Taktyka biegu maratońskiego

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Aquilla
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 28
Rejestracja: 20 lis 2010, 20:28
Życiówka na 10k: 0:51
Życiówka w maratonie: 4:39
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Sorry TOMPOZ niepotrzebnie się podgrzałem. Masz prawo
do takiej interpretacji, tyle że trzeba by podzielić bieg na amatorów
i profi. Nie sądzę aby któryś z amatorów nie chciał dobiec w 2 h,
każdy chce ale nie każdy rodzi się biegaczem. Ilu jest amatorów
którzy zdobyli Mount Everest i oni nie są gorsi od profesjonalistów
mimo że podeszli od łatwiejszej strony( prawie windą.)
A maraton to taki dla jednych duży a drugich mały Mount Everest.
Dla Ciebie mały masz inne cele....

Pozdrawiam
PKO
Aquilla
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 28
Rejestracja: 20 lis 2010, 20:28
Życiówka na 10k: 0:51
Życiówka w maratonie: 4:39
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Żeby wytrzymać te 60-90km z dwoma mocniejszymi treningami w tygodniu przez 14-15 tygodni, trzeba mieć jakąś podstawę, nazywaną bazą tlenową i zbieraną pod taki wynik tak ze lata.

Dzięki czyli Plan Skarżyńskiego codziennie po 10 km + długi bieg w tygodniu ?
+ brak kontuzji ? Prosze poradź co przed maratonem ile ma trwać nawodnienie organizmu
oraz nabijanie węglowodanami?
Awatar użytkownika
marek81
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 398
Rejestracja: 25 lis 2009, 10:17
Życiówka na 10k: 00:44:32
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Ja z planów do maratonu 2x razy robiłem ten http://bieganie.pl/?cat=19&id=1283&show=1
Co do Skarżyńskiego. .mnie do siebie nie przekonał. Nie pasował mi układ i jednostki treningowe. Już nie pamiętam o co mi chodziło. Z maratonem dałem sobie spokój do przyszłej jesieni. W tym roku tylko 10km, na wiosnę pewnie połówka a jesienią maraton albo znów połówka.
Nawadnianie i nabijanie http://www.bieganie.pl/?cat=27&id=1884&show=1 oraz http://www.bieganie.pl/?cat=27&id=58&show=1
Obrazek
Aquilla
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 28
Rejestracja: 20 lis 2010, 20:28
Życiówka na 10k: 0:51
Życiówka w maratonie: 4:39
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

marek81

Dziękuję za link. Zapisałem się do grupy zająca
4.30-5.00. Oby pogoda dopisała !
gl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 522
Rejestracja: 19 lip 2009, 18:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Aquilla pisze: po przebięgnięciu
tych kilkuset kilometrów schudłem dosłownie 3 kg !
a przecie nawet mógłbyś przebiec znacznie więcej i sporo przytyć - liczy się tylko bilans energetyczny;)
pzdr
gl
Awatar użytkownika
marek81
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 398
Rejestracja: 25 lis 2009, 10:17
Życiówka na 10k: 00:44:32
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Nie daj się tylko porwać na starcie :oczko: Zając świetna sprawa ale nie jest wyrocznią. Grupa ma duży rozrzut czasowy. Pozwól organizmowi złapać rytm jaki wypracowywałeś w trakcie przygotowań i trzymaj się go. Adrenalina potrafi ponieść i potem zostaje tylko marsz do mety. A jak się zacznie te parę sekund wolniej to nic się nie stanie.
Powodzenia! :usmiech:
Obrazek
Awatar użytkownika
arasvolvo
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 17
Rejestracja: 15 wrz 2010, 11:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 4.29.37
Lokalizacja: Toruń

Nieprzeczytany post

marek81 pisze:Nie daj się tylko porwać na starcie :oczko: Adrenalina potrafi ponieść i potem zostaje tylko marsz do mety. A jak się zacznie te parę sekund wolniej to nic się nie stanie.
Powodzenia! :usmiech:
Święta racja Panie dziejku przerabiałem na sobie
Bieg zaczyna się po 40 tce
Autsajder
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 33
Rejestracja: 05 paź 2010, 21:43
Życiówka na 10k: 55 min
Życiówka w maratonie: 4:35

Nieprzeczytany post

co do tego chudnięcia to dodam od siebie, że ja jak zacząłem regularnie biegać to przytyłem 4 kg i tak już zostało (pewnie masa mięśniowa :hejhej: ), więc wszystko jest sprawą indywidualną
pozdrowionka
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

Czy myslicie, ze ta taktyke biegu mozna dopasowac pod krotsze biegi? polamaratony, 15km... Oczywiscie odpowiednio poskracac dane odcinki, ale trzymac sie tych samych proporcji??
Za miesiac biegne 14 km Beskidzki Bieg Przelajowy i mysle, jaka taktyke obrac. Oczywiscie, jest to bieg nieco specyficzny (przeljowy), ale i tu taktya bylaby moze wskazana ;)
Awatar użytkownika
Gwynbleidd
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 830
Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
Życiówka w maratonie: powyżej trzech

Nieprzeczytany post

tompoz pisze:nie ma zgody że wielki jest każdy co dobiegnie do końca ............ wielkim jest ten co się wyjedzie na maxa i z głowa rozłoży siły.

Tompoz
tompoz pisze:
Bergu1997 pisze:Tompoz ma trochę racji. :hejhej:
pewnie że mam

Tompoz
A na ilu to maratonach z głową rozłożyłeś siły i wyjechałeś się na maxa, kolego Tompoz? Może ten fragment Twojej sportowej biografii jest mi nieznany, ale nie pamiętam żebyś coś tu pisał o własnych dokonaniach w tym zakresie. Jeśli tak jest, to mądrości z Gajdusa, Skarżyńskiego czy innego Runner's Worlda opatruj stosownym przypisem, nie komentarzem że to Ty masz rację. Bo choć jest w tym stwierdzeniu wiele prawdy, to ciekawym po prostu skąd to wiesz?
wykastrowany kot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1221
Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Aquilla, szkoda czasu na 5 h. Trenuj pod 4h. Skoro potrafisz zrobić 38km rozbieganie to 4h przy odpowiednim treningu złamiesz na luzie.
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
Aquilla
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 28
Rejestracja: 20 lis 2010, 20:28
Życiówka na 10k: 0:51
Życiówka w maratonie: 4:39
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Jumper :-)

Dzieki za słowo, ale to się tak nie przekłada. To jest to o czym pisze TOMPOZ
i z czym sie nie zgadzam. Można iść na maxa , ale w 3,4 maratonie a nie w pierwszym.
Ja nie wiem na co mnie stać ! Półmaraton przebiegłem tempem 5,40 /km i nie wiem
dlaczego bo nigdy nie sądziłem że dam radę. Normalnie biegam 6,30/km.
A na 38 km ostatniego biegu nie miałem siły.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
marek81
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 398
Rejestracja: 25 lis 2009, 10:17
Życiówka na 10k: 00:44:32
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Aquilla pisze:Jumper :-)

Dzieki za słowo, ale to się tak nie przekłada. To jest to o czym pisze TOMPOZ
i z czym sie nie zgadzam. Można iść na maxa , ale w 3,4 maratonie a nie w pierwszym.
Ja nie wiem na co mnie stać ! Półmaraton przebiegłem tempem 5,40 /km i nie wiem
dlaczego bo nigdy nie sądziłem że dam radę. Normalnie biegam 6,30/km.
A na 38 km ostatniego biegu nie miałem siły.

Pozdrawiam
Na maksa to za bardzo nie ma sensu. Lepiej ten pierwszy pobiec ciut wolniej i mieć niedosyt niż się przeliczyć i zniechęcić. W końcu to pierwszy bieg a nie ostatni, więc wynik będzie można poprawiać. Ale jumper ma trochę racji. Przed następnym maratonem warto pomyśleć nad poprawą "szybkości". Może jakieś starty np. na 10km? No ale to już temat na po debiucie. :oczko:
Obrazek
Awatar użytkownika
Gwynbleidd
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 830
Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
Życiówka w maratonie: powyżej trzech

Nieprzeczytany post

Aquilla, swój pierwszy maraton przebiegłem robiąc w ramach przygotowań niedzielne wybiegania rzędu 25km, raz czy dwa się zdarzyło 28km. Nie twierdzę że to dobrze, bo ściana czekała na trzydziestym piątym i na tych brakujących 7km zrobiłem 11min straty do przedstartowych założeń :hej: Ale np Jurek Skarżyński nie zaleca na tym poziomie wynikowym biegania dłuższego niż 28km. I ma to sens, bo w tym tempie trwa to tyle że bardziej już wyniszczasz organizm niż cokolwiek budujesz. Ale ok, zrobiłeś 38km na treningu, co dowodzi mocnej głowy i napalenia, niby na końcu byłeś wykończony, ale to tylko trening! Jeśli możesz coś takiego odpierniczać na treningu, to na maratonie nawet tego nie poczujesz, tak Cię atmosfera poniesie, piszesz że nie miałeś już sił, ale kibice przy trasie, znajomi i rodzinka na mecie, wreszcie świadomość realizacji tego fantastycznego celu poniesie Cię dużo dalej niż te brakujące 4km. Byle Cię nie poniosło od startu :bum: bo wtedy poznasz jeszcze inne znaczenie stwierdzenia "nie mieć siły" :ble: Biegnij swoje, na pierwszym maratonie podczepienie się do grupy prowadzonej przez doświadczonego peacemaker'a jest niezłym pomysłem, i zobaczysz, będzie dobrze! Aha, niech Ci nie przyjdzie już do głowy przez te dwa ostatnie tygodnie zrobienie takiego treningu jak WB rzędu 30km, wrzuć już na luz, co mogłeś wytrenować to już wytrenowałeś, nic już nie można polepszyć, za to popieprzyć jeszcze jak najbardziej ;)
Aquilla
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 28
Rejestracja: 20 lis 2010, 20:28
Życiówka na 10k: 0:51
Życiówka w maratonie: 4:39
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

gwynbleidd

Kurcze obyś miał rację dzięki :-)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ