Nastepny do biegania

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Erolek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 24
Rejestracja: 06 mar 2011, 14:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam

Założyłem konto na forum, żeby samemu się trochę zmotywować. Jak już będzie "na piśmie", że biegam to już ciężej się wykręcić.

Na imię mam Eryk, lat 33. Z natury leń z dużą nadwagą. 104 kilo przy 186cm wzrostu. Z aktywności fizycznych to staram się codziennie rano przed pracą trochę pływać (wychodzi mi ok. 1km średnio szybkim kraulem).

Próbowałem w zeszłym roku trochę pobiegiwać, ale bez jakiegoś sensownego planu niewiele z tego wychodziło. Raz-dwa zajechałem się na maksa i tyle tego było. Później trafiłem na stronę Bieganie.pl i zacząłem trochę czytać i układać sobie we łbie. Zacząłem plan 10-tygodniowy i tak sobie drepczę już 2 tygodnie. Jako, że wydawało mi się, że nie startuję od zera zacząłem od 3 tygodnia, więc jestem na etapie 3x 8' bieg (raczej trucht), 2' marsz.

Jako prywatny cel postawiłem sobie 7 mil (11.5km) poniżej godziny. Chciałbym to osiągnąć w ciągu roku. Co z tego wyjdzie w rzeczywistości - wyjdzie w praniu.

Pozdrawiam
Eryk
PKO
_edyta_
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 06 mar 2011, 15:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witaj Eryku :-)
Super że zacząłeś swoją przygodę z bieganiem.
Trzymam kciuki aby twoja natura "lenia" zmieniała się w naturę osoby uzależnionej od endorfinek (hormonów szczęścia).
Grunt to systematyczny trening - po sobie wiem, że trzy tygodnie systematycznego treningu (ok. 4-5 treningów w tygodniu) powoduje że człowiek uzależnia się i musi wyjść pobiegać.
Co ci mogę poradzić to to abyś biegał wolno ale w miarę możliwości długo. Wg badań do spalania tłuszczyku dochodzi dopiero po 30min. wysiłku....ale ja znałam takiego fizjologa który twierdził iż dopiero po ok. 50-60 minutach.

Więc jeszcze raz trzymam kciuki - przede wszystkim za systematyczność.

Pozdrawiam
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3884
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

Eryk chyba nie taki straszny z Ciebie len skoro przed praca systematycznie plywasz. nawyk cwiczen masz juz wiec wyrobiony. bedzie co urabiac :) powodzenia!
Awatar użytkownika
tosiek
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 231
Rejestracja: 19 paź 2010, 15:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 04:23:58

Nieprzeczytany post

Jak mawia pewien ojciec dyrektor "Alleluja i do przodu" Eryk. Powodzenia w pokonywaniu kilometrów :usmiech:
Obrazek
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

Powodzenia!!!
Dasz rade - ja zrobilam caly plan :D
i juz smigam prawie 8 i pol km :hej:
Awatar użytkownika
Earendil
Wyga
Wyga
Posty: 122
Rejestracja: 18 lut 2011, 11:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Regularne bieganie + dietka = ujemny przyrost kilogramów :)
Wiem po sobie - 8 stycznia 2011: ważę 97.7 kg przy wzroście 168cm - tragedia!
Na dzień dzisiejszy chodzę 4 razy w tygodniu biegać po 5-6km (w niedzielę trochę dłużej).
W chwili obecnej ważę już 85.0 kg i ostro walczę, żeby dalej waga malała :)
Na pewno Ci się uda - grunt to pozytywne nastawienie i systematyczność :)
Erolek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 24
Rejestracja: 06 mar 2011, 14:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dziękuję wszystkim za doping. Bardzo się to przydaje, jak pewnie sami wiecie.

Dzisiaj był dzień "biegający" (staram się regularnie biegać co 2 dzień), więc jestem właśnie świeżo po prysznicu. Dalej według planu, czyli 3x 8' bieg i 2' marsz. Wyjątkowo nieźle się dreptało. Z nadgorliwością neofity chciałoby się wręcz pobiec szybciej, ale pewnie zostałbym gdzieś po drodze.

Bieg w 100% po betonie, więc stawy swoje dostały. Ze sprzętu stricte do biegania to mam tylko buty. Jakieś proste Nike "Dart 7". Nawet wygodne. Do tego bawełniany T-Shirt i na to kapturek.

Tyle z bieżących informacji. Będę się co jakiś czas odzywał, czy aby na planach się nie skończyło.

Pozdrawiam
Eryk
Awatar użytkownika
F@E
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: TG

Nieprzeczytany post

biegaj, biegaj chłopie bo co masz do roboty tego i tak nie wysiedzisz he he, jedynie co to bęben, a przydaje ci się on do czegoś.
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
Erolek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 24
Rejestracja: 06 mar 2011, 14:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzisiaj ostatni dzień zestawu 2x 8' trucht i 2' marsz i chyba trochę przeholowałem, bo pod koniec drugiego zestawu już ledwo zipałem. Do tego dzisiaj dość mocny i porywisty wiatr, więc trochę przypominało to orkę na ugorze.

Zainstalowałem sobie jakiś czas temu sprytny program w telefonie. Nazywa się to Sports Tracker i korzysta z GPSa i czujnika ruchu w telefonie oraz z Google Maps w czasie rzeczywistym. W związku z tym zawsze wiem ile czasu biegłem, z jaką prędkością i jaki dystans. W dodatku można sobie później wszystko obejrzeć na komputerze. Mały gadget, a cieszy.

Trochę w związku z tym cyferek:
Dystans: 5,19km, czas treningu: 30:59, średnia prędkość: 10,05 km/h, średnie tempo 6min/km, 134,8 kroków/min, 4176 kroków.

Żeby sobie dodatkowy bicz ukręcić zapisałem się właśnie na lokalny bieg na dystansie 5km. Termin - 8 kwietnia, cel - dobiec do mety.

Pozdrawiam
Eryk
maciej65
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 185
Rejestracja: 08 lis 2010, 14:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Erolek pisze: Dystans: 5,19km, czas treningu: 30:59, średnia prędkość: 10,05 km/h, średnie tempo 6min/km, 134,8 kroków/min, 4176 kroków.
Średnie tempo 6min/km i to trucht z marszem ??
Trochę za szybko truchtasz jak na początek :) Myślę, że spokojnie możesz zwolnić, a nawet powinieneś zwolnić
Awatar użytkownika
Kaśka
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 46
Rejestracja: 10 mar 2011, 09:00
Życiówka na 10k: 01:08:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Nieprzeczytany post

W nowym Runners World jest fajny artykuł na ten temat. Dla ochrony stawów i lepszego spalania sugerowałabym jednak marsz na początek. Szybki. :)
_edyta_
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 06 mar 2011, 15:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja jestem tego samego zdania......lepiej powoli aniżeli za szybko.
W moim odczuciu dużo osób nie potrafi wolno biegać...bojąc się chyba od innych ludzi oceny, że co z niego za biegacz jak z ledwością nogami przebiera. Sama miałam nieraz komentarze wśród przechodniów typu..."no dziewczynko szybciej, szybciej..." ale moja świadomość biegaczki dawała mi możliwość uśmiechnięcia się do tych ludzi i pozdrowienia ich.
Uważam że mistrzostwem jest biegać wolno ale dłuższe dystanse - nieraz taki trening jest o wiele bardziej męczący aniżeli trening na 80-90% VO2max.
Erolek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 24
Rejestracja: 06 mar 2011, 14:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zastosowałem się do Waszych rad i podczas ostatniego ganiania znacząco zwolniłem. Zestaw 3x 9' bieg i 2' marsz - średnia zeszła do 6:50/km. Dystans 5,00km. Cały czas musiałem sie pilnować, żeby nie przyspieszyć, ale summa summarum na koniec czułem się świetnie i juz myślałem o kolejnym treningu.

Pozdrawiam
Eryk
_edyta_
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 06 mar 2011, 15:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

I o to właśnie chodzi aby po wykonanym treningu chciało się jeszcze więcej biegać. Sądzę że jesteś na dobrej drodze do uzależnienia się od tej aktywności fizycznej :-) A co do mocniejszych treningów - i na nie przyjdzie pora.

Pozdrawiam i trzymam kciuki za systematyczność.
Daro563
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 04 mar 2011, 19:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja bym ci radził kupić pulsometr i biec według zasady 70-75% swojego maksymalnego pulsu.Piękna sprawa.Jak masz maksymalne tętno twojego serca 200 uderzeń serca( to wtedy jak dyszysz i sapiesz i wiesz że więcej nie możesz) to wychodzi że powinieneś biec w tempie ok 120-140 uderzeń serca na minute.I jak na pulsometr pokarze ci że masz tętno 140 to przestajesz biec i idziesz sobie jak spadnie do 120 to zaczynasz biec itd.Naprawdę najlepsza metoda.Wiem bo próbowałem schudnąć wiele razy i po paru dniach padałem głównie z powodu zakwasów a tą metodą schudłem ok 20 kg w 4m-ce jak dobrze pamiętam.Polecam
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ