Trening interwałowy.Pytania
- bebej
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2102
- Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
- Kontakt:
Sobie przeczytałem wątek i pozwolę wyrazic swoją opinię. Większość biegaczy wsłuchujących się w odczucia swojego organizmu robi najlepszą rzecz jaką można zrobić. Wszystkie plany, tabele, a nawet wytyczne trenera "znającego" zawodnika są dużo mniej warte od znajomości własnego organizmu. Specjalnie napisałem "znającego" w cudzysłowiu. Czasami jest potrzebne obiektywne spojrzenie na poczynania biegacza kogoś z boku, pomimo że moze on miec za mało danych, ba z reguły ma za mało danych. A teraz zastanówmy się jakim ogromnym ryzykiem są obarczone wszystkie tabele, plany treningowe i tzw gotowce.
Pozdrawiam : bebej
P.S. W przypadku gdyby sygnały, które docierają do naszej świadomosci były zawodne, a tak też może się zdarzyć, to pozostaje WSR - wskaźnik skutecznej restytucji prawdę powinien nam powiedzieć.
Pozdrawiam : bebej
P.S. W przypadku gdyby sygnały, które docierają do naszej świadomosci były zawodne, a tak też może się zdarzyć, to pozostaje WSR - wskaźnik skutecznej restytucji prawdę powinien nam powiedzieć.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ta, będzie rewelacyjny. Zwłaszcza, że bierzesz w nim np tętno w 3 minuty po wysiłku a przerwa trwa 2.bebej pisze:to pozostaje WSR - wskaźnik skutecznej restytucji prawdę powinien nam powiedzieć.

Z mojego jednak już niemałego doświadczenia z obcowania z amatorskimi biegaczami uważam, że zwłaszcza, dla osoby początkującej gotowce są dużo bezpieczniejsze niż "run by feel" - czucie, świadomość to nie jest coś na czym możemy bazować w pierwszych latach biegania, bo za mało się znamy.
- bebej
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2102
- Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
- Kontakt:
Wbrew pozorom mamy nie do końca inny punkt widzenia na sport amatorski. Cechuje go ogromny zapał, wielkie zaangazowanie i niestety ogromna ilość kontuzji i niedomagań. Z jednym tylko bym polemizował. No może z dwoma rzeczami.
Zapatrzenie w dorobek i angielskojęzyczną myśl szkoleniową w wielu wypadkach jest nieuzasadnione.
I druga rzecz, z WSR korzystają sportowcy wyczynowi i najlepsi trenerzy w Polsce więc nie potępiał bym w czambuł tej metody.
Pozdrawiam Cię Adam. Trochę mi brakowało dyskusji z Tobą.
Zapatrzenie w dorobek i angielskojęzyczną myśl szkoleniową w wielu wypadkach jest nieuzasadnione.
I druga rzecz, z WSR korzystają sportowcy wyczynowi i najlepsi trenerzy w Polsce więc nie potępiał bym w czambuł tej metody.
Pozdrawiam Cię Adam. Trochę mi brakowało dyskusji z Tobą.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
a Ty gdzie sie podziewałeś ?bebej pisze: Pozdrawiam Cię Adam. Trochę mi brakowało dyskusji z Tobą.

Ostatnio zmieniony 13 kwie 2011, 12:21 przez gasper, łącznie zmieniany 1 raz.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13449
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Kontrowersyjne jest stawianie amatora w roli nieczułego mięsa. Właśnie ze względu na zakwasy, dokuczliwą bolesność po aktywności fizycznej, czy inne przejawy zmęczenia, które są wyraźniejsze niż u zawodowca, należy pociągnąć wątek czuja. To pozostawiam do przemyślenia, gdyż dobre nawyki, to te oparte na zaniechaniach celów doraźnych w perspektywie celu długofalowego. Amator potrafi bardziej docenić dobre samopoczucie po wysiłku i bawić się nim przez kolejnych kilka dni. Zawodowiec dobre samopoczucie redukuje do fizjologicznych procesów odnowy i to właśnie jemu bardziej potrzebna jest tabela, bo zagłusza o wiele skuteczniej od amatora sygnały kresu.
To co gubi amatora, to internetowy szum. Zwłaszcza nagonka na świeże dusze, dla poprawy frekwencji w masowych biegach. To rodzi pośpiech i stres. Trudno jest wówczas dotrzeć do głowy z pomysłem odpuszczenia ostatniego interwału w szaleńczym tempie 6 minut na kilometr, no bo przecież za miesiąc maraton do zaliczenia...
Wadą biegania na samopoczuciu jest niepewność osoby, która próbuje tej metody. Tutaj kończą się autorytety, a zaczyna praca z samym sobą. Większość z nas boi się tego, czując bardziej wyrzuty sumienia niż radość z odpuszczania. Tak zostaliśmy wychowani, że nagradza się 120% normy, a nie 80%. Stąd i humor siada, gdy zamiast 10 serii wyszło tylko 8. Superego białego człowieka, człowieka sukcesu i postępu, pcha w kierunku tabel, bo tam jest bezpiecznie, bo tam są autorytety i mnóstwo powodów do racjonalizowania nieudanych treningów.
ps. cześć Bebej
To co gubi amatora, to internetowy szum. Zwłaszcza nagonka na świeże dusze, dla poprawy frekwencji w masowych biegach. To rodzi pośpiech i stres. Trudno jest wówczas dotrzeć do głowy z pomysłem odpuszczenia ostatniego interwału w szaleńczym tempie 6 minut na kilometr, no bo przecież za miesiąc maraton do zaliczenia...
Wadą biegania na samopoczuciu jest niepewność osoby, która próbuje tej metody. Tutaj kończą się autorytety, a zaczyna praca z samym sobą. Większość z nas boi się tego, czując bardziej wyrzuty sumienia niż radość z odpuszczania. Tak zostaliśmy wychowani, że nagradza się 120% normy, a nie 80%. Stąd i humor siada, gdy zamiast 10 serii wyszło tylko 8. Superego białego człowieka, człowieka sukcesu i postępu, pcha w kierunku tabel, bo tam jest bezpiecznie, bo tam są autorytety i mnóstwo powodów do racjonalizowania nieudanych treningów.
ps. cześć Bebej
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 401
- Rejestracja: 27 wrz 2009, 20:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
dobra czyli podsumowując.. jesli mam sile zrobic wszystkie interwaly w rownym szybszym tempie niz pokazuja mi to jakies tabelki, nastepnego dnia nie mam ponaciaganych zadnych miesni i moge zrobic zaplanowany przez siebie trening to nie ma przeciwskazan do czegos takiego?
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13449
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Ty nie podsumowujesz tylko znowu pytasz, szukając potwierdzenia. Dobry trening jest sztuką samą w sobie, a nie celem. Na ile lat zaplanowałeś dojście do maksa możliwości?
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
Jeśli uważasz, że możliwość truchtania po treningu interwałowym świadczy o Twoich wybitnych zdolnościach mobilizacyjnych, to bardziej niż na bieganiu skupiłbym się nad treningiem własnego ego.koreek pisze: jesli 5 odcinkow po 1km robie po 4:08 a z tabel mam 4:12 a na ostatni 6 robie w 3:56 i potem mam jeszcze sile zrobic 2km jakies truchtu to chyba nie da sie tu napisac ze nie jestem w stanie sie zmobilizowac;d.
A co do czasów odcinków, to świadczy to tylko o tym, że do kalkulatora podałeś nieadekwatny do swoich obecnych możliwości czas.
W zasadzie to jest jeszcze jedna możliwość, która przyszła mi do głowy. Co prawda tylko słyszałem o takich ludziach, ale ich nie widziałem, choć ponoć istnieją. Mistrzowie treningu. Potrafią ustanawiać na treningach rekordy życiowe, a jak przychodzi do zawodów, to ....
Jeśli Twój organizm nie protestuje na takim treningu, a ni po nim to wg mnie biegasz z dobrze dobranym tempem. Tabele są obarczone choćby błędem wpisania wyniku nieodpowiadającego obecnym możliwościom. Z drugiej strony bieganie interwału odrobinę wolniej (w Twoim przypadku zgodnie z tabelami) nie będzie miało żadnych negatywnych skutków treningowych.koreek pisze:dobra czyli podsumowując.. jesli mam sile zrobic wszystkie interwaly w rownym szybszym tempie niz pokazuja mi to jakies tabelki, nastepnego dnia nie mam ponaciaganych zadnych miesni i moge zrobic zaplanowany przez siebie trening to nie ma przeciwskazan do czegos takiego?
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
bebej pisze: I druga rzecz, z WSR korzystają sportowcy wyczynowi i najlepsi trenerzy w Polsce więc nie potępiał bym w czambuł tej metody.
Pozdrawiam Cię Adam. Trochę mi brakowało dyskusji z Tobą.


Ale oczywiście, że robią.
Robią jeszcze różne inne rzeczy które im zaleca ich wyczynowy trener.
Abstrahując od WSR - świat amatorski i wyczynowy to inny świat, nikt nie szkoli trenerów dla amatorów a to jest inna praca niż z wyczynowcami.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
amatorzy czesto nie potrafią na zawodach iść na całość stąd częste rozbieżności między tempem w tabelce a na zawodach - jak to mówi Tompoz nie umieją sie wyjechadż na maksa;)PiotrekMarysin pisze: W zasadzie to jest jeszcze jedna możliwość, która przyszła mi do głowy. Co prawda tylko słyszałem o takich ludziach, ale ich nie widziałem, choć ponoć istnieją. Mistrzowie treningu. Potrafią ustanawiać na treningach rekordy życiowe, a jak przychodzi do zawodów, to ....
a druga sprawa to STW - co innego biegać interwały z prędkością V a co innego przebiec jednym ciągiem cały dystans bez przerw z taką samą prędkością V
ale najważniejsze to sprawdzić w google czy na pewno nie ma planu pt. maraton w 3 tygodnie

Pozdrawiam
- bebej
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2102
- Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
- Kontakt:
[/quote]Adam Klein pisze:
Abstrahując od WSR - świat amatorski i wyczynowy to inny świat, nikt nie szkoli trenerów dla amatorów a to jest inna praca niż z wyczynowcami.
Praca to praca - tu nie płacą i tu tez niewiele.
Powracając do tematu - dla mnie amator biegajacy interwały na treningu, zastanawiajacy sie czy objetosc lub intensywnosc treningu go nie zajedzie i ścigajacy sie w maratonach i półmaratonach kilkanascie razy w roku to mi juz nie pasuje do mojej definicji amatorstwa. Taki amator powoli przekształca sie w człowieka uzależnionego i tu zaczyna być groźnie. Groźnie bez względu na poziom sportowy. Ale jesli ktos sie mnie pyta czy lepiej na czuja zrobić duzy krok do przodu czy leciec wg tabeli to wybieram wariant bezpieczny. W druga stronę tez to tak działa - źle sie czuję to olewam tabelkę.
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
No tak.gasper pisze:ale najważniejsze to sprawdzić w google czy na pewno nie ma planu pt. maraton w 3 tygodnie
Pozdrawiam

[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 401
- Rejestracja: 27 wrz 2009, 20:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
yacool pisze:Ty nie podsumowujesz tylko znowu pytasz, szukając potwierdzenia. Dobry trening jest sztuką samą w sobie, a nie celem. Na ile lat zaplanowałeś dojście do maksa możliwości?
pewnie jest tak jak piszesz w 1 zdaniu:p. nie wiem ile lat:d. mam 22 wiec czasu mam pod dostatkiem:p
Jeśli uważasz, że możliwość truchtania po treningu interwałowym świadczy o Twoich wybitnych zdolnościach mobilizacyjnych, to bardziej niż na bieganiu skupiłbym się nad treningiem własnego ego.PiotrekMarysin pisze:koreek pisze: jesli 5 odcinkow po 1km robie po 4:08 a z tabel mam 4:12 a na ostatni 6 robie w 3:56 i potem mam jeszcze sile zrobic 2km jakies truchtu to chyba nie da sie tu napisac ze nie jestem w stanie sie zmobilizowac;d.
A co do czasów odcinków, to świadczy to tylko o tym, że do kalkulatora podałeś nieadekwatny do swoich obecnych możliwości czas.
nie o mozliwosc truchtu mi chodzilo a o zrobienie tych interwalow szybciej niz to wynika z tabel.. co do adekwatnych czasow co do swoich mozliwosci to musialbym co miesiac jakis test robic.. bez sensu to wszystko:D
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
Jeśli chcesz trenować świadomie, to nie bez sensu. Jesteś z Łodzi? Tam są jakieś zawody GP chyba. Pobiegnij od czasu do czasu i będziesz wszystko wiedział. To nie musi być dokładnie co miesiąc, bo to nie apteka.koreek pisze:musialbym co miesiac jakis test robic.. bez sensu to wszystko:D
Tak jak pisał Yacool, wszystko zależy od tego jak szybko chcesz dojść do konkretnego wyniku. Jeśli nie spieszy Ci się (a nie powinno

[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 401
- Rejestracja: 27 wrz 2009, 20:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
PiotrekMarysin pisze:Jeśli chcesz trenować świadomie, to nie bez sensu. Jesteś z Łodzi? Tam są jakieś zawody GP chyba. Pobiegnij od czasu do czasu i będziesz wszystko wiedział. To nie musi być dokładnie co miesiąc, bo to nie apteka.koreek pisze:musialbym co miesiac jakis test robic.. bez sensu to wszystko:D
Tak jak pisał Yacool, wszystko zależy od tego jak szybko chcesz dojść do konkretnego wyniku. Jeśli nie spieszy Ci się (a nie powinno)to biegaj spokojnie wg tego jak czujesz (czyli tak jak teraz) i wszystko będzie ok.
dobra wszystko mniej wiecej rozumiem..
