Makar - komentarze
Moderator: infernal
- makar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1050
- Rejestracja: 23 wrz 2007, 08:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 4:38:26
Dzięki Bleez. Takie słowa z Twoich ust to super nagroda. I daje kopa, żeby pracować i realizować plan. Daleko mi do takich zawodników, jak Ty, ale tanio skóry nie sprzedam i postaram się osiągnąć nowy cel ( patrz: nowy tytuł bloga). Jeszcze raz dzięki!!!bleez pisze:Makar dobrze było, gratuluje i będę obserwował dalsze postępy. Pozdrawiam
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2236
- Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
- Życiówka na 10k: 55:43.00
- Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
- Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham
Ładnie dbasz o psinkę:) Mi ostatnio Ukochany wypomniał, że zaniedbuję naszą :/ Niestety, nie mogłam wdać się tu w żadną sprzeczkę, bo trzeba przyznać, że On akurat się psem zajmuje porządnie i sumiennie jak mało kto...
Miłego wieczoru!
Miłego wieczoru!
- kubako83
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 897
- Rejestracja: 08 wrz 2009, 08:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Ja oczywiście gratuluję wyniku - najważniejsze, że kolano nie dokuczało. Oby już więcej nie dawało o sobie znać. Pozdrawiam!
Kuba -----> [url=http://www.kuba-pichci.pl]jesteś głodny? zjedz coś![/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=15372]mój blog[/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/posting.php?mode=reply&f=28&t=15605]skomentuj[/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1398
- Rejestracja: 02 paź 2007, 08:25
- Życiówka na 10k: 39:38
- Życiówka w maratonie: 3:25:27
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Makar lubię takie ambitne podejście do sprawy...makar pisze:Dzięki Bleez. Takie słowa z Twoich ust to super nagroda. I daje kopa, żeby pracować i realizować plan. Daleko mi do takich zawodników, jak Ty, ale tanio skóry nie sprzedam i postaram się osiągnąć nowy cel ( patrz: nowy tytuł bloga). Jeszcze raz dzięki!!!bleez pisze:Makar dobrze było, gratuluje i będę obserwował dalsze postępy. Pozdrawiam
Pozdrawiam
- makar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1050
- Rejestracja: 23 wrz 2007, 08:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 4:38:26
Dzięki wielkie, Kuba! Kolano dalej jakby nigdy nic. Nawet śladu zakwasów, więc wniosek z tego jeden: układ ruchu w miarę sprawny, ogranicza mnie jedynie wydolność serca i płuc i nad tym będę teraz najwięcej pracować. Pozdrawiam serdecznie.kubako83 pisze:Ja oczywiście gratuluję wyniku - najważniejsze, że kolano nie dokuczało. Oby już więcej nie dawało o sobie znać. Pozdrawiam!
Ambicji to mi nie brakujebleez pisze:Makar lubię takie ambitne podejście do sprawy...makar pisze:Dzięki Bleez. Takie słowa z Twoich ust to super nagroda. I daje kopa, żeby pracować i realizować plan. Daleko mi do takich zawodników, jak Ty, ale tanio skóry nie sprzedam i postaram się osiągnąć nowy cel ( patrz: nowy tytuł bloga). Jeszcze raz dzięki!!!bleez pisze:Makar dobrze było, gratuluje i będę obserwował dalsze postępy. Pozdrawiam
Pozdrawiam


Lubię biegać z moją psinką z kilku powodów. Po pierwsze czuję się bezpieczniej ( jest dość duża i odstrasza potencjalnych amatorów zaczepek). Po drugie głupio mi ją zostawiać jak widzę jej ogromną radość, gdy wychodzę z pokoju w stroju do biegania ( bezbłędnie wyczuwa, kiedy idę biegać) No i po trzecie oglądanie tego, co wyprawia ze szczęścia na takim spacerze - bezcenne. Niestety nie na wszystkie treningi mogę ją zabrać. Długie wybiegania to już za dużo dla niej - ma 11 lat i potem cały dzień leży jak nieżywa. Z kolei na treningach wymagających skupienia wolę być sama, zrealizować plan, a nie uważać na to, co Saba wyprawia. Tym niemniej w tygodniu staram się chociaż 1-2 razy zabrać ją do lasu, gdy trening jest lekki i niedługi. Pozdrawiam.pardita pisze:Ładnie dbasz o psinkę:) Mi ostatnio Ukochany wypomniał, że zaniedbuję naszą :/ Niestety, nie mogłam wdać się tu w żadną sprzeczkę, bo trzeba przyznać, że On akurat się psem zajmuje porządnie i sumiennie jak mało kto...
Miłego wieczoru!
- Alexia
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1296
- Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Gratulacje!
Wierzę w Ciebie i w to, że złamiesz te dwie godziny. Trzymam kciuki
.
Wierzę w Ciebie i w to, że złamiesz te dwie godziny. Trzymam kciuki

- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
No nie mogę napisać inaczej - dałaś czadu! Gratuluję. I trzymam kciuki za następny cel, mnie również kusi podobny, ale to jeszcze nie ma majową połówkę.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1398
- Rejestracja: 02 paź 2007, 08:25
- Życiówka na 10k: 39:38
- Życiówka w maratonie: 3:25:27
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Maker pewnie, że możesz tylko ja chyba kiepskim doradcą jestem....makar pisze:
Ambicji to mi nie brakujeGorzej z wydolnością, ale już szukam sposobu żeby ją poprawić. W razie czego chyba mogę Cię prosić o wskazówki?
![]()
Pozdro
- makar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1050
- Rejestracja: 23 wrz 2007, 08:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 4:38:26
Dzięki Olu! Z Twoim wsparciem na pewno się uda.Alexia pisze:Gratulacje!
Wierzę w Ciebie i w to, że złamiesz te dwie godziny. Trzymam kciuki.
Wielkie dzięki! W tym tygodniu jeszcze trochę odpuszczam, ale od poniedziałku ostro biorę się do pracy. Jeśli uda mi się zrealizować założony plan powinno się uda.strasb pisze:No nie mogę napisać inaczej - dałaś czadu! Gratuluję. I trzymam kciuki za następny cel, mnie również kusi podobny, ale to jeszcze nie ma majową połówkę.
Bleez, niską samooceną się nie wykręcisz..... I tak będę Cię pytać w razie wątpliwości, czy czegoś nie knocę

- hankaskakanka
- Wyga
- Posty: 116
- Rejestracja: 07 sty 2011, 09:41
- Życiówka na 10k: 48:56
- Życiówka w maratonie: 4:02
Uśmiechnęłam się przy czytaniu o grze w piłkę z Jaśkiem. Super 

- Alexia
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1296
- Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Dziś jak jeździłam na rolkach, to kolega zachwycał się grającymi w piłkę kobietami. Ciebie też by docenił
.
A swoją drogą, to fajnie robić coś takiego z własnymi dziećmi. Zagrać w piłkę, pobiegać, pojeździć na rolkach, czy rowerze - te rzeczy szalenie cieszą nas rodziców i chyba nasze pociechy też
.

A swoją drogą, to fajnie robić coś takiego z własnymi dziećmi. Zagrać w piłkę, pobiegać, pojeździć na rolkach, czy rowerze - te rzeczy szalenie cieszą nas rodziców i chyba nasze pociechy też

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1398
- Rejestracja: 02 paź 2007, 08:25
- Życiówka na 10k: 39:38
- Życiówka w maratonie: 3:25:27
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Pomogę jak mogę....makar pisze: Bleez, niską samooceną się nie wykręcisz..... I tak będę Cię pytać w razie wątpliwości, czy czegoś nie knocęPozdrawiam.
Pewnie, że fajnie... Też mam kupę frajdy, jak zaczynam ćwiczyć w domu a moja mała pociecha rozkłada się koło mnie i zaczyna mnie naśladować. Tylko ona jest taka mała spryciara i zaczyna mnie powoli w tym wszystkim przedrzeźniać...A swoją drogą, to fajnie robić coś takiego z własnymi dziećmi. Zagrać w piłkę, pobiegać, pojeździć na rolkach, czy rowerze - te rzeczy szalenie cieszą nas rodziców i chyba nasze pociechy też
- giz
- Wyga
- Posty: 111
- Rejestracja: 26 kwie 2010, 13:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja też chciałam pogratulować tej nowej życiówki! To musi być wspaniałe uczucie, zwłaszcza w kontekście nastrojów sprzed startu... 

- makar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1050
- Rejestracja: 23 wrz 2007, 08:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 4:38:26
Haniu, Olu i Bleez - pewnie, że fajnie jest zrobić coś ze swoimi dziećmi, a jak jeszcze ma to związek ze sportem, to szczególnie. Jaśku niestety biegać niezbyt lubi, ale kocha piłkę nożną. Nie ma wyjścia, jeśli chcę trochę się z nim poruszać, muszę robić za bramkarza. Z niecierpliwością czekam na lepszą pogodę, bo może da się namówić na rower od czasu do czasu.
Giz - bardzo dziękuję za gratulacje. Rzeczywiście nastrój przed zawodami był nieszczególny. Na przygotowanie miałam raptem 3 tygodnie, byłam świeżo po odpoczynku od biegania z powodu kontuzji kolana i ciągle się bałam, że zawody ostatecznie doprowadzą je do ruiny. Na szczęście nic takiego się nie stało. Kolano ma się dobrze i oby tak dalej. Mogę w końcu zacząć porządnie trenować.
Pozdrawiam wszystkich słonecznie.
Giz - bardzo dziękuję za gratulacje. Rzeczywiście nastrój przed zawodami był nieszczególny. Na przygotowanie miałam raptem 3 tygodnie, byłam świeżo po odpoczynku od biegania z powodu kontuzji kolana i ciągle się bałam, że zawody ostatecznie doprowadzą je do ruiny. Na szczęście nic takiego się nie stało. Kolano ma się dobrze i oby tak dalej. Mogę w końcu zacząć porządnie trenować.
Pozdrawiam wszystkich słonecznie.