"Debiutanci" po debiucie

[Jakub Osina]

Widzę, że więcej z nas szykuje się na 100km - może wspólnie nam się uda utworzyć jakąś grupę
Co u Was? Ja po prostu biegam - w niedzielę szykuję długie wybieganie z narastającą prędkością (35km, a dojść mam do prędkości maratońskiej czyli 4:15 min/km). Najbliższy start w Warszawie, ale jako mocny trening.

[Kapitan Bomba!]

ja w Krynicy tylko 10 km bo potem mam w planach maraton w Warszawie.
Z aktualnych startów to za dwa dni Powitanie Wiosny w Katowicach - 15 km, potem być może w ramach maratonu Makalu w Katowicach jako długie wybieganie 28-30 km, tydzien później Dąbrowa Górnicza, potem Dębno a następnie Kraków (jako kibic i ewentualnie obsługa techniczna ).
Pozdrawiam!

[bleez]

To Jacek mam nadzieję, że się zdzwonimy w Katowicach. Pogoda raczej nam nie dopisze, u mnie teraz za oknem śnieg pada i jest biało, więc do jutra chyba wiele się nie zmieni. Po powitaniu wiosny wybieram się do Żywca na półmaraton, też raczej treningowa niż bić rekordy. Muszę się trochę oszczędzać, bo ostatnio naciągnąłem mięsień łydki a do maratonu krakowskiego został już tylko miesiąc. Poza tym trenuję i generalnie nie narzekam na zdrowie. Pozdrawiam

[Kapitan Bomba!]

Tylko krótko - nowa życiówka na 15 km - 1:10:12, poprawiona o półtorej minuty.
No i fajnie było spotkać kilku znajomych.

[jackma]

Tylko krótko - nowa życiówka na 15 km - 1:10:12, poprawiona o półtorej minuty.
No i fajnie było spotkać kilku znajomych.

No to Bomba - Kapitan, ja w tym roku 1:03:26 czyli gorzej niż w ubiegłym, ale na nic więcej nic liczyłem.

[bleez]

To ja się też pochwalę, też nowa życiówka 1:04:51 Fajnie było, pozdro

[piter82]

ja na luzie 1:07:00, 1 zawody ze śródstopia, bieg bardzo przyjemny i bez spinania na sporej rezerwie, wg planu po ok 4:30 średnio wyszło, ale za to po biegu mocne skurcze mięśni czworogłowych w obu nogach, mięśnie jeszcze nie przyzwyczajone do takich szybkości ze śródstopia, to tej pory tylko trucht i trochę przebieżek, ale stwierdzam, że bieg zdecydowanie bardzie ekonomiczny niż lądując na piętę

bleez i jacuś gratulacje życiówki i wspólnego biegu, miło było spotkać

[bleez]

Oczywiście wszystkim też gratuluję życiówek i nie-życiówek, ogólnie udanego dzisiejszego biegu. Pozdro

[jakub738]

Gratulacje Panowie,ja dzisiaj zaledwie 12 km w czasie gorszym od waszych pozdrawiam

[ssokolow]

Helou....
A ja Ciągle za mało biegam, ale to bez zmian . Postanowiłem przebiec półmaraton marzanny - co prawda to był mój najsłabszy czas na półmaratonie, ale jak na to ile biegałem w ciągu ostatniego 1,5 roku - to wynik jest niezły 2:09, czyli "ujdzie" udało mi się dotrzymać kroku mojemu tacie (choć nie było łatwo) który zrobił życiówkę i poprawił się o prawie 7 minut ! (gratulacje dla Taty).

Ciągle się łudzę, że wśród nowych obowiązków mężowo/pracowych uda się wrócić do regularnego biegania - a przede wszystkim znowu zgubić kilka kilogramów. Taki jest plan... ale to od kwietnia dopiero bo na razie uciekam na wymarzone zamknięcie sezonu narciarskiego we Włoszech...

[Kapitan Bomba!]

hej!
startował ktoś w Żywcu?
pochwalcie się wynikami!

[Bergu1997]

Też gratuluje wszystkim życiówek ))

[jakub738]

Witam.Panie i Panowie dzisiaj ostatni dzień składania aplikacji na bilety EURO 2012 ja dokonałem zamówień na mecze we Wrocławiu i teraz tylko muszę mieć sporo szczęścia w losowaniu co prawda nawet nie wiem jakie mecze odbędą się na tym stadionie ale w końcu nie wiadomo czy doczekam drugiej takiej imprezy w naszym pięknym kraju.
W ostatni dzień marca pierwszy trening w krótkim rękawku i spodenkach,ludzie w lesie patrzyli na mnie jak na dziwoląga
W ostatnim czasie w prasie lokalnej w moim miasteczku pojawiły się artykuły o reaktywacji Maratonu Odrzańskiego od którego rozpoczęła się moja przygoda z bieganiem,może po 12 latach powróci do kalendarza imprez.Planowany termin to początek października,serdecznie zapraszam.

[bleez]

hej!
startował ktoś w Żywcu?
pochwalcie się wynikami!

No ja startowałem i życiówkę zrobiłem 1:34:36 . Byłem tam już drugi raz i pewno za rok znowu pojadę.

Teraz już ostatnie treningi do maratonu, a potem trzeba się zastanowić co dalej.

Pozdro

[Jakub Osina]

Ja biegłem Warszawę jako trening - wyszło coś ok. 1:32 z pięknym finiszem (ostatni kilometr dużo poniżej 4:00). prowadziłem na życiówkę swojego biegowego kumpla - i co najważniejsze jemu się udało.
Dziś ostatni mocarny trening przed Dębnem był. Jeszcze 2-3 mniej ważne i ruszam...