Bidon na rękę

Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wczoraj dostalem "do tekstow"

http://www.nathansports.com/our-product ... /trail-mix

Jak widac buteleczki sa usytuowane nad posladkami i nie powoduja zaklocenia techniki podczas pracy rak.
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
PKO
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3884
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

Bawareczka a u Ciebie ten pas z bidonem sie trzyma? u mnie nie ma mowy zebym z czyms takim biegla ze wzgledu na biodra. teraz na polmaratonie mialam okazje sie troche poprzygladac meskim tylkom :hejhej: i widze ze na nich to naprawde ladnie lezy i sie trzyma, ale jak ktos ma troche mniej plaska pupe to pomysl chyba nie jest trafiony. nie wiem czy chodzi tu tylko o roznice w budowie. w kazdym badz razie u dziewczyny jakby na potwierdzenie tego pasa z bidonem nie widzialam. inna sprawa ze dziewczyn widzialam tylko pare ...

co do bidona na reke - nie wiem czy przy tym nie nabawisz sie jakiejs kontuzji. biegam teraz z opaska na rece - w srodku sa tylko chusteczki, kluczyk ew dokumenty wiec duzo nie wazy a po niemal kazdym biegu czuje ta reke
jlucz
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 50
Rejestracja: 12 lis 2008, 10:16

Nieprzeczytany post

z bidonem na rękę biega cała USA na czele ze Scottem Jurkiem i Antonem Krupicką czyli królami ultramaratonu.
Nie sądzę więc, a nawet jestem pewien, by po chwili przygotowania był z tym jakiś problem. Sam zamierzam zakupić taki bidon na "szybkie wyskoki".

Obrazek

Obrazek

a tu start do zawodów Ultramaratońskich "Way Too Cool 50K" - mini konkurs: Wskaż uczestnika bez bidonu na rękę ;-)

Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Reaktor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 260
Rejestracja: 21 mar 2011, 21:18
Życiówka na 10k: ok. 46 minut.
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Svolken pisze:nawet 5 minut nie jestem wstanie biec z butelką w ręce.
Ja zeszłego lata zawsze zabierałem ze sobą 1,5l butelkę wody. :p


Jak ja widzę te śmieszne pojemności butelek dołączonych do tych pasów to się zastanawiam po co to komu... Nie wyobrażam sobie, żeby mieć mniej niż 1,5l wody w trakcie letnich upałów (dystans 12-16 km. - czasami drugie 1,5l wypijałem po ukończeniu treningu). W ERGO widziałem fajny pas z dwoma bidonami po 500ml chyba za ok. 80zł, zastanawiam się nad jego kupnem, jednak 1l to trochę mało, musiałbym mocno oszczędzać wodopój. :bum:
Zapraszam do odwiedzin:
Mój profil (biegi/starty) możecie prześledzić na ENDOMONDO i skomentować w temacie do bloga.(Niestety ostatnio rzadko aktualizuje blog, więcej tym bardziej zapraszam na wspomniany portal :))
Mój blog.
Komentarze do bloga.
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

Nie próbowałam biegać z butelką w ręce, ale taką 1.5L to zwyczajnie nie jestem w stanie chwycić stabilnie jedną dłonią (tak, w rękawiczki zaopatruję się na dziale dziecięcym :sss: ). Biegałam za to latem z pasem w dwoma płaskimi bidonami i oprócz tego, że trzeba było się przyzwyczaić do chlupotanie, to było wygodnie. Mąż ma pas z jednym bidonem mocowanym po skosie i ten z kolei nie bardzo mi leży.
Awatar użytkownika
pil
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 267
Rejestracja: 20 kwie 2009, 20:35
Życiówka na 10k: 00:42:40
Życiówka w maratonie: 03:29:57
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Reaktor pisze:
Svolken pisze:nawet 5 minut nie jestem wstanie biec z butelką w ręce.
Ja zeszłego lata zawsze zabierałem ze sobą 1,5l butelkę wody. :p


Jak ja widzę te śmieszne pojemności butelek dołączonych do tych pasów to się zastanawiam po co to komu... Nie wyobrażam sobie, żeby mieć mniej niż 1,5l wody w trakcie letnich upałów (dystans 12-16 km. - czasami drugie 1,5l wypijałem po ukończeniu treningu). W ERGO widziałem fajny pas z dwoma bidonami po 500ml chyba za ok. 80zł, zastanawiam się nad jego kupnem, jednak 1l to trochę mało, musiałbym mocno oszczędzać wodopój. :bum:
to już sprawa indywidualna, chociaż jestem zdania że jeśli przez cały dzień dostarczasz dużo wody organizmowi to na 12 km w ciepły dzień spokojnie bez kropli można biec - ja zimą do 15km nie brałem nic, a latem wystarczą mi dosłownie 3-4 łyki. Z piciem 1,5L wody to miałbym co robić podczas tych 15km ;) a w czasie upałów 40'C nie biegam, wole poczekać do wieczora..

inna sprawa, pić trzeba umieć ;)
Obrazek
http://www.lastfm.pl/user/pil00
Awatar użytkownika
Reaktor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 260
Rejestracja: 21 mar 2011, 21:18
Życiówka na 10k: ok. 46 minut.
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

pil pisze:to już sprawa indywidualna, chociaż jestem zdania że jeśli przez cały dzień dostarczasz dużo wody organizmowi to na 12 km w ciepły dzień spokojnie bez kropli można biec - ja zimą do 15km nie brałem nic, a latem wystarczą mi dosłownie 3-4 łyki. Z piciem 1,5L wody to miałbym co robić podczas tych 15km ;) a w czasie upałów 40'C nie biegam, wole poczekać do wieczora..

inna sprawa, pić trzeba umieć ;)
Wypijam bardzo duże ilości płynów, szczególnie latem. W ogóle sobie nie wyobrażam, żeby przebiec 12 km bez łyka wody. W ostatni poniedziałek po godzinie (brutto) treningu byłem wysuszony, bo zrezygnowałem z wody w trakcie ostatniego półtora tygodnia. Ja akurat lubię biegać jak jest ciepło, nawet +30C mi nie straszne, lubię czuć promienie słoneczne na skórze. :hejhej: Co do umiejętności picia w trakcie biegu, to hmm, piję małymi łykami jeszcze zanim poczuję większe pragnienie, więc chyba wszystko jest cacy. :bum:
Zapraszam do odwiedzin:
Mój profil (biegi/starty) możecie prześledzić na ENDOMONDO i skomentować w temacie do bloga.(Niestety ostatnio rzadko aktualizuje blog, więcej tym bardziej zapraszam na wspomniany portal :))
Mój blog.
Komentarze do bloga.
PiotrSw
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 198
Rejestracja: 15 mar 2011, 08:35
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

no jak biegasz godzinne wybiegania w +30 stopniach to nie ma sie co dziwić, że duzo pic musisz:)
Awatar użytkownika
Reaktor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 260
Rejestracja: 21 mar 2011, 21:18
Życiówka na 10k: ok. 46 minut.
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

PiotrSw pisze:no jak biegasz godzinne wybiegania w +30 stopniach to nie ma sie co dziwić, że duzo pic musisz:)
W poprzednim poście wspominałem godzinę treningu brutto (licząc z rozgrzewką, rozciąganiem etc., sam bieg trwał 25 minut) w aktualnych warunkach pogodowych. Ponad to, zawsze przed biegiem wypijam w granicach 0,5l płynów.
Zapraszam do odwiedzin:
Mój profil (biegi/starty) możecie prześledzić na ENDOMONDO i skomentować w temacie do bloga.(Niestety ostatnio rzadko aktualizuje blog, więcej tym bardziej zapraszam na wspomniany portal :))
Mój blog.
Komentarze do bloga.
bulba7
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 17 mar 2011, 11:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bytom

Nieprzeczytany post

Chyba wszystko zależy od przyzwyczajenia. Ja nigdy nie biegałem z butelką ani z bidonem, nawet jak robiłem do 25 km w upałach. Czasem w lecie jak robiłem trening na stadionie to zabierałem ze sobą 0,5l izotonika ale w trakcie treningu robiłem może ze dwa, trzy łyki (w przerwach pomiędzy odcinkami) a resztę wypijałem już po treningu.
Awatar użytkownika
Reaktor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 260
Rejestracja: 21 mar 2011, 21:18
Życiówka na 10k: ok. 46 minut.
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

bulba7 pisze:Chyba wszystko zależy od przyzwyczajenia.
Nie no jasne, ale przyzwyczajenia możemy podzielić na dobre, złe i obojętne dla zdrowia etc. :oczko: Ja zapewne dałbym radę przebiec ze 12km bez kropli wody, ale po co? Na pewno nie czułbym się z tym komfortowo a i zapewne dla zdrowia miałoby to pewne nieprzyjemne konsekwencje.
Zapraszam do odwiedzin:
Mój profil (biegi/starty) możecie prześledzić na ENDOMONDO i skomentować w temacie do bloga.(Niestety ostatnio rzadko aktualizuje blog, więcej tym bardziej zapraszam na wspomniany portal :))
Mój blog.
Komentarze do bloga.
bulba7
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 17 mar 2011, 11:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bytom

Nieprzeczytany post

Reaktor pisze:
bulba7 pisze:Chyba wszystko zależy od przyzwyczajenia.
Nie no jasne, ale przyzwyczajenia możemy podzielić na dobre, złe i obojętne dla zdrowia etc. :oczko: Ja zapewne dałbym radę przebiec ze 12km bez kropli wody, ale po co? Na pewno nie czułbym się z tym komfortowo a i zapewne dla zdrowia miałoby to pewne nieprzyjemne konsekwencje.
Ja chyba bardziej niekomfortowo czułbym się biegnąc z butelką. :oczko: To jednak dość duże obciążenie no i jak pisał ktoś wcześniej te duże butelki 1,5l są trochę nieporęczne.
spinka
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 18 kwie 2011, 21:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

do bidonu na rękę trzeba się przyzwyczaić, faktycznie chlupanie może denerwować-ale od czego mamy słuchawki ? :P też nie mogłam się przyzwyczaić na początku..aaale po kilku biegach nie moge się obyc bez tego sprzeciku ;D (kiedyś przeszkadzał mi pas biodrowy ;P - do wszystkiego mozna przywyknąć ;)
PiotrSw
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 198
Rejestracja: 15 mar 2011, 08:35
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

a nie jest tak że dłoń trzymająca bidon się strasznie poci?
latem z braku dobrego miejsca do schowania biegam z kluczami w ręku i ile biegam tyle cierpię męki z tego powodu i już chyba nigdy się do tego nie przyzwyczaję. To uczucie mokrej spoconej dłonii...
Awatar użytkownika
pil
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 267
Rejestracja: 20 kwie 2009, 20:35
Życiówka na 10k: 00:42:40
Życiówka w maratonie: 03:29:57
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

PiotrSw pisze:a nie jest tak że dłoń trzymająca bidon się strasznie poci?
latem z braku dobrego miejsca do schowania biegam z kluczami w ręku i ile biegam tyle cierpię męki z tego powodu i już chyba nigdy się do tego nie przyzwyczaję. To uczucie mokrej spoconej dłonii...
na klucze są specjalne frotki z kieszonką, nie dość że schowasz klucz to jeszcze masz czym wytrzeć spocone czoło, przydatna rzecz :)

co do bidonu na rękę to zdarzało mi się tak biec z butelką i po biegu odczuwałem jakieś bóle pod łopatką, tak jakbym trochę napinał tą stronę, ale byłem wtedy chyba nie w formie ;) te zdjęcia dały mi trochę do myślenia..
Obrazek
http://www.lastfm.pl/user/pil00
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ