Izotoniki a odchudzanie - wykluczają się?

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Może nie do końca o odchudzaniu ale o izotonikach na pewno..

Sponsorem kwietniowego wyzwania na endomondo dla biegaczy z Polski jest Powerade. W notce wyzwania można przeczytać co nieco o tym jak ważne jest nawadnianie i np.:
Średnie odwodnienie podczas treningu biegowego wynosi około 1-1,5 l/h, w ekstremalnych warunkach i podczas podejmowania długotrwałych wysiłków może nawet osiągnąć wartość 3-3,5 l/h
i dalej:
- uzupełnianie płynów podczas biegu. Około 600 – 1200ml na godzinę trwania wysiłku
Czyli na sobotnie wybieganie powinienem zabrać ze sobą 7 (słownie: siedem) butelek powerade :D to już prawie jak ciągnięcie za sobą małej cysterny :D

Czy maratończycy z czołówki wypijają 2,5 litra w trakcie startu? A może powerade zorganizuje eksperyment z udziałem swoich ambasadorów? Moja propozycja jest taka, niech wystartują w maratonie, obok każdego z nich niech jedzie pojazd z kamerą i nagrywa wszystko, a oni za zadanie mają wypijać 1200ml niebieskiego napoju na godzinę. Chętnie bym to zobaczył.

to oczywiście przy założeniu, że startu w maratonie nie traktujemy jako wysiłku z kategorii 'ekstremalne', bo wtedy musieliby wypijać po minimum dwa razy tyle.
PKO
gl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 522
Rejestracja: 19 lip 2009, 18:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

jumper pisze:na pewno bilans wyszedł na minus bo chodzę głodny.
Rano (7:00) sok z połówki grejpfruta i pomarańcza (to na odporność na infekcje).
Ok 8:30 jedna bułka pełnoziarnista z szynką, sałatą, pomidorem. Jeżeli robię rano trening to piję 0,5 filiżanki kawy i jeden jogurt smakowy do 150 kcal. Tak się po prostu lżej biega niż po bułce.
Obiad jem ok. 12-13sta ze stołówki. Biorę z niego albo tylko zupę albo 1/2 drugiego dania unikając sosów na rzecz surówek.
Kolacja najpóźniej 17:30 i tu białko z warzywami, lub jakiś serek wiejski. Np. jajko z pomidorem i ogórkiem lub sałatka z kurczakiem z piersi. Im wcześniej kolacja tym większa. Do snu staram się już nie jeść. Jak nie mogę wytrzymać to ew. jabłko, 0,5 wafla ryżowego. Piję też dużo wody mineralnej.
[/img]
"śniadanie jedz jak król, obiad jak książę, a kolację jak żebrak"
mam wrażenie, iż o śniadaniu zapomniałeś;)
i nie chodź głodny, wystarczy wstawać od stołu z lekkim niedosytem;
BTW: jakie masz dokładne parametry?
pzdr
gl
wykastrowany kot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1221
Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

gl pisze:
"śniadanie jedz jak król, obiad jak książę, a kolację jak żebrak"
mam wrażenie, iż o śniadaniu zapomniałeś;)
i nie chodź głodny, wystarczy wstawać od stołu z lekkim niedosytem;
BTW: jakie masz dokładne parametry?
176cm i na dzień dzisiejszy 92kg wagi. Co do diety to ostatnie dni tak przycisnąłem, gdyż waga od roku stoi i wyzwałem ją na ustawkę :sss: . Aż tak głodny nie chodzę, najbardziej wieczorem. To prawdopodobnie przez zbyt wczesną kolację. Chyba przesunę na okolicę 18-stej.
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
gl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 522
Rejestracja: 19 lip 2009, 18:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

..........
jumper:
176cm i na dzień dzisiejszy 92kg wagi. Co do diety to ostatnie dni tak przycisnąłem, gdyż waga od roku stoi i wyzwałem ją na ustawkę :sss: . Aż tak głodny nie chodzę, najbardziej wieczorem. To prawdopodobnie przez zbyt wczesną kolację. Chyba przesunę na okolicę 18-stej
..............

nie licz na szybki efekt- co nagle, to po diable;
wzrost mam ten sam, lat nieco więcej.. a ile ważyłeś w wieku lat 19?
pzdr
gl
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jak chcesz schudnąć nie możesz chodzić głodny. I to nie jest tak żeby nie jeść wieczorem - właśnie o to chodzi, żeby jeść. Zjeść kolację, a oprócz tego tzn. 'posiłek przed snem'. Sęk w tym, że wraz ze zmieniającą się porą dnia inne powinny być proporcje składników odżywczych w posiłkach. Rano i do południa dużo węgli złożonych, żeby mieć energię a do wieczora się spokojnie spali. Za to wieczorem więcej białka, węgle w mniejszych ilościach, najczęściej w postaci warzyw. Posiłek przed snem, to już głównie białko - jakiś twaróg chudy lub półtłusty (ja chudego nie przełknę), serek wiejski itp.

Kiedy jesz za mało, spowalniasz metabolizm. Nic dziwnego, że waga stoi.
Awatar użytkownika
Reaktor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 260
Rejestracja: 21 mar 2011, 21:18
Życiówka na 10k: ok. 46 minut.
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

kisio pisze:Jak chcesz schudnąć nie możesz chodzić głodny. I to nie jest tak żeby nie jeść wieczorem - właśnie o to chodzi, żeby jeść. Zjeść kolację, a oprócz tego tzn. 'posiłek przed snem'. Sęk w tym, że wraz ze zmieniającą się porą dnia inne powinny być proporcje składników odżywczych w posiłkach. Rano i do południa dużo węgli złożonych, żeby mieć energię a do wieczora się spokojnie spali. Za to wieczorem więcej białka, węgle w mniejszych ilościach, najczęściej w postaci warzyw. Posiłek przed snem, to już głównie białko - jakiś twaróg chudy lub półtłusty (ja chudego nie przełknę), serek wiejski itp.

Kiedy jesz za mało, spowalniasz metabolizm. Nic dziwnego, że waga stoi.
Kisio dobrze poradził. Dodatkowo warto do każdego posiłku dodać źródło tłuszczów, wartościowych białek oraz warzywa.


Ogólnie jak czytam co tutaj się miejscami wyprawia, to widzę siebie sprzed paru lat gdy moja wiedza o odżywianiu była bliska zeru. Jumper, odżywianie które obecnie stosujesz wyniszczy Ci organizm. Tak się składa, że właśnie od dzisiaj zaczynam stosować dietę, pierwszy posiłek - przed treningowy - już za mną. Na samym początku zdecydowałem się zastosować dietę bazując na moim wieku/wzroście/wysiłku w ciągu tygodnia, następnie w zależności od rezultatów będę zmniejszał podaż węglowodanów (w odstępach co tygodniowych). Tygodniowy spadek masy nie powinien być większy niż 1,5 kg z licznych względów zdrowotnych. Jumper, jeśli naprawdę chcesz zrzucić zbędny balast i nie podupaść w tym czasie na zdrowiu musisz odpowiednio połączyć dietę z wysiłkiem. Jeśli jesteś zainteresowany ułożeniem zdrowej diety, to zapraszam na forum sfd.pl, możesz też zajrzeć do mojego tematu. Życzę powodzenia i wytrwałości. :)


ps. Obecnie masz za małą podaż kalorii. W momencie gdy wrócisz do poprzednich nawyków żywieniowych, bądź po prostu zwiększysz kaloryczność potraw, narażasz się w sporym stopniu na efekt jojo.
Ostatnio zmieniony 13 kwie 2011, 08:08 przez Reaktor, łącznie zmieniany 1 raz.
Zapraszam do odwiedzin:
Mój profil (biegi/starty) możecie prześledzić na ENDOMONDO i skomentować w temacie do bloga.(Niestety ostatnio rzadko aktualizuje blog, więcej tym bardziej zapraszam na wspomniany portal :))
Mój blog.
Komentarze do bloga.
Awatar użytkownika
Pigul
Wyga
Wyga
Posty: 96
Rejestracja: 16 lut 2011, 10:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kołobrzeg
Kontakt:

Nieprzeczytany post

i widzisz sam ze robisz zle
napisales ze chodzisz glodny ... ile tak dasz rady?
ja ze 110 kg zszedlem do 92 kg i nadal chudne ... a jedyna zmiana zywieniowa to odstawienie smieciowego jedenia, posilki co 3 godziny, 2-3 l wody na dobe i urozmaicone treningi - bieganie, plywanie i rower 6 x w tygodniu
ty obnizasz ilosc kalorii do 1000 na dobe a dodatkowo biegasz. czyli robisz krzywde organizomowi. sama obsluga ciepla dla organizmu na dobe pobiera prawie tyle kalorii. do tego dodaj ruch energie kinetyczna. miesnie po pierwszej twojej euforii przypomna Ci ze glikogen to nie jest cos co ma status niewyczerpalnego.
jesli stanales z waga to albo za malo intensywnie cwiczysz, albo to co przyjmowales w jedzeniu bylo tluste lub posiadalo zbyt duzo prostych wegli. wegle tez Cie utucza jak przyjmiesz ich za duzo w jednym posilku a maja za duzy indeks glikemiczny. organizm pobierze tyle ile potrzeba a reszte zmagazynuje w postaci tluszczu. dlatego wazne jest by organizm mial dostarczana energie caly czas ale powoli, malymi dozami. a to zapewnia Ci wegle zlozone. Najwiecej wegli i tlenu potrzebuje mozg ... ten organ ktory wysyla organizmowi informacje ze jest glodny i musimy cos zjesc. gdy ograniczas stale dostarczanie energii mozg bedzie wysylal te impulsy o glodzie caly czas.
reasumujac: glodowka to nie sposob na zdrowa i dlugotrwala diete. zmien nawyki zywieniowe i koncz ostatni posilek na minimum 3 godziny przed snem.
Treningi od 07.01.2011 r.
· Czas: 216 godz. · Dystans: 2453 km · Różnica wzniesień: 5684 km
· Bieg: 534 km · Basen: 80 km + 32 km (wody otwarte) · Rower: 1807 km
· Kalorie: 264.900 C · Waga początkowa: 112 kg · Waga aktualna: 84 kg
Awatar użytkownika
Reaktor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 260
Rejestracja: 21 mar 2011, 21:18
Życiówka na 10k: ok. 46 minut.
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Pigul napisał sporo mądrych rzeczy, warto się z tym zapoznać, wziąć sobie do serca i poszerzać swoją wiedzę w temacie. :)
Pigul pisze:(...)koncz ostatni posilek na minimum 3 godziny przed snem.
Tutaj bym nie przesadzał. Myślę że 2 godziny przed snem spokojnie wystarczy (2-3h trawienia pokarmu, potem się kładziesz i...? Mi np. po takim czasie już burczy w brzuchu), ważne jest również ile czasu zajmuje nam pogrążenie się we śnie... Na ostatni posiłek dobrze jest zjeść twaróg, do tego dodać trochę oleju i zjeść małą porcję warzyw. :)
Zapraszam do odwiedzin:
Mój profil (biegi/starty) możecie prześledzić na ENDOMONDO i skomentować w temacie do bloga.(Niestety ostatnio rzadko aktualizuje blog, więcej tym bardziej zapraszam na wspomniany portal :))
Mój blog.
Komentarze do bloga.
Awatar użytkownika
Pigul
Wyga
Wyga
Posty: 96
Rejestracja: 16 lut 2011, 10:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kołobrzeg
Kontakt:

Nieprzeczytany post

jesli chodzi o bialko jako ostatni posilek to zgadzam sie w 100%. w nocy miesnie ladnie sie dzieki temu regeneruja :)
jesli chodzi o 3 godziny to stosuje ja taka taktyke ... oczywiscie w miedzyczasie przegryze sobie jablkiem

postnowilem tez cos sprawdzic
kupilem powerade ... i okazuje sie ze 250 ml ma tylko 50 kcal. nie jest zle jesli oczywiscie wypijesz sobie jedna butelke. ale znam ludzi ktorzy caly bilans wodny z dnia opierali tylko na izotonikach. 3 litry wody = 12 x 50 = 600 kcal ... a to jest juz bardzo duzo (8 km biegania lub 2 km plywania kraulem)
Treningi od 07.01.2011 r.
· Czas: 216 godz. · Dystans: 2453 km · Różnica wzniesień: 5684 km
· Bieg: 534 km · Basen: 80 km + 32 km (wody otwarte) · Rower: 1807 km
· Kalorie: 264.900 C · Waga początkowa: 112 kg · Waga aktualna: 84 kg
wykastrowany kot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1221
Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

gl pisze:
nie licz na szybki efekt- co nagle, to po diable;
wzrost mam ten sam, lat nieco więcej.. a ile ważyłeś w wieku lat 19?
Nie pamiętam, ale na pewno poniżej 80kg. Moja największa waga to 104,5kg w 2008r. Od tamtego roku bieganie, dieta i zjechałem do 88,5 (najniżej). Jeszcze w wieku 25 lat byłem szczupły. Ale jak to mówią: jak się ożenisz, to się odmienisz :bum:

Panowie, wiem że jest to lawirowanie na granicy, tylko że z drugiej strony właśnie przy takim radykalizmie miałem najlepsze efekty (waga leciał ok 3-3,5kg/miesiąc), dopóki nie zacząłem czytać na bieganie.pl, że przy bieganiu dieta powinna być oh..ah i zacząłem znowu jeść. Zaczęło się od bananów a skończyło na waga STOP!. Przy niskokalorycznej diecie organizm nie ma wyboru i musi sięgnąć do rezerw, których mi akurat nie brakuje :hahaha: , więc nie mówmy, że się nie wiem jak zaraz wyniszczy?! W niedzielę od rana przykręciłem kurek przy wadze 93,5kg (waga ranna). Na dzień dzisiejszy 91,8 kg przy dobrym nawodnieniu (jasny kolor moczu) bo o to to akurat dbam. Może napiszcie konkretnie to co rozumiecie pod pojęciem wyniszczenia organizmu? Co może mi się stać, oprócz tego że dość szybko stracę sadło, odtłuszczę wątrobę, pozbędę się złego cholesterolu, odciążę stawy itp.. stosując nisko-kaloryczną dietę? Piszecie, że rozwiązaniem jest zwiększenie dystansu. Ok, tylko jak, skoro to powinno być wprost proporcjonalnie do wagi ciała. 1 kg mniej lub więcej jest już mocno odczuwalny. przy mojej wadze więcej się nie da! Nie zamierzam trwać w tej diecie 10 lat. Chcę zbić wagę przynajmniej do 85 kg a utrzymać ją przez bieganie, które będzie wtedy łatwiejsze i co najważniejsze - bezpieczniejsze! Nie wrócę do mojego poprzedniego zapotrzebowania kalorycznego bo przecież wraz z utratą wagi ono również się zmniejszy. Wasze rady na pewno wezmę sobie do serca, wypośrodkuję dietę, urozmaicę ją, ale ostatecznie zrobię to co przemówi za bilansem ujemnym, choćbym i nawet przez dłuższy czas miał chodzić głodny :sss: Jestem mocno zdeterminowany!

Obrazek
Ostatnio zmieniony 24 kwie 2011, 00:41 przez wykastrowany kot, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
gl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 522
Rejestracja: 19 lip 2009, 18:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

>Nie pamiętam, ale na pewno poniżej 80kg. Moja największa waga to 104,5kg w 2008r.

teoretycznie (wykluczamy choroby) w sposób bezpieczny i trwały jesteśmy w stanie wrócić do wagi z wieku maturalnego tracąc miesięcznie UWAGA!
nie więcej niż 1-4kg;
ten ujemny bilans kaloryczny musi być naprawdę NIEWIELKI;
oszacuj to jakoś: ile zjadasz, a ile spalasz biegając, biegając do życia potrzebujesz dostarczyć te min. 2000kcal;
na minus powinno wyjść niewile więcej niż pi x oko 500kcal;
lekki niedosyt, ale nie wilczy głód!
sklep google na okoliczność tzw. piramidy żywienia (inaczej dieta zrównoważona, zbilansowana) i tego się trzymaj - cudów nie ma (niestety);
a swoją drogą, to nieźleś się Pan zapuścił i nie zwalaj wszystkiego na Małżonkę;)
wg BMI dla 176cm mamy przedział +/- 62 do 78kg

>Co może mi się stać,

arsenał jest bogaty;)
w skrajnym przypadku możesz niedostarczać tych wszystkich cudów typu minerały i witaminki,
będziesz tracić chudą tkankę i zaczniesz odczuwać stany mistyczne, krótko mówiąc - zwariujesz;)
ogólnie kierunek "mniej żreć" jest jedynie słuszny, ale bez przesady;
ze zwiększaniem liczby przebieganych kilometrów też nie przesadzaj;
Ostatnio zmieniony 13 kwie 2011, 10:55 przez gl, łącznie zmieniany 1 raz.
pzdr
gl
Awatar użytkownika
myśka
Wyga
Wyga
Posty: 143
Rejestracja: 05 kwie 2011, 12:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Nieprzeczytany post

A ja właśnie lubię taki misiowaty brzuszek u facetów :) Mężowi już wyhodowałam. Szkoda, że na mnie tez to przeszło :)
wykastrowany kot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1221
Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

gl pisze:>
a swoją drogą, to nieźleś się Pan zapuścił i nie zwalaj wszystkiego na Małżonkę;)

No i jak tu nie zwalać na Małżonkę, skoro One same to potwierdzają?! :hahaha:
myśka pisze:A ja właśnie lubię taki misiowaty brzuszek u facetów :) Mężowi już wyhodowałam.
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
Awatar użytkownika
smopi
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 221
Rejestracja: 16 wrz 2010, 08:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Witaj!

Może jakimś "natchnieniem" dla Ciebie będzie moja historia. Prawie rok temu (początek maja 2010) ważyłem 109 kg przy wzroście 188 cm. Obecnie jest to 84kg (mam 40 lat). Czyli w 11 miesięcy pozbyłem się 25kg. Jak to zrobiłem? Zacząłem się racjonalnie odżywiać. Przede wszystkim konieczny był NIEWIELKI deficyt kalorii. U mnie wynosił on ok. 500-700 kcal. Przy czym tylko ok. 300-400 kcal deficytu wynikało z ograniczenia ilości pożywienia. Pozostałe 200-300 kcal to był umiarkowany wysyłek fizyczny. Przez pierwsze 6 miesięcy nie biegałem - po prostu uważałem, że byłem za ciężki. Za to kilka razy w tygodniu jeździłem na rowerze.

Co do diety to przede wszystkim radykalnie ograniczyłem węglowodany proste (czyli przestałem jeść wszelkie wafelki w czekoladzie, ciasta, dosładzane jogurty itp.) oraz fast-foody. Poza tym jest ważne aby dieta była UROZMAICONA! Obecnie głównie zwracam uwagę na jakość diety a nie na skrupulatne liczenie kalorii. Węglowodany złożone pochodzą z kasz, ryżu brązowego makaronów razowych, pieczywa razowego i graham, płatki owsiane itp. Ważne też jest białko, rodzaje tłuszczów itd. Oczywiście do tego dużo warzyw i owoce. Nie będę tutaj szczegółowo opisywał mojego jadłospisu bo już wcześniej inne osoby pisały co jest zdrowe i powinno się jeść. Obecnie jadam 5 posiłków dziennie (3 główne i 2 przekąski).

Podsumowując: wszelkie restrykcyjne diety na dłuższą metę nie są dobre. Odchudzanie wymaga sporego wyczucia i przeginanie pały w jakąkolwiek stronę na ogół nie jest dobre.

Jeśli chodzi o izotonik: jak biegam długo (co dla mnie oznacza powyżej 1h) to po biegu wypijam 0,5l izotonika a resztę płynów uzupełniam wodą (np. z cytryną), herbatą owocową, kawą zbożową. Przy krótszym wysiłku izotonika nie piję.

Jeszcze polecam Ci stronę: http://www.dobrydietetyk.pl - przejrzyj forum i bazę artykułów. Znajdziesz odpowiedzi na wiele pytań.

Pozdrawiam i powodzenia!

//EDIT
Jeszcze jedno - nie przypominam sobie abym w przeciągu ostatniego roku był głodny. Czyli można chudnąć nie głodząc się :oczko:
wykastrowany kot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1221
Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

smopi pisze:Witaj!

Może jakimś "natchnieniem" dla Ciebie będzie moja historia. Prawie rok temu (początek maja 2010) ważyłem 109 kg przy wzroście 188 cm.
Jeszcze polecam Ci stronę: http://www.dobrydietetyk.pl - przejrzyj forum i bazę artykułów. Znajdziesz odpowiedzi na wiele pytań.
Pozdrawiam i powodzenia!
Niezły wynik! To odmieniłeś się troszeczkę :hahaha:

Dzięki za rady, Tobie też gl! Na pewno skorzystam. Wniosek taki, że rozsądek i dobre obliczenia tego co się jada a co się spala najważniejsze i efekty muszą przyjść. Ten się nie myli co nic nie robi, a ten co nic nie robi nic nie zmieni.
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ