedzieli i dbaj o siebie!
Awatar użytkownika
Aśka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 693
Rejestracja: 13 lis 2010, 20:52
Życiówka na 10k: 01:01:11
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Toronto

Nieprzeczytany post

nie aktorka, ucze sie (jestem na warsztatach, nie "real plan" ;)) na producenta i kierownika produkcji - nieco rozne rzeczy, ale obie w kregu moich zainteresowan chyba. chyba - bo jak pozabijam najpierw... :D to mnie nikt do roboty ie wezmie :D

wstalam, jeje, lece dalej, a wy tu pilnie biegajcie, oddajcie mi dzis ze 2 km od siebie.. ;)
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

Ty jestes normalnie czlowiek renesansu!!! :)
Az milo czytac :)
Ale z moich wczorajszych posnietych km to Ci nic nie oddam [wczoraj byl kolejny mini-debiut - 14 km :D ]
Milego dnia, Złotko, dziś aż 3 półmaratony, więc o 17 zapewne zawisnę na radiowej Trójce przy "Trzeciej Stronie Medalu" :bleble:
Awatar użytkownika
Aśka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 693
Rejestracja: 13 lis 2010, 20:52
Życiówka na 10k: 01:01:11
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Toronto

Nieprzeczytany post

:)
Awatar użytkownika
Kredk@
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 345
Rejestracja: 28 lut 2011, 13:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

O matko i córko! To się porobiło!!!

Bardzo mi przykro, że SuszTriatlon przepadnie. Baaardzo ci kibicowałam.
To kiedy nastęny? Może wystartujemy razem? :hahaha: :hahaha: :hahaha: Dowcip mi się wyostrzył! :bleble:

Rehabilituj się. Wiadomo, że zdrowie najważniejsze.
Współczuję nie mniej, bo wiem jak mi by było ciężko. Trzymaj się i kibicuj samcowi.

No i technicznie z pływania będziesz wybitna.
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

Och, Biedaku, wspolczuje ogromnie...
Tak sie zastanawialam, gdzie Ty sie podziewasz, takie pustki na blogu byly... Trzymaj sie cieplutko i walcz dzielnie z dolegliwosciami!
Sciskam mocno!
Awatar użytkownika
Aśka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 693
Rejestracja: 13 lis 2010, 20:52
Życiówka na 10k: 01:01:11
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Toronto

Nieprzeczytany post

dzięki, kobiety drogie :)

1/2 IM na za rok pewnie przełożę, bo nie ma co się spinać, ale jakiś krótszy dystans zrobię sobie latem albo jesienią. a dzisiaj idę szlifować technikę pływacką ;) na basen chwilowo umówiłam się 3x w tygodniu, ale pewnie zwiększę do 5, bo co robić? nie mogę biegać, rowerować się, siłować się etc., jedno basen i rehabilitacja. a dupa rośnie... :D
Awatar użytkownika
Bawareczka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1341
Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
Życiówka na 10k: 59'47''
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

zdrowka zycze. Dobrze, ze znalazlas odpowiedznich ludzi, ktorzy Ci pomoga :)

no i super, ze z basenu nie musisz rezygnowac to by juz bylo za duzo
Awatar użytkownika
Aśka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 693
Rejestracja: 13 lis 2010, 20:52
Życiówka na 10k: 01:01:11
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Toronto

Nieprzeczytany post

dzięki ;)

a z basenu... no, był czas, niestety, że i na basen miałam szlaban... 2 tygodnie... przeżyłam tylko dlatego, że akurat byłam na wyjeździe, na którym miałam zapiernicz taki, że spałam czasem 2 godziny, czasem 5 i jak wracałam do hotelu, to ledwo szkła z oczu, zęby raz-dwa i do wyra... ;)

ale ten straszny czas :D już minął (swoją drogą, wyjazd fajny, poza tym, że męczący ;)), teraz chadzam na basen i hasam z psami w parku ;) też dobre - lepszy rydz... :D
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

Aska,

co do basenu - radzilabym brac oddech co nieregularne odstepy (co 3 to jest tak normalnie, jak chcesz pokombinowac, to bierz co 5 lub co 7). Wtedy pracujesz cialem na dwie strony. [Z biegania to ja jestem amatorszczyna, ale na plywaniu to sie troche znam akurat ;) ]
A co do psow - z moja Kudlata to bys miala trening silowy, bo cala zabawa z pilka/kijem/bele czym polega na tym, zeby jej to wyszarpac z pyska, rzucic. Ona za tym poleci, przybiegnie, po czym zaczyna powarkiwac i prowokowac, zeby jej znowu wyszarpywac. A wiesz, jaka mila i lekka jest szarpanina z pieseczkiem 30-kilowym... ;)
Kuruj sie, Kochana!! I plywaj!
Awatar użytkownika
Bawareczka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1341
Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
Życiówka na 10k: 59'47''
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Aśka pisze: to ledwo szkła z oczu, zęby raz-dwa i do wyra... ;)
wychodzi mi, ze masz wyciagane zeby :bum:
Awatar użytkownika
Aśka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 693
Rejestracja: 13 lis 2010, 20:52
Życiówka na 10k: 01:01:11
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Toronto

Nieprzeczytany post

Bawareczka, spadłam z krzesła :D

Pardita - do tej pory brałam co 2 i wtedy oddychałam na jedną stronę, wczoraj uczyłam się co 3 (ekhem... ja od połowy stycznia się dopiero uczę czymkolwiek innym, niż żabką... :D), a z łapkami mi wychodziło co 4. co 5 i co 7 to huh! no, jeszcze chwilka, zanim tak zacznę ;)
teraz się będę starać co 3 bez wspomagacza w postaci łapek - zobaczymy, czy i jak to mi wyjdzie ;)

mój piesek (jeden) też waży ok. 30 kg, ale raczej się z nią nie szarpiemy - po to wzięliśmy drugą pannicę, żeby się szarpały między sobą (co wygląda komicznie, jak z jednej strony sznura uczepione jest 30 kg, z drugiej - jakieś 7, i dają czadu ;)). Luka szybko wchodzi na głowę, jak jej się na zbyt wiele pozwoli, niestety, więc szarpania unikamy, uczymy ją oddawać piłeczkę na hasło - idzie całkiem dobrze ;)
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

No to dzialaj w tym basenie - ja tez plywam z lapkami i dosc to lubie :)
Nasza oddaje pileczke po dobroci tylko na przekupstwo - jak jej sie pod nos podetknie jakiegos paluszka drobiowego czy cos, to wtedy pusci ;) No ale mowi sie trudno... widac nie mozna miec wszystkiego (jak na psa po ciezszych przejsciach i w dodatku bardzo doroslego i tak sie bardzo duzo nauczyla).
Milego dnia!
U mnie sloneczko jak ta lala, zaraz ide biegac swoje 8 km, a potem jedziemy z Kudlaczkiem do parku poszarpac sie troche ;)
Awatar użytkownika
Aśka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 693
Rejestracja: 13 lis 2010, 20:52
Życiówka na 10k: 01:01:11
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Toronto

Nieprzeczytany post

działam, działam - dzisiaj się nieco zmachałam, ale fajnie się móc jakkolwiek zmachać ;)

a na psa metoda prosta (przydaje się, żeby oddawała, co ma w pysku, bo czasem może dorwać jakiś syf totalny - np. moja kiedyś miała w mordzie... szczura... w dodatku szczur już głowy nie miał - takiego znalazła i mi radośnie przyniosła. myślałam, że pawia puszczę i zwieję na 2 kilometry, więc wrzasnęłam konkretnie - chociaż to nie jest najlepsza metoda - że ma to natychmiast wypuścić. popatrzyła jak na debila, widać, że się jej baaaaaardzo, ale to baaaaaaaaardzo szczur spodobał, ale na mój paniczny wrzask numer dwa dała sobie spokój i porzuciła zdobycz, ufff! jakbym jej miała z pyska wyciągać, to brrrrr!!! aż mną zadygotało).
metoda jest taka: zawsze bierzesz dwie piłeczki albo dwa patyki i rzucasz jedno, pies do Ciebie wraca, a Ty masz w ręku drugi rarytas i jak puści pierwszy, to rzucasz od razu drugi. nasza rzadko oddawała, po nauce z dwoma patyczkami szło lepiej, a jak się wzięłam za dwie piłki - zaczęła oddawać za każdym razem. także polecam spróbować, bo przydatna rzecz w stresujących czy mało bezpiecznych (np. jakąś puszkę na maksa rozdartą jakby znalazła itd.) sytuacjach ;)
ODPOWIEDZ