kolka- to tylko początki czy problem?

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
cisowianek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 27 mar 2011, 23:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam zacząłem biegać około 1,5 tygodnia temu. Mój wcześniejszy tryb życia nie był za zdrowy. W sumie nadal jest nie zdrowy (fajki i kawa), ale nie zamierzam z tego rezygnować.
Bieganiem zajmuje sobie pustkę po pewnym uzależnieniu, pomaga nawet bardzo i chciałbym biegać codziennie (nie jakieś rozpiski, rekordy, schematy, slalomiki, buty ze sklepu adidasa) po prostu czuć zmęczenie, aktywnie żyć, zapierdalac... lecz kolka (nerkowa?) nie daje mi się wyżyć,zamiast zmęczenia nóg, czuje coś jakby zakwasy po lewej stronie brzucha. W sumie przez cały czas. Rano niby nie, ale jak juz coś zjem to odzywa się ten ból, a podczas biegu to już nie mówię..
przed biegiem:
- nie jem 3h przed biegiem (lecz jem bardzo dużo, tłusto, słodko, cokolwiek poniewaz chce przytyc; juz w 3 tyg z 56 wskoczylem na 68 :bum: a muszę jeszcze dobić 10kg bo mi zebra widac)
- rozciągam się około 10min (sklony, brzuszki- tylko z brzuszkami jest ciężko 6 góra, pompek 50)
- staram się oddychac tylko nosem (nie zawsze wychodzi, za malo powietrza lapie, i niby na jednym bieganiu to pomogło, ale tylko na jednym.)

miałem robioną morfologie i sladowe ilosci krwi w moczu wystąpiły, oględne badania nic nie wykazały (tj. bicie po pleckach i macanie mojego brzuszka przez panią doktór)

Niby są postępy którymi się jaram na początku ledwo 200m na 4 razy zrobilem, a ostatnio poszło 2x po 1,5km :bum:
Ja wszystko wytrzymuje ból w piszczelach, pot, zadyszkę, ból stawów kolan, ale ta kolka mnie demotywuje. Jeżeli zawsze będzie mi towarzyszyła to w końcu znienawidzę bieganie, zresztą jeżeli czuje te zakwasy to czy na pewno wszystko jest w porządku?
pytam bo nie znalazlem odpowiedzi na moje pytania w wujku google
Liczę na jakieś uzasadnione odpowiedzi
jakies wyrzeczenia? (ale fajki zostają)
samo przejdzie?
za duzo jedzenia? a jak za duzo to jak "zwiększać masę" nie rezygnując z biegania?
dopomóżcie!
z góry dzięki
PKO
Awatar użytkownika
pil
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 267
Rejestracja: 20 kwie 2009, 20:35
Życiówka na 10k: 00:42:40
Życiówka w maratonie: 03:29:57
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

spokojne, rytmiczne oddychanie - ja biegam zwykle w rytmie 3/3 tj. 3 kroki wdech, 3 wydech - może pomoże, ja nie pamiętam kiedy ostatnio miałem kolkę ;)

i zwolnij z tym tyciem, 68kg to "zdrowa" waga ;)
Obrazek
http://www.lastfm.pl/user/pil00
przepior
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 168
Rejestracja: 20 wrz 2010, 14:58

Nieprzeczytany post

Ćwiczenia ogólnorozwojowe i dieta odpowiednia do nabierania "masy". Ja biegam, trochę ćwiczę i wyglądam lepiej niż przed, a jadam normalnie. Starannie dobieraj składniki, dbaj o jakoś, ilość z reguły jest za duża, ludzie ogólnie mają tendencję do jedzenia za dużo. Poczytaj sobie trochę o dobrym odżywianiu, bez szaleństw w diecie, raczej stopniowa ewolucja. Co do oddychania to przy pewnym wysiłku nie da się tylko nosem i szkoda się męczyć, oddychaj tak żeby było wygodnie, oddech sam przystosuje się do tempa biegu i nie rób za głębokich wdechów, to nic nie da, lepiej mniej. a częściej.
misia
Wyga
Wyga
Posty: 60
Rejestracja: 26 sie 2010, 20:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

1.Przepona, która jest jak gdyby łącznikiem między układem oddechowym a pokarmowym może być zródłem kolek. Dzwiga ona cały ciężar jelit, żołądka,a w szczególności najcięższa jest-wątroba. Jezeli to jest przyczyną Twoich kolek należy :
-długo się rozgrzewać, dużo skłonów aby odciążyć przeponę, wymachiwania rękami oraz skręty tułowia,
- wzmocnić mięśnie brzucha - siłownia
-polecam wypijać na wieczór maślankę a przynajmniej wierzyć w to, że pomaga
-w trakcie biegu, kiedy zaczynają się dolegliwości zmniejszyć tępo a nawet zatrzymać się i wykonać skłony i robić głębokie WYDECHY aż do ustania bólu
- nie zmieniać szybko tępa biegu
2. Jeżeli powodem kolek nie jest w.w powód to:
przyczyną może być dieta zbyt uboga w tłuszcze(odpowiednie tłuszcze :oczko: )
Można również uciskać miejsce, gdzie pojawiła się kolka. Podczas wdechu uciskać, podczas wydechu puszczać.
Polecam ćwiczenia na brzuch połączone z oddychaniem.
Bieganie jest jak medytacja.
Awatar użytkownika
Bawareczka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1341
Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
Życiówka na 10k: 59'47''
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

nie zwalaniam jak mam kolke tylko wciagam brzuch, po jakis 200 - 400 metrach przechodzi. I czym lepsza mam kondycje, czym wiecej trenuje tym rzadziej pojawiaja sie kolki i krocej trwaja. Ponoc pomaga naciskanie reka miejsca gdzie kluje ale ja jakos nie moge biec i cisnac wiec wciagam brzuch. Mi to naprawde pomaga.

a co do fajek to moze jednak udalo by sie rzucic
misia
Wyga
Wyga
Posty: 60
Rejestracja: 26 sie 2010, 20:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zdecydowanie tak . Wciąganie i wypychanie brzucha pomaga najbardziej na jelitowe kolki :hejhej: Każdy organizm musi sam znależć na siebie sposób w zależności od rodzaju kolki ja podaje tylko przykłady. Mam nadzieje, że coś z nich się przyda. :oczko:
Ostatnio zmieniony 28 mar 2011, 19:32 przez misia, łącznie zmieniany 1 raz.
Bieganie jest jak medytacja.
cisowianek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 27 mar 2011, 23:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

dzięki bardzo Wam
waga niby juz ok co do mojego wzrostu, lecz kiedys przed pewnym okresem w zyciu byłem grubawy gdy schudłem wyszły z ukrycia moje krzywe żeberka które chronią me wielkie płuca co tak lubią palic, więc chciałbym je trochę zasłonić.
ale co z tą kolką sama przejdzie?
zakładając że to tylko mięsień to juz nie dlugo powinno byc lepiej- tak mysle
zrobie sobie system jeden dzien ostro, a nastepny to pedalowanie, plywanie lub lajtowy truchcik
Czy ja za szybko biegam? nie powiedzialbym srednia z tych 3-4km wynosi około 7-9km/h dla mnie jakos to mało...
nic tam nie pytam o to co moge wyczytac, przeczytam jakąś literature albo posiedze na głównej i zamkne się w jakims planie zobaczymy


ale problem mam z kolką i wujo google mi nie pomaga- niby tysiące sposobów, ale nie wiem który prawdziwy... kiedys jej tak nie odczuwalem i chyba kiedys bolało po prawej stronie (wątroba), a nie po lewej jak teraz. Ból na codzien odczuwam, tak jakby mięsień się zmęczył, a nie jakis ból organu więc jestem dobrej mysli, ale trochę się niepokoje mimo wszystko. Może isc do lekarza? Ktoś tak miał ktoś mnie uspokoi?

e. bo widze 2 posty doszły
dobra zaufam
moze faktycznie to ta jelitowa, a nie nerokowa
badania spychają mnie w tę stronę, że jest coś nie tak i stąd mój niepokój

no nic dam sobie czas i się nie dam
a i przetestuje wszystkie rady
dzieki
e2.
a z fajkami nie jest za dobrze, niechaj będą przeklęte czerwone mordy z ameryki które palenie tej rośliny wymyśliły. Pale godzine przed biegiem i tuż po więc jest grejt sukcess!
taka największa przerwa w ciagu dnia :hej:
Ostatnio zmieniony 28 mar 2011, 19:41 przez cisowianek, łącznie zmieniany 1 raz.
misia
Wyga
Wyga
Posty: 60
Rejestracja: 26 sie 2010, 20:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

hmm.. mówisz że po lewej stronie boli? To może masz problem z żołądkiem?
JEżeli jesteś zdrowy to kolki powinny zniknąć. Im większy staż biegowy tym mniej kolek.I naprawdę bbb ważne są ćwiczenia siłowe na brzuch.Będzie dobrze. :oczko:
Bieganie jest jak medytacja.
cisowianek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 27 mar 2011, 23:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

moze byc i żołądek
moje wcześniejsze "hobby" niszczyło na pewno nerki i żołądek
na szczegółowe badania planuje pójść gdzieś za 3tyg (czyli około 2 miesiące po ostatniej "destrukcji") by sprawdzić czy wszystko w porządku,
bo teraz to mogą jeszcze jakies jazzy powychodzić
Awatar użytkownika
pil
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 267
Rejestracja: 20 kwie 2009, 20:35
Życiówka na 10k: 00:42:40
Życiówka w maratonie: 03:29:57
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

cisowianek pisze:a z fajkami nie jest za dobrze, niechaj będą przeklęte czerwone mordy z ameryki które palenie tej rośliny wymyśliły. Pale godzine przed biegiem i tuż po więc jest grejt sukcess!
taka największa przerwa w ciagu dnia :hej:
trochę przerażające, ale rozumiem że pomaga ci to dźwignąć się z innych "jazzów" :oczko: bieganie akurat potrafi tak samo uzależnić jak papierosy, człowiek w pewnym momencie odmawia sobie pewnych rzeczy tylko po to aby mu się lepiej biegało :hej: powodzenia :spoko:
Obrazek
http://www.lastfm.pl/user/pil00
cisowianek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 27 mar 2011, 23:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

jest dobrze
pewnie mięsień musiał się wyrobić
sorry za szum, ale troche dziwne to bylo
normalna kolke tez czasami poczuje tj po prawej stronie
lecz nie tak mocno i moge bez problemu biec dalej i bic rekordy :bum:
mozna zamknąć
thx
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ