dla zaawansowanych biegaczy jak PAwel pojęcie progu oddechowego to pewnie czysta abstrakcja...
RYTM ODDECHU - VADEMECUM POCZĄTKUJĄCEGO
- grubcio
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1072
- Rejestracja: 21 mar 2002, 09:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wawa - bielany
hm... czy przypadkiem nie jest trochę inaczej z tym wąskim gardłem? zawsze wydawało mi się że to raczej próg oddechowy określa ile maksymalnie tlenu może "przyjąć" organizm?
dla zaawansowanych biegaczy jak PAwel pojęcie progu oddechowego to pewnie czysta abstrakcja...
dla zaawansowanych biegaczy jak PAwel pojęcie progu oddechowego to pewnie czysta abstrakcja...
Mój awatar ziewa.
Shi Long kuang
Shi Long kuang
-
PAwel
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
Grybcio ja jestem czystej wody amatorem.
Informacje o "waskich gardłach" czerpałem z rozmowy z fizjologiem sportu.
Zastanówmy się nad tym: gdyby wentylacja płuc była czynnikiem limitującym to biegacze, a zwłaszcza sprinterzy w ramach adaptacji notowaliby duże wzrosty pojemności płuc - być moze ich klatka piersiowa rozrastałaby się do wielkości niewielkiego sterowca. Tymczasem tak się nie dzieje - wzrost pojemności płuc jest mały albo nie notuje się go wcale u biegaczy. Tymczasem serce biegaczy wyraźnie rośnie i zwiększa znacznie pojemność wyrzutową (można ją mierzyć w litrach przepompowanej krwii na minutę) chyba kilkakrotnie w porównaniu z nietrenującymi. Czy adaptacja układu krwionośnego w porównaniu z brakiem adaptacji układu oddechowego nie jest najlepszym zdroworozsądkowym dowodem na to gdzie jest wąskie gardło. Tak mi się wydaje.
Informacje o "waskich gardłach" czerpałem z rozmowy z fizjologiem sportu.
Zastanówmy się nad tym: gdyby wentylacja płuc była czynnikiem limitującym to biegacze, a zwłaszcza sprinterzy w ramach adaptacji notowaliby duże wzrosty pojemności płuc - być moze ich klatka piersiowa rozrastałaby się do wielkości niewielkiego sterowca. Tymczasem tak się nie dzieje - wzrost pojemności płuc jest mały albo nie notuje się go wcale u biegaczy. Tymczasem serce biegaczy wyraźnie rośnie i zwiększa znacznie pojemność wyrzutową (można ją mierzyć w litrach przepompowanej krwii na minutę) chyba kilkakrotnie w porównaniu z nietrenującymi. Czy adaptacja układu krwionośnego w porównaniu z brakiem adaptacji układu oddechowego nie jest najlepszym zdroworozsądkowym dowodem na to gdzie jest wąskie gardło. Tak mi się wydaje.
ENTRE.PL Team
-
muggz
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 275
- Rejestracja: 07 maja 2003, 14:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kielce
oddychanie jest KLUCZOWE w bieganiu...
spróbujcie biegać nie oddychając
))
jednak generalnie bym WYLUZOWAŁ z tymi zaleceniami ile i jak. po prostu wdech - wydech i tyle. na spokojnie.
najważniejsza jest MOTYWACJA.
just do it ;)
spróbujcie biegać nie oddychając
jednak generalnie bym WYLUZOWAŁ z tymi zaleceniami ile i jak. po prostu wdech - wydech i tyle. na spokojnie.
najważniejsza jest MOTYWACJA.
just do it ;)
[i]The things you own end up owning you.[/i]
- grubcio
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1072
- Rejestracja: 21 mar 2002, 09:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wawa - bielany
ja swoją wiedzę czerpię tylko z "Fizjologicznych Podstaw Wysiłku Fizycznego"
układ oddechowy podlega adaptacji....
wiadomo nawet że adaptacja ukł. oddechowego jest większa jesli stosowany jest trening interwałowy a nie ciągły.
adaptacja polega na powiększeniu efektywnie pracującej objęctości płuc, oraz wykształceniu odruchów związanych z udziałem ukł oddechowego nie tylko w dostarczaniu tlenu ale też utrzymywaniu równowagi kwasowo zasadowej. o tym jak ważna w tym sensie jest rola układu oddechowego świadczą maksymalne zmierzone poziomu zakwaszenia u kajakarzy i u pływaków - o wiele wyższe u tych drugich.
Pewnie ostro uprościliśmy traktując rozdzielnie układy oddechowy i krwionośny... mogę sobie np. wyobrazić sytuacje w której wysoko zakwaszony organizm korzysta z także możliwości układu oddechowego do przywrócenia równowagi i nasila pracę tego układu pomimo że wykonywana praca tego nie wymaga w sensie potrzeb związanych z dostarczaniem tlenu.
przykład ze sprinterami nie jest najlepszy - oni akurat pracują beztlenowo... Wydaje mi się że w adaptacji układu krwionośnego chodzi bardziej o dostarczanie substratów energetycznich, oraz usuwanie produktów ich spalania... Największe rozrosty serca uzyskują przedstawiciele dyscyplin wytrzymałościowych, które cechują się niezbyt wysoką konsumpcją tlenu - raczej pracą tlenową w stanie równowagi kwasowej, ale za to w długim czasie, w którym nie można się opierać na energii zgormadzonej w mięśniach i niezbędny staje się transport cukrów i tłuszczy...
układ oddechowy podlega adaptacji....
wiadomo nawet że adaptacja ukł. oddechowego jest większa jesli stosowany jest trening interwałowy a nie ciągły.
adaptacja polega na powiększeniu efektywnie pracującej objęctości płuc, oraz wykształceniu odruchów związanych z udziałem ukł oddechowego nie tylko w dostarczaniu tlenu ale też utrzymywaniu równowagi kwasowo zasadowej. o tym jak ważna w tym sensie jest rola układu oddechowego świadczą maksymalne zmierzone poziomu zakwaszenia u kajakarzy i u pływaków - o wiele wyższe u tych drugich.
Pewnie ostro uprościliśmy traktując rozdzielnie układy oddechowy i krwionośny... mogę sobie np. wyobrazić sytuacje w której wysoko zakwaszony organizm korzysta z także możliwości układu oddechowego do przywrócenia równowagi i nasila pracę tego układu pomimo że wykonywana praca tego nie wymaga w sensie potrzeb związanych z dostarczaniem tlenu.
przykład ze sprinterami nie jest najlepszy - oni akurat pracują beztlenowo... Wydaje mi się że w adaptacji układu krwionośnego chodzi bardziej o dostarczanie substratów energetycznich, oraz usuwanie produktów ich spalania... Największe rozrosty serca uzyskują przedstawiciele dyscyplin wytrzymałościowych, które cechują się niezbyt wysoką konsumpcją tlenu - raczej pracą tlenową w stanie równowagi kwasowej, ale za to w długim czasie, w którym nie można się opierać na energii zgormadzonej w mięśniach i niezbędny staje się transport cukrów i tłuszczy...
Mój awatar ziewa.
Shi Long kuang
Shi Long kuang
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
A Zatopek biegal interwaly wstrzymujac oddech . Tlumaczyl , ze to o wiele tansze od obozow wysokogorskich .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- Chinczyk
- Wyga

- Posty: 57
- Rejestracja: 25 kwie 2003, 14:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Quote: from wojtek on 3:47 pm on May 21, 2003
A Zatopek biegal interwaly wstrzymujac oddech . Tlumaczyl , ze to o wiele tansze od obozow wysokogorskich .
aż mi się coś w środku....
brrr....
"Bo kiedy długo patrzysz w otchłań,
otchłań zaczyna patrzeć w Ciebie."
otchłań zaczyna patrzeć w Ciebie."
-
PAwel
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
Grubcio, pewnie że układ krwionośny nie służy tylko do dostarczania tlenu (czy ktoś tak twierdził) ale nieprzypadkowo podstawowym parametrem fizjologicznym, o których mówi się przy okazji konkurencji wytrzymałościowych jest próg mleczanowy. Gromadzenie się mleczanów w mięśniach jest właśnie wielkością limitującą, a zakwaszenie nie jest spowodowane ani brakiem cukrów, ani brakiem kwasów tłuszczowych w komórkach mięśniowych ale niedostateczną podażą tlenu - to jest WASKIE GRADLO.
Pewnie, ze układ oddechowy ulega adaptacji, ale ma to służyć lepszemu natlenieniu krwi, a tempo wentylacji i sama pojemność płuc pozostają bez zamian. Je z tego wysuwam wniosek, że wentylacja nie jest czynnikiem limitującym.
Wojtek, to ciekawe co piszesz, ale te masochistyczne metody Zatopka to raczej kolejny dowód na to jakim był oryginałem. Zresztą ja w to co mówisz nie wierzę. Swoją drogą jak popatrzeć na jego trening i porównać to z tym co pisze Ryszard Szul o treningu to nasuwa mi się myśl, że Zatopek miał szczęście, że tymi swoimi interwałami i kosmiczną intensywnością był w stanie dominować na długich dystansach. Dość stwierdzić, że Heile dołożyłby mu 2 kółka na 10km.
Pewnie, ze układ oddechowy ulega adaptacji, ale ma to służyć lepszemu natlenieniu krwi, a tempo wentylacji i sama pojemność płuc pozostają bez zamian. Je z tego wysuwam wniosek, że wentylacja nie jest czynnikiem limitującym.
Wojtek, to ciekawe co piszesz, ale te masochistyczne metody Zatopka to raczej kolejny dowód na to jakim był oryginałem. Zresztą ja w to co mówisz nie wierzę. Swoją drogą jak popatrzeć na jego trening i porównać to z tym co pisze Ryszard Szul o treningu to nasuwa mi się myśl, że Zatopek miał szczęście, że tymi swoimi interwałami i kosmiczną intensywnością był w stanie dominować na długich dystansach. Dość stwierdzić, że Heile dołożyłby mu 2 kółka na 10km.
ENTRE.PL Team
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
oj juz nie mam siły ........ale napiszę
PAweł.
1. Serce to miesień i dlatego rośnie a płuca nie mają jak rosnąć bo to nie miesień. Przepona je porusza i pewnie ona się rowija.
2. vo2max i pojemność serca mają związek ale niewielki.
3. gdyby wentylacja nie była limitująca, to środki rozszerzające oskrzela nie byłyby na liście zabronionych środków dopinujących. Słyszałeś może o takim specyfiku OXIS ?
Wojtek
Przeciez ja nie każę liczyć. Chcę tylko, żeby nowy biegacz skordynował sobie oddech i krok - najłatwiejsze i najbardziej naturalne to jeden wdech na dwa kroki. Jeśli biegacz nie potrafi to niech liczy.
Przecież to tylko ćwiczenie! Czy ty myslisz, żę ja biegnąc na SBBP 18 km liczę sobie cały czas i strofuję joycat co chwila, żeby mi nie przeszkadzała swoim gadaniem bo mi przeszkadza w liczeniu i krok mi się myli?
raz dwa raz dwa raz dwa raz dwa raz dwa raz.........
PS. Joycat - ja oczywiście bardzo lubię twoje gadanie chociaz w trakcie biegu to Ty własciwie nie duzo gadasz. Liczysz pewnie ?!
(Edited by FREDZIO at 11:14 pm on May 21, 2003)
PAweł.
1. Serce to miesień i dlatego rośnie a płuca nie mają jak rosnąć bo to nie miesień. Przepona je porusza i pewnie ona się rowija.
2. vo2max i pojemność serca mają związek ale niewielki.
3. gdyby wentylacja nie była limitująca, to środki rozszerzające oskrzela nie byłyby na liście zabronionych środków dopinujących. Słyszałeś może o takim specyfiku OXIS ?
Wojtek
Przeciez ja nie każę liczyć. Chcę tylko, żeby nowy biegacz skordynował sobie oddech i krok - najłatwiejsze i najbardziej naturalne to jeden wdech na dwa kroki. Jeśli biegacz nie potrafi to niech liczy.
Przecież to tylko ćwiczenie! Czy ty myslisz, żę ja biegnąc na SBBP 18 km liczę sobie cały czas i strofuję joycat co chwila, żeby mi nie przeszkadzała swoim gadaniem bo mi przeszkadza w liczeniu i krok mi się myli?
raz dwa raz dwa raz dwa raz dwa raz dwa raz.........
PS. Joycat - ja oczywiście bardzo lubię twoje gadanie chociaz w trakcie biegu to Ty własciwie nie duzo gadasz. Liczysz pewnie ?!
(Edited by FREDZIO at 11:14 pm on May 21, 2003)
-
ArthurP
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 680
- Rejestracja: 14 sty 2002, 13:29
Quote: from FREDZIO on 9:58 pm on May 21, 2003
Czy ty myslisz, żę ja biegnąc na SBBP 18 km liczę sobie cały czas i strofuję joycat co chwila, żeby mi nie przeszkadzała swoim gadaniem bo mi przeszkadza w liczeniu i krok mi się myli?........
(Edited by ArthurP at 10:09 pm on May 21, 2003)
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP[/b][/url] m/f
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
odpowiedź zaiście merytoryczna
- miroszach
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1219
- Rejestracja: 20 sty 2002, 13:08
- Życiówka na 10k: 38:06
- Życiówka w maratonie: 3:07:51
- Lokalizacja: Jasło
Ja wyciągnąłem jedno z tej dyskusji dla siebie. Podczas zawodów zacząłem się koncentrować na wydechu. Czuję się wtedy bardziej dotleniony, a dla mnie jest to sprawa niezwykle ważna. Dodam może, to była moja największa bolączka.
[b][i]Dzień bez biegania
To dzień regenerownia
[/i][/b]
To dzień regenerownia
[/i][/b]
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
No jak tak bardzo chcecie to liczcie te oddechy . Tylko nie wyciagajcie pierwiastkow 
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0

