W środę zachorowałam na rotawirusa. Dzisiaj pierwszy raz zjadłam coś innego niż sucharki i suche ziemniaki i napiłam się czegoś innego niż woda mineralna niegazowana czyli herbatę. Nie zdążę w ciągu jednego dnia zebrać tyle glikogenu i węgli w organizmie.Wszystko na marne poszło i raczej rozsądnie będzie kiedy nie wezmę udziału w półmaratonie. Wybaczcie ale mam naprawdę wyjątkowe szczęście.Nie mówiąc o innych przypadkach. Czy ktoś może pobić mój rekord życiowy w pechu??? Pochwalcie się....





