Kifarus - przyjemność w każdym przebiegniętym kilometrze

Moderator: infernal

kifarus
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 230
Rejestracja: 08 cze 2009, 09:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Białystok

Nieprzeczytany post

Nie, nie i jeszcze raz nie! Od 2 tygodni nie wybiegłam nawet na pół km. Za zimno! Chciało mi się bardzo, ale rozsądek... U nas na Podlasiu siarrrrrczyste mrozy - jak mówi moja 3-latka i właściwie jedyne na czym mi zależało to na szybkim znalezieniu się w domu :):):) Efektem jest to, ze planowany półmaraton w Wiązownej poszedł się gonić. Nieprzygotowana nie pojadę!
PKO
kifarus
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 230
Rejestracja: 08 cze 2009, 09:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Białystok

Nieprzeczytany post

Jak ktoś myśli, że nie biegam, to jest w błędzie. Biegam. Ale nie piszę. Na to już mi brakuje czasu :):):) Ale biegam i już czuję wiosnę, już słyszę od czasu do czasu ptaki i już wiem, że będzie coraz fajniej pogodowo!
Mój tydzień nadal w pędzie zawodowo- dzieciowo-obowiązkowo-domowym. Ale wiosna ma tę zasadę, że już widno jest wcześniej, więc mogę przebiec się przed pracą, że wieczorem jest dłużej jasno, więc mogę też wieczorem... A do tego aero z 2-3 razy w tygodniu i jestem "swoja" :)
Co do ostatnich biegań to:
28 lutego 2011
Dystans: 6,86 km
Czas: 40'32''
Tempo: 5:54 min/km

2 marca 2011 r.
Dystans: 5,15 km
Czas: 32'23''
Tempo: 6:17 min/km

6 marca 2011r.
Dystans: 14,60 km
Czas: 01'36''
Tempo: 6:36 min/km

Ps. Muszę wrócić do mojego tempa. Bo te... to jeszcze zimowe :):):)
kifarus
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 230
Rejestracja: 08 cze 2009, 09:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Białystok

Nieprzeczytany post

8 marca. Dzień Kobiet. Międzynarodowy - jak podkreślali mężczyźni w mojej pracy :) Ale i stanęli na wysokości zadania: i kwiatki, i cukiereczki, i ciasteczka, i cmok cmok w dłoń. Wszystko tak jak powinno być! A i mój jeden z ulubionych Klientów wystąpił z piękną różą... Husband'owi współczuję - 3 babki w domu! Ale dał radę. Jak tylko wstałyśmy gdzieś skądś, z jakiś zakamarków domowych wyciągnął piękne tulipany dla każdej z nas, a trzeba podkreślić, że MY to kobietki 3, 9 i 39-letnie :) - każdej z nas buzia się uśmiechnęła od ucha do ucha. Tak niewiele trzeba by miło zacząć dzień. O tych, a raczej o tym, co mógłby pamiętać o mnie i sprawić mi przyjemność, a tego nie zrobił - nie wspominam. Nie warto :) Dziś dziękuję tym co pamiętali i spowodowali, że to był uśmiechnięty, fajny dzień. Z bieganiem. Z koleżanką. Z przegadaniem całej trasy.
Dystans: 10,52 km
Czas: 1'08''
Tempo: 6:31 min/km
kifarus
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 230
Rejestracja: 08 cze 2009, 09:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Białystok

Nieprzeczytany post

12 marca 2011 r. - bieg z Ewą - jak zwykle miło i spokojnie. Pogoda piękna. Teren - leśno-polny. Co się z tym wiąże trochę błota trochę oblodzenia co boleśnie odczułam padając chyba na 7 km. Efekt? Przeogromny siniak na wewnętrznej stronie kolana.
Dystans: 11,00 km
Czas: 1:09'17''
Tempo: 6:27 min/km
Dziś, tj. 20 marca moja współbiegaczka startuje w swoim pierwszym maratonie w Rzymie. Nie zazdroszczę, ale podziwiam. I trzymam kciuki. I obiecałam jej, że będę jej "towarzyszyć" :) od 20 km. I na pewno da radę!!!!!
A ja dziś już realnie planuje 10 km. Ciekawa jestem jakie będzie moje tempo w samotnym biegu. Nie ma co się rozpisywać. Czas na bieganie!
kifarus
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 230
Rejestracja: 08 cze 2009, 09:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Białystok

Nieprzeczytany post

I przywitałam wiosnę! Tak jak trzeba, biegowo. I razem ze mną z 8 innych osób. Tylu ludzi biegnących spotkałam na trasie. Naprawdę czuć wiosnę. A ludziska? Różni: i dziewczątka po dwie co by zbić kilogramy, i 30-parolatek z wyraźnym brzuszkiem, a i Ci biegający już dłużej... Fajnie, że są, że wylegli, że ruszyli się z kanapy.
I najważniejsza wiadomość: moja współtowarzyszka biegania przebiegła maraton w Rzymie!!! Jestem bardzo z niej dumna!!!
Dystans: 8,02 km
Czas: 47'00''
Tempo: 5:51min/km (nareszcie moje!)
kifarus
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 230
Rejestracja: 08 cze 2009, 09:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Białystok

Nieprzeczytany post

23 marca 2011 r. - środa. O 6.40 pociąg do Warsaw, więc o 4.10 pobudka :) i krótka przebieżka. Rano jest jednak trudniej biec niż wieczorem. Pewnie to kwestia tego, że prosto z łóżka, organizm jeszcze trochę śpi, a wredna właścicielka nakazuje aktywność :):):) Za to trzeba przyznać, że poranne bieganie to piękne wschody słońca, minimalny ruch uliczny, budzące się miasto, mgły... Jednym słowem warto. A i pies zadowolony!
Dystans: 5:01 km
Czas: 29'24''
Tempo: 5:51min/km (moje!)
kifarus
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 230
Rejestracja: 08 cze 2009, 09:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Białystok

Nieprzeczytany post

05.04.2011 r. - wtorek Kilka dni mnie nie było, a forum i biegaczki ożyły tak, że spadłam na koniec strony :):):) To bardzo dobrze. Tu też czuć wiosnę! I widzę same ambitne plany! To jeszcze lepiej. U mnie bez ambicji, ale na spokojnie:
Dystans: 8:18 km
Czas: 46'45''
Tempo: 5:42min/km (moje!)

Ps. W Białymstoku rozpoczęło się stadionowe bieganie. Niestety w w terminie zupełnie dla mnie nie dogodnym. Już myślałam jak tam zabrać dzieci by były na widoku, a ja chociaż truchcik, ale do tej pory nici z moich planów :chlip: A za miesiąc mam I Komunię mojej Najstarszej i pewnikiem do tej pory czasu będzie jeszcze mniej :) :) :)
kifarus
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 230
Rejestracja: 08 cze 2009, 09:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Białystok

Nieprzeczytany post

Czytam forum i oczom nie wierzę. Czy u was jest inna pogoda niż u mnie? OK. Biegun zimna. OK minimalne różnice temperaturowe, ale aż tak? Piękna pogoda gdzieś w Polsce gdy u mnie wiatr jest tak silny, że drzwi ciężko jest otworzyć? Mimo planów i najszczerszych chęci do dziś nie zrobiłam ani kilometra! Ale zapowiadają, że ma być cieplej od poniedziałku! :):):) Może nadrobię stracone dni...
kifarus
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 230
Rejestracja: 08 cze 2009, 09:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Białystok

Nieprzeczytany post

Czekam aż przestanie wiać! Podobno w Szczecinie już nie wieje, w Warszawie już nie wieje, nie ma wyjścia - w Białymstoku też w końcu przestanie! Może po południu.... Albo chociaż wieczorkiem...
kifarus
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 230
Rejestracja: 08 cze 2009, 09:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Białystok

Nieprzeczytany post

11.04.2011 r. - poniedziałek Jak się cierpliwie czeka to się człowiek doczeka. Nawet Kobieta - najniecierpliwsza z istot :) Przestało wiać. Wczoraj. Moja Młodsza jeszcze w żłobku gdy wyjrzała przez okno powiedziała: Mamo wczoraj wiało, a teraz pada deszcz. Znowu nie pójdziemy do kaczek. Cóż, przyznałam jej rację. I w drodze do domu myślotok :) mnie dopadł. Jak był mróz - nie biegałam. Jak wiało przestrasznie - nie biegałam (trenowanie siły biegowej z wiatrem to nie dla mnie :)) Ale deszcz? Mżaweczka właściwie... Idę. I tu wielkie dzięki dla Pardity, bo trochę to dzięki niej. Wstyd by mi po prostu było gdybym się nie zmobilizowała. A tak:
Dystans: 9:10 km
Czas: 51'31''
Tempo: 5:39 min/km (moje!)
I co? Jednak można!!!!
kifarus
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 230
Rejestracja: 08 cze 2009, 09:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Białystok

Nieprzeczytany post

14 kwietnia 2011 r. czwartek - jedyne co mi wychodzi systematycznie to opóźnienie w pisaniu :) W czwartek bieganie zaplanowałam w czasie kiedy Starsza będzie tańczyć. Ale nic z tego nie wyszło, bo po powrocie z pracy byłam tak zmęczona i głodna, że musiałam chociaż zjeść. A jak zjadłam to i odczekać musiałam co najmniej z 2 h. I dopiero po jej zajęciach zostawiłam męża z dziewczynkami i zapewnieniem, że będą się super bawić, żebym się nie martwiła :) Poszłam.
Dystans: 8:52 km
Czas: 50'01''
Tempo: 5:52 min/km (moje!)
Ps. Po powrocie Starsza była obrażona na tatę, a Młodsza już spała :)
Co do moich niezrealizowanych planów: wszystko wskazywało na to, że dziś pojadę z dziewczynami na stadion pobiegać w ramach Biegam bo lubię. Zapowiadali ładną pogodę, samochód u męża zaklepałam. I co? I jak zwykle nic z tego. Wczoraj zadzwonili ze żłobka, że Młodsza ma 39 st. temp. :( Lekarz, który nic nie stwierdził i nic oprócz leków przeciwgorączkowych nie zalecił. Cała dzisiejsza noc z temperaturą jak wyżej. Biegam bo lubię? Biegam - gdy mam jak! :):):)
kifarus
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 230
Rejestracja: 08 cze 2009, 09:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Białystok

Nieprzeczytany post

19 kwietnia 2011 r. wtorek
Świnka. Nie, nie. To łagodne określenie nie mówi co myślę o koleżance czy koledze z pracy - tu bym z całą pewnością użyła mocniejszych słów :hahaha: Świnka to choróbsko, które upodobało sobie w miniony piątek moją Młodszą! I jest jak teściowa: weszła niby na chwilkę, a z wyjściem się nie spieszy! Najgorsza jest temperatura. 5 kolejnych dni 39 st. C. Dziecko słabnie, oczka są coraz bardziej smutne, zero zabawy, zero śmiechu. Malutka cały czas do mnie przytulona. Do tego zaczęły się bóle brzuszka. A jak się miały nie zacząć jak przy minimalnym jedzeniu tylko ibum i paracetamol na zmianę! Każdy rodzic, a już na pewno każda mama z chorym dzieckiem wie jak to jest. Czas zaczyna płynąć wolniej. To co na zewnątrz przestaje mieć znaczenie. I czekasz na te łobuzerskie iskierki w oczach, bo to daje nadzieję, że świnka powoli się pakuje i jest szansa, że się wyprowadzi zupełnie! Tosia dopiero wczoraj troszkę zaczęła się bawić i podśpiewywać. I łapać kontakt z rzeczywistością. A że to oznacza brykanie to już inna sprawa! Niech bryka na maksa!
W ramach odświeżenia myśli i wygonienia tych najczarniejszych:
Dystans: 10:05 km
Czas: 58'00''
Tempo: 5:46 min/km
kifarus
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 230
Rejestracja: 08 cze 2009, 09:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Białystok

Nieprzeczytany post

23 kwietnia 2011 r. - sobota. Pierwszy raz odkąd rozpoczęły się zajęcia w ramach Biegam bo lubię mogłam wziąć w nich udział. Mąż został z Młodszą w domu, a moja bardzo chętna do biegania 9-latka pojechała ze mną. Było chyba z trzydzieści parę osób! Jak nie więcej :) Pogoda super, atmosfera super, zajęcia super, do tego mnóstwo zabawy. A to wszystko przyprawione spotkaniem z niekiedy bardzo dawno niewidzianymi znajomymi ze ścieżek Nike'a! I coś najpiękniejszego pod słońcem: moje pierwsze bieganie z córką. Bardzo fajnie spędzona godzinka, chociaż mój iPod zarejestrował tak dużo czujników wkoło, że mnie samej nie odnalazł :) Stąd brak danych z dzisiaj. Co do Starszej to po tych godzinnych zajęciach zaliczyła basen, a po południu tak z 1,5 godz. roweru. Jednym słowem Triathlon jej wyszedł!!! Zuch dziewczynka, chociaż w niedzielę narzekała na zakwasy :)
kifarus
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 230
Rejestracja: 08 cze 2009, 09:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Białystok

Nieprzeczytany post

26 kwietnia 2011 r. - nie lubię tej daty, więc krótko:
Dystans: łącznie 10,70 km: 6,94 km i 3,76 km
Czas: 40'01'' i 22'55''
Tempo: 5:54 min/km i 6:06 min/km
kifarus
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 230
Rejestracja: 08 cze 2009, 09:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Białystok

Nieprzeczytany post

29 kwietnia 2011 r. - piątek. Wiem, że jeżeli nie pobiegam gdy Starsza będzie na angielskim, to dziś nie pobiegam wcale. Dzwonię więc z pracy do męża i proszę by mnie spakował. Dziećmi jak zwykle w piątek wymieniamy się pod blokiem :). Młodsza z samochodu wraca z tatą do domu, a Starsza w samochód i na angielski. Na angielskim dziecko na zajęcia, a ja do.... wiadomo gdzie co by się przebrać z bucików na obcasie wreszcie w adidasy. Małżonek wszystko spakował, chociaż spodnie pomylił :) To nic. Grunt, że się udało wszystko zgrać i pobiegać! Tym bardziej, że moje Największe Rozczarowanie znowu zakłóciło mój spokój. Panowie! jeżeli nie interesuje was na co dzień co się dzieje w życiu drugiej osoby, jeżeli nie stać was na szczere zaangażowanie, jeżeli druga strona nie wie nic o was, nie wie w jakim miejscu w życiu się znajdujecie, nie zna waszych kłopotów, radości, niepowodzeń i sukcesów, planów i marzeń, bo uważacie, że jest nieodpowiednią osobą by się z nią tym dzielić, jeżeli wreszcie nie potraficie zabiegać o uwagę i chęci drugiej osoby, jej uśmiech i spokój to... nie bądźcie bezczelni i nie dzwońcie w czasie pracy by wyciągnąć ją na spotkanie, bo wy właśnie macie wolne!!! Odrobinę szacunku Panowie! Odrobinę! Zasada jest prosta: najpierw wkupujecie się w łaski na co jest milion sposobów :). A potem... potem już nas nie musicie prosić o spotkania. Wszystko samo pomalutku się układa!
Dystans: 11:06 km
Czas: 1:01'07''
Tempo: 6:03 min/km (wolne, ale miałam dużo do przemyślenia :oczko: )
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ