pochwalę się, a co mi tam :)

Dziewczyny - to nasze miejsce.

Moderator: beata

atalanta
Wyga
Wyga
Posty: 113
Rejestracja: 02 gru 2010, 20:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zaczęłam biegać w listopadzie.
Dzisiaj przebiegłam swoje pierwsze 10 km bez przerwy na marsz.
Jestem w euforii.
Pierwszy raz poczułam że moje ciało jest jak mały, sprawny, dobrze utrzymany samochodzik (;)). Biegłam równym tempem, serce sobie spokojnie biło, oddech swobodny; tylko zmęczenie w nogach dawało odczuć że biegnę :)
Stwierdzam że to 10 km było dla mnie łatwiejsze niż nie jedno zwyczajowe 5km.
Eh te hormony :D
Teraz jestem tak naładowana serotoniną, adrenaliną (i jeszcze pewnie całą masą podobnych) że nie mogę się zabrać za pracę. Najchętniej pobiegłabym dalej :) Zamiast usiąść i uczciwie wykonać swoje obowiązki pracownicze - nie mogę sobie znaleźć miejsca, chodzę, podskakuję, wynoszę, wnoszę, przesuwam... hihi
Pewnie zaraz padnę, hormony szczęścia odpłyną a ja będę zasypiać nad klawiaturą.
A na razie, no mówię Wam, czysta euforia.
Może tak zadzwonić do babci? ;) :D
pozdrawiam serdecznie
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Pigul
Wyga
Wyga
Posty: 96
Rejestracja: 16 lut 2011, 10:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kołobrzeg
Kontakt:

Nieprzeczytany post

witaj i gratuluje
ja mialem tak samo ... znajomi patrzyli na mnie z nutka podejrzenia ... "pewnie wzial amfetamine, ze taki naladowany" :)
dlatego jak zaczyna sie z glowa to kazdy polubi bieganie :)
Treningi od 07.01.2011 r.
· Czas: 216 godz. · Dystans: 2453 km · Różnica wzniesień: 5684 km
· Bieg: 534 km · Basen: 80 km + 32 km (wody otwarte) · Rower: 1807 km
· Kalorie: 264.900 C · Waga początkowa: 112 kg · Waga aktualna: 84 kg
Awatar użytkownika
Bawareczka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1341
Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
Życiówka na 10k: 59'47''
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Atlanto super, ciesze sie twoja radoscia i zmykam pobiegac. Dycha to nie bedzie ale zawsze cos.
Awatar użytkownika
piter82
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3381
Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
Życiówka na 10k: 40:32
Życiówka w maratonie: 3:22:xx
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

gratulacje oby tak dalej :-)
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
ja.kobietka
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 17
Rejestracja: 18 lut 2011, 11:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 3:52:56

Nieprzeczytany post

atalanta pisze:Zaczęłam biegać w listopadzie.
Dzisiaj przebiegłam swoje pierwsze 10 km bez przerwy na marsz.
Jestem w euforii.
Pierwszy raz poczułam że moje ciało jest jak mały, sprawny, dobrze utrzymany samochodzik (;)). Biegłam równym tempem, serce sobie spokojnie biło, oddech swobodny; tylko zmęczenie w nogach dawało odczuć że biegnę :)
Stwierdzam że to 10 km było dla mnie łatwiejsze niż nie jedno zwyczajowe 5km.
Eh te hormony :D
Teraz jestem tak naładowana serotoniną, adrenaliną (i jeszcze pewnie całą masą podobnych) że nie mogę się zabrać za pracę. Najchętniej pobiegłabym dalej :) Zamiast usiąść i uczciwie wykonać swoje obowiązki pracownicze - nie mogę sobie znaleźć miejsca, chodzę, podskakuję, wynoszę, wnoszę, przesuwam... hihi
Pewnie zaraz padnę, hormony szczęścia odpłyną a ja będę zasypiać nad klawiaturą.
A na razie, no mówię Wam, czysta euforia.
Może tak zadzwonić do babci? ;) :D
pozdrawiam serdecznie
Super!
Wielkie gratulacje:) To jest fantastyczne uczucie. A tak w ogóle to ja też myślę, że 10 km jest łatwiejsze niż 5 km bo przez pierwsze 2, 3km dopiero się człowiek rozkręca a jak już się wpadnie w rytm to zaczyna być czysta przyjemność!
Powodzenia w dalszych zmaganiach:)
"Nawet najdalsza podróż zaczyna się od pojedynczego kroku"
www.kobietkibiegaja.pl
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

gratuluje :) :)
jestes Mistrzunio!!
atalanta
Wyga
Wyga
Posty: 113
Rejestracja: 02 gru 2010, 20:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

dziękuję wszystkim :) Miło się tak wspólnie "ucieszać"
Zaczynam się zastanawiać - a może tak na prawdę uda mi się stanąć do jakiś zawodów a może nawet spróbować przebiec maraton?
Gdzieś za zakrętem czai się nowy, konkretny cel do zdobycia, nowe wyzwanie. Super!
Bo wiecie; w sumie to ja zaczęłam biegać po to żeby się przygotować do wejścia w lipcu na Gerlach.
A teraz już wiem że będę biegać dalej.
:taktak:
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

Atalanta,

wiem, że to nieźle wkręca:) Ja zaczęłam biegać, bo.... mam długie ramiona! i jak schudłam (160cm/około 52 kg), to stwierdziłam, że może bym spróbowała wspinaczki. Więc zaczęłam kopać po necie, jak się przygotować do wspinaczki, i kazali na forach biegać.
Kupiłam najtańsze biegowe ciuchy, buty za 20 funtów i zaczęłam robić plan 10-tygodniowy, ten w stylu 2 min biegu, 4 min marszu itd.
Teraz biegam 45 minut bez przerwy:D I normalnie tak się wkręciłam w to bieganie, że szok!! A wspinaczki jeszcze nie ruszyłam.. jakoś mi to zeszło na dalszy plan.. :)
ODPOWIEDZ