Samopoczucie: nie najlepsze

nie pamiętam

Faza: Budowanie bazy tlenowej i ogólnej sprawności po przerwie spowodowanej przez kontuzje
Godzina: 20.30
Buty: Asics Gel Stratus 2 (344km)
4,2km E (tempo 5'32"/km) + 2,6km Tempo (tempo 4'18"/km) + pompki 5x10, półprzysiady 5x20, wspięcia na palce 5x20, ćwierć przysiady 5x10 na każdą nogę, wspięcia na palce 5x10 na każdą nogę, wypady 5x na każdą nogę
->ćwiczenia w domu
->4,2km E
->2,6km Tempo
->rozciąganie
Komentarz: Beznadziejny dzień. W sobotą miałem pobiec w zawodach 3,3km, więc chciałem pobiec szybko na treningu ten dystans. Ostatecznie w sobote nie pobieglem zawodów... nie miałem w ogóle chęci się do tego zabrać i nie czułem sie po tym treningu na siłach. Na treningu zacząłem dobrze, lecz potem sie okazało że to nie etap na szybkie bieganie. Złapała mnie kolka tak mocno że nie byłem w stanie już biec, doszedłem do domu zgięty w pół. Mięśnie łydek miałem strasznie przykurczone. Te ćwiczenia przed szybszym bieganiem to nie był dobry pomysł. Piszę to dzisiaj, po 5 dniach. Jestem cały czas w emocjonalnej rozsypce. Co do biegania, to powinienem robić na razie do końca lutego samo "easy", przebieżki i ćwiczenia, nie daje rady przy czyms bardzo szybkim i nie mam jakoś sił do walki, ale nie odpuszczam. Nie moge robić sobie takich przerw, w tamtym tygodniu biegałem tylko raz... a wcześniej 6 razy w tygodniu. Dzisiaj ide biegać i będzie napewno nowy wpis. Trzymajcie kciuki